Czy taka relaksacja jest dobra?

[Quei]

Mam stwierdzoną m.in. fobię społeczną i lęk uogólniony, dlatego wolę na razie nie medytować "normalnie" tylko tak jak jest to zalecane przy różnych nerwicach, napięciach itp. czyli przez trening autogenny Schultza. Wcześniej miałem nagrany ten trening z własnym głosem i robiłem go 2 razy dziennie przez 8 minut (afirmacje uczucia ciężaru i ciepła). Teraz będę robić już wszystkie elementy tego treningu. Zamiast nagrania z własnym głosem planuje słuchać sobie jakichś relaksacyjnych melodii przez słuchawki z telefonu a wszelkie afirmacje robić w myślach. To wszystko raz dziennie przez 15 minut w pozycji siedzącej. Mam dwa pytania: czym różni się taka relaksacja od medytacji? I drugie - czy tak jak planuje robić tą relaksację to jest dobrze?

[Tyr]

Cóż metoda Schultza czerpie z technik medytacyjnych Zen. Jest co prawda uproszczona i pozbawiona "elementu mistycznego" ale same jej założenia są niezłym wstępem do dalszych praktyk.

 

Generalnie podstawową różnicą między Schulzem, a technikami Zen jest właśnie ten "pierwiastek mistyczny":) czy też cel medytacji. W Zen medytacja nie służy jakimś konkretnym celom. Jest jak oddychanie nie prowadzi do niczego ale zarazem pozwala osiągnąć bodhi.

 

Prze tą dwoistość inny jest też sposób "prowadzenia" umysłu który podczas zazen koncentruje się na jednej rzeczy (np: oddechu) będąc jednocześnie świadomym wszystkiego co nas otacza. Umysł staje się niejako punktem i wszechświatem jednocześnie (nie jest to najdoskonalsze porównanie ale wystarczająco dobre żeby wytłumaczyć o co mi chodzi)

 

Co do drugiego pytanie to nie ma czegoś takiego jak „dobra” czy „zła” medytacja. Jeżeli sposób wykonywania ćwiczeń Ci odpowiada to wszystko jest ok. Jeśli nie to należy coś zmienić. Nie bój się szukać własnej drogi, poznawać inne sposoby koncentracji czy wyciszenia.

Owocnych praktyk życzę i pozdrawiam