agaMAJ Posted November 25, 2012 Share Posted November 25, 2012 (edited) śniło mi się, że wracałam z córką do domu, gdy byłyśmy już dosyć blisko, obejrzałam się, i zobaczyłam czarną pumę była dosyć daleko, ale rzuciła się w naszym kierunku. Spojrzłam w stronędomu, ale żadnąsiłą nie zdołałabym tam dobiec z córką. Stałąm jak zamurowana, chciałam krzyczeć, ale nie mogłam wydobyć z siebie głosu. Schowałam córkę za siebie, a a puma, cała czarna z zółtymi, złymi ślepiami zatrzymała się przede mną jakieś dwa metry.. pewnie by mnie zjadła ale się obudziłam a serce mi tak biło, jakbym startowała w maratonie. Doczytałam w internecie, że puma to oznaka mojej własnej drapieżnej natury, że ta moja puma pomaga mi osiągać sukcesy zawodowe, tylko dlaczego we śnie była niebezpieczna, w dodatku chciała mnie zaatakować? Edited November 26, 2012 by Lilith połączenie postów Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Daffne Posted November 26, 2012 Share Posted November 26, 2012 a puma była samcem czy samicą? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agaMAJ Posted November 26, 2012 Author Share Posted November 26, 2012 a puma była samcem czy samicą? nie wiem, nie powiedziała, kiepsko znam się na kotach Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Daffne Posted November 26, 2012 Share Posted November 26, 2012 a jak czułaś we śnie? Spróbuj sobie przypomnieć. Często tak jest że we śnie nikt nam nic nie mówi, ale jakby wiemy z góry. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agaMAJ Posted November 26, 2012 Author Share Posted November 26, 2012 nie wiem, wystraszona byłam jak diabli, pamiętam tylko przerażenie, to,że nie będę potrafiła osłonić córki, i że wokoło nikogo nie było. Jedno co mnie zastanowiło, zanim się obudziłam było to, dlaczego nie rzuciła się na mnie , tylko zatrzymała i tylko patrzyła tymi żółtymi ślepiami.Nie wiem, cały czas myśle o niej jako ona"puma",więc jakoś jąpewnie identyfikuje z samica Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Daffne Posted November 26, 2012 Share Posted November 26, 2012 (edited) ok. To napiszę co widzę bez tych informacji W swoim otoczeniu masz osobę niezwykle inteligentną, sprytną i zwinną, która potrafi być przebiegła, niebezpieczna lub która może swoją osobą budzić w Tobie niepokój. Czujesz, że ta osoba ma przewagę nad Tobą psychicznie, fizycznie i czasem możesz odczuwać, że jesteś zdana na łaskę tej osoby... Osoba ta może zaznaczać się w Twoim życiu, być od czasu do czasu obok Ciebie...i Twego dziecka...Jednak nie ma intencji skrzywdzenia Cię...choć Ty uważasz, że może to zrobić. Tak od siebie dodam...bo mam takie odczucie, choć nie wiem czy słuszne...czy może chodzić o ojca córki? Czy to co wyżej napisałam w jakimś sensie odczuwasz myśląc o Nim? To już oczywiście moje przypuszczenia...najważniejsze jednak będą Twoje własne skojarzenia. Jest ktoś w Twoim otoczeniu o zachowaniu i cechach osobowości jakie wymieniłam? Edited November 26, 2012 by Daffne Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agaMAJ Posted November 26, 2012 Author Share Posted November 26, 2012 Ojciec mojej córki abdykował ze stanowiska, zanim mała się urodziła. Nawet nie ścigałam go o ustalenie ojcostwa, bo wybrałam spokój, potrafię sama zarobić na dziecko a szarpanie z nim po sądach nie jest mi potrzebne.Czasem boje się, że pojawi się jeszcze w moim życiu i będzie chciał coś namieszać, ale nie oceniam go w kategoriach zagrożenia.Chyba, że moja podświadomość sądzi inaczej. Ale ta zła istota, to raczej żona mojego ojca szczerze mnie nienawidzi, bo przeszkadza jej że mieszkam w domu rodzinnym. Trochę przysiadłą na piętach, bo odbyła się sprawa spadkowa po mojej mamie i teraz jestem współwłaścicielem domu. W każdym razie stale stara się mnie kąsać. Chociaż już aż tak bardzo nie czuję już zagrożenia z jej strony, nie fizycznie, chociaż wiem, że dołki pode mna kopie stale. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Daffne Posted November 26, 2012 Share Posted November 26, 2012 Tu najważniejsze są Twoje odczucia...wcześniej już powiedziałaś, że miałaś wrażenie, że puma to samica, więc tym bardziej wskazywałoby to na żonę ojca. Po tym co napisałaś o sytuacji z nią można mieć pewność, że w jakimś sensie umysł projektuje ją jako zagrożenie dla Ciebie. Bądź ostrożna w kontakcie z nią, na jej zachowanie najlepiej reagować milczeniem (jak przy pumie). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agaMAJ Posted November 26, 2012 Author Share Posted November 26, 2012 ja z tą kobietą nie rozmawiam od 4 lat. Gdy próbuje mi zaszkodzić, nastawia mojego ojca przeciwko mnie, teraz jeszcze próbuje jakies dziwne teksty rzucać do mojej córki. Ale nie daje się prowokować.Na spokojnie tłumacze córce, że nie wszystko co mówi " babcia"jest warte uwagi. To pewnie dlatego ta " puma" miała takie wsciekłe spojrzenie.Kiedyś dawałam się prowokować i to było dla niej jak młyn na wodę.Teraz nie ma satysfakcji i pewnie toją zżera od środka. heh kiedyś nawet próbowała wmówić mojemu tacie, że mam tak silną osobowość, że ją swoją " złą " energią wykończam. ehh książkę mogłabym napisać na temat tej kobiety i jej wymysłów. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Daffne Posted November 26, 2012 Share Posted November 26, 2012 Współczuje takiej żony taty... najlepsze wyjście to zachować spokój i jak piszesz nie rozjuszać jej bo z tego co napisałaś sądzę, że chyba z tego czerpie energie ( z Twej złości). Zółte i wrogie oczy mogą symbolizować zawiść, złość, negatywne intencje skierowane w Twą stronę (choćby w myślach). Z kolei żółte oczy mogą symbolizować zazdrość, zaborczość...o jakieś sprawy. Córce też dobrze, że tłumaczysz. Oj nie zazdroszczam.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agaMAJ Posted November 26, 2012 Author Share Posted November 26, 2012 Przywykłam, chyba sięcoraz lepiej na to uodparniam. Wlazła w nasze życie jak miałam 16 lat, wtedy miała nade mną władze, w pewnym momencie miałam tak zjechaną psychikę, że nie było za fajnie, a ona triumfowała. teraz jestem dorosła,wiele w życiu przeszłam, wiele przez nią. Teraz już się nie daje. Teraz to ona na mnie łypie tymi swoimi zółtymi wściekłymi oczami, ale widać, boi się zaatakować. kiedyś się jej może znudzi. Ale widać jest we mnie podświadomy lęk, że coś jeszcze może mi zrobić,chociażby pośrednio, przez jakieś działanie na szkodę mojej córki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Daffne Posted November 26, 2012 Share Posted November 26, 2012 Tak Agula, są w Tobie lęki z młodych lat, nosisz w sobie pamięć o tym jak kiedyś postępowała, a to przenosi się na podświadome poczucie zagrożenia nadal. Warto by się spróbować oczyścić emocjonalnie od tych emocji negatywnych jakie swą osobą ta Pani w Tobie budzi. To co przeszłaś wzmocniło Cię z pewnością, ale postaraj się uchronić przed tym córę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agaMAJ Posted November 26, 2012 Author Share Posted November 26, 2012 Córę chronie, na szczęście ta kobieta to tchórz, otwarcie nie zaatakuje, mojej córki też nie, bo moja córka jest oczkiem w głowie dziadka. Zresztą sama też jestem cwana, mam rękę na pulsie i jak słyszę,że zaczyna mieszać w głowie mojemu dziecku, milcząc wkraczam do akcji. W dodatku córka jest dla niej grzeczna i miła, więc tu też niema pola do popisu. Z tym oczyszczeniem to jednak masz racje. Ogólnie trzymam się teraz stwierdzenia " Denerwować się to szkodzić swojemu zdrowi, przez głupotę innych." Teraźniejszość mam pod kontrolą więc, muszę jak widać jeszcze popracować nad przeszłością. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.