Kuroi Neko Posted August 18, 2011 Share Posted August 18, 2011 (edited) Rozmawiałam z kuzynką o snach i weszłyśmy na temat koszmarów i ona mi powiedziała, ze mniej więcej raz w tyg ma taki sam koszmar. Zaczyna się wszystko niewinnie. Ma jakiś normalny sen (np. zbieranie kwiatków, lepienie bałwana itp) i nagle wpada w przepaść przed nią. Z tej przepaści wpada w inny wymiar, do tego samego miasta, w którym odbywał się już sen, tylko w ponurej, przerażającej wersji. Ona wchodzi do swojego domu i jej tata buduje coś takiego przerażającego, coś co żyje. On musi to zbudować, a ona musi do tego znaleźć jakąś część, bo jeśli nie znajdzie tego w jakimś tam okresie czasu (np. godz czy coś takiego) to wszystko, całe miasto eksploduje. Ona idzie, szuka tego na oślep, bo nawet nie wie jak to wygląda i co to jest. Jakiś chłopak zaczyna ją gonić. Ona biegnie, wpada na jakąś, chyba opęntaną dziewczynę ze stokrotką w ręku (ta stokrotka to jedyna kolorowa, ale też przerażająca rzecz w całym tym mieście). Ta dziewczyna patrzy na nią takim wzrokiem, takim opętanym, no taki przerażający wytrzeszcz i łapie ją za nadgarstek i zaczyna coś do niej bełkotać w jakimś nie znanym dla niej języku, ale ona sama ma świadomość, że ona mówi w jej kierunku coś złego, że rzuca jakąś klątwę czy coś. No i dalej kuzynka już nie pamięta co jest, ale mówi, że ten koszmar ma co najmniej raz w tyg. Że zawsze po nim jest przerażona, ze strachu się aż trzęsie trochę, że aż jej się płakać chce bo tak się boi po tym śnie. Pomóżcie ! Edited August 18, 2011 by Kuroi Neko Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.