mikare Posted December 5, 2008 Share Posted December 5, 2008 Zauważyliście ile osób chciało by na przykład zobaczyć ducha lub doświadczyć czegoś paranormalnego ? ja zauważyłam i szczerze mnie irytują.... zobaczy taki coś w koncie w pokoju i od razu to bierze za ducha i cieszy się w duchu jak głupi do sera ŻE COŚ SIĘ PRZYTRAFIŁO a potem opowiada jakie to było straszne ...to żenujące tak naprawdę boją się takich rzeczy ale to oni chcą pokazać że są jacyś fajni lub inni bo właśnie tego doświadczyli cielą szukają w swoim życiu takich rzeczy czy to ma jakiś sens? takie osoby jak ja spotykają się z takim czymś od wczesnego dzieciństwa nigdy się nie prosiłam o takie widzenia na przykład duchów, słyszenia Głosów !! to mnie biorą za nawiedzoną i do psychologa chcą mnie wysyłać! moja dusza cierpi ,mój umysł też wysiada przez myślenie o tych dziwactwach to naprawdę nie jest przyjemne czuć na cmentarzu że ktoś się na ciebie gapi...gdy zasypiam a coś woła mnie po imieniu to nie było miłe gdy miałam 6 latek i widziałam ducha na działkach który chciał do mnie podejść! do dziś widzę jego wstrętną mordę w snach,ksiądz śledzi to co robię na Religi! czemu wy na chama pchacie się w to czym nie powinniście się zajmować! czemu? to pierwszy stopień do piekła w którym ja już jestem... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mikell Posted December 5, 2008 Share Posted December 5, 2008 Dlaczego? Ludzi pociaga zakazany owoc, kazdy robi to, na co ma ochote. Mam do Ciebie pytanie, dlaczego mi sie nie chce wiezyc ze w wieku 6 lat zobaczylas ducha? Pamietaj, oczy nie mowia prawdy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
caliah Posted December 5, 2008 Share Posted December 5, 2008 Mikare, takie zachowanie wynika z podstawowych potrzeb psychologicznych większości ludzi. Chcą być akceptowani, a żeby to osiągnąć czują potrzebę wyróżnienia się, chcą zwrócić na siebie uwagę. Niektórzy w sposób jaki opisałaś, inni wydając masę pieniędzy na ciuchy i gadżety, na które ich czasem nie stać, itd. Na dodatek takie zachowanie, dążenie podkręcane jest przez massmedia. Nacisk na karierę, posiadanie, bycie kimś. Czasem nie ważne kim, bylebyś się wyróżniał. A ludzie gubią się w tym wszystkim. Jeżeli w TV mówi się, że wszyscy biorą, to znaczy, że wszyscy, a potem ekonomiści płaczą, że społeczeństwo się "nadmiernie" załdłużyło. Gdyby w massmediach były sensewne programy dotyczące rozwoju, samopoznania to ludzie studiowali by własną osobowość. Ale to jest zbyt trudne, więc miliony karmione są łatwoprzyswajalną papką, która powoduje same szkody. Moim zdaniem takich ludzi trzeba zrozumieć i pomóc im w sposób łagodny zrozumieć prawdziwy obraz rzeczywistości w jakiej im przyszło żyć. Mikare, może wrażliwość, którą posiadasz jest darem, a nie dopustem. Spróbuj spojrzeć na to z innej strony. Może w ten sposób możesz komuś pomóc? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mikare Posted December 5, 2008 Author Share Posted December 5, 2008 Ty myślisz że tylko ja go widziałam?,po paru latach się dowiedziałam że coś takiego co ja widziałam nawiedza te działki.........nadal nie czaje czemu tak się dzieje że ich pociąga ten ,,zakazany owoc'' phi!....jak by ludzie nie mogli po prostu tłumić tego pragnienia w sobie... caliah ,masz racje lecz to czasami zaczyna mnie irytować jak ludzie aż tak bardzo pragną tego iż wszystko czego nie mogą wytłumaczyć logicznie np.szmer w domu o północy wydaje im się paranormalny..ech.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
caliah Posted December 5, 2008 Share Posted December 5, 2008 Ludzie nie chcą go tłumić. Odbierają to jako coś niesamowicie ciekawego, ekscytującego. To tak jak zabawa w wojnę. Bawią się w nią tylko Ci, którzy nie poznali jej prawdziwego koszmaru lub nie są w stanie sobie go wyobrazić. Ludzie szukają sposobu na życie, błądzą i łapią w ręce pozory. Dopóki nie zdobędą się na wysiłek i nie odnajdą drogi, będą się kręcić po bagnach za ulotnymi ognikami. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
caliah Posted December 5, 2008 Share Posted December 5, 2008 Przypomnniała mi się przypowieść o "talentach". Morał był taki: im więcej otrzymałeś, tym więcej powinieneś oddać". Posiadanie zdolności, darów jest przeważnie dużym obciążeniem i wyzwaniem dla jego posiadacza. Ale przy umiejętnym ich rozwinięciu może przynieść również dużo większą satysfakcję. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mikare Posted December 5, 2008 Author Share Posted December 5, 2008 i w tym też problem nawet im tego życzę by spotkali prawdziwego ducha...a raczej tego iż po tym spotkaniu zmienią się tak że nie będą już w stanie zobaczyć tego po raz drugi ...może wtedy się ,,obudzą'' tylko niech nie zajdą ...żeby na przykład nie zachcieli zobaczyć samego diabła..który sprowadzi ich w ciemny kąt ... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
caliah Posted December 5, 2008 Share Posted December 5, 2008 Masz rację, w tym jest problem. Ale dano nam wolną wolę. Możemy wybrać kim/czym chcemy być i co przekażemy naszym bliźnim. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mikare Posted December 5, 2008 Author Share Posted December 5, 2008 od najmłodszych lat miałam zostać zakonnicą ,uczono mnie wszystkiego o bogu ,chodziłam do świetlicy urszulińskiej...w pewnym momencie się to urwało bo doszłam do wniosku że ten ,,dar'' mógł dać nie bóg lecz diabeł..wiec wole nie być po tej stronie ani po tamtej...ciągle mnie ciągnie by śię wyspowiadać ,by posłuchać mszy lecz jakby coś mnie związało..nie moge się tam wybrać... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
caliah Posted December 5, 2008 Share Posted December 5, 2008 Mikare, ja też na dość długo odeszłam od wiary i kościoła. Obserwowałam, krytykowałam, aż doszłam do momentu, w którym zatrzymałam się na krawędzi i zobaczyłam, że kolejny krok będzie prowadził do zniszczenia. Nie tylko mnie i tego co mam, ale również bliskich mi osób. Wycofałam się i zaczęłam się modlić o siłę i dobrą radę, wiedziałam, że sama nie dam rady. I modlitwa moja została wysłuchana. Od tamtej pory zmieniłam "kąt" patrzenia na sprawy dotyczące wiary i zaczęłam "eksperymantować". Ponownie zaczęłam chodzić na msze, lecz tym razem nie dla tego, że "tak trzeba" lub ktoś mi karze, ale dlatego, że chciałam. Chciałam się dowiedzieć, poznać prawdę. Pownego razu, gdy moja córka przyszła do mnie z problemem, zaproponowałam, aby się o to modliła. Efekt jej modlitwy był po prostu widzialny, chociaż osoba, której intencja dotyczyła do dziś o tym nie wie. Wtedy zaczęłam już z pełną świadomością prosić o wskazanie drogi. Mikare, najtrudniejszy jest pierwszy krok. Przełamanie tego, co Cię zatrzymuje. Sprzeciwienie się sile, która każe nam działać przeciwko sobie. Tak się składa, że dobrze ją znam nie tylko od strony aspektu wiary. Dar jest darem i od Ciebie zależy, w jaki sposób go wykorzystasz. Jeżeli zaufasz, powierzysz się Bogu i jego opiece, to On nie pozwoli Ci pójść w złą stronę. Rozmawiaj ze swoim Aniołem Stróżem on doradzi w trudnych chwilach. Pozdrawiam serdecznie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aura Posted December 6, 2008 Share Posted December 6, 2008 Mikare, może wrażliwość, którą posiadasz jest darem, a nie dopustem. Spróbuj spojrzeć na to z innej strony. Może w ten sposób możesz komuś pomóc? tak to jest dar caliah, tylko, że my nie zawsze chcemy to oglądać, a ja napewno części nie chciałabym,a tym bardziej duchów - jakie to szcęście, że ich nie widzę). Chociaż zgodzę się możemy pomóc, ale czasami nie damy rady np jak zobaczysz przeszłość - tego już nie zmienisz. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
caliah Posted December 6, 2008 Share Posted December 6, 2008 Auro, przeszłości nie zminisz, ale znając ją możesz pomóc kształtować przyszłość. Znasz zdarzenie, które mają wpływ na obecny stan osoby, możesz pomóc je zrozumieć, przepracować. Pozakać inne wyjście z sytuacji. Skierować na właściwą drogę. Znasz swoją przeszłość. A przyszłość........ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aura Posted December 6, 2008 Share Posted December 6, 2008 Cali wiem o czym mówisz. Ale to nie zmienia faktu, że niektórych rzeczy wolelibyśmy nie widzieć - tak po prostu nie oglądać, nie śnić o nich i to wcale nie dlatego, że niechcemy pomóc tylko tak by tego nigdy nie widzieć. Nie jestem do końca przekonana czy rozumiesz o czym my z Mikare rozmawiamy, jak się czujemy widząc to wszystko. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tomek003 Posted December 6, 2008 Share Posted December 6, 2008 To jest właśnie jedna z cech która łączy ludzi - ciekawość. Adam i Ewa nie bez powodu zerwali jabłko z drzewa, Bóg umieścił je tam nie bez powodu... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
caliah Posted December 6, 2008 Share Posted December 6, 2008 Auro, Rozumiem o czym mówisz i wiem, jak to boli. Między innymi z tego powodu nie poszłam na psychologię. Uważałam, bałam się, że sobie z tym nie poradzę, że przytłoczy mnie to, co do mnie trafi. Być może to był błąd, a być może część doświadczenia. Wcale Wam nie zazdroszczę. Niestety zmienić tego również nie mogę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Reina Posted December 7, 2008 Share Posted December 7, 2008 Nie jestem do końca przekonana czy rozumiesz o czym my z Mikare rozmawiamy, jak się czujemy widząc to wszystko. Auro... Nie jestem pewna o czym mówisz, jestem nie w temacie, jeśli chodzi oTwoje uzdolnienia. Jeśli chcesz o tym mówić, to czy rozwiniesz myśl? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.