Guest User2 Posted November 3, 2011 Share Posted November 3, 2011 Witam. Dziękuję za poprzednie interpretacje. W poniedziałek wieczorem byłem na imprezie. Akurat się złożyło, że jakaś dziewczyna (bardzo fajna zresztą) ściągnęła mnie do stolika przy którym siedziała z koleżankami twierdząc, że mnie z kojarzy i czy gdzieś się nie widzieliśmy. Dopiero dużo później okazało się skąd mnie kojarzy, lecz to już nie ważne. Dziewczyna bardzo fajna, ładna i sympatyczna. Ona miała koleżankę, która ciągle gadała, że ją wezmę do siebie do domu na noc a ja mówiłem, że niestety nie mogę bo mieszkam ze starymi. Ona w każdym razie co jakiś czas sobie tak żartowała, choć nie wiem czy to były już nawet żarty czy na poważnie miała nadzieję, że coś wyniknie (co by mi szczerze nie przeszkadzało). Ta dziewczyna, która tak gadała ogólnie nie zrobiła na mnie pozytywnego wrażenia. Dwa dni później ta laska mi się śniła. Rozmawialiśmy gdzieś. Nie pamiętam gdzie. I ona znów powtarzała żeby tamtą pannę wziął do siebie do domu na noc a ja jej tłumaczyłem, że z chęcią bym to zrobił, lecz nie mogę ponieważ mieszkam z rodzicami w domu i nie poradzę na to nic teraz. Ot, taki krótki dziwny sen. Dziś mi się śniło, że najpierw jestem w domu i w dużym pokoju moich rodziców staram się zasnąć i że nie mogę a także, że pilnuję portfel w którym jest tak około 200zł. Łóżko jest jakieś dziwne bo niewygodne. I co jakiś czas sprawdzam czy mam portfel i pieniądze w nim. Pamiętam, że ciągle czułem w pobliżu moich Opiekunów Duchowych co mnie radowało. Potem jakoś z bratem gadałem. Nie znosimy się i on mi pretensje, że się z niego śmiałem czy cuś robiłem w przeszłości, że ktoś mu to powiedział. To ja do niego, że nie bierze pod uwagę, że przez tyle lat się zmieniłem, nie tylko on, lecz i inni. Pamiętam jak z żalu łzy mi poleciały. Poszedłem zły do kuchni, że wszyscy naokoło chcą żebym się zmieniał i nikt z nich nie zwraca uwagi na to żeby samemu się zmienić, a nawet nikt nie widzi, że się zmieniam/zmieniłem. Pamiętam, że jakoś dorwałem się do portfelu brata i miał tam dużo pieniędzy a ja ich nie ukradłem tylko wróciłem do pokoju i mu oddałem a ten z wielkimi pretensjami, że wziąłem jego portfel. Zaznaczam, że w realu faktycznie uważam na pieniądze i blisko siebie je trzymam bo brat to złodziej i je wielokrotnie mi kradł, nie tylko pieniądze. A teraz nie mogę sobie pozwolić na taką kradzież. Na starych nie ma co liczyć jak mi coś ukradnie. Następna część odbywała się na jakimś poddaszu w celu prezentacji aikido, pierwszy trening gdzie dorośli przychodzą z dziećmi by popatrzyć jak malcy ćwiczą i czy im się to podoba, a prowadzący na sam początek tłumaczy co jak gdzie kiedy. To poddasze nie było przystosowane do treningów ale było dużo ludzi a ja w kimono ubrany i czekałem jak prowadzący główny przyjdzie i zacznie wszystko opowiadać. Niestety czas już nadszedł a nie było go ani jego żony. A, że ja nie miałem instrukcji by się ludźmi zająć to chcąc nie chcąc po paru minutach rozpocząłem. Zaznaczam, że pierwszy raz to robiłem i sam do końca nie wiedziałem jak mówić. Ale jakoś szło. Odpowiadałem na pytania i mówiłem. Pamiętam, że było duszno i tak jakbym musiał się wydzierać i naprawdę głośno mówić by mnie usłyszeli nie wiem co się działo, lecz była jakiś taki zaduch, ciepło, które to powodowało, i ja ludzi nie słyszałem też wyraźnie. Aż musiałem się zapytać czy mnie słyszą i czy mówię głośno i wyraźnie. W pewnej chwili wyjrzałem przez okno czy nie idzie ten główny instruktor ale nikt nie szedł. Pamiętam, że była piękna i jasna pogoda, słonecznie. W pewnej chwili jeden z dzieciaków, którego lubię a który od kilku lat u nas ćwiczy przyszedł i mi powiedział, że instruktora nie będzie bo jakieś sprawy ma na głowie czy cuś. Nie pamiętam w tej chwili. Ja się wściekłem i kazałem mu iść po moją komórkę poziom niżej, do szatni by mi ją przyniósł. Gdy poszedł sen się skończy. Będę wdzięczny za interpretację. Pozdrawiam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest cyganicha Posted November 5, 2011 Share Posted November 5, 2011 Witaj cieszę się,że mogłam Ci pomóc Jeśli chodzi o tą dziewczynę, która miała być u Ciebie na noc - sen o niej jest wynikiem Twoich rozmyślań o niej w realu, Twojego zainteresowania nią jak i ochoty na sytuację, która mogłaby mieć miejsce a nie została zrealizowana. Podświadomie tego chciałeś. W realu obawiasz się o pieniądze, obawiasz się,że zostaniesz okradziony. Pilnujesz portfela na jawie i czujesz się z tym niekomfortowo. Nie pasuje Ci taka sytuacja byś zawsze musiał być pod tym kątem aż tak czujny.To Cię ogranicza w pewnym stopniu.Poza tym masz w sobie żal do rodziny, o którym nie mówisz głośno. Nie rozmawiasz z bliskimi o tym co jest w Tobie, jak jest Tobie trudno i z czego to wynika.W przeszłości może i mówiłeś ale w Twoim odczuciu nie byłeś rozumiany. To co mówiłeś nie miało dla bliskich znaczenia.O to masz żal, to jest w Tobie.Jeśli możesz, czujesz się gotowy wybacz bliskim, wybacz sobie, podziękuj za całe dobro jakie od nich otrzymałeś. Wyciągnij Ty pierwszy do nich rękę swoimi czynami, daj im szansę.W codziennych nawet prostych gestach. Wiem,że moze być trudno ale zachęcam byś spróbował. Wszystkiego co najpiękniejsze życzę i pozdrawiam cieplutko Powodzenia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest User2 Posted November 6, 2011 Share Posted November 6, 2011 Bardzo dziękuję. Faktycznie wszystko co opisujesz jest prawdą. I prawdą jest, że gdyby miał możliwość na noc tamtą z chęcią bym wziął. pozdrawiam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.