Tajemniczy mężczyzna

[diablesse]

Śnił mi się tajemniczy mężczyzna. Był nie za wysoki, miał ciemne włosy i taką męską twarz, choć był szczupły. Znikał się i pojawiał. Raz pokazał się mi, raz ujawnił się mojej teściowej, ale najbardziej upodobał sobie Kingę. Nie wiem kim ona była, ale tak miała na imię, prawdopodobnie była moją przyjaciółką, bo nie chciałam by była ze swoim obecnym mężczyzną, gdyż sam wiele razy się do mnie zalecał, co było ohydne.

 

Za każdym razem kiedy poszłam gdzieś za Kingą, to gdy weszłam do tego pomieszczania dopiero pojawiał się ten mężczyzna, był raczej na sportowo ubrany i miał taką jasną bluzę. Zostawiałam ich samych i pomimo, że nie widziałam co robili,to wiedziałam, że się kochali. Jej mężczyzna coś przeczuwał, a ja starałam się by się nie dowiedział, bo widziałam, że Kinga jest z tym tajemniczym mężczyzną szczęśliwa.

 

Ostatnie spotkanie z tajemniczym panem odbyło się w moim mieszkaniu rodzinnym, gdzie znowu poszłam za Kingą do mojego starego pokoju i znowu jej się ten mężczyzna pojawił i znowu się kochali, a jej obecny facet krążył po przedpokoju, a ja go zagadywałam i starałam się go uspokoić. Tym razem tajemniczy mężczyzna nie zniknął jak przedtem, przeszedł po przedpokoju poprawiając ubrania, szedł tak by facet Kingi nie zauważył jego twarzy, schylił się założyć buty, założył kominiarkę, a facet Kingi nagle zaczął zmywać podłogę, tak by nie pozwolić tamtemu mężczyźnie wyjść, ja starałam się jakoś przeszkodzić obecnemu facetowi Kingi. Wtedy tajemniczy pan zdjął kominiarkę zwracając się do jej faceta powiedział "ja Ciebie znam". Uśmiechnął się i wyszedł.

 

Poszłam spać i słysząc czyjeś kroki, a były to szybkie kroki sugerujące kogoś wściekłego, domyśliłam się że to facet Kingi. Stanął nad moim łóżkiem i walnął mocno pięściami w poduszkę tak, że moja głowa była pomiędzy jego rękoma. Chcąc się odwrócić w jego stronę, po prostu się obudziłam. To uderzenie wydawało mi się tak realistycznie, że myślałam, iż jest ktoś w moim mieszkaniu, a byłam sama, bo mój narzeczony codziennie wychodzi na 6 rano do pracy.

 

Ostatnimi czasy, mam bardzo wiele dziwnych snów, po kilka na raz, ale najczęściej pamiętam te ostatnie, po których już nie mogę zasnąć. Prosiłabym o interpretację chociaż tego jednego.