Czarodziejka84 Napisano 16 Października 2011 Udostępnij Napisano 16 Października 2011 (edytowane) Witam serdecznie, Bardzo prosze w wolnym czasie o wróżbę - jak ułoży się moje życie prywatne, kiedy i czy w ogóle spotkam męzczyznę, z którym będę mogła założyć rodzinę? Z góry bardzo uprzejmie dziękuję za odpowiedź!! Pozdrawiam cieplutko Edytowane 17 Października 2011 przez Czarodziejka84 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KatiJo Napisano 17 Października 2011 Udostępnij Napisano 17 Października 2011 Przepraszam Magdo, ale nie odpowiadam na forum na tzw. pytania ogólne... Pozdrawiam KatiJo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Czarodziejka84 Napisano 17 Października 2011 Autor Udostępnij Napisano 17 Października 2011 (edytowane) Rozumiem.. W taki układzie (jeśli mogę) ,sprecyzuję swoje pytania: Czy z chłopakiem z którym obecnie jestem założę rodzinę?Czy okazę sie tym jedynym partnerem? I chciałabym jeszcze wiedzieć gdzie będę mieszkać w najbliższych 2 latach -czy w obecnym miejscu zamieszkania, czy przeprowadzę sie?(zastanawiam się nad tym) Dziękuje, mam nadzieje,iź udało mi się skonkretyzować pytania.. Edytowane 24 Października 2011 przez Czarodziejka84 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KatiJo Napisano 18 Października 2011 Udostępnij Napisano 18 Października 2011 Ech Magdo - to nie jest tak... Wróżka nie jest jasnowidzem, ani nie podejmie za Ciebie decyzji... Byłoby wygodnie - nie przeczę - mieć na kogo zrzucić odpowiedzialność... Pytanie o uczucia - kieruje Tobą czysta ciekawość, nic więcej... A gdzie element zaskoczenia w życiu, niespodzianki, nieznanego...? Nie zależy Ci na Jacku Magdo... Zależy Ci tylko na tym, by być z kimś, najlepiej "tym właściwym" - królewiczem z bajki. Przystojnym, bogatym i wspaniałym... W Twoim pytaniu bowiem są de facto dwa pytania: 1. Czy to ten właściwy? 2. Jeśli nie - to kiedy będzie on? I co, jeśli powiedziałabym Ci, że to ten, czym prędzej popędziłabyś do ołtarza? A jeśli powiedziałabym, że nie - natychmiast byś z nim zerwała? Gdyby Ci na Nim zależało nie sformułowałabyś pytania w ten sposób... On cierpi, bo czuje Twoją niepewność, chciałby, żeby było jak dawniej, na początku znajomości, a jest całkiem inaczej... Jeśli chcesz pracować nad tym związkiem - zastanów się nad sobą, jeśli nie - zakończ go jak najszybciej... Pytanie drugie - również czysta ciekawość... Powiem - wyprowadzaj się - popędzisz? Jeśli zostaniesz - będziesz niezadowolona, gdyż nie będzie to to, czego pragniesz... Tak przynajmniej będziesz czuła... Najlepiej jest zawsze tam, gdzie nas nie ma... Ciągnąć Cię będzie wciąż gdzie indziej... Ale ze znalezieniem pracy może być łatwiej... I chyba na jakąś pomoc ze strony rodziny możesz liczyć? Jeśli pojedziesz - prawdopodobnie zakończysz związek... Nie wiem, czy się pokłócicie, bo Jacek jechać z Tobą nie zechce, odległość Was zniszczy, czy też stanie się coś jeszcze innego... Z pracą i pieniędzmi będzie trudniej. Będziesz musiała sporo w sobie zmienić, zrozumiesz pewne rzeczy, dojrzejesz, będzie to rozwijające, ale piekielnie trudne doświadczenie. Czasami będzie chciało Ci się wyć... Będzie ciężko... Wybór należy do Ciebie, ale mam wrażenie, że już go dokonałaś... Pozdrawiam KatiJo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Czarodziejka84 Napisano 18 Października 2011 Autor Udostępnij Napisano 18 Października 2011 A dlaczego ludzie korzystają z pomocy wróżek ? Z tego samego powodu co ja.. Albo chcą się upewnić, ze drogą, którą kroczą jest tą właściwą, a jeżeli nie -chcieliby dzięki kartom poznać inny sposób działania.. Czy inni ludzie, którzy pytali Panią -prosze wybaczyć- odpowiadała Pani w sposób karcący tylko za to, że chce się wiedzieć.. Ja kieruję sie wlasnym rozumem i sercem, fajnie jest posłuchać co mówią o tym karty, ale mam na tyle zdrowego rozsądku, by nie kierować się tylko tym, co mówią. To by było...idiotyczne. Bo co, jeśli się mylą. A zapytałam dlatego, że najwidoczniej sama nie jestem pewna i poprostu byłam ciekawa jak to wszystko się ułoży. Bo wierzę, że gdzieś nas los jest zapisany. Byc może droga prowadząca do niego jest ode mnie uzależniona, ale winik - jest jeden. Jakto mówią... "co jest komu przeznaczone, to na drodze rozkraczone.. " Dziekuje jednak za odpowiedź, rzeczywiście Jacek widzi u mnie wahania, niezdecydowanie, ale to nie wzięło sie z powietrza.. Ja dostrzegam między nami różnice charakterów, które uważam- cięzko będzie pogodzić.. i to nie serce mówi, a rozum. Nie chce być naiwna i wierzyć, że coś samo sie polepszy... Co do przeprowadzki - myślałam o przeprowadzce właśnie do Niego. Byłby to taki test, stety albo niestety od jego wyniku byłaby uzależniona nasza dalsza przyszłość. Jednak muszę sie przyznać, że nie zdecyduję sie na to, na dzień dzisiejszy brak mi odwagi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KatiJo Napisano 18 Października 2011 Udostępnij Napisano 18 Października 2011 Ludzie chodzą do wróżek z różnych powodów. Jednak karty nie powiedzą Ci co masz zrobić i nie wskażą jednej właściwej drogi. Mogą ostrzec, podpowiedzieć co się stanie jak zrobisz to, a co, jeśli coś innego. Za Ciebie nie zdecydują i to właśnie chciałam Ci wyjaśnić. Przykro mi, że nie zrozumiałaś oraz odebrałaś to, jako karcenie. Los nie jest nigdzie zapisany, gdyby tak było - czyż byłby sens robić cokolwiek? Zastanów się nad tym Magdo... Pozdrawiam KatiJo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawel116 Napisano 18 Października 2011 Udostępnij Napisano 18 Października 2011 Witam, na wstępie przepraszam że śmię się wtrącić. Ale chciałem dopowiedzieć coś ważnego. Otóż ja wierzę w przeznaczenie. Uważam, że każdy człowiek ma swoją świeczkę, a niektóre wydarzenia w życiu (nie wszystkie, bo w większości rzeczywiście to człowiek sam decyduje o swoim losie) są tak jakby z góry zaplanowane i co by się ni zrobiło i gdzie się nie było to one nastąpią. Albo np. ktoś pójdzie gdzieś z jakąś sprawą i przypadkiem spotka kogoś, kto zaważy na jego dalszym życiu... Więc istnieją też tzw. zrządzenia losu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Czarodziejka84 Napisano 18 Października 2011 Autor Udostępnij Napisano 18 Października 2011 Ja wiem, że za mnie nie zdecydują... Ale są jeszcze działania innych ludzi - o to mi chodziło- na które nie mam wpływu... Pytałam, bo sie martwię i zastanawiam.. Zastanawiam sie dlaczego On sie zastanawia i zastanawiam się czy ja sobie w tym związku poradzę.. Chciałam tylko wiedzieć czy wg kart dobrze zrobię decydując się na zycie z obecnym partnerem. Oczywiście, ze nie pobiegne do ołtarza, jesli powiedzą, że tak, ani tym bardziej z nim się nie rozstane, tylko dlatego ze tak sugerują... Pozostawię wszystko własnemu biegowi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KatiJo Napisano 18 Października 2011 Udostępnij Napisano 18 Października 2011 Pawle - owszem - pewne sprawy są zrządzeniem losu, ale nie jest tak, że nie mamy na swe życie wpływu... To byłoby strasznie dołujące... Magdo - jeśli spotyka się odpowiedniego człowieka - jest się tego pewnym i nie ma żadnych obaw... Niekoniecznie od pierwszego wejrzenia, czasem to przychodzi później... Jeśli pewna nie jesteś, nie podejmuj pochopnych decyzji... Tym bardziej, iż teraz nie jest na to dobry dla Ciebie czas... Przeprowadzkę rozważyć możesz dopiero pod koniec 2012 roku... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawel116 Napisano 18 Października 2011 Udostępnij Napisano 18 Października 2011 No ja nie mówię, że nie mamy wpływu na swoje życie bo tak nie jest. Ale wiele spraw jest od nas niezależnych. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Czarodziejka84 Napisano 18 Października 2011 Autor Udostępnij Napisano 18 Października 2011 Rozumiem... Tyle związków mnie zawiodło, że ja nie wierze w to, że można być 100% pewnym.. Ale to moja opinia. Mimo wszystko...dziękuję. Życzę wszystkiego, co dobre! Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KatiJo Napisano 18 Października 2011 Udostępnij Napisano 18 Października 2011 Młoda jesteś kobieto - wszystko przed Tobą... Wierz mi, że można być 100% pewnym... A to, że się zawiodłaś kilka razy to też należy dobre rzeczy z tego wyciągnąć... Zastanów się czego Cię to nauczyło, czego na pewno nie chcesz, a co możesz odpuścić... Bajka o dwóch połówkach jabłka czy pomarańczy to.... bajka... Nie ma czegoś takiego... Przecież oznaczałoby to, że bez partnera jesteśmy niepełni... Tylko dwie pełnie stworzyć mogą zdrowy związek, dwie osoby, które wiedzą czego chcą i dobrze czują się same ze sobą... Szukanie w partnerze zapełnienia swoich niedoskonałości jest błędem... Czy jesteśmy w stanie znaleźć partnera pasującego w 100%? Moim zdaniem nie... Ale powinien pasować przynajmniej w 80%... Tych najważniejszych... Nie można bowiem nikogo zmienić o 180 st. Introwertyk nie stanie się ekstrawertykiem, a osoba pieczołowicie składająca grosz do grosza i oszczędna nie stanie się nagle zabawową i chętnie trwoniącą pieniądze na proste przyjemności... Te 20% to powinny być rzeczy mało istotne... Takie, z którymi jesteśmy w stanie się pogodzić... Dajmy na to drobne bałaganiarstwo, które jesteśmy w stanie tolerować... Nieumiejętność kolorystycznego dobrania garderoby, gdyż na to akurat, jeśli postąpimy dyplomatycznie, możemy mieć wpływ i sprowokować zmianę... Mnie się udało znaleźć swój diament dopiero po trzydziestce, ale znam osoby, które związały się wcześniej... Wszystko zależy od indywidualnej dojrzałości... Ja akurat musiałam przejść to i owo, zrozumieć wiele rzeczy, nauczyć się oddzielać ważne od nieważnego, w przeciwnym razie bym ten klejnot przegapiła... Inni potrafią go wypatrzeć wśród bezużytecznych i małowartościowych świecidełek nawet w bardzo młodym wieku... Powodzenia Ci Czarodziejko życzę i samych dobrych decyzji:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Czarodziejka84 Napisano 18 Października 2011 Autor Udostępnij Napisano 18 Października 2011 Tak, tak.... ja to wszystko wiem!! ;-) Nie ma ideałow, sami idealni nei jesteśmy, a ja to już w ogóle od ideału odbiegam.. ;-) Wiem, że trzeba spojrzeć na to, co najważniejsze, samemu odpowiedzieć sobie na pytanie 'czy ja bedę potrafiła to zaakceptować, zyć z tym czy owym.. " Niestety ja właśnie sama tego nie wiem :-((( I choć bardzo chcę i samą siebie przekonywuję ,to coś mi się wydaje, że chyba to sama ja nie dam rady Nic, czas sam przyniesie mi odpowiedź. Dziękuję za poświęcony czas! Spokojnego wieczoru Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.