Ola__ Posted December 9, 2008 Share Posted December 9, 2008 dzisiaj śnił mi się bardzo dziwny sen.. nie pamiętam dokładnie jego treści, ale strasznie jestem ciekawa co on mógł znaczyć. więc.. był jakiś pałac, zaniedbany, nikt tam nie mieszkał. My, tzn. moi przyjaciele i ja zrobiliśmy sobie tam jakieś spotkania czy coś, w każdym bądź razie spotykaliśmy się tam. i jakoś pojawił się ON, nie wiem kto to, ale wiem tylko tyle że się go straszliwie bałam, zresztą nie tylko ja, wszyscy. To było za jakimiś murami (pamiętam dobrze mury), trzeba było zejść z górki żeby zobaczyć ten 'pałac'. Przestraszyłam się, obudziłam się cała spocona. Długo usnąć nie mogłam, ale udało się. I znowu mi się śniło jakby dokończenie tego snu. Tylko że wtedy jakoś byłam tylko ja, mój przyjaciel, i moja przyjaciółka. Uciekaliśmy przed czymś, albo przed kimś. Pobiegliśmy do tego 'pałacu', schowaliśmy się za jakimś murem. Ja usłyszałam że ktoś idzie drugą stroną, pobiegłam innym wejściem. Nie pomogłam im!! Biegnąc jakoś czułam dziwną siłę, że nie mogę biec. Że nogi mi się uginają. I dodam też, że miałam świadomość, że ten ON ich zabił, więc biegłam coraz szybciej, oglądałam się, ale nie biegł za mną. Potem przed sobą zobaczyłam wielkie, czarne psy, które nie dawały mi biegnąć, byłam przerażona. Odwróciłam się, stał za mną ON. Obudziłam się wtedy po raz drugi i już nie usnęłam. Nie wiem jak ta postać wyglądała, nawet nie wiem w czym była. Wzrost, nic, kompletnie nic. Proszę o interpretację snu. Z góry serdecznie dziękuję. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ola__ Posted December 10, 2008 Author Share Posted December 10, 2008 nikogo nie ma kto jest taki miły by pomóc ? Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ola__ Posted December 11, 2008 Author Share Posted December 11, 2008 dzięki bardzo. poniekąd racja, bardzo słuszna. dzięki wielkie. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts