Diagnostyka

[Miłodziad]

Witam

 

Interesuje mnie mój stan energetyczny, praca czakramów, tudzież ewentualne bloki itp. Będzie to dla mnie istotne, ponieważ po 10 miesięcznej przerwie mam zamiar w niedługim czasie powrócić do medytacji. Poza tym odnoszę wrażenie, iż coś mnie ogranicza, szczególnie w relacjach z ludźmi (co dziwne gdyż zdaję się, że jestem osobą śmiałą i towarzyską). Ciężko mi to zweryfikować, może brak empatii?

 

Dlatego, raczyłbym prosić o ewentualny skan oraz parę słów na temat aury jeśli to wykonalne. Będę wdzięczny.

 

Pozdrawiam

[Witek D.]

Co do ograniczenia w relacjach z ludźmi, mogę podpowiedzieć że może chodzić o coś związane z brakiem spontaniczności, t.zn. jakby część z twoich zachowań była wyuczona, jakieś "dobre wychowanie" które nie jest do końca spójne z Tobą, niekoniecznie się czujesz z tym jakoś źle, ale jakby spinasz się, dostosowujesz wyrażanie siebie, gestykulację, taka uprzejmość, żeby nikogo nie urazić, ale jednocześnie nie do końca naturalna, a wyuczona. Można powiedzieć, że potrzeba wyrobienia większej swobody, można powiedzieć nawet beztroski w wyrażaniu siebie, kontaktach z innymi. Bez tego jakby do części relacji podchodzisz tak że się właśnie spinasz (tak jak opisałem wyżej, starając się być uprzejmym) i z tego rozmówca (chcąc też być uprzejmym), dostosowuje się do takiego sposobu komunikacji i też się spina, bardziej kontrolując i starając się być poukładanym, pod względem swojego zachowania. Czyli tak wzajemnie nie do końca spontanicznie

[Miłodziad]

Wydaje mi się, że coś w tym jest. Dosyć często w sytuacjach, kiedy chociażby toczy się jakaś zażarta dyskusja w szerszym gronie znajomych jestem totalnie neutralny i w zasadzie nie chcę zabierać głosu, zwłaszcza gdy często te dyskusje do niczego nie prowadzą. Często wychodzi na to, że jedna strona wie swoje, druga swoje, a ja powątpiewam w ich poglądy, bo czyż można mówić, że dana racja jest bardziej obiektywna od innej? Jasne, jedne rzeczy wydają się nam bliższe, a inne dziwaczne czy bezsensowne, ale wszystko zależy od punktu siedzenia. Co do spontaniczności to faktycznie w takich relacjach codziennych, uczelnianych, brakuje pewnej swobody, każdy ruch jest ograny i wypadałoby to nieco zmienić, a zdecydowanie wśród osób które są dalszymi znajomymi. Inaczej jest z ludźmi którzy są mi bliscy, czy po alkoholu gdzie nie mam oporów przed forsowaniem swoich dziwacznych, irracjonalnych koncepcji lub zachowań. Bywa również, że wiele zależy od mojego humoru i nastawienia, dnia, cholera wie czego jeszcze...

 

Niemniej, dzięki za spostrzeżenie, wydaje się że jest to fragment tej negatywnej układanki. Będę miał to na uwadze. Jeszcze żeby ktoś mógł coś o energetyce powiedzieć, byłoby miło