Jump to content

Taki tam bełkot...


Nebula

Recommended Posts

Przepraszam za zmarnowanie kilku minut waszego życia, ale czuję potrzebę podzielenia się moim dzisiejszym tworem. Tak w ogóle to mój debiut w sieci. Lata temu bawiłam się w pseudowiersze. Myślałam że mi przeszło, a tu znowu coś popełniłam i to nie dla śmiechu...To pewnie nieuleczalne :)

 

 

Wąż

 

Wężowa skóra twoja muska moją szyję

Dlaczego mnie nie gryziesz? Czemu jeszcze żyję?

Do ucha słodkie słowa pokropione jadem

Syczysz bym na pewno była twym obiadem

Mącisz moje zmysły, truciznę rozprzestrzeniasz

Ostrzysz długie zęby i uścisk swój zacieśniasz

Zamiast zimnych łusek czuję futro miękkie

Przede mną miś pluszowy, zielone oczy wielkie

Dłonią gładzę pyszczek i już mam go przytulić

Lecz nagle czuję ból, nie można się nie skulić

Powraca jasność myśli, gdy zrywam się z podłogi

Rozwarta gadzia paszcza i w ślepiach błysk złowrogi

Budzą mnie ze snu

Czy uda mi się uciec czy zginę właśnie tu?

W pustych dotąd rękach pojawia się miecz biały

Oślepiający blaskiem, bo ze srebra cały

Podnoszę go nad tobą i jednym zamachnięciem

Ucinam twoją głowę, a ty cichym syknięciem

Kończysz polowanie...Może mnie ugryzłeś

Może mnie zraniłeś, ale nie pożarłeś ani nie strawiłeś

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...