Black Magic Master Posted November 12, 2011 Share Posted November 12, 2011 (edited) Witam, jestem początkujący w temacie demonologii. Chciałbym zadać kilka pytań. - czy przyzywanie demonów może mieć tylko formę rytualną czy też można tego dokonać, w inny sposób ? - czy jest możliwe zawarcie KORZYSTNEGo paktu z demonem bez ryzyka dla maga ? - co jest w rzeczywistości skuteczniejsze - podporządkowywanie sobie demonów przez magię ceremonialną, czy też praktykowanie systemu typu demonolatria opierającego się na oddawaniu im czci, składania im ofiar itd. Pragnę z góry zaznaczyć, że nie zamierzam się porywac z motyką na słońce, od razu brać się za przywołania itd. na początku chce poznać teorię, możliwe zagrożenia i podsumować na końcu czy na prawdę warto. Edited November 12, 2011 by Black Magic Master Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asembler Posted November 12, 2011 Share Posted November 12, 2011 Witaj, nareszcie coś ciekawego w dziale o demonologii Zaraz ci zaczną pieprzyć byś trzymał się strony światłości, ale nie zniechęcaj się... 1. Można dokonać tego na różne sposoby, najbezpieczniej jest jednak z magią ceremonialną 2. A poco zawierać pakty niekorzystne dla maga ? Z demonami jest jak z dziećmi, dasz im coś w zamian i już zdobywasz ich przychylność (Lubią tylko oszukiwać), jeśli jesteś hardcorem to możesz zdobyć władzę nad 80 legionami demonów. Potrzebujesz jedynie pieczęci Beliala wykutej ze złota 3. Sądzę, że najlepiej jest poprzez magię ceremonialną Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Muten Posted November 12, 2011 Share Posted November 12, 2011 Aż sobie napiszę, niby pierwszy post... co mi tam - czy przyzywanie demonów może mieć tylko formę rytualną czy też można tego dokonać, w inny sposób ? Znasz takie powiedzonko "Demony żyją w nas samych"? Czasem samą myślą można przywołać do siebie pewne rzeczy, które nie powinny zostać przywołane. Nie sądzę, że potrzeba składania dziewic na ołtarzu o godzinie 0:00 w czasie pełni księżyca. -czy jest możliwe zawarcie KORZYSTNEGo paktu z demonem bez ryzyka dla maga ? Może i nigdy demona nie przyzwałem, ale na moje rozumowanie to jest tak... Dajmy na to, że wygrywasz w totka, taki napływ gotówki. Bez doświadczenia w zarządzaniu finansami, najprawdopodobniej szybko przepuścisz kasę z wygranej i swoją własną. Dzieje się tak dlatego, że mając dużo kasy za plecami, taki mały "pstryczek" w naszej głowie z napisem "ograniczenie" się przestawia. I nie zwracamy uwagi na coś takiego jak oszczędności tylko kupujemy dom/samochód nie widząc tego, że taka kasa nie będzie wpływała co tydzień Tak samo myślę, jest z mocą jaką może dawać taki kontrakt, demon może i da moc/szczęście/pieniądze, ale ten nasz mały "pstryczek" wyłączy nam możliwość pohamowanie się i prędzej czy później sami się wyniszczymy. Zresztą, jaki idiota zawarłby pakt na zasadach, które przyniosą mu więcej szkód niż zysków? - co jest w rzeczywistości skuteczniejsze - podporządkowywanie sobie demonów przez magię ceremonialną, czy też praktykowanie systemu typu demonolatria opierającego się na oddawaniu im czci, składania im ofiar itd. W tym zwariowanym świecie, w którym żyjemy ciężko mówić o całkowitym podporządkowaniu sobie czegokolwiek A nawet gdybyś tymczasowo zyskał przewagę nad taką istotą, jestem pewien, że prędzej czy później by się odwdzięczyła. Zresztą po co podporządkowywać? Rozumiem, że ktoś może uznawać demony za złe i okrutne. Wykorzystujące słabości ludzi. Ale używając ich jako źródeł mocy, czy ludzie nie stają się większymi potworami? Traktować inne istoty, nawet te które wydają się nam mroczne, jak przedmioty... Największym potworem jest człowiek. A teraz małe pytanko, za 50 pkt. Czy nie lepiej jest dojść do wiedzy/szczęścia/pieniędzy o własnych siłach? Czasami droga do celu jest dużo bardziej satysfakcjonująca, niż samo osiągnięcie tego celu. Pozdrawiam, Muten Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asembler Posted November 12, 2011 Share Posted November 12, 2011 (edited) Czy nie lepiej jest dojść do wiedzy/szczęścia/pieniędzy o własnych siłach? To nie jest tak, jak mówi KK. Tego nie robi się dla wiedzy, szczęścia i pieniędzy. Wiedzę zdobywasz dzięki doświadczeniu i badaniom. Szczęście dzięki rozwojowi duchowemu. Pieniądze dzięki praktyką magicznym. Tu chodzi o coś znacznie więcej niż o moc To Ścieżka Lewej Ręki (terminologia okultystyczna) To Ścieżka Śmierci... I nie chodzi w niej o to życie i o tą ziemię Edited November 12, 2011 by asembler Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Muten Posted November 12, 2011 Share Posted November 12, 2011 Ciągle uważam, że [ z braku lepszego słowa ] lepiej podążać własną ścieżką samemu. Bez używania "cheatów" w postaci paktów z demonami. Może to zabrzmieć strasznie "sekciarsko", ale uważam, że ciężką pracą nad sobą i wytwałością można dojść do wszystkiego. Czy będzie to zostanie Bogiem, czy zyskanie sławy i pieniędzy - lepszą opcją będzie zdobycie tego wszystkiego samemu. I nie chodzi mi tutaj o konsekwencje takich układów, po prostu, gdy chcemy aby coś było zrobione dobrze, to trzeba to zrobić samemu. Choć to moje osobite zdanie, gdyby każdy myślał tak samo, to czym ja bym się na tym świecie miał zająć. Pozdrawiam, Muten Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asembler Posted November 12, 2011 Share Posted November 12, 2011 Czy będzie to zostanie Bogiem Więc stań się bogiem o własnych siłach, czyli z siłą zwykłego śmiertelnika Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Muten Posted November 12, 2011 Share Posted November 12, 2011 Może kiedyś, pewnie już nie w tym życiu. W tej chwilii nie widzę niczego ciekawego w byciu Bogiem. Co to za gra, kiedy już wszystkie cele zostały osiągnięte? Siła zwykłego śmiertelnika... według mnie ta siła potrafii dorównać, jeśli nie przewyższyć, niejedną siłę we wszechświecie. Pozdrawiam, Muten Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Muten Posted November 12, 2011 Share Posted November 12, 2011 Och, ja nie mam na celu nikogo przekonywać. I wątpię, żeby ktoś potrafił mnie przekonać. To po prostu mój sposób widzenia świata. Co do bezwartościowej opinii. Kwestia punktu siedzenia - dla mnie to "najprawdziwsza prawda". Kwestia doświadczenia i wiary w swoje słowa, a wiara góry przenosi. Nie będę też udawał, że jestem mędrcem czy wielkim magiem. Po prostu szaraczek dzielący się swoimi poglądami. Nie chcę też, żeby to brzmiało jakbym chciał uniknąć dalszej dyskusji na ten temat, ale chyba robimy mały offtop. Pozdrawiam, Muten. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest User2 Posted November 12, 2011 Share Posted November 12, 2011 "Może to zabrzmieć strasznie "sekciarsko", ale uważam, że ciężką pracą nad sobą i wytwałością można dojść do wszystkiego." - tylko, że widzisz, demonologia jest też niczym innym jak ciężką pracą dzięki której dochodzi się do wiedzy i nie tylko jej. Tu uwidaczniają się twoje braki wiedzy o demonologii. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Muten Posted November 12, 2011 Share Posted November 12, 2011 demonologia jest też niczym innym jak ciężką pracą dzięki której dochodzi się do wiedzy i nie tylko jej. Jak i w wielu innych sprawach. Swoją drogą nigdzie nie napisałem, że zajmowanie się demonologią nie jest ciężką pracą. Chociaż może inaczej się wyrażę: Ciężką pracą nad sobą i wytrwałością można osiągnąć to samo, a nawet więcej niż przez poleganie na mocy innych istot. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Seid Posted November 13, 2011 Share Posted November 13, 2011 2. A poco zawierać pakty niekorzystne dla maga ? To trochę jak z bankiem. Wydaje Ci się, że podpisałeś mega hiper dobrą dla Ciebie umowę. Potem czytasz to co jest napisane drobnym drukiem na dole i jest płacz i zgrzytanie zębów Wiedzę zdobywasz dzięki doświadczeniu i badaniom.Szczęście dzięki rozwojowi duchowemu. Pieniądze dzięki praktyką magicznym. W kwestii szczęścia lepszy od rozwoju duchowego jest Prozac. Pamiętaj, że prawd jest tyle ilu jest ludzi. Raczej interpretacji prawdy jest tyle ilu jest ludzi. Muten. Cieszę się, że masz własne zdanie, ale wiedz, że świat jest pełen kłamstw, a naszym celem jest wybranie najbardziej korzystnego kłamstwa. Myślę, że wybranie pracy z istotami było by bardziej korzystne oraz interesujące. Cały pic polega na tym, że mozna się przejechać polegając na mocy istot, których nie da się do końca kontrolować. Na wierze w samozajebistość własną też można się przejechać jeśli ktoś nie umie mierzyć sił na zamiary. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.