Skocz do zawartości

Niechciana telepatia?


ona-bla-bla-bla

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, Właściwie nie wiem od czego powinnam zacząć. Może od początku. Jakieś 2 lata temu poznałam mężczyznę, zaczęliśmy być razem. Niesamowite było to, że wręcz mogłam czytać mu w myślach, myślałam, że to nic specjalnego – tłumaczyłam sobie, że to normalne, że może jesteśmy do siebie podobni. Kolejnym krokiem było (jak ja to nazywam) „czucie go”. Technicznie rzecz biorąc, powiedzmy, że o godzinie 14.00 mój chłopak miał niemiłą rozmowę z szefem, albo się z kimś pokłócił, czuł się zle, albo się czegoś bał, to ja automatycznie w tym momencie czułam „w środku” – nieuzasadnione poczucie lęku, które po kilku minutach mijało. Na początku nie łączyłam tych faktów, ale z czasem postanowiłam zapisywać godziny i rzeczywiście – „czułam go” w trudnych dla niego momentach – bez wcześniejszej wiedzy, że coś się stało. Za każdym razem moje odczucia są trafne,, jak później rozmawiamy to potwierdza mi te godziny o których miał kryzys. Jest bardzo zamkniętą w sobie osobą więc początkowo wstydził się przyznawać, a z czasem powiedział, że to jest niemożliwe i aż się tego boi bo to nie jest normalne i że go to przeraża, że go tak mocno „czuję”. Nie było z tym problemu, do momentu jak się nic takiego „przewlekłego” nie działo. Los chciał, że jego ojciec umarł. Nie byliśmy razem w momencie, kiedy dostał tą wiadomość a ja już od tej godziny wiedziałam, że coś jest nie tak. Bez powodu chciało mi się płakać i czułam lęk. Tak bardzo mi się chciało płakać, że płakałam bez powodu, wiedziałam, że coś się u niego stało, ale miał wyłączony telefon do następnego dnia więc nie mogłam się z nim skontaktować (dodam jedynie, że mój chłopak ze względu na pracę często ma wyłączony telefon – więc nie był to dla mnie niepokojący fakt). I nareszcie dochodzę do sedna. Normalne jest, iż mój chłopak, przezywa ogromny ból i poczucie straty ze względu na śmierć ojca. Ale ja odczuwam to razem z nim! To uczucie mnie przytłacza, cały czas! Nigdy nie poznałam jego taty, gdyż mieszka 8.000km od Polski. Nie mieszkamy razem, więc powiedzmy o 1 czy 2 w nocy czuję niesamowity żal, płaczę bez powodu – bo to uczucie jest silniejsze ode mnie, a następnego dnia jak go pytam jak minęła noc to mi mówi np. że koło 2 w nocy miał kryzys i nie wiedział co ze sobą zrobić. Po 1 mam pytanie, co to tak naprawdę jest? To moje „czucie go” a po 2 czy to się da jakoś zahamować, bo ja się wykończę! Nie chcę przezywać tak intensywnie jego żałoby, bo chciałabym być dla niego wsparciem a nie dołującym i sfrustrowanym problemem… Proszę o pomoc! Co to jest i jak z tym żyć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ona - nie tylko Ty tak masz. Też jestem w związku i czuję wszystko co dzieję się z moim 'lepszym połowem' :)) U nas jest to o tyle rozbudowane, że i on czuje co się dzieje u mnie. Jedyne co Ci pozostaje to trzymać emocje na wodzy. Jeśli przy każdym napadzie płaczu pomyślisz logicznie, że to nie Twoje będzie trochę lepiej...Im bardziej skupisz się na swoim wnętrzu tym łatwiej będzie Ci to okiełznać - czego serdecznie życzę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...