awa Posted November 7, 2011 Share Posted November 7, 2011 (edited) Witaj, Miałam sen, w którym przebywałam w domu dziadków, któży nie żyją od dawna. Dom nie należy już do naszej rodziny. Z tym domem związany jest wczesny etap mojego dzieciństwa. Mam wrażenie, że wyniosłam pewien rodzaj siły na całe życie z tamtego okresu. Obok domu był ogród, w którym rosły warzywa i drzewa owocowe oraz winorośle. Dom zlokalizowany był na obrzeżach małego miasteczka. Później przenieśliśmy się do dużego miasta z rodzicami. A teraz o śnie: W domu była gigantyczna maszyna coś na wzór sokowirówki, wszędzie walało się pełno szczątków (ludzkich i nie tylko), nogi, ręce, korpusy... Ogród wyglądał na taki, który trzeba przygotować pod uprawę. Ja ładowałam te szczątki do maszyny, wyciskałam z nich krew jak sok i w ten sposób nawoziłam ziemię, skopaną i przygotowaną do obsadzenia. Nie czułam jakiegoś zdziwienia czy obrzydzenia w związku z tym co robię. Te szczątki zdawały się lekkie, krew świeża i czerwona, a praca dawała mi satysfakcję, ponieważ wiedziałam, że w ten sposób dobrze przygotuję ziemię. Było to dosłownie jak wyciskanie soku ze świeżych owoców (teraz po obudzeniu wydaje mi się to drastyczne i makabryczne, ale we śnie nie miałam takich odczuć). Sen wydaje się być dla mnie bardzo istotny, ponieważ zastanawiam się nad podróżą i zakupem ziemi i martwię się czy sen jest z tym związany i czy jest raczej przestrogą czy pomyślną wróżbą. Będę wdzięczna za pomoc w interpretacji. Ewa Edited November 8, 2011 by cyganicha ort. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest cyganicha Posted November 8, 2011 Share Posted November 8, 2011 Witaj a czy ta podróż oraz przede wszystkim plan zakupu ziemi ma związek z jakimś niepowodzeniem emocjonalnym/uczuciowym w Twoim życiu? Czy nie jest ucieczką od czegoś i ranami, których na ten czas nie potrafisz zaleczyć? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
awa Posted November 8, 2011 Author Share Posted November 8, 2011 Raczej chciałabym realizować w ten sposób swoje marzenia i pomysły. Wyobrażam sobie, że ta podróż mogłaby mi pomóc realizować także siebie. Od dłuższego czasu czuję, że powinnam tak zrobić, jednak martwię czy wszystko się uda i powiedzie. Nie czuję aby to była ucieczka. Nie czuję też się zraniona, wręcz przeciwnie. Kiedyś miewałam ochotę na takie ucieczki od problemów, jednak z doświadczenia wiem, że to nie rozwiązuje naszych problemów, ponieważ one podążają z nami. Myślę, że najważniejsza podróż to ta w głąb siebie i tam właśnie należy szukać rozwiązań. Podróż jako taka to tylko narzędzie, zachęta do nabrania dystansu, innego spojżenia. Więc to chyba nie to. Mimo różnych problemów czuję, że to ciekawy pomysł i powinnam spróbować ale zwyczajnie trochę się martwię co może przynieść jutro. Dlatego trochę zaniepokoił mnie ten sen. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.