smoki, walka, magia, kobieta

[Sword]

Witam , bardzo proszę o pomoc w interpretacji snu. Jest on taki trochę... dziwny. Co do wieku to mam 18 lat i w śnie wyglądało na to ze mam również 18.

 

Walczyłem ze smokiem. Miałem po swojej stronie dobrego, czerwonego smoka, walczyliśmy z czarno czerwonym który był dużo silniejszy on nas. Mimo wszystko byłem bardzo pewny siebie, najpierw miotałem w niego jakimiś kulami z powietrza, bo umiałem latać i miałem jakieś super moce jednak to nie dawało skutku, potem byliśmy w jakiś zamku na skałach na dole byłą jakaś broń i aktywował ją jakiś talizman w kształcie oka który przypominał jakiś egipski symbol, byłem w jego posiadaniu. Ta broń była na dola a my wywalczymy na górze. Dobry smok wytworzył przy wejściu na taras na którym bylem pole ochronne żebym mógł w spokoju aktywować broń z góry, na początku było ciężko, nie mogłem trafić wiązką promieni z talizmanu na broń i byłem z niecierpliwiony i trochę przestraszony ale zrobiłem to, z broni na dole wyszła biała kula która wystrzeliła w stronę zamku, wleciała do pomieszczenia i eksplodowała. wszędzie było biało, potem się ocknąłem, nie było ani złego ani dobrego smoka. Przyszła piękna kobieta w na oko z 30 lat elegancko ubrana w szary garnitur miała ze sobą czarną teczkę i powiedziała ze to już koniec/po wszystkim.