Cristof 1 Posted January 27, 2009 Share Posted January 27, 2009 Witajcie A może byśmy tak wspólne stworzyli opowiadanie. Opowiadanie interesujące To co piszemy???? Jest wieczór i jest ona i on. Jak by to było gdyby on podszedł do niej powoli zbliża się swoimi ustami do jej ust, delikatnie obrysowuje językiem jej usta, ....... Piszmy więc Quote Link to post Share on other sites
Justys 1 Posted January 27, 2009 Share Posted January 27, 2009 ...ale Ona nie jest taka głupia!... Wie że mężczyźni dzielą sie na dwie kategorie: 1)faceci ktorzy sa draniami i tego nie ukrywaja 2) faceci ktorzy sa draniami i to ukrywaja!!! co ich laczy to nie trzeba pisać, są wyjątki (które potwierdzają regułę) ale ten na wyjatek nie wygląda... więc wstaje i wychodzi..... i co teraz? Quote Link to post Share on other sites
wioletta1978 0 Posted January 27, 2009 Share Posted January 27, 2009 ... w nocy śnią się jej przedziwne rzeczy, których nie rozumie, więc następnego dnia zaraz po przebudzeniu siada przed komputerem i wchodzi na stronę ezoforum.pl żeby dowiedzieć się co oznacza ten sen. Czy warto kontynuować tą znajomość?... proszę dalej Quote Link to post Share on other sites
Aura 46 Posted January 27, 2009 Share Posted January 27, 2009 Ale wie, że to nie ma sensu. Nawet gdyby ją dogoniło to co jej powie? Jestem idiotą? Przepraszaam? Same banały ież to razy ona słyszała te teksty! Ale.. ale wpadł na pomysł ... Quote Link to post Share on other sites
Aura 46 Posted January 27, 2009 Share Posted January 27, 2009 Kurde znów mam zwidy przede mną widziałam odp. Cristofa - a terez jej tam nie ma i moja odp. wyrwana jest z kontekstu. Była tu cristof i ją zmazałeś? Czy jak? Quote Link to post Share on other sites
Cristof 1 Posted January 27, 2009 Author Share Posted January 27, 2009 ... w nocy śnią się jej przedziwne rzeczy, których nie rozumie, więc następnego dnia zaraz po przebudzeniu siada przed komputerem i wchodzi na stronę ezoforum.pl żeby dowiedzieć się co oznacza ten sen. Czy warto kontynuować tą znajomość?... proszę dalej ......Sprawdza swoj sen pyta się o poradę zastanawia się kim jest ten facet. W odpowiedzi czyta że może to jakiś drań. ale myśl o nim nie daje jej spokoju postanawia się jeszcze z nim spotkać by się przekonać.......... Dalej Quote Link to post Share on other sites
arabika 295 Posted January 27, 2009 Share Posted January 27, 2009 ...wymarzyła sobie to spotkanie, w głowie ma ułożony cały scenariusz, już wie co powie mu na powitanie, jak potoczy się rozmowa, jak się ubierze, jakie perfumy na siebie założy.... Quote Link to post Share on other sites
Cristof 1 Posted January 27, 2009 Author Share Posted January 27, 2009 (edited) ...ale Ona nie jest taka głupia!... Wie że mężczyźni dzielą sie na dwie kategorie: 1)faceci ktorzy sa draniami i tego nie ukrywaja 2) faceci ktorzy sa draniami i to ukrywaja!!! co ich laczy to nie trzeba pisać, są wyjątki (które potwierdzają regułę) ale ten na wyjatek nie wygląda... więc wstaje i wychodzi..... i co teraz? ........... On wie że zamiast zorganizować romantyczny wieczór zachował się jak drań i zabrał się za jej calowanie. Ona wyszla on stoi i patrzy jak zamykają się za nią drzwi, chce je coś powiedzieć by ją zatrzymać robi krok w stronę drzwi......... (Aura tak była moja odp. coś mi się namieszało Edited January 27, 2009 by Cristof Quote Link to post Share on other sites
wioletta1978 0 Posted January 27, 2009 Share Posted January 27, 2009 ... umawiają się na wieczór. Ona jedzie do niego swoim samochodem, ale jadąc przez las widzi w mroku jakąś dziwną postać... Quote Link to post Share on other sites
Cristof 1 Posted January 27, 2009 Author Share Posted January 27, 2009 Ale wie, że to nie ma sensu.Nawet gdyby ją dogoniło to co jej powie? Jestem idiotą? Przepraszaam? Same banały ież to razy ona słyszała te teksty! Ale.. ale wpadł na pomysł ... na pomysł by pokazać że on nie jest taki jakich wielu że popełnił błąd ale go naprawi. Tak więc będzie musiał zaaranżować ponowne spotkanie przypadkowe spotkanie by ją przeprosić i zaprosić........ Quote Link to post Share on other sites
Aura 46 Posted January 27, 2009 Share Posted January 27, 2009 Na wspólną kolację przy blasku świec i nastrojowej muzyce. Już nawet wie jak ten wieczór ma wyglądać. Co jej powie i w głowie już sobie układa dialog jaki będą prowadzić. Musi się tylko zastanoiwić jak zaaranżować "przypadkowe"spotkanie tak by ona niczego nie podejżewała. Bo on już nie chce słyszeć "jesteś taki sam jak wszyscy" wszyscy? Czyli jaki? Dlaczego on ma płacić ca całą mase idiotów którzy nie umieją docenić kobiety. A przecież on nie jest taki! Napewno jej to udowodni. Tylko musi znaleźć powód by zagadać do niej. Quote Link to post Share on other sites
Cristof 1 Posted January 27, 2009 Author Share Posted January 27, 2009 (edited) Więc myśli nad powodem i jak się z nią spotkać. Nie zna jej dokładnie więc często bywa w miejscach gdzie spotkał ją pierwszy raz. Przychodzi rozgląda się i jest spotyka ją widzi. Ale nie podchodzi narazie obserwuje by w jak najlepszym momencie Przypadkiem się spotkali. Ale przecież świat należy do odważnych nie ma co czekać szczęście trzeba łapać, mówi do siebie idę teraz albo nigdy. Widzi jak ona zmierza w jego kieruknu ale ona jeszcze jego nie widzi. On staje się zdecydowany i idzie w jej stronę ich ich oczy spotykają się. on się do niej uśmiecha i mówi............ Edited January 27, 2009 by Cristof Quote Link to post Share on other sites
Justys 1 Posted January 27, 2009 Share Posted January 27, 2009 Byłem idiotą! (kurcze rozbawiliście mnie:) ) a tak serio to...(czy on musi mówić? przecież slowa wszystko psują..niech nie mówi tylko robi)...ale dobra nie mozemy sie rozmijac więc mówi... "Przepraszam..." Quote Link to post Share on other sites
Aura 46 Posted January 27, 2009 Share Posted January 27, 2009 Dzień dobry jestem Michał. Wyciągnoł ręke w jej kierunku. Ona odwzajemniła mu uścisk. Czy moglibyśmy wszystko zacząć od początku? spytał pewnym tonem... Quote Link to post Share on other sites
Cristof 1 Posted January 27, 2009 Author Share Posted January 27, 2009 Powiedział przepraszam czy możemy zacząć od początku. Ona spojrzała na niego mieżąc wzrokiem popatrzała mu prosto w oczy uśmiechnęła się i pomyślała "hm zobaczymy jak to będzie wyglądało i czy nie okaże się że jest taki jak inny" po tym jak sobie pomyślała jej usta wypowiedziały słowa Dzień dobry mam na imię Justyna To był znak dla Michała że ma szansę i że teraz może naprawić swój błąd i zachowanie idioty. Michał wtedy chwycił nieśmiało ją pod rękę i zaproponował spacer by mogli sobie porozmawiać. Kiedy się zgodziła na spacer on cały czas w głowie miał plan by ją zaprosić na kawe no przecież wcześniej ułożył sobie cały scenariusz spacerując prowadził Justynę uliczkami właśnie w kierunku restauracji....... ( Justyś właśnie o to chodzi rozbawić ludzi trochę hehe) Quote Link to post Share on other sites
Aura 46 Posted January 27, 2009 Share Posted January 27, 2009 A była to właściwie nie restałracja tylko przecudna mała kawiarenka ukryta za drzewami w miejskim skansenie. Weszli do drewnianej chatki gdzie palił się ogień na kominku, grała przyciszona muzyczka, a kielnerka zapaliła świece na ich stoliczku zanim opodała karte. Quote Link to post Share on other sites
Cristof 1 Posted January 27, 2009 Author Share Posted January 27, 2009 Blask świec rozjaśnił nieco nastrojowo przyciemnione pomieszczenie. Wokoło rozlegał się trzask palącego się drewna na kominku wokoło rozlegały się wspaniałe zapachy z kuchni. wszystko to sprawiało wrażenie romantycznego nastroju. Michał rozejzał sie dookoła powoli poczym ukradkiem spojżał na Justynę jak pięknie wyglądała w blasku świec. I tu nagle kelnerka podaje kartę...... Quote Link to post Share on other sites
arabika 295 Posted January 27, 2009 Share Posted January 27, 2009 "A w karcie - okropność! - przyznacie to sami: Jest zupa jabłkowa i knedle z jabłkami, Duszone są jabłka, pieczone są jabłka I z jabłek szarlotka, i kompot, i babka!" - przypomniał się Justynie wierszyk z dzieciństwa i lekko parsknęła śmiechem.... Quote Link to post Share on other sites
Cristof 1 Posted January 27, 2009 Author Share Posted January 27, 2009 Marek zdziwił się o co chodzi z tym jej śmiechem dopóki nie spojrzał w kartę. Zdziwił się że niby co jabłka jej by miały nie smakować. No i jak nic zamówił szarlotkę i kawę........ Quote Link to post Share on other sites
Justys 1 Posted January 27, 2009 Share Posted January 27, 2009 Kawa? - kelnerka popatrzała zdziwiona ale my kawy nie podajemy, jest herbata oczywiscie jabłkowa, sak jabłkowy, woda mineralna z jabłkiem... Michał przez chwile poczuł się fatalnie " Co Justyna o mnie pomyśli??Gdzie ja ją zaprowadziłem"...ale, ale zobaczył że Ona cały czas się śmieje... na szczęście szarlotka była ulubionym ciastem Justyny;) i uwielbia herbate a zreszta to strasznie zabawne że otaczają ich same "jabłka''.... ( Cristof już Cię uwielbiam, narmalnienie nie mogę opanować śmiechu... ) Quote Link to post Share on other sites
arabika 295 Posted January 27, 2009 Share Posted January 27, 2009 Michał bacznie przyglądał się śmiejącej dziewczynie, badał wzrokiem jej uzębienie niczym fachowy stomatolog i nagle świat wstrzymał oddech, przed jego oczami zaczęły przesuwać się wszystkie znienawidzone obrazy z dzieciństwa... Nie bardzo wiedział co się z nim dzieje, dlaczego ogarnęło go to przedziwne uczucie?! Czy to wina niewielkiego ubytku, który zauważył w Justynowej górnej, prawej piątce? Quote Link to post Share on other sites
Aura 46 Posted January 27, 2009 Share Posted January 27, 2009 Ale zaraz się opanował i sam skarcił się za głupoty jakie mu latają po głowie! Wiedział jedno, a mianowicie to, że bardzo mu zakleży na tej dziewczynie i postanowił - jeżeli jeszcze raz zaświtają mu takie głupoty w głowie pójdzie do psychijatry, a gdyby to nie pomogło zamknie się w "domu bez klamek". Uspokoił swoje sumienie i zagłębił się w przyjemnej rozmowie z justynką jak ją w myślach nazywał.... Quote Link to post Share on other sites
juskawa 1 Posted January 27, 2009 Share Posted January 27, 2009 ...niestety sielankę przerwała kelnerka, która swój pierwszy dzień w pracy przypieczętowała wylaniem herbaty jabłkowej:) na kolana Justyny... Quote Link to post Share on other sites
Cristof 1 Posted January 27, 2009 Author Share Posted January 27, 2009 (edited) Michał myśli sobie gdzie my jesteśmy w świecie jabłka. "Słyszałem o naleśnikarni, pierogarni ale to chyba jest jabłczarnia. Patrzy na justynę i widzi że trafił z tą szarlotką i cherbatą jabłkową. Chce jej coś powiedzieć miał przecież wcześniej ułożony scenariusz ba nawet dialogo mógł przewidzieć ale te dręczące go koszmarne wizje ubytku na zębie Justynowej górnej piątki nie pozwala mu racjonalnie myśleć i działać zgodnie ze scenariuszem spotkania. No cóż myśli może zaproponuję jej wizytę u dentysty wkońcu mam doświadczenie byłem w przeszłości stomatologiem jako dziecko wyrwałem sobie ząb za pomocą sznurka i klamki Myśłi kłębią się w umyśle Marka Patrzy na Justynę i jej blask który ją otacza chyba że to blask świecy tak działa. Widzi ten promienny uśmiech Justyny bierze łyk cherbaty nastrój staje się bardziej romantyczny nagle wszystko tak jakby przycichło Marka jakby przeszedł zimny dreszcz żrenice mu się rozszeżyły tak pomyślał to jest to zgasł płomień w kominku. Oj ja biedny najpierw jabłko potem ogień ale z każdej sytuacji jest wyjście kelnerka rozpala ponownie ogień staje się ciepło. głupoty przestału mu chodzić po głowie by nie wylądaować w szpitalu bez klamek Wtedy Marek zwiraca się do justyny........... (Troszkę uśmiechu potrzeba na codzień ) Edited January 27, 2009 by Cristof Quote Link to post Share on other sites
arabika 295 Posted January 27, 2009 Share Posted January 27, 2009 (...) Quote Link to post Share on other sites
arabika 295 Posted January 27, 2009 Share Posted January 27, 2009 - Twe oczy... Twoje usta... nie mogę tego dłużej kryć przed Tobą... Justyno.... chcę, abyś poszła ze mną do dentysty.... Quote Link to post Share on other sites
arabika 295 Posted January 27, 2009 Share Posted January 27, 2009 Marek sam nie wie dlaczego te słowa wyrwały mu się, skąd to się bierze w nim?! Przestaje zachowywać się racjonalnie, ktoś kieruje jego słowami...............? Quote Link to post Share on other sites
Cristof 1 Posted January 27, 2009 Author Share Posted January 27, 2009 Twe usta Twe oczy.... powstrzymał i powiedział Justynko Pięknie dziś wygladasz.... Quote Link to post Share on other sites
juskawa 1 Posted January 27, 2009 Share Posted January 27, 2009 ..i wyjął jednym wilczym ruchem z jej ubytku zaginioną część szarlotki ..... Quote Link to post Share on other sites
Cristof 1 Posted January 27, 2009 Author Share Posted January 27, 2009 (edited) Marek jednak opanował to co kierowało jego myślami. Trochę zawstydzony sytuacją ogniem jabłkami pomyślał chyba nikt nie miał takiej niesamowitej randki ale ciekawe co Justynka teraz sobie myśli. spogląda nia nią i widzi że ona się do niego uśmiecha. Zaczął przyjemną rozmowę.......... Edited January 27, 2009 by Cristof Quote Link to post Share on other sites
Cristof 1 Posted January 27, 2009 Author Share Posted January 27, 2009 Quote Link to post Share on other sites
arabika 295 Posted January 27, 2009 Share Posted January 27, 2009 "on ma włosy w nosie" - przeleciało przez myśl Justynie, gdy ten zapamiętale grzebał w jej prawej górnej piątce.... Quote Link to post Share on other sites
juskawa 1 Posted January 27, 2009 Share Posted January 27, 2009 ...i nie oto chodziło , ze były one koloru zgaszonej miedzi, ze wypełniały całą przestrzeń wewnątrz nosową...ale ewidentnie miała wrażenie , ze mogą ja pochłonąć ... Quote Link to post Share on other sites
Cristof 1 Posted January 27, 2009 Author Share Posted January 27, 2009 Ale zaraz się opanował i sam skarcił się za głupoty jakie mu latają po głowie!Wiedział jedno, a mianowicie to, że bardzo mu zakleży na tej dziewczynie i postanowił - jeżeli jeszcze raz zaświtają mu takie głupoty w głowie pójdzie do psychijatry, a gdyby to nie pomogło zamknie się w "domu bez klamek". Uspokoił swoje sumienie i zagłębił się w przyjemnej rozmowie z justynką jak ją w myślach nazywał.... Marek raz sprawę zepsół i mógł ją stracić. dostał nową szansę więc musi ją wykożystać by dotrzeć do serca Justynki... Justyś opowiedziała mu o swoich marzeniach pomysłach, nagle zapytała Marka o czym teraz tak myśli......... Quote Link to post Share on other sites
Justys 1 Posted January 27, 2009 Share Posted January 27, 2009 a Marka słysząć jej pytanie olśniło!! Ja?? Przecież nas jest dwoch!! Już wiedział skąd te dziwne myśli... ma przecież rozdwojenie jaźni (Marek,Michał...) wstsał i wybiegł....;] Quote Link to post Share on other sites
arabika 295 Posted January 27, 2009 Share Posted January 27, 2009 ...biegł przed siebie, nie wiedział gdzie, nie wiedział po co... wiatr rozwiewał mu włosy, ćmy wpadały do oczu, ale nic potrafiło mu przeszkodzić... Nagle zaczął zwalniać, przystanął. "Gdzież ja tak pędzę? - pomyślał MichałoMarek - Przecież dopiero jutro będzie nowa gazeta promocyjna w moim ulubionym markecie! Jakże się cieszę, moja biblioteczka gazetek marketowych zwiększy się o kolejny egzemplarz!" I pobiegł...... Quote Link to post Share on other sites
wioletta1978 0 Posted January 27, 2009 Share Posted January 27, 2009 ...nie wiadomo gdzie. Kiedy się obudził okazało się że jest w miejscu którego nie zna. To był jakiś hotelowy pokój ale jak się w nim znalazł? Teraz dopiero domyślił się że ta jabłkowa restauracja to nie była restauracja tylko domek Babajagi, która od początku planowała że zwabi do siebie MichałoMarka i Justynę żeby przetestować na nich pewien tajemniczy środek... ale co się stało z Justyną po ucieczce MichałoMarka?? Quote Link to post Share on other sites
krixa 1 Posted January 27, 2009 Share Posted January 27, 2009 Justyna dowiedziała się że czarownica to zaginiona siostra jej matki i przyłączyła się do niej,obie postanowiły porwać MichałoMarka i troche go utuczyć żeby nabrał masy i gdy tylko osiągnie wystarczającą wagę wydać wielką ucztę dla wszystkich czarownic.Czy im się to uda? Quote Link to post Share on other sites
wioletta1978 0 Posted January 27, 2009 Share Posted January 27, 2009 (edited) ...jednak po dłuższym zastanowieniu Justyna doszła do wniosku, że przez ten krótki czas odkąd poznała MichałoMarka zdążyła się w nim zakochać, więc postanowiła zrobić wszystko żeby ta "uczta" się nie odbyła, dlatego ukradkiem zwiała z tej chatki swojej ciotki i zaczęła szukać wybranka swojego serca... Edited January 27, 2009 by wioletta1978 Quote Link to post Share on other sites
Cristof 1 Posted January 27, 2009 Author Share Posted January 27, 2009 Więc Justyna z babą jagą postanowoły zwabić MichałoMarka spowrotem do jabłczarni. Ale jak to zrobić. Justyna powiedział że wie jak poprostu się uśmiechnie i pokaże ubytek w zębie i podświadome ja Michała czyli Marek nie da za wygraną i wróci by tę dziurę w zębie załatać. No przecież był dentystą ze sznurkiem i klamką. Jak Justyna postanowiła tak też i uczyniła uśmiecnęła się i wtedy............. Quote Link to post Share on other sites
Cristof 1 Posted January 27, 2009 Author Share Posted January 27, 2009 Justyna się zakochała ale wcześniej chciała by ten MichałoMarek wrócił dlatego postanowiła zadziałaś na podświadomość jego poprzez uśmiech. Knując plan by ta uczta się nie odbyła i wraz z nim uciec daleko daleko czyli na drugi koniec miasta bo tam było.......... Quote Link to post Share on other sites
wioletta1978 0 Posted January 27, 2009 Share Posted January 27, 2009 ...ukryte miasto w mieście, takie miasto wiecznej szczęśliwości. Ale zanim tam trafią to musi odnaleść swoją miłość, więc biegła przed siebie myśląc że w ten sposób w końcu trafi na niego. I faktycznie tak się stało. Kiedy natknęła się w końcu na niego.... Quote Link to post Share on other sites
kszys 10 Posted January 27, 2009 Share Posted January 27, 2009 po tym jak michałomarek wybiegł w sieni dal justyna poczuła w sercu pustkę którą powoli zaczął wypełniać smutek a jej myśli kłębiły się jej w głowie -i co ja teraz zrobię ?czy mam na niego czekać?(pomyślała) aż tu nagle ni z tąd ni zowąd usłyszała ryk pędzącego w stronę restauracji silnika i ujrzała oślepiające światło reflektorów w oknie ... za chwilę w drzwiach pojawiła się tajemnicza postać... męzczyzna był wysoki dobrze zbudowany ubrany w ciemny garnitur,hm elegancki brunet oceniła go szybko wzrokiem ... ale przystojny gdyby chciał się do mnie przysiąść nie miałabym nic przeciwko...ciekawe co tu robi taki facet ... (pomyślała) mężczyzna rozejrzał się szybko po sali dostrzegł Justynę spojrzał jej głęboko w oczy swym męskim wzrokiem i jak gdyby nic podszedł do baru...zamówił drinka -poproszę martini z lodem (powiedział) Justyna widząc że facet się nią zupełnie nie interesuje postanowiła użyć swoich wdzięków wstała i powoli zblizyła się do baru stanęła tuż obok męzczyzny tak blisko by nie mógł jej już niezauważyć by poczuł jej zapach...otarła się o niego delikatnie jakby od niechcenia... męzczyzna spojrzał na nią a ona wprost zapytała.... -podrzucisz mnie do miasta? -mogę Cię podrzucić bejbe ale kto Cię później złapie ??? hihihihi Quote Link to post Share on other sites
arabika 295 Posted January 27, 2009 Share Posted January 27, 2009 Przystojniak uśmiechnął się szeroko, bardzo zadowolony ze swojego żartu, w uśmiechu odsłonił garnitur zębów, wśród których znajdował się nawet jeden złoty... Justyna poczuła, że warto byłoby się zainteresować owym facetem. Stanowiłby on wspaniały materiał spożywczy dla Baby J. Delikatnie oblizała usta a oczami wyobraźni widziała już go nafaszerowanego jabłuszkami.... Szepnęła mu wprost do ucha: -..... Quote Link to post Share on other sites
Cristof 1 Posted January 27, 2009 Author Share Posted January 27, 2009 Szepnęła mu wprost do ucha: -..... Witaj przystojniaku wpadniesz do mnie. powiedziała do niego a w myślach już czyła smak uczty.......... Quote Link to post Share on other sites
Justys 1 Posted January 27, 2009 Share Posted January 27, 2009 (edited) "Taaaaaaaaaaaaaak moja ciocia na pewno się ucieszy jak przyprowadze do niej taki posiłek" -myślała zadowolona ze swego pomysłu... Przystojniak oczywiście się zgodził, myślał że znów będzi dobrze się bawił (biedak nie wiedział co go tak na prawde czeka). Mknął ciemną ulicą z Justyna i w myślach wygłaszał nad sobą ''ochy" i "achy".... Edited January 27, 2009 by Justys Quote Link to post Share on other sites
Cristof 1 Posted January 28, 2009 Author Share Posted January 28, 2009 Przystojniak mknąc przez miasto z Justyną nie spodziewał się co dla niego przygotował los. Myśli sobie ech niezła laska z niej i zaprosiła mnie do siebie ech przystojniak jestem mojemu urokowi żadna się nie oprze tak myśląc sobie co chwila spogladał na Justynę widział jak ona się delikatnie uśmiecha. Dojchali na miejsce do domu niejakiej Baby J. w swiecie gasrtonomii bardzo znana z umiejetności przygotowywania wyszukanych dań z jabłkami ale czasem w wyjatkowych okolicznościach starała się przygotowywać coś mięsnego. Dziś był ten dzień wyjątkowy dzień czas na ucztę..... Justyna i przystojniak wysiedli z samochodu swe kroki skierowali do pięknej drewnianej chatki z napisem Kawiarnia chociaż kawy tam nie serwowano Justyna zaprasza przystojniaka do środka na powitanie wychodzi z kuchni Baba J. uśmiecha się "Dzień Dobry" mówi -Macie ochotę na coś dobrego -Chętnie napiję się herbaty (mówi przystojniak) -Dobrze rozgoście się przygotuję herbatę a potem zaproszę na dobre jedzonko (żekła Baba) Justyna przystąpiła do realizacji planu............... Quote Link to post Share on other sites
Aura 46 Posted January 28, 2009 Share Posted January 28, 2009 Na to wpadła dobra wróżna i nie pozwoliła skrzywdzić zagubionego chłopca tutejszego przystojniaka Miała taką moc, że pokazała justynce i machałowi ich wspólne życie jeżeli tylko oboje zjednoczą swe siły w walce z ciemną str. życia. Młodym spadły zasłony z oczu i już wiedzieli jak walczyć o miłość. A wróżka rozmyła się i znikneła tak szybko jak się pojawiła. Quote Link to post Share on other sites
Cristof 1 Posted January 28, 2009 Author Share Posted January 28, 2009 I tak Justyna odnalazła Michała. Spotkali się wzięli za ręce spojzeli głęboko w oczy.. Quote Link to post Share on other sites
krixa 1 Posted January 28, 2009 Share Posted January 28, 2009 I zrozumiała że nie może bez niego żyć,pojechali wziąść cichy ślub w Las Vegas,a Justyna zaszła w bliźniaczą ciąże... Quote Link to post Share on other sites
arabika 295 Posted January 28, 2009 Share Posted January 28, 2009 ...po dziewięciu miesiącach urodziło się dwóch chłopców. Justyna długo nie mogła podjąć decyzji co do wyboru imion dla nich, aż w końcu wybór padł na.......... Quote Link to post Share on other sites
Justys 1 Posted January 28, 2009 Share Posted January 28, 2009 Michała i Marka:D Quote Link to post Share on other sites
Cristof 1 Posted January 29, 2009 Author Share Posted January 29, 2009 I tak Justyna z Michałem stali się szczęśliwymi rodzicami bliźniaków Michała i Marka, którzy to w przyszłości postanowią ukraść księżyc ale to tylko po to by w przyszłości............ Quote Link to post Share on other sites
roseflame 5 Posted January 29, 2009 Share Posted January 29, 2009 .... nie zostać "przywódcami". gdy myzyka wieczoru otuliła wszystkich słodko do snu nad kołyską chłopców zawisła DOBRA WRÓŻKA, która..... Quote Link to post Share on other sites
Aura 46 Posted January 29, 2009 Share Posted January 29, 2009 dała im nie codzienny dar. Wlała im w serca miłośc do świata i ludzi. Pozbawiła ich ciągutek materialnych, a takim to sposobem, że dostawali od życia to czego pragneli by być szczęśliwym pod warunkiem, że wezmą tylko tyle ile w danej chwili potrzebują ani odrobinki więcej. Quote Link to post Share on other sites
Cristof 1 Posted January 29, 2009 Author Share Posted January 29, 2009 (edited) Michał i Marek dorastali a dzięki darowi od wróżki nie pokusili się o kradzież księżyca (by nie być przywódcami) Oni mieli inną misję do spełnienia w życiu. Misja ta nosiła nazwę rozdawać uśmiech i szczęście....... Edited January 29, 2009 by Cristof Quote Link to post Share on other sites
wioletta1978 0 Posted January 29, 2009 Share Posted January 29, 2009 i tak rozdawali te uśmiechy i szczęście wszystkim wokoło... a dziewczyny leciały do nich jak ćmy do ognia. Tego już się nie dało opanować, bo niby jak mogli brać tyle ile chcieli jeśli do łóżka pchało im się więcej dziewczyn niż mogli sobie pozwolić (nie chcieli żeby dar dany od wróżki zniknął)? Więc obaj postanowili, że muszą coś z tym zrobić. I postanowili... Quote Link to post Share on other sites
roseflame 5 Posted January 30, 2009 Share Posted January 30, 2009 .......celibat!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Quote Link to post Share on other sites
Aura 46 Posted January 30, 2009 Share Posted January 30, 2009 bo mieli dostawać tyle tylko ile pragneli, a sex do szczęścia nie był potrzebny bo byli jeszcze przecież tacy młodzi... Quote Link to post Share on other sites
beniek88 5 Posted February 1, 2009 Share Posted February 1, 2009 (edited) jednak nadal nie wiedzieli w jakim celu są tutaj, przyrzekli sobie że muszą odkryć prawdziwy sens ich powołania, co mają zrobić dla tego świata? czy są tylko dwiema bratnimi duszami niosącymi szczęście innym? czy może coś więcej? Długo nie wiedzieli w jaki sposób mają odpowiedzieć na te pytania, wiec... ... hih, świetna zabawa... też się postanowiłem przyłączyć Edited February 1, 2009 by beniek88 Quote Link to post Share on other sites
Cristof 1 Posted February 1, 2009 Author Share Posted February 1, 2009 .... Więc postanowili zasięgnąć porady. Ale kogo się zapytać, kto może podpowiedzieć, jaki jest ich cel. Myśleli, myśleli no i wpadli na pomysł by zadać trudne pytanie jakiejś wróżce by ta pomogła im poprzez danie jakiejś wskazówki. Jak Michał z Markiem tak też i uczynili udali się w tym celu do wróżki, nie wiedzieli jeszcze gdzie jej szukać. Wyruszyli z domu, ale tuż po wyjściu spotkali pewnego starszego mężczyznę, który powiedział do nich dziwne słowa - Mam dla was pewną wskazówkę czy ją chcecie. Michał z Markiem spojrzeli na siebie i pomyśleli, „o co chodzi”, ale zaciekawieni mówią - Tak chcemy. W tym momencie ten człowiek wręcza im wskazówkę złotą zdobioną mówiąc. - wczoraj zepsuł mi się zegar i odpadła wskazówka, więc może mi to naprawicie. No jak się okazało ten człowiek pomylił adres chciał dojść do zegarmistrza. Michał z Markiem się uśmieli z zaistniałej sytuacji no i z większym optymizmem ruszyli na poszukiwanie wróżki............... (element humorystyczny powinien się chyba zawsze znaleźć w opowiadaniu hehe) Quote Link to post Share on other sites
beniek88 5 Posted February 1, 2009 Share Posted February 1, 2009 znaleźli mniejsze które okreslano mianem "WYROCZNI ANIOŁÓW", weszli, spotkali miłą panią, która powiedziała: już na was czeka, wiedział że przyjdziecie", zaciekawieni bracia weszli do małego pokoiku, gdzie znajdował się mały stolicze, 3 krzesła, a na stoliczku, małe, złocone lusterko... siedzli i z niecierpliwością czekali na kogoś kto jest w stanie im pomóc... nagle przyszedł, stary mezczyzna, z miłym wyrazem twarzy i glębokim spojrzeniu, tak przenikliwym, aż braci przeszedł dreszcz... nagle go rozpoznali, TO BYŁA MEŻCZYZNA KTÓRY ZACZEPIŁ ICH O NAPRAWĘ ZEGARKA!... Quote Link to post Share on other sites
arabika 295 Posted February 1, 2009 Share Posted February 1, 2009 ...mężczyzna ten wyciągnął jakieś kartki, które położył na stoliku Chłopcy zaczęli bacznie przyglądać się, co jest na nich napisane: "deklaracja przynależności do praaa....." Quote Link to post Share on other sites
Cristof 1 Posted February 1, 2009 Author Share Posted February 1, 2009 ... do praaaa.. wdziwych bliźniaków. Któży nie będą chcieli rządzić światem. Michał z Markiem pomyśleli nad tą deklaracją i ........ Quote Link to post Share on other sites
Dama Trefl 17 Posted February 3, 2009 Share Posted February 3, 2009 zabili faceta swoją tajną bronią... Nikt nie wie,co to było,ale dużo siły miało. Poszli przed sebie, zacodziło słońce. Czas było na spanie,ale im to nie w głowie poszli na winko i dziewki,a po drodze... Quote Link to post Share on other sites
beniek88 5 Posted February 3, 2009 Share Posted February 3, 2009 a po drodze ukąsił jednego z braci jadowity żółw w kolano... Quote Link to post Share on other sites
arabika 295 Posted February 3, 2009 Share Posted February 3, 2009 ...po czym padł jak sparaliżowany... (wąż) Quote Link to post Share on other sites
Cristof 1 Posted February 3, 2009 Author Share Posted February 3, 2009 ...Michał i Marek popatrzyli na siebie, co się stało, czemu ten wąż padł czyżbyśmy mieli w sobie jakiś jad. Nagle Marek spojrzał na buty Michała i powiedział wiem to zasługa twoich butów z węża (strażackiego)....... Quote Link to post Share on other sites
Dama Trefl 17 Posted February 3, 2009 Share Posted February 3, 2009 A on do niego: "Głupiś Ty! Oj Głupiś" nie pamiętasz,że w kieszeni obok kolana była trutka na myszy? Na co brat odpowiedział" ehhhh... Nie ma tajemnej mocy" poczym poszli do karczmy i zamówili dzbaniec wina, wyszli zygzakiem po kilku godzinach,a wetdy... Quote Link to post Share on other sites
Justys 1 Posted February 3, 2009 Share Posted February 3, 2009 na miotle przyleciala czarownica.... to byla ich ciotka, ktora.... Quote Link to post Share on other sites
Dama Trefl 17 Posted February 3, 2009 Share Posted February 3, 2009 Miała czarnego kota na ramieniu,a Gargamela na tylnim siedzeniu. Powiedziała do nich:... Quote Link to post Share on other sites
Cristof 1 Posted February 3, 2009 Author Share Posted February 3, 2009 Powiedziała do nich... Hej chłopaki jak tam grawitacja bo widzę że u was szwankuje, chciała bym wam przedstawić oto mój nowy facet Gargamel lecimy do domu na imprezkę wpadniecie, Michał z Markiem pomyśleli i ........ Quote Link to post Share on other sites
arabika 295 Posted February 3, 2009 Share Posted February 3, 2009 ...nagle, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki przemienili się w najbardziej rozrywane Drak Queens na całej planecie ziemskiej. Od tej pory byli Lady GaGa i Lady Dżaga... Quote Link to post Share on other sites
Dama Trefl 17 Posted February 3, 2009 Share Posted February 3, 2009 Ale naszczęście to był tylko sen spowodowany grzybkami halucynkami,a oni o mal nie wylądowali w zupie dla ogromnych cyklopów. Uciekli do lasu,a tam? Quote Link to post Share on other sites
beniek88 5 Posted February 3, 2009 Share Posted February 3, 2009 a tam była las Quote Link to post Share on other sites
arabika 295 Posted February 3, 2009 Share Posted February 3, 2009 ... Quote Link to post Share on other sites
Dama Trefl 17 Posted February 3, 2009 Share Posted February 3, 2009 Z drzewami zrobionymi z paluszków... Quote Link to post Share on other sites
arabika 295 Posted February 3, 2009 Share Posted February 3, 2009 ...słonych oraz z posypką makową, a gdzie nie gdzie stały domki z krakersów cebulkowych... Quote Link to post Share on other sites
Cristof 1 Posted February 3, 2009 Author Share Posted February 3, 2009 Jak już znaleźli się w tym lesie zrobionym z paluszków cuż nieli innego do zrobienia jak te paluszki zjeść i tak jedli jedli, a co za tym idzi przybierali na wadze. No bo to był niecny plan złej czarownicy by ich podtuczyć i zaprosić na ucztę. Michał z Markiem jedząc wciąż mieli w głowie jedno jak to dobrze wyglądali jako Lady GaGA i Dzaga popatrzeli przed siebie...... Quote Link to post Share on other sites
Dama Trefl 17 Posted February 3, 2009 Share Posted February 3, 2009 I po tych specjałach chciało im się pić, więc potoczyli się w kierunku magicznego wodpoju w postaci rzeki piwa. Piwo magiczne, zaczarowane przez tą czarownicę,zamieniła ich w urocze dwa prosiaczki małe xD. Quote Link to post Share on other sites
arabika 295 Posted February 3, 2009 Share Posted February 3, 2009 ...był tylko jeden szczegół, który wyróżniał ich spośród innych uroczych prosiaczków, a mianowicie... Quote Link to post Share on other sites
Dama Trefl 17 Posted February 3, 2009 Share Posted February 3, 2009 kurwiki w oczach - przepraszam nie mogłam się pohamować xD Quote Link to post Share on other sites
Cristof 1 Posted February 3, 2009 Author Share Posted February 3, 2009 Kurwiki w oczach i zakręcone ogonki hahahaahah a poza tym byli koloru zielonego i musieli coś z tym zrobic.. Quote Link to post Share on other sites
Dama Trefl 17 Posted February 4, 2009 Share Posted February 4, 2009 koloru zielonego, zakradli się do czarownicy,gdy ta spała obok Gargamela i Marek swoim małym różowym ryjkiem wyciągnął z jej torby czerwony eliksir, poczym kwicząc uciekł jaknajdalej. Wypili eliksir był w smaku malin połączonych z truskawkami i ropą naftową (xD). Zahuczało, zajaśniało i Marek z Markiem nadal byli świnkami tyle,że zielonymi w kropki bordo z dużym zawijańcem z tyłu . Quote Link to post Share on other sites
roseflame 5 Posted February 4, 2009 Share Posted February 4, 2009 jak z tyłu.... to nudno tak Quote Link to post Share on other sites
Dama Trefl 17 Posted February 4, 2009 Share Posted February 4, 2009 z zawijańcem z tyłu,który okazał się być wielką niebieską kokardką Quote Link to post Share on other sites
Aura 46 Posted February 4, 2009 Share Posted February 4, 2009 Na to zjawił się Czerwony Kapturek z wielkim koszem - akurat szła do babci - wsadziła prosiaczki do kosza by je upiec ale nagle... Quote Link to post Share on other sites
wioletta1978 0 Posted February 4, 2009 Share Posted February 4, 2009 zjawiła się przezroczysta zjawa, która powiedziała do Czerwonego Kapturka że jak ich nie wypuści to sama rozprawi się z babcią. No i cóż miał zrobić biedny Kapturek?... Nie wypuścił ich i pobiegł do domku babci a tam.... Quote Link to post Share on other sites
Cristof 1 Posted February 4, 2009 Author Share Posted February 4, 2009 A tam babcia już przewidziała że przeźroczysta zjawa che się z nią rozprawić i się uzbroiła kupując na targu magiczne mikstury. Babcia po chwili mówi a co mi może zrobić przeźroczysta zjawa... i wtedy się ona zjawiła w domku babci, wzięła zamach i ....... strąciła wazon z pólki. Zjawa powiedziała sorki nie w formie dziś jestem. Babcia na to spoko zdarza się ale skoro chcesz się ze mną rozprawić to musisz być w formie o zobacz mam tutaj taką fajną czasem piekę w niej ciasto. Zjawa popatrzyła na formę i ....... Quote Link to post Share on other sites
wioletta1978 0 Posted February 4, 2009 Share Posted February 4, 2009 ... wchłonęła ją w siebie jednym spojrzeniem i stała się blachą do wypieków. W tej właśnie chwili pojawił się Czerwny Kapturek z zielonymi prosiaczkami w kropki bordo z wielką niebieską kokardką z tyłu. Kiedy zobaczył tą blachę postanowił te wypieki przyprawić świnkom, bo nie lubił zielonego i niebieskiego koloru. Quote Link to post Share on other sites
arabika 295 Posted February 4, 2009 Share Posted February 4, 2009 Zabrał się więc do pracy ochoczo i żeby sobie umilić robotę załączył telewizor, w którym właśnie rozwijał się miłosny wątek 18732 odcinka "Magii na seksces". Właśnie w tym odcinku zakochana do szaleństwa Wróżka Hanka wzięła do ust łyżeczkę wypełnioną po brzegi..... Quote Link to post Share on other sites
wioletta1978 0 Posted February 4, 2009 Share Posted February 4, 2009 zupą jabłkową. Okazało się że była to cioteczna siostra wujka ciotki matki Michała i Marka a film był kręcony z ukrytej kamery w domu wróżki Hanki Quote Link to post Share on other sites
Cristof 1 Posted February 5, 2009 Author Share Posted February 5, 2009 kręcony podczas przygotowywania wszystkiego z jabłek. i odprawiania czarów nad jabłkami dla złej królowej która złożyła zamówienie na zatrute jabłko celem podarowania go niejakiej Królewnie........ Quote Link to post Share on other sites
Dama Trefl 17 Posted February 5, 2009 Share Posted February 5, 2009 i reklama o zdolnościach wróżki Hanny poszła w ruch! Dobry marketing to się nazywa,a jej logiem są dwa prosiaczki koloru zielonego w kropki bordo z niebieską ogromną kokardką z tyłu . Quote Link to post Share on other sites
patsy 111 Posted February 5, 2009 Share Posted February 5, 2009 potem kropki zyly swoim zyciem i zawedrowaly za siedmioma gorami,za siedmioma lasami,a wrozka Hanka tak za nimi tesknila,ze postanowila swoje "zwiadowcze swietliki" wyslac za nimi,wtedy dopiero zaczely dziac sie prwdziwe czary,gdy... Quote Link to post Share on other sites
Dama Trefl 17 Posted February 5, 2009 Share Posted February 5, 2009 świetliki przemieniły się w powabne kobietki w piękne i urocze nimfy to miał być wabik na prosiaczki... Quote Link to post Share on other sites
patsy 111 Posted February 5, 2009 Share Posted February 5, 2009 prosiaczki zajely sie jedzeniem pieczonych jablek,a swietliczki jak to swietliczki...oswiecaly wszystkich swoim urokiem i czarem... Quote Link to post Share on other sites
Cristof 1 Posted February 10, 2009 Author Share Posted February 10, 2009 Oświecały swoim urokiem i czarem i tak świat stał sie piekny gdyż świetlikowe kobietki były piękne. Zwabiły prosiaczki do siebie tucząc jabłkami przygotowanymi przez Babę J..... Quote Link to post Share on other sites
patsy 111 Posted February 12, 2009 Share Posted February 12, 2009 przez Babcie Jagode! Babunia robila najlepsze jagodniki w calym lesie,a sluch o nich dotarl az do Krainy Lechem Porosnietej... Quote Link to post Share on other sites
Cristof 1 Posted February 16, 2009 Author Share Posted February 16, 2009 Lechem Porosnietej... A Lechu już czekał na Jagodzianki i prosiaczki by osobiście sprawdzić czy faktycznie są takie jak się o nich mówi..... Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.