kszys Posted January 2, 2009 Share Posted January 2, 2009 miałem dzisiaj taki sen mieszkanie: chyba moje bo jakieś znajome dzień wyglądam przez okno na balkonie i widzę że jakaś babka w sąsiednim budynku wychyla się i chce wyskoczyć no i wyskoczyła zabiła się wpadła na płotek...później jej zwłoki przynieśli mi do domu...no i ona ożyła zaczęła coś mówić ...o mężu i w końcu wstała zaczęła chodzić i w sumie to trochę dziwnie się czułem powinienem się bać no i chciałem się jej chyba pozbyc otworzyłem drzwi i ona wyszła ale później stało się coś dziwnego pojawiała się w róznych miejscach w mieszkaniu w róznym wieku i tzn raz stara raz młoda w innym ubraniu zmieniała się jej twarz ale wiedziałem ze to ona była jak duch Link to comment Share on other sites More sharing options...
kszys Posted January 2, 2009 Author Share Posted January 2, 2009 dzięki kaffka zastanowię się nad tą interpretacją ,czy jest tu coś obraźliwego?bo jakoś nie mogę się dopatrzeć? ;)pozdrawiam równie serdecznie Link to comment Share on other sites More sharing options...
kszys Posted January 2, 2009 Author Share Posted January 2, 2009 jeśli o mnie chodzi to nie było takiej konieczności ja się nie urażam za czyjaś pomoc Link to comment Share on other sites More sharing options...
kszys Posted January 6, 2009 Author Share Posted January 6, 2009 kaffka odkryłaś mój sekret jestem kobietą hihi a co myślisz o mojej interpretacji tego snu? ostanio podczas skanowania samego siebie wykryłem bardzo wysokie stężenie wrażliwości,które zostało uznane przez skaner jako słabość...wysoka wrażliwość przeszkadza w codziennym życiu ludzie ją zabardzo wykorzystują i często nieświadomie wyrządzają krzywdę osobie wrażliwej co bardzo boli... w tym śnie ja jestem sobą stojęz boku i obserwuję z całą świadomością to co siędzieje a postać kobiety jest tą odrzuconą wrażliwością...skacze przez okno czyli zostaje po prostu wypłakana...(oczy są tymi oknami duszy) ,kobieta ginie w zetknięciu z ziemią-z rzeczywistością i przynoszą ją do mnie bo właściwie ona należy do mnie... ożywa i mówi coś o mężu i zostaje przeze mnie wyproszona za drzwi...nie chcę jej u siebie nie dociera to do niej i...pojawia się później w różnych miejscach jak duch... właśnie jak duch ta kobieta ta wrażliwość nie wie że już nie żyje...przyjmuje różne postaci dlatego że różnym ludziom czasem staram się pomagać to echo dawnej wrażliwości... Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts