Skocz do zawartości

Chrześcijańskie cytaty


Ulf

Rekomendowane odpowiedzi

Nie chodzi o ujmę i to czy piszesz "Ty" z wielkiej czy z małej litery, a o moje samopoczucie (dowartościowanie). Jakoś tak ciepło na sercu się robi jak ktoś się do mnie zwraca po imieniu ;) Czuję się wtedy potrzebny na tym forum ;)

- aaa... To jak najbardziej Rozumiem :)

- wiec dla mnie będziesz już zawsze Pawełkiem... :))

 

- a teraz... troszke poczekaj... bo biegam Tu tak z doskoku, raczej :)^

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to może ja wyjaśnię ;) infuś jest zajęty i musi dzielić uwagę ;)

przy okazji wypowiem się w sprawie cytatu do X pokolenia...moim zdaniem to jest "straszak" i tak na prawdę nikt nie będzie przeklęty, czy tam karany, do któregoś tam pokolenia, czy też nie dostanie łaski na X pokoleń do przodu. każdy z nas sam odpowiada za swoje czyny. przychodzi mi na myśl taka hipotetyczna sytuacja....ktoś jest mega religijnym, dobrym człowiekiem i dostaje "łaskę" i jego potomkowie też, to jak któryś z nich będzie np. mordercą to też będzie żył osłaniany przez to błogosławieństwo?

to mi brzmi jak coś co słyszałam w dzieciństwie; jak nie będziesz grzeczna, to przyjdzie po ciebie baba jaga :haha:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na co mam poczekać?

- na dalszą odpowiedź... raczej :)^

 

 

"Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią!

- warunek konieczny, do tego aby nie "składać hołdów" cielcowi... o czym była mowa na Górze Synaj... :)

- a wiec... chodzi tylko o to aby skierować się "do wewnątrz"... a nie na zewnątrz, w swych poszukiwaniach... :)

 

Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył,

- tylko po to, aby nie kierować swej Wiary TYLKO na zewnatrz... bo prawdziwy Bóg jest w Nas, a więc tylko od Naszej wolnej Woli zależy... czy go odnajdziemy...

 

pożniewa Ja Pan, Bóg twój, jestem Bogiem zazdrosnym,

- zazdrość ta jest dwuznacznością, gdyż wcale nie wynika z tego że Bóg Siebie niejako wywyższa... lecz by uświadomić Ludkom że każde odstępstwo od Przykazań... z ich/ludków Własnej Wolnej Woli oddala ich samych od Boga właśnie...

- a wiec jest bardziej, nie zazdrością... a zapobiegliwościa, raczej... bo dla ludków dobra właśnie :)

 

który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą.

- kolejna dwuznaczność... której Świadomość Ego widzi tylko "zafałszowany obraz"raczej, bo odnosi To Tylko do ówczesnego życia..., podczas gdy przekaz jest o wiele głębszy, bo sięga raczej następnych wcieleń Nas Samych ujętych jako "syn"...

- "syn"... jest tu Symbolem odrodzenia Nas Samych w następnym wcieleniu /bo "z ojca na syna"/... koniecznym do ponownego "przepracowania" tEgo co było wcześniej "występkiem" przeciw Prawom Boga właśnie...

- gdyż inaczej !... całość w "rozumieniu Ego" zaprzeczałaby Sprawiedliwości Boga, właśnie... :)

 

Okazuję zaś łaskę aż do tysiącznego pokolenia tym, którzy Mnie miłują i przestrzegają moich przykazań."

- hmm... i Tu już chyba wszystko jasne... bo ta Łaska jest Tylko Naszą zasługa właśnie za sprawą WWWoli... skierowanej w pierwszym miejscu na Pracę/weryfikację/ nad Sobą Samym !... a nie nad innymi... właśnie ;)

- tylko jest małe ale... bo Nasza Wola, nie jest "Nasza" gdy rządzi nią Świadomość "Ego"... gdyż właśnie od tego EGO jest uzależniona, właśnie... :)

 

- tak by było po mojemu... a czy komuś to pasuje czy nie, to już jEgo sprawa, raczej... :)^

 

 

---pozdrawiam... infedro :)

Edytowane przez infedro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ps: Proszę się zwracać do mnie "Paweł" lub "Pawełku" - dotyczy to nie tylko Ciebie ale innych użytkowników ;)) Taki mój foch :)

Pozdrawiam :)

 

Tak przy okazji, ja też jestem Paweł ;) Ale mówienia do mnie per Pawełku nie wymagam :P A nawet odradzam :)

 

 

 

- warunek konieczny, do tego aby nie "składać hołdów" cielcowi... o czym była mowa na Górze Synaj... :)

- a wiec... chodzi tylko o to aby skierować się "do wewnątrz"... a nie na zewnątrz, w swych poszukiwaniach... :)

 

Tylko czy tu chodzi o robienie tych obrazów połączonego z ich czczeniem czy sama czynność malowania/rzeźbienia również się pod to łapie? Jeżeli tak, to nawet przedszkolaki malujące zwierzątka są już grzesznikami :P.

 

 

- tylko po to, aby nie kierować swej Wiary TYLKO na zewnatrz... bo prawdziwy Bóg jest w Nas, a więc tylko od Naszej wolnej Woli zależy... czy go odnajdziemy...

 

No właśnie... Katolicy niezbyt przestrzegają tego zakazu, modlą się wszak do obrazów Jezusa, Maryi, itd. W Polsce mamy choćby cudowny obraz Matki Boskiej, w kościele prawosławnym są zaś święte ikony... Chyba, że one pod ten zakaz nie podchodzą?

 

 

- zazdrość ta jest dwuznacznością, gdyż wcale nie wynika z tego że Bóg Siebie niejako wywyższa... lecz by uświadomić Ludkom że każde odstępstwo od Przykazań... z ich/ludków Własnej Wolnej Woli oddala ich samych od Boga właśnie...

- a wiec jest bardziej, nie zazdrością... a zapobiegliwościa, raczej... bo dla ludków dobra właśnie :)

 

Niekoniecznie. Wszak Bóg podobno stworzył ludzi na swoje podobieństwo? Każda więc cecha, którą posiadają ludzie, musi być posiadana także przez Niego. Chrześcijaństwo bardzo ładnie określa Boga, jako istotę kochającą, pełną miłosierdzia i współczucia, ale skoro jesteśmy Mu podobni, to nienawiść, zazdrość, smutek i złość również nie są Mu obce. I to by pasowało do opisu Jahwe ze ST.

 

- kolejna dwuznaczność... której Świadomość Ego widzi tylko "zafałszowany obraz"raczej, bo odnosi To Tylko do ówczesnego życia..., podczas gdy przekaz jest o wiele głębszy, bo sięga raczej następnych wcieleń Nas Samych ujętych jako "syn"...

- "syn"... jest tu Symbolem odrodzenia Nas Samych w następnym wcieleniu /bo "z ojca na syna"/... koniecznym do ponownego "przepracowania" tEgo co było wcześniej "występkiem" przeciw Prawom Boga właśnie...

 

Jakiego następnego wcielenia? Biblia mówi, że każdy człek raz tylko chodzi po tym łez padole. Większość księży słysząc "reinkarnacja" puka się w czoło, albo leci po kropidło by przegnać demona z niewiernego ;D

 

- gdyż inaczej !... całość zaprzeczałaby Sprawiedliwości Boga, właśnie... :)

 

Być może Jego poczucie sprawiedliwości jest inne od naszego... Dla jednych będzie to wybaczenie win i danie kolejnej szansy, dla innych likwidacja niewiernych i nagrodzenie wiernych 72 dziewicami :P

 

- hmm... i Tu już chyba wszystko jasne... bo ta Łaska jest Tylko Naszą zasługa właśnie za sprawą WWWoli...

- tylko jest małe ale... bo Nasza Wola, nie jest "Nasza" gdy rządzi nią Świadomość "Ego"... gdyż właśnie od tego EGO jest uzależniona, właśnie... :)

 

No to jest ciekawe, jak rozpoznać, kiedy rządzi nami ego, a kiedy zaś nie?

 

- tak by było po mojemu... a czy komuś to pasuje czy nie, to już jEgo sprawa, raczej... :)^

 

---pozdrawiam... infedro :)

 

Pozdro obłędny rycerzyku ;D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak przy okazji, ja też jestem Paweł ;) Ale mówienia do mnie per Pawełku nie wymagam :P

A nawet odradzam :)

- hmm... widać Paweł Pawełkowi nie równy... ;)^ ... a ponoć i niektórzy byli i Świętymi... ;]^

- Heyykaa... Haall, wiedziałem że i Tu mogę na Ciebie liczyć, :)

- jesteś niezawodny... brachu, raczej :))^

- aaa?... i jak tam poszukiwania?, wiesz już skąd Hall, który tak do Ciebie pasuje?... ;)]^

 

-- "Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią!

- Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, ponieważ Ja Pan, Bóg twój, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą.

- Okazuję zaś łaskę aż do tysiącznego pokolenia tym, którzy Mnie miłują i przestrzegają moich przykazań."

 

Tylko czy tu chodzi o robienie tych obrazów połączonego z ich czczeniem czy sama czynność malowania/rzeźbienia również się pod to łapie? Jeżeli tak, to nawet przedszkolaki malujące zwierzątka są już grzesznikami :P.

- hmm... Hall brachu:)... przecież odpowiedz masz w następnej linijce... :P^

- wiec rozpoznaj !... i zweryfikuj ! ... co?! powoduje że "nie widzisz" tEgo co jest przecież napisane ;]^

- i co?... trzyma Cie w "stereotypowym myśleniu" ;)^ ... na Tym właśnie bazuje Ego!... czyli na stereotypach/Dogmatach, które Sami Sobie wgraliśmy... a które rzutują właśnie na nasze "widzenie" tak że stajemy sie ich niemal "niewolnikiem" właściwie...

 

No właśnie... Katolicy niezbyt przestrzegają tego zakazu, modlą się wszak do obrazów Jezusa, Maryi, itd. W Polsce mamy choćby cudowny obraz Matki Boskiej, w kościele prawosławnym są zaś święte ikony... Chyba, że one pod ten zakaz nie podchodzą?

- brachu... "modlą się" to jest rzecz względna raczej, bo i każdy może czynić to po swojemu... raczej ;)

- dlatego jedni "modląc sie" przestrzegają tego zakazu a drudzy nie... :) pewnie zapytasz jak to jest możliwe…;P

- hmm... ano spróbuj Sam wydedukować :) może jednak przechytrzysz własne Ego, które nasuwa Ci, a wręcz zniewala Cie tylko jednostronnym punktem widzenia, raczej :)^

 

- Niekoniecznie… wszak Bóg podobno stworzył ludzi na swoje podobieństwo?

- Każda więc cecha, którą posiadają ludzie, musi być posiadana także przez Niego.

- nie Podobno a na Pewno... wszak i Ty Sam jesteś tego Żywym dowodem... :)

- zgadza się... i każda Jest !... ale nie w pojęciu Ludzkiego EGO !!!... wszak jest przecież BOGIEM czyli STWÓRCĄ... :)

 

Chrześcijaństwo bardzo ładnie określa Boga, jako istotę kochającą, pełną miłosierdzia i współczucia, ale skoro jesteśmy Mu podobni, to nienawiść, zazdrość, smutek i złość również nie są Mu obce. I to by pasowało do opisu Jahwe ze ST.

hmm... i To mi sie w tobie podoba!:)... szukasz aż znajdziesz :)

- jesteś już całkiem blisko... wszystko nie jest Jemu obce! zarówno to "dobre" jak i to "złe" …

- wszak Sam powiedział „JAM JEST”… i wszystko na ten temat, bo jest Wszystkim… AMEN.

- wiec ?...dlaczego JAHVE pasuje do tego co jest i w Nas ?... hmm no a jak myślisz dlaczego ? /spróbuj podejść od innej strony niż podpowiada Ci Ego bazujące na Tym co już masz "wgrane", odrzuć To co wiesz... zrób Reset, zacznij od Nova, podejdź nieschematycznie a konstruktywnie, tak niemal "matematycznie", zapisz dane ale tylko Te które są w "zadaniu" do rozwiązania, nie sugeruj się niczym innym, odrzuć wszystko To co zakłóca czystość Danych... (to tylko iluzje EGO), mając czyste dane... znajdziesz Czystą Odpowiedz :) bo tylko "iluzje" umysłu ją zafałszowują...

 

- Jakiego następnego wcielenia?

- Biblia mówi, że każdy człek raz tylko chodzi po tym łez padole.

- Większość księży słysząc "reinkarnacja" puka się w czoło, albo leci po kropidło by przegnać demona z niewiernego ;D

- hyhy... no tak jus widza Twój łuśmiesek na twym "Ekranie"/Face... heeeyy :)

hmm... widzisz Brachu, musisz się zdecydować :P... czy wierzyć księżom czyli Takim samym Ludkom jak każdy, czy zawierzyć Słowom Boga, a Tym samym i własnej intuicji, właśnie... ;P... bo ON jest przecież w Nas :))

- i...Biblia mówi prawdę!... wszak każdemu z Nas przyjdzie i zejść z tEGO Świata, czyż nie...:P

 

Być może Jego poczucie sprawiedliwości jest inne od naszego... Dla jednych będzie to wybaczenie win i danie kolejnej szansy, dla innych likwidacja niewiernych i nagrodzenie wiernych 72 dziewicami :P

- hmm… znowu próbujesz pojąć Coś co nie da się mierzyć miarą Ludzką, zrozum że „Inny Świat” to naprawdę nie to samo co Nasz… ;P^

- sprawiedliwość w innym Świecie JEST już stanem Dokonanym… a wynikającym ze zrównoważenia Wszystkich Aspektów STWÓRCY właśnie… :)

- u nas… czyli Tu na Ziemi, dopiero Ten stan zrównoważenia jest w Poszukiwaniu… właśnie, raczej… ;)

- i stąd i brak czystej Sprawiedliwości… Tu na Ziemi właśnie… :P^

 

No to jest ciekawe, jak rozpoznać, kiedy rządzi nami ego, a kiedy zaś nie?

- z pozycji Ego… możesz jedynie próbować go niejako świadomie unikać… czyli nie dawać się mu niejako „zniewolić”…

- bo żeby To Rozpoznać, to trzeba wyjść poza jEGO „piaskownice”… gdyż będąc w „Jego-piaskownicy” niemal zawsze będzie Tobą…

- coś(?)... tak jak z Komputerem… dotąd będzie działał na starych programach, dopóki ich nie skasujesz… ;]

 

Pozdro obłędny rycerzyku ;D

- hmm… Rycezyk to jo ino dla mej Królewna… :]^

- gdys ino Łona… zadeklarowała mnie Swą całą… Bez nicEGO, tako jest Silno jej Wiaro bo i takie P’oświęcenie… heyy ;)

- czyżby i Ciebie było stać na Takie poświęcenie… ? ;]]^

- nie sądzę, raczej…. wszak Sam twierdzisz żeś ATEista, aaa łoni nie znajo poświęcenia, rocej… heeyy :)

 

... last minuteeee !!!

- Hehe wiem, że Twój ;D Nie określiłem go mianem swojego rycerzyka, tylko rycerzyka ogólnie ;) Nie martw się, nie zamierzam Ci go odebrać ;p

- Rycerzyki mnie interesują, co innego nadobne i urodziwe damy :)

hmm... cóż za szczere wyznanie ;]]

- hmm... nooo(?) nie wim co naTo Łoo!... moja królewna , rocej... ;]

- Qurcze... może jednak się myliłem z tym Poświeceniem... / de Mello/

- aaa... noo własnie de Mello juz studiujesz ?... czy dalej słuchasz swego Eeegusia ? ;)^

-

 

 

 

--- pozdrowionka… inredro :)

 

 

 

Ps.

- oczywiście… te ostatnie punkty, to tak na dobry humorek… :) ku uciese innym… :P^

Edytowane przez infedro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- hmm... widać Paweł Pawełkowi nie równy... ;)^ ... a ponoć i niektórzy byli i Świętymi... ;]^

 

A no, podobno był taki jeden :)

 

 

- Heyykaa... Haall, wiedziałem że i Tu mogę na Ciebie liczyć, :)

 

Ave. No cóż, cieszę się, że się na mnie nie zawiodłeś :P

 

- jesteś niezawodny... brachu, raczej :))^

 

Qrcze, ale mnie w tym momencie podbudowałeś ;)

 

- aaa?... i jak tam poszukiwania?, wiesz już skąd Hall, który tak do Ciebie pasuje?... ;)]^

 

Przyznam się bez bicia - za bardzo się tym nie zajmowałem. Ale znalazłem na wikipedii św. Hallvarda z Norwegii czy o to Ci chodziło?

 

 

- hmm... Hall brachu:)... przecież odpowiedz masz w następnej linijce... :P^

- wiec rozpoznaj !... i zweryfikuj ! ... co?! powoduje że "nie widzisz" tEgo co jest przecież napisane ;]^

- i co?... trzyma Cie w "stereotypowym myśleniu" ;)^ ... na Tym właśnie bazuje Ego!... czyli na stereotypach/Dogmatach, które Sami Sobie wgraliśmy... a które rzutują właśnie na nasze "widzenie" tak że stajemy sie ich niemal "niewolnikiem" właściwie...

 

Uznanie samego malowania/rzeźbienia za grzech byłoby grubą przesadą... Tak tylko pytałem, dla pewności ;)

 

 

- brachu... "modlą się" to jest rzecz względna raczej, bo i każdy może czynić to po swojemu... raczej ;)

- dlatego jedni "modląc sie" przestrzegają tego zakazu a drudzy nie... :) pewnie zapytasz jak to jest możliwe…;P

- hmm... ano spróbuj Sam wydedukować :) może jednak przechytrzysz własne Ego, które nasuwa Ci, a wręcz zniewala Cie tylko jednostronnym punktem widzenia, raczej :)^

 

No chyba za dużo do dedukowania tu nie ma... Jedni uważają, że sam obraz może działać cuda, mówią wszak "cudowny obraz", inni zaś, że jest on tylko przekaźnikiem do rozmowy z Bogiem.

 

 

- nie Podobno a na Pewno... wszak i Ty Sam jesteś tego Żywym dowodem... :)

- zgadza się... i każda Jest !... ale nie w pojęciu Ludzkiego EGO !!!... wszak jest przecież BOGIEM czyli STWÓRCĄ... :)

 

To, że ja istnieję nie jest raczej dowodem, że Bóg również :P

 

 

hmm... i To mi sie w tobie podoba!:)... szukasz aż znajdziesz :)

- jesteś już całkiem blisko... wszystko nie jest Jemu obce! zarówno to "dobre" jak i to "złe" …

- wszak Sam powiedział „JAM JEST”… i wszystko na ten temat, bo jest Wszystkim… AMEN.

- wiec ?...dlaczego JAHVE pasuje do tego co jest i w Nas ?... hmm no a jak myślisz dlaczego ? /spróbuj podejść od innej strony niż podpowiada Ci Ego bazujące na Tym co już masz "wgrane", odrzuć To co wiesz... zrób Reset, zacznij od Nova, podejdź nieschematycznie a konstruktywnie, tak niemal "matematycznie", zapisz dane ale tylko Te które są w "zadaniu" do rozwiązania, nie sugeruj się niczym innym, odrzuć wszystko To co zakłóca czystość Danych... (to tylko iluzje EGO), mając czyste dane... znajdziesz Czystą Odpowiedz :) bo tylko "iluzje" umysłu ją zafałszowują...

 

Jahwe pasuje do tego, co jest w nas, bo to ludzie go stworzyli czy też stworzyli taki jego obraz.

 

- hyhy... no tak jus widza Twój łuśmiesek na twym "Ekranie"/Face... heeeyy :)

hmm... widzisz Brachu, musisz się zdecydować :P... czy wierzyć księżom czyli Takim samym Ludkom jak każdy, czy zawierzyć Słowom Boga, a Tym samym i własnej intuicji, właśnie... ;P... bo ON jest przecież w Nas :))

- i...Biblia mówi prawdę!... wszak każdemu z Nas przyjdzie i zejść z tEGO Świata, czyż nie...:P

 

Wiele rzeczy można o mnie powiedzieć, ale na pewno nie to, że wierzę w to, co mówią księża ;) I nie chodzi tutaj o samych księży, Biblia wyraźnie mówi, że jest jedno życie, po którym idziemy na górę/ lub na dół, a nie reinkarnujemy.

 

 

- hmm… znowu próbujesz pojąć Coś co nie da się mierzyć miarą Ludzką, zrozum że „Inny Świat” to naprawdę nie to samo co Nasz… ;P^

- sprawiedliwość w innym Świecie JEST już stanem Dokonanym… a wynikającym ze zrównoważenia Wszystkich Aspektów STWÓRCY właśnie… :)

- u nas… czyli Tu na Ziemi, dopiero Ten stan zrównoważenia jest w Poszukiwaniu… właśnie, raczej… ;)

- i stąd i brak czystej Sprawiedliwości… Tu na Ziemi właśnie… :P^

 

No dobrze, tylko skąd to wszystko wiesz? Byłeś w tym "innym świecie"?

 

- z pozycji Ego… możesz jedynie próbować go niejako świadomie unikać… czyli nie dawać się mu niejako „zniewolić”…

- bo żeby To Rozpoznać, to trzeba wyjść poza jEGO „piaskownice”… gdyż będąc w „Jego-piaskownicy” niemal zawsze będzie Tobą…

- coś(?)... tak jak z Komputerem… dotąd będzie działał na starych programach, dopóki ich nie skasujesz… ;]

 

Skąd wiadomo, że wyszło się już z piaskownicy, jeśli znajduje się ona na pustyni? ;)

 

 

- hmm… Rycezyk to jo ino dla mej Królewna… :]^

- gdys ino Łona… zadeklarowała mnie Swą całą… Bez nicEGO, tako jest Silno jej Wiaro bo i takie P’oświęcenie… heyy ;)

- czyżby i Ciebie było stać na Takie poświęcenie… ? ;]]^

- nie sądzę, raczej…. wszak Sam twierdzisz żeś ATEista, aaa łoni nie znajo poświęcenia, rocej… heeyy :)

 

Dlaczego mówisz, że ateiści nie znają poświęcenia? Dość irytującym jest pogląd wielu ludzi, że jak ktoś nie wierzy w Boga, to zaraz bezuczuciowy egoista.

 

... last minuteeee !!!

 

hmm... cóż za szczere wyznanie ;]]

- hmm... nooo(?) nie wim co naTo Łoo!... moja królewna , rocej... ;]

 

Chyba się nie obrazi, jak jej przybędzie adoratorów ;D

 

- Qurcze... może jednak się myliłem z tym Poświeceniem... / de Mello/

- aaa... noo własnie de Mello juz studiujesz ?... czy dalej słuchasz swego Eeegusia ? ;)^

 

Nie, nie miałem jeszcze okazji dostać w swoje łapy tegoż autora... A i skąd ta pewność, że słucham jakiegoś egusia? Równie dobrze można powiedzieć, że to Ty go słuchasz i odwraca on Twoją uwagę od niego i kieruje ją na zewnątrz, czyli np. na mnie ;)

 

 

Aaaa i jeszcze jedno... Jesteś góralem? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie... Katolicy niezbyt przestrzegają tego zakazu, modlą się wszak do obrazów Jezusa, Maryi, itd. W Polsce mamy choćby cudowny obraz Matki Boskiej, w kościele prawosławnym są zaś święte ikony... Chyba, że one pod ten zakaz nie podchodzą?

 

No właśnie... Mnie też to się nie podoba :P Kto wymyślił jakiś pośredników między Bogiem a człowiekiem? Dla mnie kult maryjny, czyli modlenie się do niej, czczenie jej obrazów, chodzenie na pielgrzymki jest jak modlenie się do złotego cielca. Katolicy zrobili sobie z niej bożka, nie tylko z niej zresztą, bo również i z papieża. Niektórzy modlą się do papieża zamiast do Boga. I nieważne, że oni są święci. Bóg to Bóg i nie powinno być żadnych pośredników! Przecież jeśli istnieje to On nas słyszy i nikt nie może wpłynąć na Jego decyzje oprócz nas samych, którzy się do Niego zwracamy za pomocą modlitwy. Uważa się, że jakaś Maryja czy kto inny święty wszystko za nas załatwi, a my będziemy leżeć do góry brzuchem... Tak ja uważam. Nie jestem zwolennikiem żadnej religii, ale na dużego plusa zasługują u mnie protestanci, którzy nie uznają Maryi ani stanowiska papieża w swoim kościele. Nie uznają też spowiedzi u księdza, robią to w formie modlitwy. No bo z jakiej racji ja miałbym się spowiadać (czego nie czynię) jakiemuś obcemu facetowi, który mnie w ogóle nie zna i nie wie co mną kierowało w trakcie popełniania danego czynu?

Edytowane przez pawel116
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paweł..hmm...modlenie się do obrazu...katolicy stanowczo temu zaprzeczają .obraz jest jedynie ludzkim wyobrażeniem bóstwa /świętego, w żadnym wypadku celem, adresatem modlitwy.

jednak to co widziałem podczas zwiedzania klasztoru w Jasnej Górze przeczy temu co napisałem powyżej.

znany powszechnie obraz otoczony jest kultem boskim....ceremonia odsłonięcia he..sposób zwiedzania ../runda na kolanach/ no i tamtejsi szamani oglądający

zwiedzających z pozycji stojąc. nie mogłem się oprzeć że widzę baców którzy z zadowoleniem oglądają swoje owieczki./strzyżenie/

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No a po co przyozdabiają obraz Matki Boskiej złotą szatą, którą zmieniają w zależności od okoliczności? Nie wystarczyłby sam obraz? Czy to nie przejaw katolickiej próżności? To przypomina złotego cielca (bez urazy).

 

Poczet Krlw

Edytowane przez pawel116
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-- "Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią!

- Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, ponieważ Ja Pan, Bóg twój, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą.

- Okazuję zaś łaskę aż do tysiącznego pokolenia tym, którzy Mnie miłują i przestrzegają moich przykazań."

Tylko czy tu chodzi o robienie tych obrazów połączonego z ich czczeniem czy sama czynność malowania/rzeźbienia również się pod to łapie? Jeżeli tak, to nawet przedszkolaki malujące zwierzątka są już grzesznikami :P.
hmm... Hall brachu:)... przecież odpowiedz masz w następnej linijce... :P^

Nie w następnej linijce, tylko w pierwszej. Oczywiście, że sama czynność malowania jest grzechem! Biblia jasno mówi: nie będziesz czegoś robił i wykrzyknik, nie będziesz czegoś robił i wykrzyknik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie w następnej linijce, tylko w pierwszej.

hmm... podtrzymuje swoje zdanie ... odpowiedz jest w 2 linijce... ;) , czyli Tej ;

- Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył,

- bo to ona wyjaśnia dlaczego nie można/nie powinno się czynić tego co w pierwszej... właśnie :)

 

Oczywiście, że sama czynność malowania jest grzechem!

- hmm... to wobec Tego, idąc tym/takim rozumowaniem; ... Wszystkie kościoły jako budynki pełne rzeźb i malowideł, tez są grzechem... raczej ;]

 

Biblia jasno mówi: nie będziesz czegoś robił i wykrzyknik, nie będziesz czegoś robił i wykrzyknik.

hmm... no właśnie Jasno mówi, a większość/niektórzy/ i tak raczej ma problem ze zrozumieniem tej Jasności... ;)^

 

 

---pozdrawiam... infedro :)

Edytowane przez infedro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm... podtrzymuje swoje zdanie ... odpowiedz jest w 2 linijce... ;) , czyli Tej ;

- bo to ona wyjaśnia dlaczego nie można/nie powinno się czynić tego co w pierwszej... właśnie :)

 

Malowanie/rzeźbienie nie wiąże się od razu z wielbieniem stworzonego dzieła.

 

 

- hmm... to wobec Tego, idąc tym rozumowaniem; ... Wszystkie kościoły jako budynki pełne rzeżb i malowideł, tez są grzechem... raczej ;]

 

No właśnie, sami księża nie przestrzegają boskich nakazów :P

 

 

hmm... no właśnie Jasno mówi, a większość/niektórzy/ i tak raczej ma problem ze zrozumieniem tej Jasności... ;)^

 

To, że mówi jasno, nie znaczy, że z sensem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bo to ona wyjaśnia dlaczego nie można/nie powinno się czynić tego co w pierwszej... właśnie :)

Nie, między tymi liniami nie ma słowa "czyli", czy spójnika "więc".

hmm... no właśnie Jasno mówi, a większość/niektórzy/ i tak raczej ma problem ze zrozumieniem tej Jasności... ;)^

Zgadzam się. W PŚ są proste zdania, konkretnie przedstawiono, czarno na białym, co wolno, a czego nie. Niektórzy jednak to, co im nie pasuje, dopasowują według swoich zachcianek, wstawiając wyimaginowane spójniki lub też robią inne zabiegi. Pół zdania interpretują dosłownie, a drugie pół uznają za metaforę. W ten sposób to znaczenie każdego fragmentu Biblii można zrozumieć na opak.

- hmm... to wobec Tego, idąc tym rozumowaniem; ... Wszystkie kościoły jako budynki pełne rzeżb i malowideł, tez są grzechem... raczej ;]

Logiczne.

Edytowane przez koteł
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm... coś Tu Sam namieszałeś kolego, albo Twe Ego... ;)^

 

Malowanie/rzeźbienie nie wiąże się od razu z wielbieniem stworzonego dzieła.

- noo właśnie ! ... przecież o to samo mi chodziło brachu... :)

- bo nakaz jest wprawdzie w pierwszej linijce, ale wyjaśnienie dlaczego! jest właśnie w drugiej... ;)

- czyli innymi słowy... jeśli nie będziesz oddawał hołdów temu co namalowałeś, to "przestępstwa" czyli grzechu, raczej nie ma... ;)^

 

No właśnie, sami księża nie przestrzegają boskich nakazów :P

ehh... Hall, jak zwykle wszystko przeinaczasz... ;P^

To zdanie >>>- hmm... to wobec Tego, idąc tym rozumowaniem; ... Wszystkie kościoły jako budynki pełne rzeżb i malowideł, tez są grzechem... raczej ;]<<< było tylko odpowiedzią/konsekwencją/ rozumowania Hysterusa, który twierdził własnie że Każde malowanie jest grzechem... i tyle ;) z którym ja oczywiście sie nie zgadzam, przeciez... ;P^

 

 

To, że mówi jasno, nie znaczy, że z sensem.

hmm... sens jest zawsze Tylko taki na ile pozwala Tobie/Nam nasze własne Ego...raczej ;)^

- bo jeśli Bóg, coś powiedział, to na pewno Ma to Sens ! :)

- bo to, że nam Ludkom sie wydaje że nie ma... świadczy tylko o tym że To my Ludki, jak zwykle rozumujemy po Swojemu... a więc i zapewne z błędem, raczej ;)^

 

 

---pzdrawiam... infedro :)

Edytowane przez infedro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- noo właśnie ! ... przecież o to samo mi chodziło brachu... :)

- bo nakaz jest wprawdzie w pierwszej linijce, ale wyjaśnienie dlaczego! jest właśnie w drugiej... ;)

- czyli innymi słowy... jeśli nie będziesz oddawał hołdów temu co namalowałeś, to "przestępstwa" czyli grzechu, raczej nie ma... ;)^

 

O i to mi się podoba :).

 

 

ehh... Hall, jak zwykle wszystko przeinaczasz... ;P^

 

Może po prostu nie jesteś w stanie mnie zrozumieć :P

 

To zdanie >>>- hmm... to wobec Tego, idąc tym rozumowaniem; ... Wszystkie kościoły jako budynki pełne rzeżb i malowideł, tez są grzechem... raczej ;]<<< było tylko odpowiedzią/konsekwencją/ rozumowania Hysterusa, który twierdził własnie że Każde malowanie jest grzechem... i tyle ;) z którym ja oczywiście sie nie zgadzam, przeciez... ;P^

 

Oczywiście, ale w tym zdaniu nie chodziło mi tylko o obrazy, księża lekceważą boskie nakazy w wielu dziedzinach.

 

 

 

hmm... sens jest zawsze Tylko taki na ile pozwala Tobie/Nam nasze własne Ego...raczej ;)^

- bo jeśli Bóg, coś powiedział, to na pewno Ma to Sens ! :)

- bo to, że nam Ludkom sie wydaje że nie ma... świadczy tylko o tym że To my Ludki, jak zwykle rozumujemy po Swojemu... a więc i zapewne z błędem, raczej ;)^

 

Niekoniecznie. To, że w jakiejś "świętej księdze" jest tak napisane, nie oznacza, że sam Bóg to powiedział.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, między tymi liniami nie ma słowa "czyli", czy spójnika "więc".

- hmm... a po co Tobie ten spójnik ;?

- drugie zdanie wyjaśnia, właśnie to dlaczego nie można "malować obrazów", więc To nie same obrazy są problemem, raczej ;)

- ale to że oddaje się hołd temu co w Powietrzu, Ziemi i Wodzie... zamiast Bogu/ STWÓRCY...

 

Zgadzam się. W PŚ są proste zdania, konkretnie przedstawiono, czarno na białym, co wolno, a czego nie. Niektórzy jednak to, co im nie pasuje, dopasowują według swoich zachcianek, wstawiając wyimaginowane spójniki lub też robią inne zabiegi. Pół zdania interpretują dosłownie, a drugie pół uznają za metaforę. W ten sposób to znaczenie każdego fragmentu Biblii można zrozumieć na opak...

hmm... w sumie To nie napisałeś Nic więcej, ponad To co ja napisałem poprzednio... ;P^

- zauważ więc, ze skoro jak Sam twierdzisz "każdy obraz jest grzechem", to nawet nie mógłbyś się przeglądać w tafli Wody... a co dopiero w Lustrze... hmm, czy według Ciebie To ma jakieś logiczne znaczenie?... albo jak sam twierdzisz ten Prosty Sens ;)?

 

 

Logiczne.

- O.K. ... to skoro logicznie wg. Ciebie, kościoły sa grzechem... to dlaczego tyle Ludzi do nich chodzi ?

Edytowane przez infedro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O i to mi się podoba :).

.... :)

 

Może po prostu nie jesteś w stanie mnie zrozumieć :P

-hmm... czy Ty aby nie za szybko się uczysz...;P^

 

Oczywiście, ale w tym zdaniu nie chodziło mi tylko o obrazy, księża lekceważą boskie nakazy w wielu dziedzinach...

;)^

- noo(?)... to jeśli tak, to powinieneś je wymienić... raczej ;]

 

Niekoniecznie. To, że w jakiejś "świętej księdze" jest tak napisane, nie oznacza, że sam Bóg to powiedział.

hmm... aaa? dlaczego niby nie oznacza ;]

- przecież jasno jest tam napisane że to słowa Boga własnie... ;PP

 

 

---pozdrawiam... infedro :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-hmm... czy Ty aby nie za szybko się uczysz...;P^

 

Im szybciej, tym lepiej ;)

 

;)^

- noo(?)... to jeśli tak, to powinieneś je wymienić... raczej ;]

 

Naprawdę muszę? Pedofilia, chciwość, homoseksualizm, wyłudzanie pieniędzy, nietolerancja, hipokryzja, itd, itp. OCZYWIŚCIE NIE WSZYSCY KSIĘŻA TACY SĄ!

 

 

hmm... aaa? dlaczego niby nie oznacza ;]

- przecież jasno jest tam napisane że to słowa Boga własnie... ;PP

 

Oj infedro, nie bądź naiwny... ;) To, że w księdze napisanej kilka tysięcy lat temu, przekazywanej wcześniej ustnie przez całe pokolenia, stoi, że "Bóg tak powiedział" nie jest wystarczającym dowodem, że tak rzeczywiście było :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Im szybciej, tym lepiej ;)

hmm... noo(?), nie do końca raczej :P

- bo czasami pospiech... oznacza własnie "brak Nauki", raczej :P_

 

- Naprawdę muszę?

- Pedofilia, chciwość, homoseksualizm, wyłudzanie pieniędzy, nietolerancja, hipokryzja, itd, itp.

- OCZYWIŚCIE NIE WSZYSCY KSIĘŻA TACY SĄ!

--> hmm... żeby wiedzieć co masz/miałeś na myśli to powinieneś raczej ... ;)

--> no fakt !... wszystko to raczej dalekie jest od "sługi Boga" który podobno obcuje z Nim na co'dzień... ;P, ale To tylko dowód na To że są Tylko/albo i niestety "tylko Ludźmi" i nic wiecej... :/P

--> ale całe szczęście ze dodałeś tą drugą linijkę... bo Nigdy nie można NiczeEGO uogólniać, raczej :P^

 

Oj infedro, nie bądź naiwny... ;) To, że w księdze napisanej kilka tysięcy lat temu, przekazywanej wcześniej ustnie przez całe pokolenia, stoi, że "Bóg tak powiedział" nie jest wystarczającym dowodem, że tak rzeczywiście było :).

jaaasne... Ty bys zapewne kciał żeby Ci jeszcze piwo przesłał razem z ta Kniga... ;]P^

- aaa(?)... niby dlaczego, w To wątpisz ? wszak choćby DEKALOG jest wiarygodnym przekazem Boga właśnie... :)^

 

 

---pozdrawiam... infedro :)

Edytowane przez infedro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm... noo(?), nie do końca raczej :P

- bo czasami pospiech... oznacza własnie "brak Nauki", raczej :P_

 

Być może... ale czasami pozwala ominąć fragmenty mało lub wcale nieprzydatne ;)

 

 

--> hmm... żeby wiedzieć co masz/miałeś na myśli to powinieneś raczej ... ;)

--> no fakt !... wszystko to raczej dalekie jest od "sługi Boga" który podobno obcuje z Nim na co'dzień... ;P, ale To tylko dowód na To że są Tylko/albo i niestety "tylko Ludźmi" i nic wiecej... :/P

--> ale całe szczęście ze dodałeś tą drugą linijkę... bo Nigdy nie można NiczeEGO uogólniać, raczej :P^

 

Naturalnie.

 

 

jaaasne... Ty bys zapewne kciał żeby Ci jeszcze piwo przesłał razem z ta Kniga... ;]P^

 

Dobry browar nie jest zły ;)

 

- aaa(?)... niby dlaczego, w To wątpisz ? wszak choćby DEKALOG jest wiarygodnym przekazem Boga właśnie... :)^

 

A dlaczego miałbym w to wierzyć? Przecież znasz zasady zabawy w głuchy telefon. A właśnie na takiej zasadzie była przekazywana Biblia, zanim ją spisano. Ktoś czegoś zapomniał, ktoś coś przeinaczył lub dodał. Zresztą ta spisana również była wielokrotnie modyfikowana, to, jak dzisiaj wygląda jest także wynikiem tego, że dawno temu "kilku" kapłanów zebrało się, i postanowili sobie, że te fragmenty zaliczymy do natchnionych, a reszta wypad.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ahoj chłopaki! :D

no to dla odmiany ja wam dzisiaj zrobię kawę z rana :kawa::haha: co by mi później nie wymawiano tEgo, że biorę, a sama nie daję od siebie nic ;)

miałam wczoraj dorzucić swoje 3 grosze, bo i na myśl przyszedł mi ciekawy cytat....niestety uleciałam w rajską dziedzinę ułudy za sprawą dionizosa XD....i zapomniałam co chciałam napisać...:mysli:...może jeszcze sobie przypomnę :lol:

pozdro 600 :bukiet_na: i :usta: dla mojego rycerzyka :serduszka2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biblijnie:

 

Wj 20, 4-5

 

" 4 Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią! 5 Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, ponieważ Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą. "

 

Abstra***ąc od obecnego niewątpliwie w Dekalogu zakazu czynienia podobizny jakiegokolwiek stworzenia (czemu wierni są jedynie chyba ortodoksyjni szyici obecnie :P) mamy tu do czynienia z ewidentnym odkryciem kart - jakimż to dobrym, ciepłym, kochającym i wybaczającym misiem, jest bóg, który podobno jest "miłością"...

 

do czwartego pokolenia - hm... :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm... w sumie To nie napisałeś Nic więcej, ponad To co ja napisałem poprzednio... ;P^

- zauważ więc, ze skoro jak Sam twierdzisz "każdy obraz jest grzechem", to nawet nie mógłbyś się przeglądać w tafli Wody... a co dopiero w Lustrze... hmm, czy według Ciebie To ma jakieś logiczne znaczenie?... albo jak sam twierdzisz ten Prosty Sens ;)?

Logicznie z tego zdania wynika to, co powiedziałem, czyli taki i taki konkretny zakaz. To, czy zakaz sam w sobie ma sens, to kompletnie inna sprawa.

- hmm... a po co Tobie ten spójnik ;?

- drugie zdanie wyjaśnia, właśnie to dlaczego nie można "malować obrazów", więc To nie same obrazy są problemem, raczej ;)

4 Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią! 5 Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, ponieważ Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą.

A no po to mi ten spójnik, że bez tego spójnika nic a nic nie świadczy, że drugie zdanie wyjaśnia pierwsze. "Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani obrazu i nie będziesz im oddawał pokłonu". A nie "nie będziesz stwarzał żadnej rzeźby, czyli nie będziesz oddawał im pokłonu". Do tego implikacja twierdzeń, że jeśli drugie zdanie wyjaśnia dlaczego nie można "malować obrazu", to w innych przypadkach malować obrazy można jest kompletnie bez sensu. A to dlatego, że jeżeli zabrania się czegoś i wyjaśnia dlaczego, to ta rzecz i tak jest zabroniona, nie ważne w jakim przypadku. Co innego gdyby zabraniać czegoś tylko w pewnych przypadkach, ale stwierdzenie, że tak właśnie pisze w tym fragmencie Biblii to kompletne kłamstwo. Jest napisane jak jest napisane, doszukujesz się w tym fragmencie słów, których w nim nie ma powołując się na to, że bez nich zakaz jest bez sensu. Owszem, jest bezsensu, ale to nie zmienia tego, co jest napisane. Jeśli będziemy sobie w ten sposób interpretować PŚ, to będzie tyle interpretacji ile jest ludzi. Czy to dobrze? Nie do końca. Jeden znajdzie sobie w Biblii usprawiedliwienie mordowania, mówiąc, że Jezus mu tak kazał, inny powie coś innego. Tak powstają sekty.

hmm... aaa? dlaczego niby nie oznacza ;]

- przecież jasno jest tam napisane że to słowa Boga własnie... ;PP

Ano choćby dlatego, że Biblia nie jest jedynym rzekomym słowem Boga. Jest cała masa innych ksiąg, wiele dawno zapomnianych i często ze sobą sprzecznych. Wszystkie nie mogą być prawdziwe, ale przecież jest na nich napisane, że to słowa Boga/bogów!

jakimż to dobrym, ciepłym, kochającym i wybaczającym misiem, jest bóg, który podobno jest "miłością"...
Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił.

Ef 2:8-10

Bo jeśli swoimi ustami wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w swoim sercu, że Bóg wzbudził Go z martwych, będziesz zbawiony. Sercem bowiem wierzy się dla sprawiedliwości, a ustami wyznaje się dla zbawienia. Gdyż Pismo mówi: Każdy, kto w Niego wierzy, nie będzie zawstydzony.

Rz 10:9-11

Dlatego z uczynków prawa nie będzie usprawiedliwiony przed nim żaden człowiek, gdyż przez prawo jest poznanie grzechu. Ale teraz niezależnie od prawa objawiona została sprawiedliwość Boża, o której świadczy prawo i prorocy, i to sprawiedliwość Boża przez wiarę w Jezusa Chrystusa dla wszystkich wierzących. Nie ma bowiem różnicy, gdyż WSZYSCY zgrzeszyli i brak im chwały Bożej

Rz 3:20-23

 

Wszyscy ludzie są Dziećmi Boga, On kocha ich wszystkich. Ktoś w to nie wierzy, albo nie uznaje Go za swojego pana? Idzie na wieczne cierpienia do ognia piekielnego! Nie ważne, że był dobrym człowiekiem, niech cierpi i ma za swoje. Pożałuje, że urodził się w Somalii nigdy nie słysząc o Jezusie Chrystusie!

- O.K. ... to skoro logicznie wg. Ciebie, kościoły sa grzechem... to dlaczego tyle Ludzi do nich chodzi ?

A wg. Ciebie dlaczego Kościół uczy tych wszystkich ludzi którzy chodzą do kościoła skróconej wersji dekalogu? Większość katolików, którzy nie czytają Biblii, nigdy nie słyszała o tej prawdziwej wersji.

Edytowane przez koteł
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

och, rzeczywistość wiary znowu wybija z ostatnich słów poprzedniego postu... Moim panem nie jest nikt, jestem sobie panią sama i nawet na łożu śmierci czy torturowana (to drugie zapewne mi nie grozi) nie wyznam, że jest nim jakiś żydowski bękart, którego matka była na tyle silną kobietą, by wmówić otoczeniu, że jej ciąża powstała w sposób cudowny... i że jest wypelnieniem starych proroctw. Mądra, zaradna i cwana kobieta, godna podziwu w walce o siebie i swoje dziecko (przecież w owych czasach za posiadanie nieślubnego potomka groziłoby jej ukamienowanie) ale to jeszcze nie powód do stawania się niewolnicą jej nieślubnego syna...

 

Ja nie jestem dzieckiem tego boga, co to to nie. Ani też nie przez niego zostałam stworzona. Rzeczywistość mojej wiary mówi zupełnie inaczej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

och, rzeczywistość wiary znowu wybija z ostatnich słów poprzedniego postu...

Nie udało mi się wyczuć z Twoich słów, czy udało Ci się odczytać z mojej wypowiedzi sarkazm, czy też nie :P W sumie dopiero teraz gdy sam ją przeczytałem zauważyłem, że można odczytać ją poważnie.

jestem sobie panią sama

Nie do końca bym się zgodził, ale raczej na bardziej biologiczno-fizjologicznym podłożu, niż religijnym :P Ale to offtop.

torturowana

Tutaj też się nie zgodzę :D. Tortury przełamują każdego, jedyną kwestią niepewną jest po jakim czasie. Ale rozumiem co masz na myśli. Jeśli istnieje jakieś Piekło i Niebo, wolę iść do tego pierwszego niż wyznać, że moim panem jest tyran, który przyjmuje do siebie tylko tych, co go sławili. "Wszak i grzesznicy dobrze czynią tym, co im dobrze czynią"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jeżeli piekła nie ma, a jeżeli nieba nie ma jeżeli nie ma wybaczenia to może być już tylko gorzej! a całe księgi tego nie opiszą, a zawartość ich do d... jeżeli nie pojmiemy jednego, że nieważne nie to co ktoś kiedyś napisał i powiedział ważne kim my się stajemy bo i tak trafimy do jednego gara, kotła, michy i nieważne z jakiej wiary, kasty, ortodoksu a nie trafić tam to dopiero męczarnia to jak lizanie loda przez szkło, zabranie dziecku zabawki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jeżeli zaświaty wyglądają zupełnie inaczej niż widzą je chrześcijanie, nie ma ani piekła ani nieba, a to gdzie się w nich znajdziemy nie wynika ani z wiary w cokolwiek, ani (z jednym małym wyjątkiem - dotrzymywania przysiąg) od tego w jaki sposób żyjemy, ale od tego, w jaki sposób żywota dokonamy?

 

Jaki sens ma dywagowanie za życia o tym, gdzie się trafi po śmierci? Trafimy gdzie trafimy i tyle. Dowiemy się umierając, kto miał rację :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja tylko przytoczę piękny wiersz

 

 

Moje psie niebo

 

Dokąd idą psy, gdy odchodzą?

No, bo jeśli nie idą do nieba

To przepraszam Cię, Panie Boże

Mnie tam także iść nie potrzeba

 

Ja poproszę na inny przystanek

Tam gdzie merda stado ogonów

Zrezygnuję z anielskich chórów

Tudzież innych nagród nieboskłonu

 

W moim niebie będą miękkie sierści

Nosy, łapy, ogony i kły

W moim niebie będę znowu głaskać

Moje wszystkie pożegnane psy

 

 

autor-Barbara Borzymowska

 

 

 

Jestem bardzo pro zwierzęca i chcialabym trafić do takiego włśnie nieba.A jeżeli takiego nieba nie ma,to jest mi wsio rybo,bo i tak na ziemi jest takie piekło,że nic nie jest w stanie tego przebić.

A jak mawiają niektórzy-po trupie,wszystko mam w dupie(cokolwiek to znaczy)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Logicznie z tego zdania wynika to, co powiedziałem, czyli taki i taki konkretny zakaz. To, czy zakaz sam w sobie ma sens, to kompletnie inna sprawa.

hmm... wg. mnie to Sam padasz ofiara "własnego schematyzmu" raczej... ;) gdyż DEKALOG nie jest tylko listą osobnych, czyli oddzielnych "punktów", ale jest i Jak najbardziej CAŁOŚCIĄ... czyli "Esencją" Wiary, więc ? jak najbardziej poszczególne punkty sa ze sobą w korelacji, co automatycznie, rzutuje na ich odbiór w Sensie Ogólnym właśnie... ;)

- wiec ?... rozpatrywanie ich tylko "każde z osobna" jest wielka pomyłką, raczej ;)

 

A no po to mi ten spójnik, że bez tego spójnika nic a nic nie świadczy, że drugie zdanie wyjaśnia pierwsze.

- jeśli spojrzysz jak na jednolitą uzupełniającą się Całość... to Świadczy !... i to bardzo wiele, raczej :)

 

"Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani obrazu i nie będziesz im oddawał pokłonu". A nie "nie będziesz stwarzał żadnej rzeźby, czyli nie będziesz oddawał im pokłonu".

- Do tego implikacja twierdzeń, że jeśli drugie zdanie wyjaśnia dlaczego nie można "malować obrazu", to w innych przypadkach malować obrazy można jest kompletnie bez sensu.

- hmm... tak samo jak bez sensu jest Twoje niejako tylko "wybiórcze" traktowanie tych punktów ... :?... bo przecież One i Tak, czy chcesz tEgo czy nie ... to Jednak tworzą CAŁOŚĆ... więc i tylko w tym aspekcie dają prawidłowy Przekaz, a nie tylko "wybiórczy... ;)

 

 

A to dlatego, że jeżeli zabrania się czegoś i wyjaśnia dlaczego, to ta rzecz i tak jest zabroniona, nie ważne w jakim przypadku.

- otóż Ważne!... gdyż ten przypadek jest właśnie ujęty w Punkcie drugim... :)

- i mało tego, bo Ten "przypadek" właśnie jest dopiero prawidłowym spojrzeniem, a wiec niejako determinuje niejako Aspekt ważności punktu pierwszego... ;)

 

 

Ano choćby dlatego, że Biblia nie jest jedynym rzekomym słowem Boga. Jest cała masa innych ksiąg, wiele dawno zapomnianych i często ze sobą sprzecznych. Wszystkie nie mogą być prawdziwe, ale przecież jest na nich napisane, że to słowa Boga/bogów!

- hmm... owszem :)... ksiąg jest/może być więcej, ale i tak ich głównym Przekazem jest dążenie odnalezienie się Człowieka na Szali biegunowosci "dobra" i "zła"... więc ? mimo ze Księgi są rożne to i tak ich OGÓLNY przekaz jest właściwie taki sam... :)

 

Wszyscy ludzie są Dziećmi Boga, On kocha ich wszystkich. Ktoś w to nie wierzy, albo nie uznaje Go za swojego pana? Idzie na wieczne cierpienia do ognia piekielnego! Nie ważne, że był dobrym człowiekiem, niech cierpi i ma za swoje. Pożałuje, że urodził się w Somalii nigdy nie słysząc o Jezusie Chrystusie!

... Jezus Chrystus... jest Symbolem wzrastającej Duszy,a wiec i Ducha w Ludzkich Sercach... :) wiec?

- kto ma SERCE/nie tylko cielesne, ale i duchowe/... ma i Chrystusa, raczej :))

- wiec, te Twoje domysły śmiało możesz Sobie darować/raczej/ ;)^ ... wszak WSZYSCY ludzie są Dziećmi Boga, bo i Wszyscy mają tak samo stworzone/zbudowane SERCA... w których Tak Samo objawia się Uczucie Miłości, bo i u każdego na Całym Świecie mechanizm/sposób "działania" czyli egzystencji(w sensie Istnienia) jest TAKI SAM... w równym Stopniu dla Każdego na Ziemi !... bo i w tak samo równym w swej sprawiedliwości jak i Śmierć... która jest jednakowa dla wszystkich !, tak jak i Narodziny... ;)

 

A wg. Ciebie dlaczego Kościół uczy tych wszystkich ludzi którzy chodzą do kościoła skróconej wersji dekalogu?

Większość katolików, którzy nie czytają Biblii, nigdy nie słyszała o tej prawdziwej wersji.

hmm... przecież Sam Sobie odpowiedziałeś na To pytanie... ;P^

- bo powiedz mi co to za Katolik ?... który choć raz nie zaznajomił się z Biblią ?... :P

- odpowiedź jest prosta... wie Tylko To co Sam chce/nie chce/ wiedzieć :) gdyby podszedł do Wiary z należyta Powagą i Szacunkiem to z pewnością Sam szukałby "czegoś więcej" a tym samym i znalazłby To co go interesuje/by interesowało, raczej... :)

 

 

 

---pozdrawiam... infedro :)

Edytowane przez infedro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jeżeli zaświaty wyglądają zupełnie inaczej niż widzą je chrześcijanie, nie ma ani piekła ani nieba,

- to "Piekło" i "Niebo"... równie dobrze mogą mieć znaczenie czysto Symboliczne... ;)

 

a to gdzie się w nich znajdziemy nie wynika ani z wiary w cokolwiek, ani (z jednym małym wyjątkiem - dotrzymywania przysiąg) od tego w jaki sposób żyjemy, ale od tego, w jaki sposób żywota dokonamy?

- a co niby oznacza To >>>w jaki sposób żywota dokonamy?<<<, czyżby Tylko śmierć właśnie... ;)^

 

- Jaki sens ma dywagowanie za życia o tym, gdzie się trafi po śmierci?

- Trafimy gdzie trafimy i tyle... Dowiemy się umierając, kto miał rację :P

- hmm... a czym jest Racja na przeciw Wieczności :?: , Tylko iluzją umysłu... raczej, więc Co Ci z Twojej Racji... :|?

 

 

---pozdrawiam... infedro :)

Edytowane przez infedro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Być może... ale czasami pozwala ominąć fragmenty mało lub wcale nieprzydatne ;)

hmm... To zależy Co komu jest "Przydatne", raczej ;P^

 

Dobry browar nie jest zły ;)

hmm... z pozycji Ego, być może ;P^

- bo dla Świadomości nie ma żadnej Wartości, raczej ... ;)^

 

 

A dlaczego miałbym w to wierzyć? Przecież znasz zasady zabawy w głuchy telefon. A właśnie na takiej zasadzie była przekazywana Biblia, zanim ją spisano. Ktoś czegoś zapomniał, ktoś coś przeinaczył lub dodał. Zresztą ta spisana również była wielokrotnie modyfikowana, to, jak dzisiaj wygląda jest także wynikiem tego, że dawno temu "kilku" kapłanów zebrało się, i postanowili sobie, że te fragmenty zaliczymy do natchnionych, a reszta wypad.

- Spisywanie Świętych Ksiąg... to Nie zabawa w głuchy telefon. raczej :)

hmm... i owszem, może w obecnym kształcie nie jest Ideałem, ale JEST... i kto "chce", może zapoznać się z jej Przekazem/ bo i Świadectwem tamtych czasów właśnie, raczej :)^

 

 

---pozdrowionka... infedro :)

Edytowane przez infedro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...jak z przekazem każdej innej mitologii... i wybrać taką, która jemu odpowiada najbardziej.

 

Mitologia chrześcijańska, zwana świętymi księgami, spisana w Biblii niczym nie różni się od Wed czy innych spisanych ksiąg mitycznych... może tym tylko, że jej zwolennicy uważają ją za natchnioną przez obiekt oddawanej przez siebie czci. Co jest poglądem wysoce subiektywnym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm... z pozycji Ego, być może ;P^

- bo dla Świadomości nie ma żadnej Wartości, raczej ... ;)^

 

Oj infedro, czasami jesteś nudny :P Chodziło mi tylko, że miło jest sobie czasem wypić sobie piwko, a Ty zaraz wyjeżdżasz z ego i świadomością :icon_rolleyes:

 

- Spisywanie Świętych Ksiąg... to Nie zabawa w głuchy telefon. raczej :)

hmm... i owszem, może w obecnym kształcie nie jest Ideałem, ale JEST... i kto "chce", może zapoznać się z jej Przekazem/ bo i Świadectwem tamtych czasów właśnie, raczej :)^

 

Ale tak to właśnie wyglądało. Poza tym, Stary Testament jest przesiąknięty żydowskim nacjonalizmem. Czym innym są te brednie o narodzie wybranym, które miały usprawiedliwić ich podboje i rzezie ludności Kaananu? Nie kojarzy Ci się to z czymś bardziej nam współczesnym? Np. III Rzeszą i poszerzaniem przestrzeni życiowej Niemców, czyli "rasy panów"? To taka sama chora ideologia, żydzi uznawali inne narody i religie za podludzi. A Chrześcijaństwo? Skąd mamy znać prawdę o Jezusie? Jeżeli z całej masy ewangelii i innych tekstów kapłani wybrali akurat te 4? W początkach chrześcijaństwa biskupi walczyli o umocnienie nowej religii, rozszerzenie swoich wpływów i władzy, zapewnienie sobie wysokiej pozycji w społeczeństwie i trzymanie tegoż społeczeństwa pod ścisłą kontrolą. Dlatego nie uważam, by ludzie kierujący się takimi motywami podczas ustalania kanonu Pisma Świętego przekazywali całą prawdę i tylko prawdę.

 

 

P.S. Oto samochód. Zardzewiały, z wybitą szybą i odpadającymi kołami, ale JEST! Wsiadaj i jedź :P

Edytowane przez HellVard
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...jak z przekazem każdej innej mitologii... i wybrać taką, która jemu odpowiada najbardziej

hmm... i owszem, wybrać możesz właśnie Taka jaka Tobie Odpowiada, bo Tym właśnie Wyborem, dokonujesz Aktu Własnej Wolnej Woli... która Pieczętuje Twój Wybór jako "Twoją Drogę" z Twojej Woli, a nie Boga... właśnie ;)

 

Mitologia chrześcijańska, zwana świętymi księgami, spisana w Biblii niczym nie różni się od Wed czy innych spisanych ksiąg mitycznych...

- i owszem pod względem Ogólnego Przekazu... który jest ponad To co widzi Tylko EGO, jak najbardziej Niczym się nie różni raczej :)

- poza Tym To nie Mitologia... ale relacje, bo i Świadectwo Tamtych Czasów właśnie, raczej... ;)

- inaczej... nikt nie miałby tej możliwości aby dowiedzieć sie nie tylko o losach Ludu wybranego /miłującego Boga/... ale i nie mógłby sie dowiedzieć o Prawach Universalnych... zawartych w Dekalogu właśnie a objawionych przecież na Górze Synaj...

 

może tym tylko, że jej zwolennicy uważają ją za natchnioną przez obiekt oddawanej przez siebie czci.

Co jest poglądem wysoce subiektywnym.

hmm... pogląd subiektywny opiera się na Własnych interpretacjach tego co jest ponad nasze "możliwości"... a wiec?

- jakim Prawem ?... oceniasz Coś, czego właściwie nie możesz pojąć ?

 

Dekalog... jest Opoką, dla Wszystkich Ludzi, a nie Tylko dla "wybranych"...;)

- gdyż wybór czy się nimi staniemy należny właśnie do Nas Samych... a Tym miejscem "wyboru"... jest SERCE, właśnie :)

 

 

--- pozdrawiam... infedero :)

Edytowane przez infedro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj infedro, czasami jesteś nudny :P Chodziło mi tylko, że miło jest sobie czasem wypić sobie piwko, a Ty zaraz wyjeżdżasz z ego i świadomością :icon_rolleyes:

- hmm... nuda, jest raczej dobrodziejstwem dla EGO, gdyż w swej zadumie może nareszcie dotrzeć do jEgo Głębi... raczej :)^

 

Ale tak to właśnie wyglądało.

hmm... raczej nie wiesz na Pewno jak to wyglądało ;)

- a dzięki Temu "głuchemu telefonowi" przetrwało aż do TERAZ... więc jednak spełniło Swe zadanie, raczej ;)

- bo i Teraz Ludki maja nad czym myśleć... raczej, a wiec niejako kierunkuje ich Nudę właśnie... ;P^

 

Poza tym, Stary Testament jest przesiąknięty żydowskim nacjonalizmem. Czym innym są te brednie o narodzie wybranym, które miały usprawiedliwić ich podboje i rzezie ludności Kaananu?

- aaa... to kto Ci powiedział ze one są usprawiedliwione, przecież jest tylko pokazane co Nimi "kierowało", i nic poza tym...

 

 

Nie kojarzy Ci się to z czymś bardziej nam współczesnym? Np. III Rzeszą i poszerzaniem przestrzeni życiowej Niemców, czyli "rasy panów"? To taka sama chora ideologia, żydzi uznawali inne narody i religie za podludzi.

- hmm... noo właśnie, jeśli przetrwało To do naszych czasów, to oznacza Tylko tyle że Sami Ludzie/Ludzkość/... nie wyciągnęli słusznych Wniosków, i Nauka zaczyna się Powtarzać... raczej ;)^

 

A Chrześcijaństwo? Skąd mamy znać prawdę o Jezusie?

- prawdę o Jezusie czerp wyłącznie ze słów Jezusa... ;)

 

Jeżeli z całej masy ewangelii i innych tekstów kapłani wybrali akurat te 4? W początkach chrześcijaństwa biskupi walczyli o umocnienie nowej religii, rozszerzenie swoich wpływów i władzy, zapewnienie sobie wysokiej pozycji w społeczeństwie i trzymanie tegoż społeczeństwa pod ścisłą kontrolą.

- oczywiście że jest To nadużycie z ich strony ;/

- ale?... można i spojrzeć na To i z innej perspektywy, bo dzięki Temu "nadużyciu" przetrwało choć To co jest/choć w zakamuflowanej formie/, gdyż inaczej mogłoby! nie przetrwać nawet i To co znamy... raczej ;)^

 

Dlatego nie uważam, by ludzie kierujący się takimi motywami podczas ustalania kanonu Pisma Świętego przekazywali całą prawdę i tylko prawdę.

- hmm... ja tez tak nie uważam :)

- dlatego zajmując Nudę lepiej czytać Samego Boga, i Jezusa który znalazł To o co chodziło, bo i Sam był tego Świadectwem ;)... a nie jakieś wypociny innych Ludków, którym się "coś wydaje" :)^

 

 

P.S. Oto samochód. Zardzewiały, z wybitą szybą i odpadającymi kołami, ale JEST! Wsiadaj i jedź :P

hmm... widzisz?... patrzysz nie z tej "piaskownicy" co potrzeba ;)

- bo patrząc z innej... to Ty Sam i my Sami jesteś i jesteśmy takim Samochodem właśnie... :)P

- aaa... zgadnij ! i rozpoznaj... Kto jest jEgo głównym bo i Jedynym użytkownikiem... :?????P

 

 

---pozdrawiam...infedro :)

Edytowane przez infedro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- hmm... nuda, jest raczej dobrodziejstwem dla EGO, gdyż w swej zadumie może nareszcie dotrzeć do jEgo Głębi... raczej :)^

 

No nie wiem... Jak mi się nudzi to zazwyczaj przychodzą mi do głowy różne głupie myśli :P

 

 

hmm... raczej nie wiesz na Pewno jak to wyglądało ;)

- a dzięki Temu "głuchemu telefonowi" przetrwało aż do TERAZ... więc jednak spełniło Swe zadanie, raczej ;)

- bo i Teraz Ludki maja nad czym myśleć... raczej, a wiec niejako kierunkuje ich Nudę właśnie... ;P^

 

Nie zawsze coś, co przetrwa długi okres czasu, godne jest uwagi. Zresztą skąd wiesz, że miało to jakiekolwiek zadanie? Judaizm, oparty na ST jest bardzo ograniczoną religią, izraelitów nie interesowało rozpowszechnianie wiary w jednego boga wśród innych ludów, Jahwe był bogiem narodowym, wrogim innym ludom. Nie rozumiem więc, jak katolicy mogą się opierać również na ST. Zresztą sprawa z NT również nie jest taka jasna, to św. Paweł zaczął rozpowszechniać wiarę wśród pogan, Jezus o tym nie wspominał. Najważniejsze według Jezusa przykazanie "miłuj bliźniego swego, jak siebie samego", prawdopodobnie na początku wyglądało nieco inaczej, a mianowicie "miłuj DRUGIEGO ŻYDA jak siebie samego". Nie było żadnej mowy o innych ludach. Zainteresowanych zapraszam do artykułu pana Johna Hartunga, znanego antropologa: Struggles For Existence : The Website of John Hartung Jest dosyć długi i w całości po angielsku, dlatego wątpię, że ktoś to przeczyta :P Ale może ktoś się znajdzie...

 

 

 

 

- aaa... to kto Ci powiedział ze one są usprawiedliwione, przecież jest tylko pokazane co Nimi "kierowało", i nic poza tym...

Może nie do końca jasno się wyraziłem. Nie mówię, że było to usprawiedliwione, ale mogło być dla tych żydów, którzy mieli jednak opory przed wyrzynaniem innych ludzi. No bo skoro kapłan powiedział, że Bóg tak chce, to ok, Boga trzeba słuchać...

 

- hmm... noo właśnie, jeśli przetrwało To do naszych czasów, to oznacza Tylko tyle że Sami Ludzie/Ludzkość/... nie wyciągnęli słusznych Wniosków, i Nauka zaczyna się Powtarzać... raczej ;)^

 

Albo, że czerpali z tego inspirację.

 

 

- prawdę o Jezusie czerp wyłącznie ze słów Jezusa... ;)

 

Jezus osobiście chyba niczego nie napisał, a najwcześniejsze ewangelie pochodzą z czasów, kiedy nie żyli już także jego apostołowie. I znowu mamy autorów, którzy wcale nie musieli być w 100% rzetelni, przy przepisywaniu jezusowych słów. Być może nigdy nie poznamy oryginalnej, pierwotnej wersji.

 

 

- oczywiście że jest To nadużycie z ich strony ;/

- ale?... można i spojrzeć na To i z innej perspektywy, bo dzięki Temu "nadużyciu" przetrwało choć To co jest/choć w zakamuflowanej formie/, gdyż inaczej mogłoby! nie przetrwać nawet i To co znamy... raczej ;)^

 

A jak wiele wartościowych treści mogło przepaść w mrokach historii? Być może całkowicie zmieniłyby one nasz pogląd na Chrystusa i jego nauczanie?

 

- hmm... ja tez tak nie uważam :)

- dlatego zajmując Nudę lepiej czytać Samego Boga, i Jezusa który znalazł To o co chodziło, bo i Sam był tego Świadectwem ;)... a nie jakieś wypociny innych Ludków, którym się "coś wydaje" :)^

 

W sumie nie ma tu co dodawać, wszystko napisałem już wyżej ;)

 

 

hmm... widzisz?... patrzysz nie z tej "piaskownicy" co potrzeba ;)

 

A Twoja jest "ta co trzeba"?

 

- bo patrząc z innej... to Ty Sam i my Sami jesteś i jesteśmy takim Samochodem właśnie... :)P

- aaa... zgadnij ! i rozpoznaj... Kto jest jEgo głównym bo i Jedynym użytkownikiem... :?????P

 

No nie wiem, takim samochodem to jeżdżą goście z pustawym portfelem :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie wiem... Jak mi się nudzi to zazwyczaj przychodzą mi do głowy różne głupie myśli :P

hmm... no cóż ;& , kazdy ma Takie na jakie Sam Sobie Pozwoli ;P^ , raczej... ;)

 

Nie zawsze coś, co przetrwa długi okres czasu, godne jest uwagi.

- hmm... Godne to Wielkie słowo, dlatEgo i nie każdy jest "godzien" mieć tą Uwagę, raczej... ;)^

 

Zresztą skąd wiesz, że miało to jakiekolwiek zadanie?

- stąd Samoj... co i Ty nie wiesz, rocej ;))^

 

Judaizm, oparty na ST jest bardzo ograniczoną religią, izraelitów nie interesowało rozpowszechnianie wiary w jednego boga wśród innych ludów, Jahwe był bogiem narodowym, wrogim innym ludom. Nie rozumiem więc, jak katolicy mogą się opierać również na ST. Zresztą sprawa z NT również nie jest taka jasna, to św. Paweł zaczął rozpowszechniać wiarę wśród pogan,

- gdyż Stary jest odbiciem Nowego... a wiec jEgo Drugą stroną Medalu, raczej :)

 

Jezus o tym nie wspominał. Najważniejsze według Jezusa przykazanie "miłuj bliźniego swego, jak siebie samego", prawdopodobnie na początku wyglądało nieco inaczej, a mianowicie "miłuj DRUGIEGO ŻYDA jak siebie samego". Nie było żadnej mowy o innych ludach.

hmm... "prawdopodobnie" To Ty wcale nie Jesteś Sobą, rocej ;P^

 

Może nie do końca jasno się wyraziłem. Nie mówię, że było to usprawiedliwione, ale mogło być dla tych żydów, którzy mieli jednak opory przed wyrzynaniem innych ludzi. No bo skoro kapłan powiedział, że Bóg tak chce, to ok, Boga trzeba słuchać...

hmm... owszem Boga trzeba słuchać ;P ale do tEgo przecież nie trzeba żadnych Kapłanów ... ;P

- bo i Tak każdy słucha SwojEgo boga... nawet o tym nie wiedząc że jemu czapkuje,... ;]^

 

Albo, że czerpali z tego inspirację.

- hmm... właśnie o tym mówię... bo i To właśnie jest dowodem że nie wyciągnęli Wniosków, z Tego co było Nauczane... właśnie... ;P^

- hmm... noo i właśnie dlatego "Nauka" zaczyna się Powtarzać... raczej ;)^

 

Jezus osobiście chyba niczego nie napisał, a najwcześniejsze ewangelie pochodzą z czasów, kiedy nie żyli już także jego apostołowie. I znowu mamy autorów, którzy wcale nie musieli być w 100% rzetelni, przy przepisywaniu jezusowych słów. Być może nigdy nie poznamy oryginalnej, pierwotnej wersji.

- hmm... do poznania Nauk Jezusa wystarczy w zupełności Jego Kazanie na Górze... a do kompletu można jeszcze dołożyć Dekalog, właśnie... :)

 

A jak wiele wartościowych treści mogło przepaść w mrokach historii? Być może całkowicie zmieniłyby one nasz pogląd na Chrystusa i jego nauczanie?

- hmm... mogły ;) ... i dlatego co jakiś czas są i One na Nowo odkrywane... ;)

 

W sumie nie ma tu co dodawać, wszystko napisałem już wyżej ;)

- jo tes Tu ni mom nic do dodonio, rocej... :PP^

 

A Twoja jest "ta co trzeba"?

hmm... moja jest Moją, wiec i nie narzekam... ;)^

- Kazdy ma Swoja... stąd i jedni narzekają, a drudzy Nie/albo i niekoniecnie, rocej :)

 

 

Zamieszczone przez infedro Zobacz posta

- bo patrząc z innej... to Ty Sam i my Sami jesteś i jesteśmy takim Samochodem właśnie... :)P

- aaa... zgadnij ! i rozpoznaj... Kto jest jEgo głównym bo i Jedynym użytkownikiem... :?????P

No nie wiem, takim samochodem to jeżdżą goście z pustawym portfelem :P

hmm... Dobzeee !!! ;)) no włośnie ;/ to teroz zapytoj Siebia, dlaczEgo jest On pusty, rocej... :/^:icon_rolleyes:

 

 

---pozdrawiam z sacuneckiem... infedro :)

Edytowane przez infedro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm... no cóż ;& , kazdy ma Takie na jakie Sam Sobie Pozwoli ;P^ , raczej... ;)

 

:)

 

- hmm... Godne to Wielkie słowo, dlatEgo i nie każdy jest "godzien" mieć tą Uwagę, raczej... ;)^

 

A kto nie jest tego godzien?

 

 

- stąd Samoj... co i Ty nie wiesz, rocej ;))^

 

Achaaaa...

 

- gdyż Stary jest odbiciem Nowego... a wiec jEgo Drugą stroną Medalu, raczej :)

 

No i co z tego? ST jest księgą pełną mordów nienawiści i ksenofobii, jeżeli ktoś kieruje się w życiu miłością, to powinien ją odrzucić.

 

 

hmm... "prawdopodobnie" To Ty wcale nie Jesteś Sobą, rocej ;P^

 

O czym Ty znowu mówisz? Spojrzałeś chociaż na przytoczony przeze mnie tekst?

 

 

hmm... owszem Boga trzeba słuchać ;P

 

Nawet, jak Ci każe wymordować ludność całego miast, łącznie z kobietami i dziećmi?

 

ale do tEgo przecież nie trzeba żadnych Kapłanów ... ;P

- bo i Tak każdy słucha SwojEgo boga... nawet o tym nie wiedząc że jemu czapkuje,... ;]^

 

Oj infedro, na jakim Ty świecie żyjesz... To nie byli jacyś oświeceni mistrzowie duchowi, tylko członkowie narodu, w którym najwyższą władzę sprawowali kapłani, a wszelki sprzeciw wobec nich był surowo karany. Poza tym ludzie byli nie byli wtedy wykształceni, mieli znikomą w porównaniu do dzisiejszej wiedzę o świecie i słowo kapłana było święte. Jak kapłan mówił "Bóg tak chce", to wszyscy byli przekonani, że w istocie tak właśnie jest. I zabijali w imię Boże, mimo, że w Dekalogu jak byk stoi "Nie zabijaj". Ale jak wspominałem, odnosiło się to tylko do innych żydów.

 

 

- hmm... właśnie o tym mówię... bo i To właśnie jest dowodem że nie wyciągnęli Wniosków, z Tego co było Nauczane... właśnie... ;P^

- hmm... noo i właśnie dlatego "Nauka" zaczyna się Powtarzać... raczej ;)^

 

Można powiedzieć, że Żydzi w pewnym sensie ponieśli karę za swoje czyny. Przecież przez jakieś 2 tysiące lat ich państwo nie istniało, ich kraj zajmował coraz to inny najeźdźca. A Niemcy? Opływają w dostatki. Gdzie tu sprawiedliwość ;p

 

 

- hmm... mogły ;) ... i dlatego co jakiś czas są i One na Nowo odkrywane... ;)

 

I chwała niech będzie ich odkrywcom.

 

 

hmm... Dobzeee !!! ;)) no włośnie ;/ to teroz zapytoj Siebia, dlaczEgo jest On pusty, rocej... :/^:icon_rolleyes:

 

Bo ktoś go okradł? ;)

 

 

A i jeszcze jedno... Kiedyś zadałem Ci pewne pytanie, ale mi na nie nie odpowiedziałeś, pytam więc ponownie: Jesteś góralem? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:)

- ... :P

 

A kto nie jest tego godzien?

hmm... tak "Ogólnie mówiąc", to przeważnie Ten kto o to pyto, rocej :))

 

Achaaaa...

- achaa... :)

 

No i co z tego? ST jest księgą pełną mordów nienawiści i ksenofobii, jeżeli ktoś kieruje się w życiu miłością, to powinien ją odrzucić.

hmm... no i To z tEgo! ;))...to ją odrzucaj ;)^... przecież podobno masz Własną Wolną Wolę, byś właśnie Ty o tym decydował a nie kto inny za Ciebie, raczej... ;)

 

Zamieszczone przez infedro Zobacz posta

hmm... "prawdopodobnie" To Ty wcale nie Jesteś Sobą, rocej ;P^

O czym Ty znowu mówisz? Spojrzałeś chociaż na przytoczony przeze mnie tekst?

- mówie czym sa rzeczy "Prawdopodobne"... właśnie ;P^

 

Nawet, jak Ci każe wymordować ludność całego miast, łącznie z kobietami i dziećmi?

hmm... noo'o(?) jesli z WWWoli uznasz że TakiEgo Boga trzeba słuchać, to i zapewne tak uczynisz raczej... ;)^

 

Zamieszczone przez infedro Zobacz posta

ale do tEgo przecież nie trzeba żadnych Kapłanów ... ;P

- bo i Tak każdy słucha SwojEgo Boga... nawet o tym nie wiedząc że jemu czapkuje,... ;]^

Oj infedro, na jakim Ty świecie żyjesz...To nie byli jacyś oświeceni mistrzowie duchowi, tylko członkowie narodu, w którym najwyższą władzę sprawowali kapłani, a wszelki sprzeciw wobec nich był surowo karany. Poza tym ludzie byli nie byli wtedy wykształceni, mieli znikomą w porównaniu do dzisiejszej wiedzę o świecie i słowo kapłana było święte. Jak kapłan mówił "Bóg tak chce", to wszyscy byli przekonani, że w istocie tak właśnie jest. I zabijali w imię Boże, mimo, że w Dekalogu jak byk stoi "Nie zabijaj". Ale jak wspominałem, odnosiło się to tylko do innych żydów.

- jak To 'na Jakim'... przeca widoć ze w Teroz... ;)P

 

- To nie byli jacyś oświeceni mistrzowie duchowi, tylko członkowie narodu, w którym najwyższą władzę sprawowali kapłani, a wszelki sprzeciw wobec nich był surowo karany.

- Poza tym ludzie nie byli wtedy wykształceni, mieli znikomą w porównaniu do dzisiejszej wiedzę o świecie i słowo kapłana było święte.

hmm... noo właśnie ;) czyli jaki z tego wniosek ?

- że słowo Kapłana było w zasadzie ważniejsze niz Słowo Boga... ;/

- wiec ?... tak naprawdę To "nie wierzyli" w Boga... tylko w Kapłana, raczej ;)^

 

- Poza tym ludzie nie byli wtedy wykształceni, mieli znikomą w porównaniu do dzisiejszej wiedzę o świecie

- Dokładnie !... i w Tym tkwi tajemnica specyficznego charakteru Nauk Jezusa, właśnie... :)

 

Można powiedzieć, że Żydzi w pewnym sensie ponieśli karę za swoje czyny. Przecież przez jakieś 2 tysiące lat ich państwo nie istniało, ich kraj zajmował coraz to inny najeźdźca.

- można... :) , ale nie koniecznie Trzeba, raczej ;)

 

A Niemcy? Opływają w dostatki. Gdzie tu sprawiedliwość ;p

- sprawiedliwość jest w Biegunowości raczej, bo i żadna Skrajność w rzeczywistości Sprawiedliwością właśnie nie jest... ;/^

- dlatego pisałem juz Tobie że na Tym Świecie Sprawiedliwości własciwie To nie ma... gdyz My sie dopiero jej niejako Uczymy... i To na Własnych błedach raczej... :P^

 

I chwała niech będzie ich odkrywcom.

... Ave Cezar... :))

 

Bo ktoś go okradł? ;)

- Doobzee :)... noo? Prawie, bo To My Sami sie okradamy z Tego co w Nas Piekne i Prawdziwe, raczej... :)

 

A i jeszcze jedno... Kiedyś zadałem Ci pewne pytanie, ale mi na nie nie odpowiedziałeś, pytam więc ponownie: Jesteś góralem? ;)

hmm... odpowiedz bedzie Ci Dano... ino pózniej, bo Tera je w Toku stwarzania... włośnie :)

 

 

 

---pozdrowionka... infedro :)

Edytowane przez infedro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm... tak "Ogólnie mówiąc", to przeważnie Ten kto o to pyto, rocej :))

 

A podobno kto pyta, nie błądzi?

 

hmm... no i To z tEgo! ;))...to ją odrzucaj ;)^... przecież podobno masz Własną Wolną Wolę, byś właśnie Ty o tym decydował a nie kto inny za Ciebie, raczej... ;)

 

Ależ odrzucam z całą stanowczością, o czym wielokrotnie już wspominałem ;) Po prostu martwi mnie fakt, że wielu ludzi nie widzi w tym nic złego. No ale w sumie jakaś połowa, jeśli nie więcej, chrześcijan w życiu nie przeczytała sama "Biblii". Co również jest smutne, bo ludzie niewiele wiedzą o religii, którą podobno wyznają. Podoba mi się postawa Świadków Jehowy, którzy non stop przerabiają "Biblię". Przynajmniej wiedzą ludziska w co wierzą.

 

- mówie czym sa rzeczy "Prawdopodobne"... właśnie ;P^

 

Ale do linku oczywiście nie zajrzałeś :P

 

hmm... noo'o(?) jesli z WWWoli uznasz że TakiEgo Boga trzeba słuchać, to i zapewne tak uczynisz raczej... ;)^

 

No tak... I w sumie nie będziesz miał wtedy wyboru, bo jeśli faktycznie taki bóg istnieje, to może Cię posłać w jakieś niemiłe miejsce, jeżeli go nie posłuchasz...

 

- jak To 'na Jakim'... przeca widoć ze w Teroz... ;)P

 

Och, wybacz. Nie zauważyłem, dzięki, że mnie uświadomiłeś :P.

 

 

hmm... noo właśnie ;) czyli jaki z tego wniosek ?

- że słowo Kapłana było w zasadzie ważniejsze niz Słowo Boga... ;/

- wiec ?... tak naprawdę To "nie wierzyli" w Boga... tylko w Kapłana, raczej ;)^

 

No może nie do końca kapłani byli ważniejsi. Ludzie wierzyli, że poprzez usta tychże kaznodziei swoją wolę przekazuje Bóg. A że ludkowie naiwni byli i łatwowierni, to robili, co im panowie szlachta kazali.

 

 

- Dokładnie !... i w Tym tkwi tajemnica specyficznego charakteru Nauk Jezusa, właśnie... :)

 

Fragment, do którego się odniosłeś był akurat o ST, ale niech Ci będzie :P

 

- sprawiedliwość jest w Biegunowości raczej, bo i żadna Skrajność w rzeczywistości Sprawiedliwością właśnie nie jest... ;/^

- dlatego pisałem juz Tobie że na Tym Świecie Sprawiedliwości własciwie To nie ma... gdyz My sie dopiero jej niejako Uczymy... i To na Własnych błedach raczej... :P^

 

A na tamtym będzie? I o którym konkretnie mówisz? ;)

 

... Ave Cezar... :))

 

Morituri te salutant ;)

 

 

- Doobzee :)... noo? Prawie, bo To My Sami sie okradamy z Tego co w Nas Piekne i Prawdziwe, raczej... :)

 

Dlaczego działamy wbrew sobie?

 

 

hmm... odpowiedz bedzie Ci Dano... ino pózniej, bo Tera je w Toku stwarzania... włośnie :)

 

Czekam z niecierpliwością :)

 

 

---pozdrowionka... infedro :)

 

I ja również pozdrawiam Ciebie, górolu z tatrzańskich hal...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Psalm 23

 

Pan jest moim pasterzem, niczego mi nie braknie,

pozwala mi leżeć na zielonych pastwiskach.

...

Prowadzi mnie nad wody, gdzie odpocząć mogę,

orzeźwia moją duszę.

 

Wiedzie mnie po ścieżkach właściwych

przez wzgląd na swoją chwałę.

 

Chociażby, przechodził przez ciemną dolinę,

zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną.

 

Kij Twój i laska pasterska

są moją pociechą.

 

Stół dla mnie zastawiasz

na oczach moich wrogów,

 

Namaszczasz mi głowę olejkiem,

kielich mój pełny po brzegi.

 

Dobroć i łaska pójdą w ślad za mną

przez wszystkie dni życia.

 

I zamieszkam, w domu Pana

po najdłuższe czasy.

---------------------------------------

Malo rzeczy tak mna wstrzasnelo jak to wyznanie slepej owcy idacej pokornie na rzez :/

 

Czy one ( te owce ) rzeczywiscie sa tak slepe ze nie widza prawdziwego sensu tego przeslania ? Nie widza tego drapieznie-pogardliwego grymasu, wiecznie glodnej paszczy z wyszczerzonymi krwawymi klami, nienasyconego "dobrego pasterza" rozdzierajacego ich na strzepy i pozerajacego tysiacami...??

 

I ta perwersyjna przewrotnosc potwora, wmawiajaca swoim ofiarom, ze to dla ich dobra....

 

STRASZNE!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak. Są ślepe.

Bo chcą takie być. Bo wierzą w prawdziwość obietnic, bo ważniejsze od życia tu i teraz jest dla nich jakieś mityczne - dla mnie prywatnie kompletnie niezrozumiałe - pojęcie zbawienia. Bo uważają że obietnice zawarte i w biblii i w nauczaniu ich religii mają jakieś pokrycie. I są dla nich odpowiedzią na brutalny, zły świat doczesny, są brzytwą, której się chwytają, zamiast wyrrwać pasterzowi tę laskę i kręcąc nią młyńca iść przed siebie, biorąc swój los we własne ręce...

 

Ja z kolei nie rozumiem - i to mną wstrząsa - jak można własny los złożyć w czyjekolwiek ręce... Można iść z kimś równolegle, obok, jak z równorzędnym partnerem... ale tak zupełnie siebie komuś powierzać? Człowiekowi czy bogu, to bez znaczenia. Okropne...

 

W jakimś wątku gdzieś na forum ktoś wrzucił wikipedyczny link do definicji osobowości zależnej... pozwolę sobie go tu powtórzyć, z nadzieją, że moderacja go nie usunie dlatego, że wikipedia do ezoforum nie linkuje Dodając cytat:

Kryteria diagnostyczne ICD-10

 

Światowa Organizacja Zdrowia umieszcza osobowość zależną w grupie F60.7 klasyfikacjiICD-10[3]. Do rozpoznania zaburzenia spełnione muszą być co najmniej trzy spośród poniższych warunków[4]:

 

 

  • pozwalanie innym na przejmowanie odpowiedzialności za swoje decyzje
  • podporządkowywanie potrzeb potrzebom innych
  • niechęć do stawiania wymagań osobom, od których jest się zależnym
  • obawa przed niezdolnością do zatroszczenia się o siebie wynikająca z osamotnienia, powodujące dyskomfort
  • obawa przed opuszczeniem
  • ograniczona zdolność podejmowania decyzji bez radzenia się innych

 

Osobowość zależna

Mam wrażenie, że wielu chrześcijan, zwłaszcza tych rzeczywiście swoją religią żyjących, znakomicie się w te kryteria wpasowuje. Zależność dotyczy wprawdzie istoty uważanej przez nich za boga, jednak jakież to niesamowicie destruktywne... pomijając i to, że owa istota, od której są uzależnieni żywi się ich mocą życiową... i jak widać z postu przedmówcy, nie jest to jedynie mój odosobniony pogląd lub "chore wymysły" cytowanego gdzieś na forum przeze mnie Alheana. Zresztą ci, którzy mieli odwagę uciec z pastwiska i zacząć żyć na własną rękę odbierają tę istotę empirycznie dokładnie w taki sposób, jako wiecznie nienasycony byt z kłami ociekającymi posoką ofiar.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak. Są ślepe.

Bo chcą takie być. Bo wierzą w prawdziwość obietnic, bo ważniejsze od życia tu i teraz jest dla nich jakieś mityczne - dla mnie prywatnie kompletnie niezrozumiałe - pojęcie zbawienia. Bo uważają że obietnice zawarte i w biblii i w nauczaniu ich religii mają jakieś pokrycie. I są dla nich odpowiedzią na brutalny, zły świat doczesny, są brzytwą, której się chwytają, zamiast wyrrwać pasterzowi tę laskę i kręcąc nią młyńca iść przed siebie, biorąc swój los we własne ręce...

 

Katolicy, muzułmanie, żydzi, itd. są indoktrynowani od najmłodszych lat. Większość nie potrafi poddać jakiegokolwiek dogmatu swojej religii w wątpliwość, a co dopiero zastanowić się nad innymi możliwościami. Gdyby nagle okazało się, że ich wiara to iluzja lub po prostu zwykła głupota, do duża część z nich przestałaby praktycznie funkcjonować, jak golemy bez kontrolującego ich maga czy roboty, w których padły akumulatory. Część być może by się zabiła, część popadła w szaleństwo. Spróbuj im powiedzieć, że Biblia to stek bzdur, a ich bóg wcale nie jest taki miły. Równie dobrze możesz to powiedzieć do pnia.

 

Ja z kolei nie rozumiem - i to mną wstrząsa - jak można własny los złożyć w czyjekolwiek ręce... Można iść z kimś równolegle, obok, jak z równorzędnym partnerem... ale tak zupełnie siebie komuś powierzać? Człowiekowi czy bogu, to bez znaczenia. Okropne...

 

To jest właśnie to, o czym pisałaś w innym temacie. Słodkie zniewolenie. Brak konieczności podejmowania decyzji i brania za nie odpowiedzialności, "zapewniony" spokojny, szczęśliwy byt dzięki rządom ukochanego pana.

 

Mam wrażenie, że wielu chrześcijan, zwłaszcza tych rzeczywiście swoją religią żyjących, znakomicie się w te kryteria wpasowuje.

 

Dlatego określanie chrześcijan "owieczkami", bardzo dobrze oddaje stan rzeczy. Stado bezbronnych istotek, wpatrzonych w swooego pana jak obrazek i pragnących pożywiać się na jego zielonych pastwiskach.

 

Zależność dotyczy wprawdzie istoty uważanej przez nich za boga, jednak jakież to niesamowicie destruktywne... pomijając i to, że owa istota, od której są uzależnieni żywi się ich mocą życiową... i jak widać z postu przedmówcy, nie jest to jedynie mój odosobniony pogląd lub "chore wymysły" cytowanego gdzieś na forum przeze mnie Alheana. Zresztą ci, którzy mieli odwagę uciec z pastwiska i zacząć żyć na własną rękę odbierają tę istotę empirycznie dokładnie w taki sposób, jako wiecznie nienasycony byt z kłami ociekającymi posoką ofiar.

 

Jak rozumiesz ucieczkę z pastwiska? I dlaczego uważasz, że ten byt w ogóle istnieje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam wrażenie, że wielu chrześcijan, zwłaszcza tych rzeczywiście swoją religią żyjących, znakomicie się w te kryteria wpasowuje. Zależność dotyczy wprawdzie istoty uważanej przez nich za boga, jednak jakież to niesamowicie destruktywne... pomijając i to, że owa istota, od której są uzależnieni żywi się ich mocą życiową... i jak widać z postu przedmówcy, nie jest to jedynie mój odosobniony pogląd lub "chore wymysły" cytowanego gdzieś na forum przeze mnie Alheana. Zresztą ci, którzy mieli odwagę uciec z pastwiska i zacząć żyć na własną rękę odbierają tę istotę empirycznie dokładnie w taki sposób, jako wiecznie nienasycony byt z kłami ociekającymi posoką ofiar.

Ja też oddzieliłem się od pastwiska, ale nie postrzegam w ten sposób Boga jak to opisujesz, jeśli pod jakimś względem Bóg chrześcijański nie spełniał moich wymagań, to staram się sam mu nadać nowe cechy, tworzę sobie własny Jego wizerunek, i ten wizerunek cały czas ewoluuje wraz z moim wzrostem duchowym, jakość tego wizerunku zależy od mojej kondycji duchowej, od tego na ile mój umysł jest w stanie stworzyć idealnego Boga. Jeżeli ktoś postrzega Boga, jako wiecznie nienasycony byt z kłami ociekającymi posoką ofiar, to tak naprawdę tworzy w umyśle demona, któremu kiedyś będzie musiał stawić osobiście czoło, to właśnie ten demon będzie się żywił energią życiową swych ofiar, które same sobie go tworzą. Im bardziej kogoś czy coś nienawidzisz tym bardziej się z tym kimś czy czymś wiążesz, zamiast efektu uwolnienia rodzi się jeszcze silniejszy związek i jest to niestety destruktywny związek nienawiści.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie widza tego drapieznie-pogardliwego grymasu, wiecznie glodnej paszczy z wyszczerzonymi krwawymi klami, nienasyconego "dobrego pasterza" rozdzierajacego ich na strzepy i pozerajacego tysiacami...??

Bóg nikogo nie pożera. On jest Bogiem Życia. Dla Niego wszyscy żyją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też oddzieliłem się od pastwiska, ale nie postrzegam w ten sposób Boga jak to opisujesz, jeśli pod jakimś względem Bóg chrześcijański nie spełniał moich wymagań, to staram się sam mu nadać nowe cechy, tworzę sobie własny Jego wizerunek, i ten wizerunek cały czas ewoluuje wraz z moim wzrostem duchowym, jakość tego wizerunku zależy od mojej kondycji duchowej, od tego na ile mój umysł jest w stanie stworzyć idealnego Boga.

 

I co? Wyobrazisz go sobie takim, jakim chcesz i taki się stanie? Przecież to tylko Twoje wyobrażenie, co Ci da snucie takich wyidealizowanych obrazów?

 

 

 

Bóg nikogo nie pożera. On jest Bogiem Życia. Dla Niego wszyscy żyją.

 

Który konkretnie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

HellVard

Sporo się mówi o teorii, że to nasze własne myśli kształtują naszą rzeczywistość, to jacy jesteśmy i to co nas w życiu spotyka. Staram się ciągle weryfikować tą teorię i wydaje mi się całkiem sensowna. Nie ma sensu kreowania w umyśle negatywnego obrazu boga, bo to tworzenie negatywnego myślokształtu, czyli demona, którego będziemy zasilać własną energią, im więcej będziemy o nim myśleć tym potężniejszy się on stanie, aż kiedyś odczujemy jego potęgę na własnej skórze. Jeśli ktoś nie potrafi wierzyć w istnienie dobrego boga, niech pójdzie drogą buddystów i dąży do oczyszczenia umysłu z wszelkich teorii, wszelkich schematów myślowych aż osiągnie pustkę, stan kiedy nie rodzą się natrętne myśli w umyśle. To na pewno lepsze rozwiązanie on negatywizmu.

Jeśli o mnie chodzi, to w Boga wierzyłem od dziecka, i to raczej nie jest efekt prania mózgu, numerologiczne dziewiątki taką mają właśnie naturę, a skoro się już wierzy w Boga, to warto go sobie wyobrażać jako idealną istotę, a od wiary musiałem odejść, bo chrześcijański bóg nie jest dla mnie idealnym bogiem. Mam wrażenie, że ludzie stworzyli go na własne podobieństwo.

Edytowane przez mahadeva
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I co? Wyobrazisz go sobie takim, jakim chcesz i taki się stanie? Przecież to tylko Twoje wyobrażenie, co Ci da snucie takich wyidealizowanych obrazów?

ehhh... Hall, nigdy nie pojmiesz Istoty "Boga" jeśli nie zrozumiesz ze dla Ciebie samego jest On właśnie Taki jakiego Sam Sobie wykreujesz... :)

- bo To w Tobie Samym, czyli w każdym człowieku sa niejako dwie "matryce Boga"... i tylko od ciebie Samego zależy jaką Sam wybierzesz,[bo jak myślisz?, po co jesteś/my w świecie dualnym] a dokonując Wyboru... właśnie Nim się stajesz, w sensie przejmowania niejako jEgo Cech właśnie...

- wiec?... nie tylko Ty jesteś tym o czym "pomyślisz"... ale i jednocześnie przez To nadajesz cechy własnemu Bogu... właśnie :)

- ALE... jednocześnie, nie zależnie od tEgo co tam Sobie w swojej główce "zaprojektujesz"... To Bóg prawdziwy i Jedyny i tak będzie ponad To... gdyż On jest jak ABSOLUT, jak Wszechświat... który i tak ISTNIEJE, choćby i jakieś Ludki/ogólnie/ myśleli inaczej... ;)^

 

Który konkretnie?

-skoro pytasz który... to już tym samym określasz Swoje "podejście" .... ;/

-a to oznacza tylko tyle, że raczej w'ogóle nie czujesz Istoty Boga właśnie... ;)^

 

 

---pozdrawiam... infedro :)

Edytowane przez infedro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ehhh... Hall, nigdy nie pojmiesz Istoty "Boga" jeśli nie zrozumiesz ze dla Ciebie samego jest On właśnie Taki jakiego Sam Sobie wykreujesz... :)

 

A jeśli sobie wykreuje, że go nie ma, to co?

 

- bo To w Tobie Samym, czyli w każdym człowieku sa niejako dwie "matryce Boga"... i tylko od ciebie Samego zależy jaką Sam wybierzesz,[bo jak myślisz?, po co jesteś/my w świecie dualnym] a dokonując Wyboru... właśnie Nim się stajesz, w sensie przejmowania niejako jEgo Cech właśnie...

 

Tylko dwie? Świat nie jest czarno biały. Rzadko da się jednoznacznie powiedzieć, że coś jest dobre, albo złe.

 

 

- wiec?... nie tylko Ty jesteś tym o czym "pomyślisz"... ale i jednocześnie przez To nadajesz cechy własnemu Bogu... właśnie :)

- ALE... jednocześnie, nie zależnie od tEgo co tam Sobie w swojej główce "zaprojektujesz"... To Bóg prawdziwy i Jedyny i tak będzie ponad To...

 

Po co więc kreowanie tego czy innego wizerunku? Skoro najprawdopodobniej i tak różni się on od oryginału?

 

gdyż On jest jak ABSOLUT, jak Wszechświat... który i tak ISTNIEJE, choćby i jakieś Ludki/ogólnie/ myśleli inaczej... ;)^

 

Skąd ta pewność?

 

 

-skoro pytasz który... to już tym samym określasz Swoje "podejście" .... ;/

-a to oznacza tylko tyle, że raczej w'ogóle nie czujesz Istoty Boga właśnie... ;)^

 

Pytam, bo podobno jest ich wielu. Niektórzy diametralnie różnią się od innych. Choćby Jahwe jest całkowicie inny od Jezusa. A każdy mówi, że to ten jego jest najlepsiejszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jeśli sobie wykreuje, że go nie ma, to co?

hmm... po mojemu, odpowiedz była już podana, raczej... ;) ... choćby Tu ;

- ALE... jednocześnie, nie zależnie od tEgo co tam Sobie w swojej główce "zaprojektujesz"... To Bóg prawdziwy i Jedyny i tak będzie ponad To... gdyż On jest jak ABSOLUT, jak Wszechświat... który i tak ISTNIEJE, choćby i jakieś Ludki/ogólnie/ myśleli inaczej... ;)^

- wiec jak Sobie tak wykreujesz... To i tak będziesz miał, z tym tylko ze w stosunku do Prawdy... będzie to tylko Twoją iluzją, a wiec Twoim Światem "cienia" raczej... ;)^

 

Tylko dwie? Świat nie jest czarno biały. Rzadko da się jednoznacznie powiedzieć, że coś jest dobre, albo złe.

- Tak... tylko dwie... :) odpowiednio jak do Starego i Nowego Testamentu w Biblii... :)

- ale to wcale nie znaczy że "odbierać/widzieć"... możesz tylko tak albo Tak, bo przecież w Spektrum Białego światła są wszystkie kolory, choć czasami dla niektórych zupełnie nie widoczne... ;)

 

Po co więc kreowanie tego czy innego wizerunku? Skoro najprawdopodobniej i tak różni się on od oryginału?

hmm... jak zwykle widzisz wszystko ze Swojej jedynej a niejako "odwrotnej strony"... ;]

- "kreowanie wizerunku" jest jednocześnie Tobą, a wiec? to Ty sam masz starać się niejako "dorównać Bogu"/ lub inaczej "dotrzymać jemu kroku"... :)^ (a nie odwrotnie :)

- ale ważność tego "starania" jest uzależniona właśnie od tEgo, który niejako aspekt Swej Świadomości uznasz za "Boga", czyli tak jakby "zezwolisz" aby niejako Tobą kierował... lub inaczej, którego Aspekty Sam będziesz uważał za Wartościowe dla rozwoju Samego Siebie właśnie... ale biorąc pod uwagę oczywiście również i innych oczywiście... :)

 

Skąd ta pewność?

- pewność nabywa się wraz z doświadczeniem... tak jak stary Mędrzec nie potrzebuje już szukać "dowodów" , gdyż jego przeŻYCIE... stało się najlepszym "dowodem" dla niego samego oczywiście... ;)

 

Pytam, bo podobno jest ich wielu. Niektórzy diametralnie różnią się od innych. Choćby Jahwe jest całkowicie inny od Jezusa.A każdy mówi, że to ten jego jest najlepsiejszy.

- zgadza się... gdyż jesteśmy w Świecie Dualnym... a wiec?

- by ukazać To co jest Całością/Jednością w Wymiarze Wyższym, w Naszym Dualnym Wymiarze musi zostać rozdzielone... by ukazać niejako paradoks przeciwieństw, który w Świecie Wyższym po prostu zmienia swój charakter, stając się HARMONIĄ jednego i drugiego właśnie... przez co nabywa zupełnie Nowych Wartości jak i Cech go określających... :)

- coś tak, podobnie jak "Ying i Yang"... ;)

 

 

---pozdrawiam... infedro :)

Edytowane przez infedro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm... po mojemu, odpowiedz była już podana, raczej... ;) ... choćby Tu ;

 

- wiec jak Sobie tak wykreujesz... To i tak będziesz miał, z tym tylko ze w stosunku do Prawdy... będzie to tylko Twoją iluzją, a wiec Twoim Światem "cienia" raczej... ;)^

 

Tylko pod warunkiem, że rzeczywiście istnieje :P

 

 

- Tak... tylko dwie... :) odpowiednio jak do Starego i Nowego Testamentu w Biblii... :)

- ale to wcale nie znaczy że "odbierać/widzieć"... możesz tylko tak albo Tak, bo przecież w Spektrum Białego światła są wszystkie kolory, choć czasami dla niektórych zupełnie nie widoczne... ;)

 

Tak.

 

hmm... jak zwykle widzisz wszystko ze Swojej jedynej a niejako "odwrotnej strony"... ;]

 

Ech, jak zwykle to samo... A Ty nie widzisz tego ze swojej strony??? I ona nie jest odwrotna?

 

 

- "kreowanie wizerunku" jest jednocześnie Tobą, a wiec? to Ty sam masz starać się niejako "dorównać Bogu"/ lub inaczej "dotrzymać jemu kroku"... :)^ (a nie odwrotnie :)

- ale ważność tego "starania" jest uzależniona właśnie od tEgo, który niejako aspekt Swej Świadomości uznasz za "Boga", czyli tak jakby "zezwolisz" aby niejako Tobą kierował... lub inaczej, którego Aspekty Sam będziesz uważał za Wartościowe dla rozwoju Samego Siebie właśnie... ale biorąc pod uwagę oczywiście również i innych oczywiście... :)

 

Hm. Ja osobiście nie wierzę w istnienie Boga, ale nie staram się mu dorównać w nie istnieniu ;D

 

 

- pewność nabywa się wraz z doświadczeniem... tak jak stary Mędrzec nie potrzebuje już szukać "dowodów" , gdyż jego przeŻYCIE... stało się najlepszym "dowodem" dla niego samego oczywiście... ;)

 

Są ateiści, którzy przez całe życie nie wierzyli w Boga. Są też tacy, którzy wierzyć przestali właśnie na starość, bo życie ich do tego przekonało. Czyje dowody są pewniejsze? Mędrzec mędrcowi nierówny.

 

 

- zgadza się... gdyż jesteśmy w Świecie Dualnym... a wiec?

- by ukazać To co jest Całością/Jednością w Wymiarze Wyższym, w Naszym Dualnym Wymiarze musi zostać rozdzielone... by ukazać niejako paradoks przeciwieństw, który w Świecie Wyższym po prostu zmienia swój charakter, stając się HARMONIĄ jednego i drugiego właśnie... przez co nabywa zupełnie Nowych Wartości jak i Cech go określających... :)

- coś tak, podobnie jak "Ying i Yang"... ;)

 

Wybacz, ale dla mnie mordowanie kobiet i dzieci w ST nie może być harmonią z niczym dobrym. Spróbowałbyś połączyć zapleśniały chleb ze świeżo upieczonymi bułeczkami?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko pod warunkiem, że rzeczywiście istnieje :P

- hmm... warunek jest przeciwieństwem Wiary... wiec, jako taki jest tylko naszym "cieniem" właśnie... ;)

 

Tak.

... :)

 

Ech, jak zwykle to samo... A Ty nie widzisz tego ze swojej strony??? I ona nie jest odwrotna?

- oczywiście ze ja widzę to ze Swojej strony... :) i dlatego jest ona w stanie zobaczyć To czego nie widza inni, których jedyna stroną jest tylko "materia" raczej... ;)

 

Hm. Ja osobiście nie wierzę w istnienie Boga, ale nie staram się mu dorównać w nie istnieniu ;D

hmm... i dlatEgo masz właśnie Własna Wolną Wole... bo i tylko To co będzie Twoim staraniem, będzie "Tobie/nam" dane... Amen.

 

Są ateiści, którzy przez całe życie nie wierzyli w Boga. Są też tacy, którzy wierzyć przestali właśnie na starość, bo życie ich do tego przekonało. Czyje dowody są pewniejsze? Mędrzec mędrcowi nierówny.

- hmm... otóż To, nierówny :)

- dlatego, Mędrcem można "jedynie być"... a nie tylko chcieć... ;)^

 

Wybacz, ale dla mnie mordowanie kobiet i dzieci w ST nie może być harmonią z niczym dobrym. Spróbowałbyś połączyć zapleśniały chleb ze świeżo upieczonymi bułeczkami?

- jak zwykle zupełnie nie wiesz o czym mowa... ;/^

- mówisz tylko o jednym "Aspekcie" czyli takim który jest niejako w rozdzieleniu... a więc który jest raczej bardziej w dysharmonii, gdyż Harmonią mogą być tylko co najmniej Dwa Aspekty i to nawet skrajnie rożne [np. M i K]... bez drugiego Aspektu, pierwszy Aspekt może być co najwyżej tylko Sobą... a to bez zrównoważenia może prowadzić nawet i do fanatyzmu właśnie ... ;]

 

 

 

--- pozdrawiam... infedro :)

Edytowane przez infedro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- hmm... warunek jest przeciwieństwem Wiary... wiec, jako taki jest tylko naszym "cieniem" właśnie... ;)

 

Co rozumiesz, przez słowo "cień"?

 

- oczywiście ze ja widzę to ze Swojej strony... :) i dlatego jest ona w stanie zobaczyć To czego nie widza inni, których jedyna stroną jest tylko "materia" raczej... ;)

 

Ach, więc to Twoja strona jest tą właściwą. A podobno ktoś tu walczy z ego...

 

- hmm... otóż To, nierówny :)

- dlatego, Mędrcem można "jedynie być"... a nie tylko chcieć... ;)^

 

Z tym się zgodzę.

 

 

- jak zwykle zupełnie nie wiesz o czym mowa... ;/^

 

Och, jak to cudownie, że Ty wiesz. mędrcze z górskich hal... :icon_rolleyes:

 

- mówisz tylko o jednym "Aspekcie" czyli takim który jest niejako w rozdzieleniu... a więc który jest w bardziej w dysharmonii, gdyż Harmonią mogą być tylko Dwa Aspekty i to nawet skrajnie rożne [np. M i K]... bez drugiego Aspektu, pierwszy Aspekt może być co najwyżej Sobą... a to może prowadzić nawet i do fanatyzmu właśnie... ;]

 

Infedro, Ty naprawdę widzisz w ST coś dobrego? Co tam jest, poza opisem podbojów militarnych Izraelitów? Spalenie całego miasta ze wszystkimi mieszkańcami przez rzekomo miłosiernego Boga, utwardzanie w przekonaniach egipskiego faraona, a później karanie za to jego i lud egipski, szczytnie brzmiące przykazania, jak "nie zabijaj" czy "nie kradnij" odnoszące się tak naprawdę jedynie do żydów, bo inne ludy Jahwe miał za przeproszeniem w du***. Ta księga naprawdę nie jest ludzkości potrzebna , powinna wręcz być zabroniona, bo nawołuje do homofobii, rasizmu i nietolerowania innych wyznań. Miłość obroni się sama, nie jest jej potrzebne porównanie z ochydztwem Starego Testamentu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co rozumiesz, przez słowo "cień"?

- to, co "nie pozwala" człowiekowi pujść dalej, a wiec staje sie tylko niejako przeszkodą dla Siebie Samego, raczej... ;)

 

Ach, więc to Twoja strona jest tą właściwą. A podobno ktoś tu walczy z ego...

- hmm... mylisz sie, z Ego sie nie walczy :) ... bo jesli za Ego uważasz własne JA to "Ego" trzeba zaakceptować i zrozumieć, raczej .. :)^

 

Z tym się zgodzę.

... :)

 

Och, jak to cudownie, że Ty wiesz. mędrcze z górskich hal... :icon_rolleyes:

hmm... właściwie To wcale nie muszę "wiedzieć", odpowiadam tylko dlatego bo Sam pytasz... wiec?, jeśli Tobie to nie odpowiada, To po co pytasz ? ;/

- jest takie powiedzenie... "jeśli Jest uczeń, to i nauczyciel się znajdzie"... wiec ?

- skoro uważasz się za mądrzejszego... to po co zadajesz pytania ?

- prawdziwy Mędrzec nie zadaje pytań... gdyż sa mu Juz do niczego nie potrzebne, raczej ;)

- a skoro uważasz sie za mądrzejszego... to automatycznie nie Jesteś gotów być "uczniem" wiec wybacz, ale Sam Sobie odpowiedz na resztę Twoich zresztą pytań, raczej... :)

 

 

Infedro, Ty naprawdę widzisz w ST coś dobrego? Co tam jest, poza opisem podbojów militarnych Izraelitów? Spalenie całego miasta ze wszystkimi mieszkańcami przez rzekomo miłosiernego Boga, utwardzanie w przekonaniach egipskiego faraona, a później karanie za to jego i lud egipski, szczytnie brzmiące przykazania, jak "nie zabijaj" czy "nie kradnij" odnoszące się tak naprawdę jedynie do żydów, bo inne ludy Jahwe miał za przeproszeniem w du***. Ta księga naprawdę nie jest ludzkości potrzebna , powinna wręcz być zabroniona, bo nawołuje do homofobii, rasizmu i nietolerowania innych wyznań. Miłość obroni się sama, nie jest jej potrzebne porównanie z ochydztwem Starego Testamentu.

hmm... jak zwykle "wszystko mieszasz" i interpretujesz Tylko po swojemu... czyli tak jak Ty to widzisz... ;) ale nie tylko Ty, bo inni robią zupełnie To samo... ;/ nawet i w tym Temacie z "cytatami" właśnie... ;/

- ST. nie widzę jako coś dobrego, a jedynie jako Jeden z Aspektów, który jest w nas Ludkach do zharmonizowania, czyli innymi słowy do przepracowania, właśnie... :)

 

- to na tym dziękuje, gdyż najwyraźniej się pomyliłem i całkiem niechcący wziąłem Cie za Ucznia, który chce sie czegoś dowiedzieć, raczej... ;)^

- wobec tego...Sorrki... :)

 

 

--- i dziękuję.... infedro :)

Edytowane przez infedro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- to, co "nie pozwala" człowiekowi pujść dalej, a wiec staje sie tylko niejako przeszkodą dla Siebie Samego, raczej... ;)

 

Ok, rozumiem. Przy okazji... pÓjść.

 

- hmm... mylisz sie, z Ego sie nie walczy :) ... bo jesli za Ego uważasz własne JA to "Ego" trzeba zaakceptować i zrozumieć, raczej .. :)^

 

Przy każdej okazji piętnujesz ego, jako coś, co nie pozwala nam spojrzeć na świat we właściwy sposób. Dlatego nazwałem to walką.

 

hmm... właściwie To wcale nie muszę "wiedzieć", odpowiadam tylko dlatego bo Sam pytasz... wiec?, jeśli Tobie to nie odpowiada, To po co pytasz ? ;/

 

Słuchaj, to, że odpowiesz mi na jakieś pytanie, nie oznacza, że się z tym zgodzę. Wybacz, nie uważam Cię za wielkiego duchowego mistrza, żeby wierzyć bezkrytycznie w każde Twoje słowo ;)

 

- jest takie powiedzenie... "jeśli Jest uczeń, to i nauczyciel się znajdzie"... wiec ?

 

Kolejny Pit szukający sobie uczniów?

 

- skoro uważasz się za mądrzejszego... to po co zadajesz pytania ?

 

Gdzie tak napisałem?

 

- prawdziwy Mędrzec nie zadaje pytań... gdyż sa mu Juz do niczego nie potrzebne, raczej ;)

 

Mylisz się. Prawdziwy mędrzec zadaje pytania przez całe życie, nie zamyka się w raz ustanowionych poglądach, tylko weryfikuje je przez całe swoje życie, cały czas docieka prawdy i poznaje świat, ten proces nigdy się nie kończy. Prawdziwy mędrzec nigdy się mędrcem nie nazwie.

 

- a skoro uważasz sie za mądrzejszego... to automatycznie nie Jesteś gotów być "uczniem" wiec wybacz, ale Sam Sobie odpowiedz na resztę Twoich zresztą pytań, raczej... :)

 

Na to pytanie nie ma sensu odpowiadać, bo jak wcześniej napisałem, nie uważam się za mędrca.

 

 

 

hmm... jak zwykle "wszystko mieszasz" i interpretujesz Tylko po swojemu... czyli tak jak Ty to widzisz... ;) ale nie tylko Ty, bo inni robią zupełnie To samo... ;/ nawet i w tym Temacie z "cytatami" właśnie... ;/

 

Och, weź już przestań :/ "Wam się miesza", "Tobie się miesza", ale Tobie oczywiście nigdy się to nie zdarza?

 

- ST. nie widzę jako coś dobrego, a jedynie jako Jeden z Aspektów, który jest w nas Ludkach do zharmonizowania, czyli innymi słowy do przepracowania, właśnie... :)

 

No cóż, jak chcesz pracować z tym jak to wcześniej ująłem "zapleśniałym chlebem", to proszę bardzo. Ja wolę go wyrzucić do kosza i zająć się czymś wartościowym.

 

- to na tym dziękuje, gdyż najwyraźniej się pomyliłem i całkiem niechcący wziąłem Cie za Ucznia, który chce sie czegoś dowiedzieć, raczej... ;)^

 

Nie, wzięcie mnie za ucznia nie było błędem. Błędem było uznanie siebie za nauczyciela.

 

- wobec tego...Sorrki... :)

 

Ależ nie ma za co, naprawdę ;)

 

 

--- i dziękuję.... infedro :)

 

Wzajemnie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm. Ja osobiście nie wierzę w istnienie Boga

Czy nie wydaje Ci się, że gdybyś w stu procentach nie wierzył w Boga, to raz powiedziałbyś "nie wierzę" i więcej byś nie wracał do tego tematu? Sporo na forum dyskutujesz o istnieniu Boga, może to nie jest kwestia tego że nie wierzysz, ale zwyczajnie nie chcesz się Mu podporządkować, bo nie spełnia Twoich oczekiwań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, rozumiem. Przy okazji... pÓjść.

hmm... aaa? czy pUjść miało jakieś inne znaczenie ;]^

 

Przy każdej okazji piętnujesz ego, jako coś, co nie pozwala nam spojrzeć na świat we właściwy sposób. Dlatego nazwałem to walką

- "walką" można nazwać tylko wtedy, gdy Taktuje sie Ego jako cień, naszej "Osobowości/Świadomości" choć i nawet wtedy ta "walka" właściwie nią nie jest, bo jest raczej... świadomym jEgo "odkrywaniem" czyli bardziej Weryfikacją, niż Walką... :)

 

Słuchaj, to, że odpowiesz mi na jakieś pytanie, nie oznacza, że się z tym zgodzę. Wybacz, nie uważam Cię za wielkiego duchowego mistrza, żeby wierzyć bezkrytycznie w każde Twoje słowo ;)

- wybaczam :)... bo i tak Nim nie Jestem, przynajmniej w moim odczuciu :)^

- ale mam "Swoja Drogę"... dzięki której jednak potrafię spojrzeć Trochę inaczej niż inni... ;)

- i już samo To jest w sobie Wartością... choćby w stosunku do jednostronnego punktu widzenia Ego... raczej ;)

 

Kolejny Pit szukający sobie uczniów?

- hehe... kolejny Uczeń, który wrzuca Wszystkich do jednEgo Wora... gratuluje ;)^

- po pierwsze To nie ja szukam... Tylko Ten kto pyta, i zechciej To zauważyć w Swoich dywagacjach, raczej... ;)

- hmm... no cóż w Swojej Świadomości musisz znaleźć miejsce również i dla takich jak "Pit"... i to najlepiej takie które ich nie obwinia, raczej... ;]

 

Gdzie tak napisałem?

- wcale nie musiałeś "napisać";)... bo prawdziwym "Pismem" są intencje właśnie, których nie oszukasz/my Nawet w Sobie Samym... :]

- oszukać możesz/my tylko innych... i to na poziomie tylko słów właśnie... :)

 

Mylisz się. Prawdziwy mędrzec zadaje pytania przez całe życie, nie zamyka się w raz ustanowionych poglądach, tylko weryfikuje je przez całe swoje życie, cały czas docieka prawdy i poznaje świat, ten proces nigdy się nie kończy. Prawdziwy mędrzec nigdy się mędrcem nie nazwie.

- owszem, wszystko co Tu akurat napisałeś To Prawda... :)

- tylko ze Prawda ma zawsze "dwie strony Medalu" a Zawsze pyta tylko Ten, który zna tylko Jedną, raczej... ;]

- bo Ten który potrafi odnaleźć ta drugą... to i wcale nie musi i pytać, raczej :)

- a poza Tym Prawdziwy Mędrzec nie szuka odpowiedzi u innych... lecz poszukuje Jej w Sobie, bo tylko Tam może odnaleźć Prawdziwą jej Wartość... pod warunkiem, że przestanie stawiać "warunki" , a zacznie bardziej Wierzyć, raczej... :)

- bo Wierzyć/Wiara... nie oznacza Nic innego, jak Praca nad Sobą Samym... a więc i "Ego" właśnie... :)

 

Na to pytanie nie ma sensu odpowiadać, bo jak wcześniej napisałem, nie uważam się za mędrca.

- hmm, skoro nie uważasz sie za Mędrca... to powinieneś przyjąć postawę raczej "Ucznia"... ;]^

- aaa już samo To niejako implikuje i Konsekwencje, że w końcu kiedyś znajdzie się i ktoś kto "odczyta/zauważy" Twoja postawę i zechce spróbować Tobie Pomuc /tak ma być/... oczywiście na Tyle na ile Sam będzie potrafił, raczej... ;)^

- ale choćby nawet robił To w sposób powiedzmy "nieudolny"... To czy jest wart nie uszanowania jego intencji właśnie, ;?:|

- właściwe Poszukiwanie... powinno być skierowane do Wewnątrz, a Tam i tak spotkasz się z Ego, czy chcesz tego czy nie... :>

- wiec?... skoro szukasz "na zewnątrz", To i z Zewnątrz dostajesz odpowiedzi, czy To takie dziwne ;?

- a potem... masz jakieś "czułości" ze ktoś chce Ciebie pouczać... :/ Nie, Nikt nie chce Ciebie Pouczać! ;)^

- każdy Kto jest Dorosły szuka Własnej Drogi... i Nikt nie twierdzi że ma być Taka jak "moja", bo "twoja" oznacza tylko Twoją i choćby z tego względu nie pytaj o Swoja drogę innych... a raczej Siebie,

- a jeśli chcesz pytać Siebie to bez Wiary... w To o co pytasz, jak i Wiary w Twoje prawdziwe "JA"(nie Ego) ... i tak nie uda Ci się znaleźć odpowiedzi... gdyż odpowiedź leży po drugiej Stronie Twojej Własnej "piaskownicy" ... i Nikt nie jest w stanie wyjść za nią niejako "za Ciebie" samego... gdyż to tylko Twoje Ego(każdy tak ma), bo i przez Ciebie niejako wyhodowane...

 

Och, weź już przestań :/ "Wam się miesza", "Tobie się miesza", ale Tobie oczywiście nigdy się to nie zdarza?

- Twoja Wola... się spełnia, gdyż właśnie przestaję... :)

 

No cóż, jak chcesz pracować z tym jak to wcześniej ująłem "zapleśniałym chlebem", to proszę bardzo. Ja wolę go wyrzucić do kosza i zająć się czymś wartościowym.

hmm... no cóż, podejście wydaje sie być Rozsądnym... ale tylko z Pozoru ;)

- gdyż od tEgo jak to Sam zgrabnie ująłeś "zapleśniałego chlebka" i tak nie uciekniesz... a To z prostego powodu, gdyż On jest "zakodowany" w Tobie jak i w każdym Człowieku... wiec ? sprawa raczej nie polega na uciekaniu, ale na Weryfikacji właśnie... :)

- a czy wiesz kiedy może nastąpić Weryfikacja?... bo tylko wtedy, gdy masz do dyspozycji właśnie Dwa aspekty i to z pozoru przeciwstawne... bo Weryfikacja to nie jest tylko Poznawanie, a nawet nie Tylko samo Doświadczanie,...

- bo Weryfikacja to niejako "zamkniecie/dopełnienie" tego co do tej pory Sam nazbierałeś a wiec i doświadczyłeś.... więc ?

- nie po to jest "zimno i gorąco", /"cień i światło"/ aby ciągle w nie "wpadać"... ale po to by wyciągać z tego Naukę dla Siebie Samego. raczej ;)

- bo mimo że ktoś powie Tobie "nie dotykaj, bo gorące" to i tak nie będziesz tego świadom czyli "czuł", dopóki Sam nie Dotkniesz i się nie sparzysz... ;)

- bo jeśli wcześniej doświadczyłeś tylko "zimna"... a teraz tylko "gorąca" to masz już dwa niby przeciwstawne Bieguny tej Samej Kwestii którą miałeś Poznać... i tylko Teraz może nastąpić Weryfikacja, a wiec musisz poznać zarówno To co "Dobre", jak i To co "Złe"... bo dopiero po "sparzeniu" jesteś w stanie wyciągnąć daleko idące Wnioski... które Zweryfikują Twoja/naszą/ Świadomość właśnie... :)

 

Tylko że, ten przykład akurat tyczy się Tylko niejako "planu fizycznego"... a Uniwersum/ "Bóg" dąży właśnie do tego abyś niejako analogicznie To samo zrobił również co do Siebie Samego/czyli Świadomości/... i stąd tylko Dwie "przeciwstawne" matryce zakodowane w Nas Samych, jak i analogicznie dwa przeciwstawne (biegunowość) obrazy Boga w Biblii... które wcale nie sa Tym czym masz być, ale tylko Tym czym Sam masz Zweryfikować właśnie...

- a Ta Weryfikacja jest Twoim/naszym Życiem właśnie... :)

- a wiec ? Nauki Jezusa, Dekalog, Biblia... to tylko środki do Celu, jakim jest Weryfikacja Nas Samych właśnie... ;) ...choć i nie dla wszystkich zrozumiałych, o czym dobitnie świadczy powyższy Temat właśnie... ;)

 

Nie, wzięcie mnie za ucznia nie było błędem. Błędem było uznanie siebie za nauczyciela.

hmm... błąd zależy od Punktu widzenia, wiec i Twój "nie-błąd" równie dobrze może być błędem, raczej... ;>

- hmm uznanie, przychodzi z Czasem, a Ten jest Jednakowy dla Wszystkich... tak jak i "Bóg" zresztą, raczej... ;]

 

Ależ nie ma za co, naprawdę ;)

- ... po prostu to zwykła uprzejmość, a czy ją doceniasz czy Nie, to już tylko Twój problem, raczej... :)

 

Wzajemnie :)

- jeśli chcesz podziękować to Podziękuj... :)

- "wzajemnie" to nie to samo co "Dziękuję"... :/

- "wzajemnie"... to tylko kamuflaż tego co chciałeś/miałeś Wyrazić, a skoro "Nie wyraziłeś" to tak jakbyś i nie Zrealizował Swych intencji właśnie, a w zamian posłuchał tylko tEgo podszeptu "cienia" który zamienił "dobrą intencje"... tylko w kamuflaż właśnie... :)

- ale O.K.... przecież Ty już To wszystko Wiesz, wiec nie ma żadnej potrzeby aby zawracać Ci tym głowę, raczej...:)^

- wiec Szerokiej Drogi... i gumowych słupków, "zdobywco własnEgo Życia"... ;)^

- Ave Cezar... ;)

 

 

---pozdrawiam serdecznie... infedro :)

Edytowane przez infedro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm... aaa? czy pUjść miało jakieś inne znaczenie ;]^

 

Nie. Ale powinno się zwracać uwagę na poprawną pisownię.

 

 

- "walką" można nazwać tylko wtedy, gdy Taktuje sie Ego jako cień, naszej "Osobowości/Świadomosci" choć i nawet wtedy ta "walka" właściwie nią nie jest, bo jest raczej... świadomym jEgo "odkrywaniem" czyli bardziej Weryfikacją, niz Walką... :)

 

No cóż, nie wiem jak Ty osobiście traktujesz ego, dlatego być może niewłaściwie to określiłem.

 

 

- wybaczam :)... bo i tak Nim nie Jestem :)^

- ale mam "Swoja Drogę"... dzięki której jednak potrafię spojrzeć Trochę inaczej niż inni... ;)

- i już samo To jest w sobie Wartością... choćby w stosunku do jednostronnego punktu widzenia Ego... raczej ;)

 

Jeżeli tak, to bardzo dobrze. Ale czy inaczej znaczy lepiej?

 

 

- hihihi... kolejny Uczeń, który wrzuca Wszystkich do jednEgo Wora... gratuluje ;)^

- po pierwsze To nie ja szukam... Tylko Ten kto pyta, i zechciej To zauważyć w swoich dywagacjach, raczej... :)

- hmm... no cóż w Swojej Świadomości musisz znaleźć miejsce również i dla takich jak "Pit"... i to najlepiej takie które Jego nie obwinia, raczej ;]

 

Po prostu często wypowiadaliście się w podobny sposób na te same tematy. Z tym, że Pit'owi często zdarzało się prawić wierutne bzdury, czego Ty, chwała Ci za to, raczej unikasz. I nie obwiniam Ciebie, ani Pit'a, bo żadnej krzywdy mi nie uczyniliście ;)

 

 

- wcale nie musiałeś "napisać";)... bo prawdziwym "Pismem" są intencje właśnie, których nie oszukasz/my Nawet w Sobie Samym... :]

- oszukać możesz/my tylko innych... i to na poziomie tylko słów właśnie... :)

 

Intencje o wiele łatwiej można poznać rozmawiając z kimś w 4 oczy, widząc jego mimikę i słysząc ton głosu, itd. Przez sieć nie jest to już niestety tak łatwe i często możemy się pomylić w tej kwestii.

 

 

- owszem, wszystko co Tu akurat napisałeś To Prawda... :)

- tylko ze Prawda ma zawsze "dwie strony Medalu" a zawsze pyta tylko Ten, który zna tylko jedną, raczej...

- bo Ten który potrafi odnaleźć ta drugą... to i nie musi i pytać, raczej :)

- a poza Tym Prawdziwy Mędrzec nie szuka odpowiedzi u innych... lecz poszukuje Jej w Sobie, bo tylko Tam może odnaleźć Prawdziwą jej Wartość... pod warunkiem, że przestanie stawiać "warunki", a zacznie bardziej Wierzyć, raczej... :)

- bo Wierzyć/Wiara... nie oznacza Nic innego, jak Praca nad Sobą Samym... a więc i "Ego" właśnie... :)

 

A czy szukanie odpowiedzi tylko w sobie nie jest właśnie przejawem pychy? Czy jesteśmy w stanie samodzielnie odpowiedzieć na wszystkie pytania?

 

 

- hmm, skoro nie uważasz sie za Mędrca... to powinieneś przyjąć postawę raczej "Ucznia"... ;]^

 

A jak rozumiesz tą postawę? Przecież nie jako ślepe zawierzanie nauczycielowi? Uczeń, który studiując księgę czy słowa mędrca przyjmuje wszystko za pewnik, niczego się nie nauczy ;)

 

- aaa juz samo To implikuje i konsekwencje, że w końcu kiedyś znajdzie sie i ktoś kto "odczyta/zauwazy" Twoja postawę i zechce spróbować Tobie Pomuc /tak ma być/... oczywiście na Tyle na ile Sam będzie potrafił, raczej... ;)^

 

Czy zawsze znajdzie się ktoś taki? (infedro, pomÓc)

 

 

- ale choćby nawet robił To w sposób powiedzmy "nieudolny"... To czy jest wart nie uszanowania jego intencji właśnie, ;?:|

 

O ile jest szczera i prawdziwa.

 

- właściwe Poszukiwanie... powinno być skierowane do Wewnątrz, a Tam i tak spotkasz sie z Ego, czy chcesz tego czy nie...

- wiec?... skoro szukasz "na zewnątrz", To i z Zewnątrz dostajesz odpowiedzi, czy To takie dziwne ;?

- a potem... masz jakieś "czułości" ze ktoś chce Ciebie pouczać... :/ Nie Nikt nie chce Ciebie Pouczać!

 

Heh, czułości? ;D

 

 

- każdy Kto jest Dorosły szuka Własnej Drogi... i Nikt nie twierdzi że ma być Taka jak "moja", bo "twoja" oznacza tylko Twoją i choćby z tego względu nie pytaj o Swoja drogę innych... a raczej Siebie,

- a jeśli chcesz pytać Siebie to bez Wiary... w To o co pytasz, jak i Wiary w Twoje prawdziwe "JA"(nie Ego) ... i tak nie uda Ci się znaleźć odpowiedzi... gdyż odpowiedź leży po drugiej Stronie Twojej Własnej "piaskownicy" ... i Nikt nie jest w stanie wyjść za nią niejako "za Ciebie"...

 

Hm. No w sumie raczej nie ma tu nic do dodania.

 

 

- Twoja Wola... się spełnia, gdyż właśnie przestaję... :)

 

Miło z Twojej strony :)

 

 

hmm... no cóż, podejście wydaje sie być Rozsądnym... ale tylko z Pozoru ;)

- gdyż od tEgo jak to Sam zgrabnie ująłeś "zapleśniałego chlebka" i tak nie uciekniesz... a To z prostego powodu, gdyż On jest "zakodowany" w Tobie jak i każdym człowieku... wiec ? sprawa raczej nie polega na uciekaniu, ale na Weryfikacji właśnie... :)

- a czy wiesz kiedy może nastąpić Weryfikacja?... mając do dyspozycji właśnie Dwa aspekty i to z pozoru przeciwstawne... bo Weryfikacja to nie jest tylko Poznawanie, a nawet nie Tylko samo doświadczanie... bo weryfikacja to niejako "zamkniecie/dopełnienie" tego co do tej pory Sam nazbierałeś a wiec i doświadczyłeś.... więc ?

- nie po to jest "zimno i gorąco", /"cień i światło"/ aby ciągle w nie "wpadać"... ale po to by wyciągać z tego Naukę dla Siebie Samego. raczej ;)

- bo mimo że ktoś powie Tobie "nie dotykaj, bo gorące" to i tak nie będziesz tego świadom czyli "czuł", dopóki Sam nie Dotkniesz i sie nie sparzysz... ;)

- bo jeśli wcześniej doświadczyłeś tylko "zimna"... a teraz tylko "gorąca" to masz już dwa niby przeciwstawne Bieguny tej Samej Kwestii którą miałeś Poznać... i tylko Teraz może nastąpić Weryfikacja, a wiec musisz poznać zarówno To co "Dobre", jak i To co "Złe"... bo dopiero po "sparzeniu" jesteś w stanie wyciągnąć daleko idące Wnioski... które Zweryfikują Twoja Świadomość właśnie...

- tylko że ten przykład tyczy sie Tylko niejako "planu fizycznego"... a Uniwersum/ "Bóg" dąży właśnie do tego abyś niejako analogicznie To samo zrobił również co do Siebie Samego... i stąd tylko Dwie "przeciwstawne" matryce zakodowane w Nas Samych, jak i analogicznie dwa przeciwstawne (biegunowość) obrazy Boga w Biblii... które wcale nie sa Tym czym masz być, ale tylko Tym czym Sam masz Zweryfikować właśnie...

- a Ta Weryfikacja jest Naszym/Twoim Życiem właśnie...

 

Celnie :) Brawo :brawa:

 

 

hmm... błąd zależy od Punktu widzenia, wiec i Twój "nie-błąd" równie dobrze może być błędem, raczej... ;>

- hmm uznanie, przychodzi z czasem, a Ten jest Jednakowy dla Wszystkich... raczej ;]

 

Oczywiście, że przychodzi, pod warunkiem, że ktoś istotnie na to uznanie zasługuje ;)

 

 

 

- jesli chcesz podzekować to Podziekuj... :)

- "wzajemnie" to nie to samo co "Dziękuję"... :/

- "wzajemnie"... to tylko kamuflaż tego co chciałeś/miałeś wyrazić, a skoro nie wyraziłeś to tak jakbyś i nie Zrealizował swych intencji właśnie, a w zamian posłuchał tylko tEgo podszeptu "cienia" który zamienił "dobrą intencje"... tylko w kamuflaż właśnie... :)

 

Ach, więc Ty wiesz lepiej ode mnie, co ja chciałem wyrazić? Ciekawe ;)

 

 

- ale O.K.... przecież Ty już To wszystko Wiesz, wiec nie ma żadnej potrzeby aby zawracać Ci tym głowę, raczej...:)^

 

Oj, infedro, co Ty mi tu znowu imputujesz... Nigdy tak nie twierdziłem, a jeżeli kiedyś zdarzy mi się tak uznać, to mam nadzieję, że obok będzie ktoś, kto mi stanowczo tę bzdurę z głowy wybije :)

 

- wiec Szerokiej Drogi... i gumowych słupków, "zdobywco własnEgo Życia"... ;)^

 

A jak tam u Ciebie z podbojami, baco? ;)

 

- Ave Cezar... ;)

 

Veni, vidi, vici. :)

 

 

---pozdrawiam serdecznie... infedro :)

 

Również pozdrawiam :) A tak na marginesie... Chyba "troszkę" odeszliśmy od tematu ;) Ale żadnego moderatora w pobliżu nie widać, to może nas nie pogonią ;D

Edytowane przez HellVard
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie. Ale powinno się zwracać uwagę na poprawną pisownię.

hmm... niby tak, pod warunkiem ze Ta pisownia nie stanie się dla nas ważniejsza niż Sam Przekaz, właśnie... ;]^

No cóż, nie wiem jak Ty osobiście traktujesz ego, dlatego być może niewłaściwie to określiłem

hmm... być może ? masz szczęście ze jesteś tylko Człowiekiem... gdyż On jednak zawsze ma tą ostateczną wymówkę że jednak Może się mylić, właśnie ;]... co automatycznie stawia pod znakiem zapytania Wszystko co do tej pory powiedział, raczej ;]

 

Jeżeli tak, to bardzo dobrze. Ale czy inaczej znaczy lepiej?

- nie koniecznie... Ale zawsze znaczy, stwarzanie Nowych możliwości, raczej... ;)

 

- Po prostu często wypowiadaliście się w podobny sposób na te same tematy.

- Z tym, że Pit'owi często zdarzało się prawić wierutne bzdury, czego Ty, chwała Ci za to, raczej unikasz.

- I nie obwiniam Ciebie, ani Pit'a, bo żadnej krzywdy mi nie uczyniliście ;)

... :)

 

Intencje o wiele łatwiej można poznać rozmawiając z kimś w 4 oczy, widząc jego mimikę i słysząc ton głosu, itd. Przez sieć nie jest to już niestety tak łatwe i często możemy się pomylić w tej kwestii.

- hmm... owszem możemy :)... ale zawsze możemy tez wyjąć sztandarowe Hasło ze jesteśmy Tylko Człowiekiem... ;)

- A czy szukanie odpowiedzi tylko w sobie nie jest właśnie przejawem pychy?

- Czy jesteśmy w stanie samodzielnie odpowiedzieć na wszystkie pytania?

- hmm... szukanie odpowiedzi... łączy się raczej z Pokorą, co implikuje zarówno Szacunek jak i Tolerancje nie tylko do innych Ludzi... ale i do odniesienia Wiary włącznie... :)

- A jak rozumiesz tą postawę? Przecież nie jako ślepe zawierzanie nauczycielowi?

- Uczeń, który studiując księgę czy słowa mędrca przyjmuje wszystko za pewnik, niczego się nie nauczy ;)

hmm... postawa "ucznia", to nie "ślepe klepanie" regułek... lecz czynne uczestnictwo w procesie Nauki połączone z doświadczaniem na sobie Samym... ale też i Pokora=Szacunek Nigdy nie zawadzi raczej...

 

Czy zawsze znajdzie się ktoś taki? (infedro, pomÓc)

- znajdzie się Tylko wtedy, gdy uczeń będzie chciał być Uczniem... gdyż wtedy jest raczej bezsporna jasność kto ma słuchać, a kto "być słuchanym" raczej... i nie traci się Czasu na zbyteczne dywagacje personalne, raczej :>

 

O ile jest szczera i prawdziwa.

- hmm... sam powiedziałeś wcześniej, że ocena takowej intencji nie jest wcale sprawą tak prostą, raczej :/^

 

Heh, czułości? ;D

- heh... w tym była intencja, właśnie... :)

 

Hm. No w sumie raczej nie ma tu nic do dodania.

... :)

 

Miło z Twojej strony :)

Celnie :) Brawo :brawa:

... :P

 

Oczywiście, że przychodzi, pod warunkiem, że ktoś istotnie na to uznanie zasługuje ;)

hmm... naprawdę tak myślisz :?

- prawdziwe Uznanie, raczej nie zależy od Warunków... a jest, raczej wyrazem Bezwarunkowej Otwartości właśnie :>

 

Ach, więc Ty wiesz lepiej ode mnie, co ja chciałem wyrazić? Ciekawe ;)

hmm... prawda zawsze jest ciekawa, raczej :P

 

Oj, infedro, co Ty mi tu znowu imputujesz... Nigdy tak nie twierdziłem, a jeżeli kiedyś zdarzy mi się tak uznać, to mam nadzieję, że obok będzie ktoś, kto mi stanowczo tę bzdurę z głowy wybije :)

- hmm... o ile nie uznasz/ Ego? jest czasami nawet nieobliczalne/ że ciekawie by ten Ktoś wyglądał z "siekierą w plecach" raczej :]^

 

A jak tam u Ciebie z podbojami, baco? ;)

hmm... powinieneś starać się bardziej precyzować swoje pytania, raczej :)

- hmm... no cóż, jak widać to "podbijam" ten Temat i to chyba dość widocznie...

- tylko nie wiem, czy To o to Ciebie chodziło rocej...

 

- Również pozdrawiam :)

- A tak na marginesie... Chyba "troszkę" odeszliśmy od tematu ;)

hmm... myślę ze raczej Nie, :)

- wszak przecież poruszane były również aspekty Biblii ... które jasno uwidaczniają właściwie "bezsens rozpatrywania" Jej wyodrębnionych "cytatów" gdyż Wszystko, przecież to właśnie zależy z jakiego punktu widzenia spojrzeć... raczej :)^

 

- Ale żadnego moderatora w pobliżu nie widać, to może nas nie pogonią ;D

- i właśnie dlatego nie widać Modka... gdyż nasze rozważania kręcą się również wokół Tematu właśnie... ;)

 

 

---pozdrawiam... infedro :)

Edytowane przez infedro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm... niby tak, pod warunkiem ze Ta pisownia nie stanie się dla nas ważniejsza niż Sam Przekaz, właśnie... ;]^

 

O tym nie może być mowy ;)

 

hmm... być może ? masz szczęście ze jesteś tylko Człowiekiem... gdyż On jednak zawsze ma tą ostateczną wymówkę że jednak Może się mylić, właśnie ;]... co automatycznie stawia pod znakiem zapytania Wszystko co do tej pory powiedział, raczej ;]

 

Tak, można to powiedzieć o każdym człowieku. Wszak nic w życiu nie pewne... Poza niskimi cenami markowych artykułów w Tesco ;)

 

 

- nie koniecznie... Ale zawsze znaczy, stwarzanie Nowych możliwości, raczej... ;)

 

Oczywiście.

 

- hmm... owszem możemy :)... ale zawsze możemy tez wyjąć sztandarowe Hasło ze jesteśmy Tylko Człowiekiem... ;)

 

Lepiej twardo upierać się przy swoim zdaniu, nawet, jeśli sami nie jesteśmy tego pewni?

 

- hmm... szukanie odpowiedzi... łączy się raczej z Pokorą, co implikuje zarówno Szacunek jak i Tolerancje nie tylko do innych Ludzi... ale i do odniesienia Wiary włącznie... :)

 

Ok, ale chodziło mi o szukanie tylko w sobie... Czy inne źródła nie są warte przejrzenia?

 

hmm... postawa "ucznia", to nie "ślepe klepanie" regułek... lecz czynne uczestnictwo w procesie Nauki połączone z doświadczaniem na sobie Samym... ale też i Pokora=Szacunek Nigdy nie zawadzi raczej...

 

Naturalnie.

 

 

- znajdzie się Tylko wtedy, gdy uczeń będzie chciał być Uczniem... gdyż wtedy jest raczej bezsporna jasność kto ma słuchać, a kto "być słuchanym" raczej... i nie traci się Czasu na zbyteczne dywagacje personalne, raczej :>

 

Zawsze można też natrafić na niewłaściwego nauczyciela. Albo takiego, który się za nauczyciela uważa, ale w istocie nie nadaje się do tej roli.

 

 

- hmm... sam powiedziałeś wcześniej, że ocena takowej intencji nie jest wcale sprawą tak prostą, raczej :/^

 

Oczywiście. Tak właśnie powiedziałem.

 

 

- heh... w tym była intencja, właśnie... :)

 

W czułości? Nie przypominam sobie, abym prawił Ci jakieś czułości ;D Raczej nie jesteś stroną, do której mógłbym kierować czułości i wcale nie chodzi mi tu o Twoje poglądy ;)

 

hmm... naprawdę tak myślisz :?

- prawdziwe Uznanie, raczej nie zależy od Warunków... a jest, raczej wyrazem Bezwarunkowej Otwartości właśnie :>

 

Oczywiście, że zależy. Wszystko od czegoś zależy. Trzeba spełniać określone warunki, żeby być branym za mędrca, inne, żeby znaleźć pracę czy nawet ugotować obiad ;) Często mówi się o bezwarunkowej miłości. Ale to także tylko piękny mit. Gdyby osoba, którą kochamy, nie miała takich cech, jakie ma obecnie, to zwyczajnie byśmy się w niej nie zakochali. Nawet, jeśli o tym nie mówimy czy nie zdajemy sobie z tego sprawy, praktycznie wszystko musi spełniać jakieś warunki, żebyśmy to akceptowali, popierali, kochali czy lubili. Oczywiście w drugą stronę to także działa, rzeczy/osoby/idee/itd. także muszą spełniać określone warunki, żebyśmy ich nienawidzili, nie aprobowali i odcinali się od tego.

 

 

hmm... prawda zawsze jest ciekawa, raczej :P

 

Prawda, owszem. To, o czym napisałeś w tym fragmencie, już nie.

 

 

- hmm... o ile nie uznasz/ Ego? jest czasami nawet nieobliczalne/ że ciekawie by ten Ktoś wyglądał z "siekierą w plecach" raczej :]^

 

Hm, mógłbyś to rozwinąć? Nie do końca rozumiem ten fragment.

 

 

hmm... powinieneś starać się bardziej precyzować swoje pytania, raczej :)

- hmm... no cóż, jak widać to "podbijam" ten Temat i to chyba dość widocznie...

- tylko nie wiem, czy To o to Ciebie chodziło rocej...

 

Och, cóż za skromność :P

 

 

hmm... myślę ze raczej Nie, :)

- wszak przecież poruszane były również aspekty Biblii ... które jasno uwidaczniają właściwie "bezsens rozpatrywania" Jej wyodrębnionych "cytatów" gdyż Wszystko, przecież to właśnie zależy z jakiego punktu widzenia spojrzeć... raczej :)^

 

- i właśnie dlatego nie widać Modka... gdyż nasze rozważania kręcą się również wokół Tematu właśnie... ;)

 

No, w sumie racja ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wtrącę tu parę swoich zdań, choć pewnie i tak większość to wie podświadomie, nawet jeśli temu zaprzeczy.

Miłość do Boga- Stwórcy, tej Mocy od której wszystko pochodzi i czego cząstkę nosi każdy w swojej duszy jest najważniejszą istotą i celem każdego człowieka czy stworzenia we Wszechświecie. Nawet nie wiara, a miłość. I nie mam tu na myśli ani Boga z Biblii, ani z Koranu , ani też z przekazów Wedy czy jakichkolwiek innych mitów i podań ludzi zrzeszających się w jakąkolwiek grupę religijną. Jakiekolwiek bowiem przekazy pisane wieki temu nie można brać dosłownie, choćby ze względu na całkowicie odmienne obyczaje wtedy i teraz. Nie można brać również dosłownie choćby ze względu na przepływ informacji, który jest tysiąckrotnie szybszy w obecnej chwili niż był np. 2 tys czy 5 tys lat temu. Ludzie , który ślepo i dosłownie biorą wszystko, co napisane są ograniczeni i zazwyczaj poprzez brak otwartości popadają z jednej skrajności w drugą. Dzieje się tak zazwyczaj, że z zagorzałego np. chrześcijanina potrafią stać się wyznawcą jakiejś zupełnie innej religii tylko dlatego, że czują żal i krzywdę w wyniku różnych wydarzeń i zbiegów okoliczności. A czyż nie jest to tak , że to człowiek sam sobie buduje taki , a nie inny świat, bo ma wolną wolę. A przynajmniej ma tę wolną wolę na tyle na ile jego ludzki sposób pojmowania jest w stanie to zaakceptować. Bo gdybym np. Wam powiedziała, że to co nazywacie wolną wolą zostało już dawno przewidziane i wszelkie wybory zostały zaplanowane, ponieważ "tam" nie ma przeszłości, teraźniejszości, ani też przyszłości. To tak jakby ktoś patrzył na WSZYSTKO z góry, a tylko nam się wydaje że jest coś takiego jak czas i jakaś przyszłość przed nami.

 

Powracając do sedna, cokolwiek może mieć sens i cel to tylko miłość do Stwórcy Wszechrzeczy, bóstwa które to wieloma imionami nazywane było, jak i poprzez wiele aspektów się przejawiało, a tylko dlatego, że to człowiek nie jest w stanie ogarnąć swoim umysłem tego Ducha. Cel tej miłości dlatego jest najważniejszy, ponieważ gdy cokolwiek innego staje ponadto, to człowiek wypacza wtedy swój boski pierwiastek, który nosi w sobie. Podam przykład:

gdy miłość matki do dziecka przewyższa miłość do boga i staje się ona głównym celem w jej życiu, staje się ona matką toksyczną poprzez nadmierne swoje oczekiwania i przyzwyczajenie do bliskiej osoby. Jest zazdrosna i zaborcza o swoje dziecko, nie potrafi rozróżnić swojego zachowania względem swojego potomstwa, uważając że ponieważ tak kocha to wie i chce najlepiej. Innym przykładem może być zupełnie co innego, chociażby osiągnięcie pozycji społecznej, kariery itp. Jeśli jest to celem samym w sobie, a nie środkiem dzięki któremu możemy spełniać się w miłości do Boga to wszystko co człowiek robi jest puste i odczłowieczone, coraz bardziej pogrążając się w materializm.

Jeśli ktoś dąży do ideału i to jest dla niego celem w życiu , również po jakimś czasie stworzy nienaturalną karykaturę człowieka, co widać chociażby po wielu "gwiazdach" w mediach i nie tylko.

Jeżeli religia i wiara w Boga stanie sie dla człowieka celem samym w sobie to sprawi, ze człowiek stanie się fanatykiem, a nie istotą która czuje i pragnie rozumieć drugą istotę.

 

Gdy cokolwiek w życiu staje sie dla człowieka ważniejsze niz miłość do Stwórcy, W Ducha, etc (nazw może być wiele...), to gdy ważność czegoś innego staje ponad boskość, doprowadza to człowieka do uzależnień, przyzwyczajeń i wynaturzeń każdego rodzaju.

Cóż najważniejsza w życiu jest, jak ja to nazywam - czystość intencji, bo tylko od tego zależy, czy można w pełni odnaleźć to co jest ważne i to co prowadzi nas do celu jakim jest miłość do Boga.

 

*sorry za błedy deklinacyjno- stylistyczne, jakby kogoś za bardzo raziły ale literatem nie jestem i akurat moja edukacja została związana z innymi obszarami niz te dotyczące poprawności lingwistycznej

Edytowane przez peyotl
  • Lubię to! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...