mały słoń :)

[mandragora35]

Sen który przyśnił się mojemu mężowi ,dosyć dziwny. Mieszkamy w bloku niedaleko lasu i cała akcja snu odbywała sie nieopodal naszego bloku , koło garaży . Jakieś 100 metrów za garażami znajduje sie obiekt sportowy, duze boisko. Na początku snu mój mąż był na spacerze z naszym psem i najmłodszym synem niedaleko naszego domu. w rzeczywistosci jest tam jasno, ale we snie było bardzo ciemno . Mój mąż spostrzegł jakieś zwierze i poszedł w jego kierunku. Zwierze wystraszyło się naszego małego pieska i zaczęło uciekac i kryć sie w krzakach.Pierwszą myslą męża było że to dzik i trzeba byc ostrożnym ale sposób w jaki poruszało sie zwierze skojarzyło mu sie ze słoniem. Zwierz uciekł pod garaze i pojawiła sie reszta naszej rodzinki czyli 2 starszych synów i ja. Najstarszy syn miał latarkę , ale w latarce były zbyt słabe baterie zeby dojrzec go z daleka. Pies pobiegł za zwierzęciem i maz stracił je z oczu , ale co dziwne pies nie szczekał i wydawał sie być przyjazdny i zaciekawiony. Maż pobiegł bardzo szybko na oslep za psem i wtedy zapaliły sie swiatła na obiekcie sportowym , oswietliły zwierzaka i mozna było z cała pewnoscia stwierdzic ze to słoń. Stał tyłem , odwrócił sie w kierunku meża i zamachał uszami i wtedy maz wyciągnął do niego reke i stwierdził ku swojemu zaskoczeniu ze to mały 2 metrowy słoń.Słon powąchał rękę i oplutł w nadgarstku i wciagał powietrze .Był bardzo przyjazny. Koniec:) jestem bardzo ciekawa co ten sen może oznaczać.Mam nadzieje ze to dobry sen

Edytowane 8 Stycznia 2012 przez mandragora35
zapomniałam dopisać probe o interpretację

[Gość cyganicha]

Udzieliłam już wcześniej odp na Twój post i o ile dobrze pamiętam zdążyłaś się z nią zapoznać