Skocz do zawartości

Ochrona przed jasnowidzeniem i czytaniem w myślach, wróżeniem


Uczeń12

Rekomendowane odpowiedzi

Każdy człowiek potrzebuje czasem odrobine prywatności ...... Jak sie bronić przed jasnowidzeniem i czytaniem w myślach, wróżeniem (spotkałem sie z jednym, drugim, trzecim w swoim życiu)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jeśli masz ochronę istoty która znajduje się w hierarchii wyżej niż osoba wróżąca - możesz poprosić żeby zamotała wróżenie dotyczące Ciebie. Można też poćwiczyć bojki które odciągną karty od Twojego prawdziwego losu, ale to kosztuje mnóstwo. (w sensie energii, zapłata )

 

CO do ochrony przed telepatami, odwracanie czasowe myśli, albo mozna wyćwiczyć tak ze na wierzchu umysłu masz taką niby burzę piaskową a wewnątrz sobie myślisz co chcesz, działa na większość młodszych tele. ogólnie im jesteś lepszy w dyscyplinie mysli tym łatwiej .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...

Im bardziej walczymy z jakąś myślą, tym bardziej jest ona niejako na wierzchu. Czyli paradoksalnie, pragnąc coś w ten sposób ukryć, eksponujemy to. Zachowując dystans i spokojny umysł mamy znacznie mniejszą szansę, że ktoś nas podglądnie :)

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
CO do ochrony przed telepatami, odwracanie czasowe myśli, albo mozna wyćwiczyć tak ze na wierzchu umysłu masz taką niby burzę piaskową a wewnątrz sobie myślisz co chcesz, działa na większość młodszych tele. ogólnie im jesteś lepszy w dyscyplinie mysli tym łatwiej .

 

A mógłbyś podać jakąś konkretną technikę na to ?

I pytanie do wszystkich: jak ukryć przed kimś stan swojej aury i czakr ? Pewnie mentalnie wizualizować jakąś ochronę, kokon na aurze nieprzepuszczający informacji, ale ma ktoś dokładną instrukcję ? Nie wiem zresztą czy takiej ochrony nie trzeba cały czas mentalnie podtrzymywać...może jakiś ekspert się wypowie ?

A jak się chronić przed osobą która pisze afirmacje żeby wyryć je w naszej podświadomości ? Nie pytajcie skąd wiem, że ktoś tak wobec mnie postępuje, po prostu wiem i widzę ,że te afirmacje działają, przenikają do mojej podświadomości a tego nie chce. Jest jakiś sposób żeby się przed tym bronić ? Oprócz oczywistego: że mogę sobie afirmować odwrotność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

lyrith - ona.

 

Jak ukryć: przez tzw. cloacking, można o tym dużo znaleźć przez Google, ale nie działa gdy ma się do czynienia z zaawansowanymi istotami.

 

Kokon: blokada przepływu informacji działa w obie strony.

 

Utrzymywanie: taka ochrona może "sama" się utrzymywać, zależy jakie ma się umiejętności w dziedzinie manipulacji energią.

 

Przenikanie: powiedzieć kategoryczne NIE ZGADZAM SIĘ NA TO! Poparte świadomą decyzją i silną wolą.

 

Pozdrawiam i powodzenia :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam za pomyłkę, ale nick Lyrith nie sugeruje płci żeńskiej. A o cloakingu, można coś znaleźć w polskim internecie ? Bo pobieżne wyszukiwanie, z różnymi kombinacjami słownymi nie przyniosło żadnych rezultatów. A może jest jakaś dobra książka obejmująca te tematy ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

jest kilka książek o tym ale większość to bardziej pic na wodę za który autor książki oczekuje zapłaty, nie są one w ogóle popularne, najogólniej cloacking polega na takim manipulowaniu swoją aurą aby uzyskać zamierzony efekt, czy to ukrycie obecności swojej osoby, czy to zniekształcenie obrazu aury i czakr czy też uzyskanie jakiegoś innego subtelnego efektu. Proces cloackingu może zajść na dwa sposoby, pierwszy, określa się jaki się chce uzyskać efekt i siłą woli "nakazuje się" aby osiągnąć oczekiwany stan rzeczy, lub też bardziej energetycznie, świadomie manipulując energią aury / samą aurą aby uzyskać taki lub inny efekt, oba podejścia wymagają przynajmniej podstawowej zdolności manipulowania i odczuwania energii aby można było w ogóle potwierdzić czy też obalić zmianę w aurze.

 

Pozdrawiam i powodzenia :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok. wielkie dzięki za przybliżenie tematu. A są jakieś publikacje o samej manipulacji energią ( nie tylko o "ukrywaniu się" ) ? Ty się uczyłeś tego na forum, korzystając z książek czy może "na czuja" ? Dużo łatwiej jest kiedy jednocześnie widzi się i czuje energie, ja niestety tylko trochę je czuje. To za mało żeby być pewnym efektów swoich praktyk...ale jak wiadomo praktyka czyni mistrza ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

tekstów o manipulacji energią jest bardzo dużo,

oraz książka Robert'a Bruc'a, NEW Energy Ways mniej lub bardziej opisuje podstawy manipulacji energią oraz metodami jej wyczuwania.

 

Ja się uczyłem z czego można było.

 

Nie trzeba widzieć energii aby nią można było efektywnie manipulować, umiejętność widzenia energii jest przeceniana bez nowicjuszy, z czasem i praktyką po prostu się "wie" co się zrobiło dzięki intuicji i przeczuciu.

 

Pozdrawiam i powodzenia :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do ukrycia można używać amuletów, zrobionych przez doświadczonego ezo.

Co do afirmacji, przeciwstawić magiję tego rodzaju- stworzyć afirmację odcinającą, oświadczającą wszem i wobec że jeśli cokolwiek jeszcze dana osoba spróbuje zrobić, oberwie. (wiem, agresywne, ale już się przyzwyczaiłam żę zwykłe ostrzeżenia nie działają).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jasne, afirmacja to magia O.o lyrth jak zwykle błyszczy

 

Talizman/amulet/fetysz stworzony przez doświadczonego ezo, to ostatnia rzecz jaką chciałbym mieć w łapkach. Poszukałbym kogoś bardziej kompetentnego niż ezoteryczna ferajna.

 

Aue

 

To co przedstawiasz testowałeś w praktyce, czy też prezentujesz niesprawdzoną wiedzę, którą sobie ktoś wymyślił?

Jeśli testowałeś to jak i z jakim rezultatem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Adam, testowałem w kilku tematach, większość z nich testowałem dla energetycznych sparingów i podczas podróży astralnych, ciężko jest ocenić jak bardzo były efektywne w jakiejś skali, efekty były na tyle zadowalające żeby potwierdzić że to działa, ale nic co by sprawiło że trzeba się koncentrować tylko na tym.

 

Pozdrawiam i powodzenia xD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jakie to były efekty? Konkretnie bym prosił :)

 

Czyli rozumiem, że z konkretnym jasnowidzem czy tarocistą owej metody nie przetestowałeś. Nie wiesz czy blokujesz odczyt informacji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

offtop:

 

Adam, "poprawny" energetyczny sparing polegała na dobraniu zasad według których sparing będzie się odbywał, ograniczeń działania i kryteriów wygranej / przegranej, zgody uczestników co do zasad oraz zgody "sędziego" co do uczestnictwa w sparingu. "Sędzia" (z ang. referry) musi być zdolny do energetycznego odczytywania energetycznego stanu uczestników jak i bycia w stanie śledzić przebieg sparingu, czyli musi być dobry w odczytywaniu energii i ogarnianiu wielozadaniowości. Miałem przyjemność z doświadczonymi "sędziami" jak i żółtodziobami, wyniki swoich działań sprawdzałem na bieżąco z doświadczonymi osobami podczas sparingu. Zakres testowanych działań mieścił się w działaniach ofensywno-defensywnych, takich jak automatyczny kontratak osoby atakującej energetycznie czy też aktywna regeneracja uszkodzonych struktur energetycznych czy też "inteligentne" odpieranie ataków czy wspomniane już wcześniej, ukrywanie swojej obecności przez cloacking.

 

Sparing który pamiętam a którego efekty były dla mnie chyba najbardziej obiecujące polegało właśnie na działaniach ofensywno-defensywnym, gdzie atak przeciwnika był odpierany, kopiowany i przeciwnik był atakowany własnym atakiem, trick polegał na tym aby przeciwnik nie zauważył różnicy pomiędzy atakiem który przed chwilą przeprowadził a atakiem który był przeprowadzony.

 

Co do projekcji astralnych i cloackingu, no to standardowo, podczas kilku wyjść pozwoliło mi to uniknąć bycia zaatakowanym.

 

W "normalnym życiu" również pozwoliło mi to na uniknięcie kilku nieciekawych ataków i... dalej to już bym się rozpisał na temat eksperymentów które przeprowadzałem w przeszłości, a starczy już tego offtopa xD

 

koniec offtopp'a xD

 

Pozdrawiam i powodzenia :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Afirmacja jeśli - jak napisano - na odległośc, to znaczy że nośnikiem jest energia, czyli powiedzmy że pojęłam to jako sigil na mniej chaockich technikach. Chyba że po prostu dana osoba śłucha sugestii afirmacyjnej - no to wtedy przestać rozmawiać z tym kto nia manipuluje. Wydalo mi się to za łatwe, więc zrozumiałam problem jako bardziej skomplikowany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aue

 

To nie jest offtop, tylko ważna część tematyki, nie jest trudno polecić metodę, której się samemu nie przetestowało.

 

Powiedz mi tylko, czym odróżnia się to o czym mówisz od astralnych "zabójców demonów", którzy na wielu ezoterycznych forach tworzą swoje wypociny?

 

Astralne wojny wyszły już z ezomody, bo spotkały się z oporem na wielu forach. Wyjątkiem chyba jest witchcraft, tam dalej takie rzeczy stosują. Rozumiem, że jak pisze się o tym PL to jest bee, a z ANG już ok.

 

To w sumie zamyka temat z mojej strony, bo dyskusja rodem z fantasy mnie nie interesuje :)

 

lyrth

Afirmacja jeśli - jak napisano - na odległośc, to znaczy że nośnikiem jest energia, czyli powiedzmy że pojęłam to jako sigil na mniej chaockich technikach. Chyba że po prostu dana osoba śłucha sugestii afirmacyjnej - no to wtedy przestać rozmawiać z tym kto nia manipuluje. Wydalo mi się to za łatwe, więc zrozumiałam problem jako bardziej skomplikowany.

 

Daj sobie siana, bo zaraz sama się zgubisz w swoich dywagacjach

Edytowane przez Kobalt60
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Auegamma, z całym szacunkiem ale Ty nie masz na co przeznaczać energii tylko na [cenzura] w astralu ? :):P Temat trochę dla mnie nowy bo nie sądziłam, że ludzie mogą się walić energetycznie dla rozrywki ;):D Boks astralny normalnie.

Co do afirmacji, to tak, są to afirmacje pisane na odległość, chociaż nie wiem czy można to potraktować jako formę sigila, ale dyskusji o magii wolę nie zaczynać bo nie znam się na tym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem czy można to potraktować jako formę sigila,

 

Nie można. Niektórzy szukają w tym podobieństw, ale nie ukrywajmy, że jedno to narzędzie stricte psychologiczne, a drugie stricte magiczne, choć głównie tłumaczy się je modelem psychologicznym, ale model magiczny na bazie psychologii, to nie psychologia jako nauka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Powiedz mi tylko, czym odróżnia się to o czym mówisz od astralnych "zabójców demonów", którzy na wielu ezoterycznych forach tworzą swoje wypociny?

 

Astralne wojny wyszły już z ezomody, bo spotkały się z oporem na wielu forach. Wyjątkiem chyba jest witchcraft, tam dalej takie rzeczy stosują. Rozumiem, że jak pisze się o tym PL to jest bee, a z ANG już ok.

 

Ok... astralni "zabójcy demonów"... śmiech na sali, podobnie jak "półbogowie" jak Piercy Jackson... No w kilku słowach, no nie wiedzą co robią i sobie piszą takie bzdury, właśnie dlatego do energetycznego sparingu jako "sędziowania" prosi się osoby które są w stanie efektywnie odczytywać energie, aby uniknąć opisywania swoich imaginacji nad wpływem na świat energetyczny, przerabiałem to już wiele razy kiedy sam trenowałem aby "sędziować" z jednym z lepszych "sędziów" których znam.

 

A jaka jest różnica? Procedura potwierdzenia tego co się "widzi" energetycznie i tego co opisuje "sędzia", który publicznie opisuje to co się dzieje dopiero PO sparingu, przerywa sparing jedynie kiedy uzna że jedna ze stron wygrała / przegrała.

 

Jak w Ang... to już zależy z kim się ma do czynienia i gdzie się o tym pisze, jeden z kanałów IRC był poświęcony właśnie energetycznym sparingom, został jednak zamknięty z takich czy innych powodów, gdyż energetyczny sparing z metody sprawdzenia swoich umiejętności w porównaniu z innymi ludźmi stało się celem samym w sobie dla wielu niedoświadczonych i "smarkatych" nowicjuszy właśnie za sprawą "ezomody" i powszechnie popieranego braku zrozumienia tego zagadnienia...

 

Poza tym, Lyssa, powód dla którego brałem udział w energetycznych sparingach powinien być już bardziej zrozumiały.

 

Pozdrawiam i powodzenia :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Auegamma, no dobrze, szkolenie szkoleniem, ale nie bałeś się że ktoś podczas tych pojedynków może Ci naprawdę poważnie uszkodzić ciała subtelne ? Nie lepiej testować swoich umiejętność w czymś bardziej pożytecznym np. w uzdrawianiu ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

człowiek jest w stanie przeżyć całkowite zniszczenie ciała energetycznego, takiego całkowitego, że nie ma się aury ani czakr, poza tym nawet jeżeli doszło do jakichś uszkodzeń z którymi dana osoba nie była sobie w stanie poradzić zawsze było kilka osób które pomagały w uzdrowieniu / samouzdrawianiu / naprawie uszkodzonego ciała energetycznego, tak że problemu z tym nie było.

 

Co do uzdrawiania, wpierw trzeba było znaleźć jakąś osobę która by tego potrzebowała.

 

Pozdrawiam i powodzenia :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam się, że jak dla mnie to mocno kontrowersyjna teoria, nie sądzę żeby ktoś był w stanie kogoś tak zniszczyć a jeśli nawet to, żeby dało się to odbudować. Widziałeś coś podobnego ? Może to były tylko powierzchowne uszkodzenia, tylko na ciele astralnym i jego czakrach a pozostałe ciała zostały nietknięte ? ( No chyba, że Ty nie uznajesz podziału na ciała: eteryczne, astralne, mentalne, przyczynowe, buddyczne ). Zresztą astral to pole do różnych manipulacji, ja bym nie wierzyła wglądom z tego poziomu.

 

Myślę, że w tym społeczeństwie, a także na tym portalu prędzej byś znalazł chętnych na potrenowanie umiejętności uzdrawiania niż biegłości w walkach energetycznych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Lyssa:

 

Podział na poszczególne ciała jest złudny i według mnie nie istnieje sztywny podział na te ciała, ale można przyrównać ciało energetyczne do tych aspektów, stąd się wydaje że jest ich więcej niż jedno. Poza tym, autor tego tekstu przeżył bez ciała energetycznego tak z 10 dni, ale jak do tego doszło to długa historia... jak to zabawnie opisała moja była, wyglądałem jak krzesło, brak jakiejkolwiek aury czy czegokolwiek w tym stylu, teraz moje ciało energetyczne ma się dobrze i działa coraz lepiej z każdym dniem, jeszcze jakieś pytania?

 

Co do uzdrawiania, zwróć uwagę na perspektywy czasowe, zajmowałem się energetycznymi sparingami tak z dwa lata temu, uzdrawianiem na przedziale jednego roku jakieś dwa lata temu, tak że co chciałem potwierdzić potwierdziłem już wcześniej.

 

Pozdrawiam i powodzenia :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam jedno zasadnicze pytanie: Jak człowiek może przeżyć choćby jeden dzień bez ciał subtelnych ? ;) Wydaje mi się, że nie ma opcji żeby mogłyby być totalnie zniszczone. Nie ma energii - nie ma życia. Chyba nie byłeś tak doszczętnie zniszczony jak Ci się wydawało. A funkcjonowałeś wtedy normalnie ? Chodziłeś, jadłeś, załatwiałeś swoje codzienne sprawy ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Lyssa, ciężko jest uwierzyć i zapewne masz wątpliwości co do tego zagadnienia, możemy jednak przeprowadzić eksperyment, zniszczę Twoje ciało energetyczne i zobaczysz jak bardzo niemożliwe jest możliwe, oczywiście będziesz potrzebowała opinię jakiejś osoby trzeciej która była by w stanie sprawdzić czy masz jeszcze jakiekolwiek ślady ciała energetycznego czy też nie, kwestia uzdrawiania czy naprawy jest prosta, tak że z tym nie było by problemów.

 

Co do tego co się czuło... coś podobnego do uczucia stopniowego wyłączania się poszczególnych funkcji życiowych, poza tym funkcjonowałem normalnie, ale to pewnie przez to moje niezdzieralne ciało fizyczne ;]

 

Pozdrawiam i powodzenia :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak to skomentować, z całym szacunkiem ale wydaje mi się mało prawdopodobne to o czym piszesz. Może wypowie się w tej sprawie ktoś jeszcze ? Empirycznie tego sprawdzać nie zamierzam i tak mam już teraz szaro-zieloną aurę i słabo funkcjonuje ;) Mam nadzieję, że forumowe przekazy Reiki trochę mnie podreperują.

Pozdrawiam i dzięki za dyskusję :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o ezowojny, sa praktyykowane we wszystkich społecznościach magów młodych, zafascynowanych magią. Sama ukróciłam dwie w moim mieście.

Jeśli chodzi o zniszczenie i odbudowe - Aue ma całkowitą rację. Da się przeżyć. Da się reformatować. BO nawet ezoterycy nie pojmują na jak wielu płaszczyznach istniejemy.

jeśli chodzi o działanie COKOLWIEK na odległość bez świadomości drugiej osoby, to już nie psychologia, bo nie zawiera interakcji bezpośredniej.

A jeśli ktoś uważa że się gubię, niech moich postów nie czyta. Ja nikogo nie deprecjonuję.

 

Sparingi przez internet? Widziałam takie cuda. Wolę sparingi w zaufanym gronie, mniejsze ryzyko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o ezowojny, sa praktyykowane we wszystkich społecznościach magów młodych, zafascynowanych magią. Sama ukróciłam dwie w moim mieście.

 

Zapewne też swoje odczucia zweryfikowałaś, pokonując sobie wymyślone astralne postaci, których nawet na oczy nie widziałaś. Brawo brawo...

 

Jak widzisz Aue, tego typu historie od razu generują następne osoby, które je kopiują, więc tylko i wyłącznie wisi w powietrzu fantastyka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

Witam:)

 

Jest takie powiedzenie "wiara czyni cuda" a ja dodam od siebie wiara moze zniszczyc.

Wiara, ze jasnowidz, wroz, jakis ezoteryk moze mi zaszkodzic...

Moim zdaniem wszystko zaczyna sie od w umysle i jak zaczne wierzyc, ze cos takiego jest mozliwe.

Na swoim przykladzie moge powiedziec, ze zaczelam swego czasu wierzyc przy okazji oceny przez kogos moich czakr, ze zostalam wlaczona w jakas siec i jest gorzej niz bylo... a potem sie dopiero zaczelo, wylaczylo mi mozg, bylam w stanie n uwierzyc nawet w czarownice na miotle;) cuda niewidy sie dzialy, ale gdzie? w moim umysle....i zamiast spokoju coraz wiekszy lek...a mialo mi to pomoc...na szczescie moj Aniol Stroz pacnal mnie tak mocno swoim skrzydlem, ze oprzytomnialam i zaczelam szukac prawdy w sobie a nie mocy poza soba a tym samym wierzyc w jakies niestworzone rzeczy..Wszystko zaczyna sie w glowie, od mysli i wiary...moim zdaniem...

To nie znaczy, ze nie wierze w zdolnosci powiedzmy to jakies nadprzyrodzone jasnowidzow, wrozow, inszych ezoterykow...moze to nawet nie wiara, ale nadzieja, ze takowa maja, bo to znaczy, ze jest cos wiecej, ze to zycie to nie koniec...

 

Pozdrawiam

Elle

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Ja powiem tak w temacie - nie da się do końca zabezpieczyć przed "wglądami" w siebie, można tworzyć jakieś płaszcze energetyczne, maski, niektórzy robią pułapki które działają gdy ktoś próbuje spojrzeć, ale nawet wtedy widać same te płaszcze, maski, pułapki mimo tego że one zasłaniają wnętrze. Ja czasem po prostu coś widzę i czy chcę czy nie chcę to to widzę, zauważam. Ale nauczyłem się po prostu podchodzić do tego z akceptacją. Tak jakbym usłyszał rozmowę między dwiema osobami, ale nie rozkminiał potem, jakie one są, co myślę o temacie rozmowy, tylko zauważam i okej tyle. Jak potem taka osoba przychodzi i chce porady np. to mi się może przypomni co wcześniej zauważyłem a tak to po prostu pewien obraz który pojawił się i zniknął.

 

Jeśli samemu się "widzi" to warto nauczyć się akceptacji i nie pchania się z tym co się widzi, jeśli nie ma o to zapytania :)

Jeśli jest się osobą "skanowaną" (zresztą tu warto rozgraniczyć, maglowanie naszego wnętrza wbrew naszej woli i to że ktoś coś po prostu zauważył), to warto zaakceptować że inne osoby coś czasem widzą i czuć się z tym okej jak i też uwolnić się od podatności na manipulacje albo prowokacje osób które coś w nas widzą i chcą się tym posłużyć w relacji z nami. Takie osoby tylko czekają by dać się im złapać, wkręcić w ich rytm, tłumaczyć swoje odmienne stanowisko, bo wtedy już stajemy się ich ofiarą albo walczymy o siebie w relacji z nimi. Najlepiej powiedzieć albo "Nie" już przy samym początku gdy wyczuwamy że druga osoba nami manipuluje albo jeśli nam zależy, wejść w dyskusję, rozmowę jeśli czujemy że potrafimy chronić siebie w trakcie i jest to dla nas naturalne. Ale najczęściej gdy naprawdę nie chodzi o ważne sprawy życiowe i nic nie tracimy, warto po prostu "odejść od stołu" i nie dyskutować z manipulantem. Tego potrzeba się nauczyć, czy w biznesie, czy w relacjach z innymi - również z rodziną czy nawet rozmawiając w internecie. I wtedy żaden skaner ani manipulant jest niestraszny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...