Skocz do zawartości

Zrzucanie klątw


patsy

Rekomendowane odpowiedzi

ale to jest zaklecie jakies?hmm chodzi o to,ze ciagle mam pecha w milosci,albo jakas kobieta mi zabiera mezczyne,albo jak jest ktos na kim mi zalezy,to sie zawsze psuje....i moja kuzynka ma podobnie,wiec doszlam do wniosku,ze moze w przeszlosci jakas kobieta rzucila klatwe cokolwiek na dziewczyny w mojej rodzinie?boje sie praktykowac takich rzeczy w sumie....ale jakby to mialo pomoc,to czemu nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już się wystraszyłam, że chcesz rzucać klątwy i te inne ;-)

 

To nie zaklęcie, ale prawo trójpowrotu.

Do poczytania:

Na korze brzozowej spisane: Prawo powrotu

 

Może to nie wina klątwy, ale tego, że trafiasz na nieodpowiednich facetów? Chyba jeszcze przed Tobą ten jeden jedyny...

 

Jeśli masz wrażenie, że ktoś ci złorzeczy to może poproś o pomoc swojego Anioła Stróża, opiekuna duchowego i/albo Boga (w jakiegokolwiek wierzysz)...

Spróbuj też z oczyszczaniem swojego wnętrza, energii wokoło siebie.

 

Trzymaj się ciepło!

 

Pozdrawiam,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzieki za odpowiedz,ale szczerze mowiac boje sie bawic w amulety itp....kiedys jak bylam dawno temu zakochana,zastosowalam metode palenia swiec....zeby moj mezczyzna do mnie wrocil,niestety prawda byla taka,ze to juz od dawna nie mialo sensu i wcale mi to nie pomoglo,wrecz przeciwnie,zaszkodzilo naszym relacjom zalkowicie,wiec jak to sie mowi....madry Polak po szkodzie:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a co myślicie o tym;

mialam b.d koleżankę poprostu miód /tak sie wydawalo/ wyciela mi taki numer że sie nienawidzimy szczerą nienawiścia , obgaduje mnie, szydzi,nie wiem jak to rozwiązac nawet mnie wyzywa spotykając na ulicy.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moze to niemoralne,ale jezeli ktos mi zajdzie pozadnie za skore,staram sie tej osobie "odwdzieczyc" za wszelkie przykrosci,na pewno skoro to byla dobra kolezanka moglabys jej tez zaszkodzic,chociaz z drugiej strony mowi sie,ze klamstwo ma krotkie nogi,wiec juz wszystko tak naprawde zalezy od Ciebie;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każde zło, które wyrządzimy wróci do nas w postaci zła.

Wróci wtedy, gdy będziemy się tego najmniej spodziewać i wyrządzi szkody, których będziemy długo żałować.

 

To czego w życiu doświadczamy jest próbą naszego charakteru i ma na celu kształtowanie naszej duszy.

Od tego, jak odrobimy te lekcje zależy nasza dalsza droga.

 

Soniu,

to co robi Twoja koleżanka źle świadczy o niej, a nie o Tobie.

Czy mogłabyś spróbować być ponad to i nie zniżać się do jej poziomu?

Powiem więcej, powinnaś jej wybaczyć i pozostawić ją z tym problemem.

 

Pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyli uwazazasz,ze kazda obelge,klamstwo,nadszarpniecie Twojej reputacji nalezy przyjac z pokora i dac sie kopac w imie czego?zlo jest zlem ok,ale myslenie,ze akurat przyjdzie do Ciebie w momencie,kiedy sie tego najmniej spodziewasz,to tylko jakies "paranormalne wytlumaczenie" ?;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja myśle że koleżanka jest chora na zemstę ,ona poprostu jak by mogła to by mi zrobiła najgorsza krzywde,nie trafjaja do niej żadne argumęty,powiem szczerze boję sie jej....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co powiecie na to:

Kiedyś z moim przyjacielem spotkaliśmy znajomych z dawnej klasy, trzeba było to oblać, więc kupiliśmy kilka flaszek wódki. Kiedy już się żegnaliśmy jeden z tych znajomych zaczął bezczelnie przeszukiwać plecak mojego przyjaciela, a kiedy zwróciłem mu uwagę dostałem porządnie po mordzie. Za chwilę przyjaciel poszedł na pks, a mnie się dostało od wszystkich pozostałych. Wylądowałem na pogotowiu z pękniętą czaszką.

Wybaczam przyjacielowi, bo to był jego ostatni autobus, z resztą jest za słaby żeby się bronić i skończyłby gorzej niż ja.

"Ale tym skur... nie wybaczę!" tak powiedziałem, ale z czasem stali mi się obojętni, jednak jeśli znów któryś z nich coś zrobi nie tak, zemszczę się z nawiązką.

 

Powiedz mi caliah kiedy oni poniosą karę? Jak na razie świetnie się mają i wiedzie im się coraz lepiej. Aż mam ochotę poczekać i popatrzeć jak im się powodzi, a kiedy już się nacieszą swoim szczęściem zniszczyć ich.

Sam siebie przerażam, ale co zrobić?

Z każdym kolejnym doświadczeniem, widzę, że nie warto być dobrym i miłosiernym, bo to śmierdzi frajerstwem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Soniu,

 

Jeżeli groźby są realne i dotyczą Twojego zdrowia, jeżeli się boisz, to oczywiście możesz zgłosić to na policję. Z tego co wiem do samego zgłoszenia świadkowie nie są potrzebni.

Policja nie podejmie prawdopodobnie w tej chwili, żadnego postępowania, ale powstanie dokument, który w razie jakiegokolwiek naruszenia prawa przez tą osobę, nie koniecznie wobec Ciebie, będzie kolejnym jej obciążeniem.

 

Ale jednej rzeczy nie rozumiem, skoro ona wycięła Ci numer, to dlaczego jeszcze chce się mścić?

 

Patsy,

 

Pewien mądry człowiek powiedział:

"Bez mojej zgody nikt nie może mnie obrazić".

 

On był po prostu ponad takie płaskie gadki ludzi, którzy chcą się w ten sposób dowartościować. Mają najzwyczajniej tak dużo kompleksów, że nie potrafią sobie z nimi poradzić i wybierają ten najbardziej prymitywny i nic nie dający środek, bo inaczej nie potrafią. Przykre, ale prawdziwe.

 

zlo jest zlem ok,ale myslenie,ze akurat przyjdzie do Ciebie w momencie,kiedy sie tego najmniej spodziewasz,to tylko jakies "paranormalne wytlumaczenie" ?;)

To jest zwykłe prawo tego świata. Można powiedzieć, że rodzaj wymiaru sprawiedliwości.

To co dajesz, to do Ciebie wraca.

Dotyczy to również dobra, które ofiarujesz. Ono również wraca zgodnie z tą samą regułą.

 

A co do czasu nadejścia...

Mówiąc o sprawiedliwości, mówimy o równości wobec prawa, a więc o takich samych warunkach nadejścia. Czyniąc zło spodziewaj się kary.

Żeby kara była skuteczna musi choć troche zaboleć.

Gdyby człowiek wiedział kiedy i jak będzie wyglądała, przyjąłby ją jako perspektywę w planach swojego życia i wtedy straciłaby ona swój charakter, nie spełniałaby zadania.

Ktoś ucierpiałby z powodu wyrządzonego mu zła, a winny nie zostałby ukarany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewien mądry człowiek powiedział:

"Bez mojej zgody nikt nie może mnie obrazić".

.

jezeli potraktujemy to metaforycznie,to sie z Toba zgodze,ale niestety jestesmy tylko ludzmi i nie wszystkich stac na tak milosierny odruch jak wybaczenie czy tez nie robienie nic w momencie,gdy nas ktos obraza,taka jest prawda:)widocznie Ty masz w sobie tyle wiary,że Cie po prostu nic nie rusza,bo zyjesz w przekonaniu,że tak jest lepiej....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedz mi caliah kiedy oni poniosą karę? Jak na razie świetnie się mają i wiedzie im się coraz lepiej. Aż mam ochotę poczekać i popatrzeć jak im się powodzi, a kiedy już się nacieszą swoim szczęściem zniszczyć ich.

Sam siebie przerażam, ale co zrobić?

Z każdym kolejnym doświadczeniem, widzę, że nie warto być dobrym i miłosiernym, bo to śmierdzi frajerstwem.

 

Czasu Ci nie podam, bo tylko Bóg go zna.

Może dopiero po śmierci?

 

Jest takie stare ludowe powiedzenie:

"Pan Bóg nie rychliwy, ale sprawiedliwy"

 

A to, że im się powodzi, jak przypuszczam materialnie, możesz potraktować jako zachętę dla nich do kontynuowania obranej przez nich drogi, która moim zdaniem nie prowadzi do niczego dobrego, ani teraz, a tym bardziej po śmierci. Możesz im tylko współczuć.

 

Skowyt, to życie również dla Ciebie jest szkołą duszy, to czego się nauczysz, co ukształtujesz ma znaczenie w przyszłości.

Zawsze masz prawo wyboru. Możesz z niego korzystać i z pewnością to robisz.

Ale nie obwiniaj innych za swoje błędne wybory. Nie zawsze to, na co mamy ochotę jest dla nas dobre. Nie wiem czego sie spodziewałeś po dawnych znajomych, ale jak widać nie są oni dobrym towarzystwem. Być może zmienili się przez czas, jaki dzielił Was od ostatniego spotkania, a dodanie dość sporej ilości alkoholu dodatkowo spotęgowało i wyzwoliło ich negatywne cechy.

 

Z perspektywy czasu, sam zobaczysz czy wolisz ogladać rany, jakie zostawia zawiść, czy przytulić się do miłości, jaką pozostawia miłosierdzie okazane innym ludziom.

Wybór drogi, miejsca, do którego chcesz dojść cały czas zależy od Ciebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...niestety jestesmy tylko ludzmi i nie wszystkich stac na tak milosierny odruch jak wybaczenie czy tez nie robienie nic w momencie,gdy nas ktos obraza,taka jest prawda:)widocznie Ty masz w sobie tyle wiary,że Cie po prostu nic nie rusza,bo zyjesz w przekonaniu,że tak jest lepiej....

Patsy,

 

Masz rację, jesteśmy tylko ludźmi i mam swoje słabe strony.

Jedną z nich jest łatwość wzbudzenia w nas gniewu i zawiści.

 

Dlatego zrozumienie sztuki wybaczania nie jest takie proste.

Ale mogę powiedzieć, że bardzo pomaga w tym spojrzenie na osoby, które nas w jakikolwiek sposób skrzywdziły ze współczuciem.

"Wybaczcie im, bo nie wiedzą, co czynią"

Wielkie słowa, ale możemy je odnieść również do naszych winowajców.

Oni również nie wiedzą, nie rozumieją zła, które w ostateczności obróci się przeciwko nim. Zostanie im oddane to, co wyhodowali.

 

Dlatego ważna jest praca nad sobą, nawet jeżeli teraz nie widzimy jakichś spektakularnych jej efektów.

Bardzo często dostrzegamy je dopiero po jakimś czasie i wtedy dziwimy się, że wcześniej były dla nas zakryte.

 

A kwestia mojej wiary jest skutkiem świadomego wyboru drogi.

Wiara nie jest zarezerwowana dla wybranych. Ale jest darem, darem o który trzeba poprosić, o który należy sie modlić.

O który warto poprosić :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wychodzę z założenia, że nie ma prawdy, są tylko punkty widzenia i nie ma winy jednej osoby, ona zawsze jest pośrodku. To tytułem sprostowania, bo nie obwiniam innych za błędne wybory. W tym jednak przypadku nie mam sobie nic do zarzucenia.

 

Z drugiej jednak strony rozumiem Twój punkt widzenia. Wbrew pozorom potrafię wybaczać. he he. I przyznam, że przyjemnie jest pozbyć się czasem całej złości i zawiści. Zdarzyło mi się, że okazało się to bardzo korzystne (nie żebym kogoś wykorzystywał, takie zrządzenie losu).

Czasami jednak nie potrafię wybaczyć. Może dlatego, że jestem zodiakalnym baranem. he he

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj :)

 

Wychodzę z założenia, że nie ma prawdy, są tylko punkty widzenia i nie ma winy jednej osoby, ona zawsze jest pośrodku.

Pododoba mi się Twój punkt widzenia.

 

W tym jednak przypadku nie mam sobie nic do zarzucenia.

Nie zarzucam Ci jakiejkolwiek winy spowodowania tych wadarzeń, ale moim zdaniem niepoptrzebnie naraziłeś sie na niebezpieczeństwo idąc na tą alkoholową imprezkę.

 

...nie żebym kogoś wykorzystywał, takie zrządzenie losu

Los, a może Bóg przychodzą nam często z pomocą. Myślę, że powinieneś to odczytać, jako zachętę do kontynowania swojej pracy nad sobą.

Czytałam, co o tym napisałeś w innym temacie :)

 

Czasami jednak nie potrafię wybaczyć. Może dlatego, że jestem zodiakalnym baranem. he he

Więc poproś o pomoc, o siłę potrzebną, aby pokonać ten opór.

 

Barany, to też owieczki, tylko że płci męskiej :mysli::usmiech:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

myśle że poprostu to jest zła osoba ,pragnie zniszczenia człowieka za wszelką cenę.NIE MAM JUŻ SIL,chciłabym aby to co ona robi mnie spotkało ją ,gdybym opisała co zaszło między nami nikt by w to nie uwierzył ja sama do dzis nie mogę uwierzyc że mogłam sie dac tak omotac i wierzyc jej ,pomagac i wspierac a ona to wykorzystała ,rownierz finasowo ,i chce mnie zniszczyc ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobrym "ochraniaczem" przed negatywnymi wpływami jest runa Ansuz, można wyryć ją w drewnie lub narysować na kamieniu i nosić ze sobą

 

w sytuacjach kryzysowych można też użyć tarczy ochronnej - sposób wykonania i działanie na stronie:

m a g i c d u h . a r t l a n . p l

 

Naprawdę działa - stosuję ją od lat gdy wokół mnie dzieje się coś złego, moja wersja jej użycia jest bliższa opisowi wersji I, z tym, że wg. moich informacji 10 minut działania tarczy zapewnia 24 godzinną ochronę oraz nie powinno się jej jednak używać dłużej niż przez tydzień - góra półtora (zwykle po tym czasie wata ciemnieje) - później nalezy ją odłożyć na jakiś czas, przed ponownym użyciem znowu obrysować krawędzie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spotkałem się z czymś podobnym, klątwa przez sms. To jak dla mnie trochę dziwaczne. Jeszcze te klątwy: smród, śmierć, nieślubne bachory, wieczna sraczka, syfiące oczy, pożar na głowie. Najbardziej się boje tego ostatniego. Zapuszczam włosy już ponad 6 lat!

Kersh, czytałaś warunki korzystania z serwisu?:czytaj: Wygląda na to, że nie.

Przeczytaj i wtedy powiedz, czy nadal nie masz sobie nic do zarzucenia.

 

Przez takie stronki normalnie strach się bać!:stres:

 

:zeby:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klątwy istnieją i można je w dosyć łatwy sposób rzucić, jestem tego przykładem. Muszę się strasznie pilnować przed tym,co mówię jak mówię jak jestem zła,a nawet bardzo zła...

 

To nie jest dar to przekleństwo - umiejętność rzucania klątwy...

 

ps. Kersh jesteś strasznie nieodpowiedzialną osobą! Swojemu dziecku też dasz zapałki do ręki i zostawisz je same? Myśl kobieto...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to ja nie mialam z tym do czynienia z urokiem tak - moja sąsiadka zachwyciła sie moim kwaitem w doniczce na rano bylo po nim , czego nie wyczynialam zeby był zywy - niestety nie wyszlo. Klątwy jak klątwy nie slyszalam nie odczułam i nie chce odczuc , bo czym wiećej czytam to sie zastanawiam - moze jednak cos w tym jest Narazie sa u mnie w bajkach Przepraszam dziewczyny , ja chyba dopiero poznaję - ale nie chcę tego praktykowac i wam z tym darem wspólczuję, bo wiem ze w zyciu roznie bywa i czasami sie wypowiada slowa w nerwach nie kontrolowane:uscisk:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie Radianko ja po ostatnim razie kiedy nie chcący rozwaliłam ściane mowobudowanego domu już uważam.

Ale naprawde czasami aż język swędzi by jednej lub drugiej osobie coś takiego walnąc.

Uznaję jednak zasade czarownic i nie zrobie nic co mogłoby przynieść szkode inej istocie ludzkiej.

Działaj w dobrej wierze lecz nie zadawaj nikomu bólu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że nieco odbiegliśmy od tematu.

Sam jestem ciekaw jakie znacie sposoby na oczyszczenie.

Ja mam w swoich notatkach trzy rytuały:

-Gnostycki Pentagram Dewokacji

-Pomniejszy Ryt Odpędzenia Pentagramu ( prawie to samo co wyżej - prawie, bo nieco okrojone)

-Egzorcyzm prywatny Leona XIII (modlitwa do Św. Michała Archanioła)

Odkryłem jeszcze, że sól ma podobne właściwości:_paluszkiem:.

Jeszcze tego nie zbadałem, ale zauważyłem, że kiedy trzymam w garści sól czuję jak uchodzi w nią (jakby to ująć) "negatywna energia".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sól i woda to chyba jedne z popularniejszych "narzędzi" do oczyszczania.

Do wanny z wodą dodaje się sól (kilka łyżek), bierze się kąpiel, potem na zakończenie jej zimny prysznic... A wraz z nim wizualizacja, że wszelkie negatywne energie spływają z Ciebie wraz z wodą, a zarazem napełnia Cię pozytywną energią.

Wypróbowałam. Na mnie działa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chce mnie się z tobą kłucić, ale biorę pod uwagę to że mogłem się pomylić, jeżeli chodzi o twój komentarz... jeżeli chodziło ci o to że nam po prostu nie wierzysz i traktujesz to jako żart to zwracam honor, jeżeli skomentowałaś rzucanie uroków i klątw, to podtrzymuję swoje zdanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sól i woda to chyba jedne z popularniejszych "narzędzi" do oczyszczania.

Do wanny z wodą dodaje się sól (kilka łyżek), bierze się kąpiel, potem na zakończenie jej zimny prysznic...

 

dodaj jeszcze do tego sodę oczyszczoną... 1 opakowanie na wannę! efekt jest lepszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie, bez środków chemicznych i wybielaczy.

Widzę jednak, że Twoja wiedza na ten temat jest znikoma.

Możesz się z tego wyśmiewać, ale jeszcze długa droga przed Tobą.

Wierzę, że Ci się uda stanąć kiedyś w drzwiach pokoju w którym ja od dawna jestem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam Was wszystkich

moj poczatkowy zamiar by taki,ze chcialam sie dowiedziec czy jest jakis sposob,zeby oczyscic sie z klatwy np milosnej,wiem,ze moze to chore,ale ja faktycznie ciagle mam problemy z facetami,a wytlumaczenie,ze tacy sa i czasem to nie jest od nas zalezne,juz mnie nie zadowala,moze jednak mozna jakos na to wplynac?zwlaszcza biorac pod uwage,ze inne dziewczyny w mojej rodzinie maja podobne perypetie co i ja,wiec moze faktycznie ciazy nad nami jakas klatwa?co z tym zrobic?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam Was wszystkich

moj poczatkowy zamiar by taki,ze chcialam sie dowiedziec czy jest jakis sposob,zeby oczyscic sie z klatwy np milosnej,wiem,ze moze to chore,ale ja faktycznie ciagle mam problemy z facetami,a wytlumaczenie,ze tacy sa i czasem to nie jest od nas zalezne,juz mnie nie zadowala,moze jednak mozna jakos na to wplynac?zwlaszcza biorac pod uwage,ze inne dziewczyny w mojej rodzinie maja podobne perypetie co i ja,wiec moze faktycznie ciazy nad nami jakas klatwa?co z tym zrobic?

 

Możesz się oczyścić kąpiąc sie w wodzie z sola i wypowiadając przy tym zaklęcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytalam to o wodzie,soli i soli morskiej(oraz sodzie),ale to chodzilo o oczyszczenie aury,a ja nie jestem pewna,czy to pomoze mi w moich klopotach sercowych.Chcialabym wiedziec czy mozna w ogole taka klatwe zdjac inaczej?Nie chcialabym bawic sie w jakies czary itp.Znalazlam co prawda jedna osobe,ktora rzekomo takie zaklecia zdejmuje,ale cena powiedzmy za taka "usluge" wydaje mi sie smieszna,wiec wolalabym skorzystac z madrosci osob doswiadczonych tutaj,a wiem,ze takich nie brakuje:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sephiro!

To ja zalozylam ten watek,wiec oczywiscie sledzilam wypowiedzi forumowiczow,ale czy to aby odp na moje pyt?Wszystko to dotyczylo oczyszczaniu aury a nie zdejmowaniu klatw milosnych.Czy to moze pomoc?Sprobuje,co mi szkodzi,najwyzej z powodzeniem dla mojej skory;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

patsy, myślę, że przede wszystkim powinnaś się dowiedzieć, czy to w ogóle jest klątwa, a nie zwykła, samospełniająca się przepowiednia, tudzież zwykły pech miłosny.

 

 

patsy, wystarczy, że zadasz sobie odrobinę trudu i prześledzisz kilka wcześniejszych stron tego tematu.

A za to przepraszam, chyba to ja raczej powinnam czytać uważniej :/

Edytowane przez Sephira
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudno mowic o pechu majac 26lat,ze kazdy moj zwiazek konczy sie niepowodzeniem???albo jakas inna kobieta pojawia sie jako osoba trzecia...o swoich problemach mowilam kilku osobom,ktore znaja sie w tym temacie i stwierdzily,ze to musi byc klatwa rodzinna,tymbardziej,ze jak napisalam we wczesniejszym poscie,moje kuzynki od strony ojca spotyka taka sama sytuacja,trudno wiec zatem mowic tutaj o zbiorowym pechu:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spróbuj może przeprowadzić swojego rodzaju wywiad rodzinny i dowiedzieć się, czy ktoś kiedyś mógł mieć powody, aby takie klątwy rzucać, nie tylko w pokoleniu Twoim i Twoich kuzynek, ale może trochę wstecz, bo o ile mi wiadomo, klątwa może zostać rzucona na pokolenia przyszłe - dzieci, wnuki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety nie mam takiej za bardzo juz mozliwosci,bo moja babcia zmarla i ona najwiecej mogla wiedziec o swoich przodkach,ale z tego co mi opowiadala o swojej przeszlosci,to moglo i byc tak,ze sa podstawy do tego,zebym uwazala,ze to jakas klatwa.Losy milosne kobiet w mojej rodzinie zwlaszcza w przeszlosci byly troche zawile.Poza tym kiedys za namowa kolezanki udalam sie na cmentarz,zeby odnalesc opuszczony grob i po to,bym sie zapytala na glos,skad moje problemy z mezczyznami.Potem mialam sie wykapac i pojsc spac,a we snie miala przyjsc odpowiedz.Przysnil mi sie wlasnie cmentarz,na ktorym bylam wczesniej,grob tej kobiety,ktora wybralam,a obok staly trzy inne mlode kobiety,ubrane w biale szaty,w dlugich jasnych wlosach,ktore smialy sie z mojego problemu,smialy sie ze mnie....zreszta czesto sni mi sie tez,ze jestem nad woda,w otoczeniu innych kobiet.Zanim poznalam obecnego mezczyzne,przysnila mi sie babcia,ktora moczyla nogi w brudnej wodzie ze swoja siostra....a ostatnio snilo mi sie,ze siedzialam nad pieknym ocenem,woda byla niebieska a ja siedzialam w kolko z innymi mlodymi kobietami....Te sny nie sa przypadkowe...ze akurat kiedy poznaje kogos,albo jestem z kims zwiazana,to snia mi sie inne kobiety i woda....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudno mowic o pechu majac 26lat,ze kazdy moj zwiazek konczy sie niepowodzeniem???albo jakas inna kobieta pojawia sie jako osoba trzecia...

 

Trudno mówić o pechu? W takim razie nie wiem jak nazwać moją sytuację, gdyż również mam prawie 26 lat, na koncie narkomana, parę kilkudniowych znajomości, że o "nieodwzajemnionej miłości" już nie wspomnę, a ostatnio zakończyłam kilkuletni związek z osobą uzależnioną od alkoholu... a osoba stawiająca mi karty nie widziała w najbliższej przyszłości nikogo u mego boku. Uwierz mi, pech w miłości naprawdę istnieje. Nie twierdzę, że nie nałożono klątwy w Twojej rodzinie, ale nie neguj sytuacji, kiedy pech może naprawdę istnieć :)

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z kolei we mnie zakochują się zawsze dwie dziewczyny i zawsze to dwie przyjaciółki, które wybierają przyjaźń, a ja zostaje z niczym.:icon_confused:

ale co tam, za miłością nie tęsknie. no, czasem:_smutny:

Na dobrą sprawę nigdy nie miałem dziewczyny dłużej niż jeden dzień (lub noc).

I nie śpieszy mi się. Jestem młody i nie mam ochoty się zakuwać w miłosne kajdany.

Z resztą... która by ze mną wytrzymała?:haha: Ha ha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dziekuje Ci bardzo za szczegolowa interpretacje mojej daty ur.Hmm w sumie sprawdzilo sie to,jak jest w moim zyciu,mam nadzieje,ze te ostatnie sie sprawdzi,ale ze nie bedzie az tyle przeszkod hehe:*:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

greg639 mmoze zechcialbys zinerpretowac moja date urodzin 06 11 1987

w przypadku patsy miales racje , moze i mnie powiesz co powinnam zrobic zeby sama sobie nie przysparzac wiecej problemow . bardzo Cie prosze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

witam,,,odrzucaniem uroków,klątw itp,,od wielu lat skutecznie skutecznie zajmują sie tzw szeptuchy,,mieszkają glównie na podlasiu,,codziennie do kazdej z nich przyjezdza kilkadziesiąt osób z całej polski i nie tylko,,,jesli ktoś ma pytania np,która jest od czego,,w jakim stopniu pomaga,kiedy przyjmuje,umawianie wizyt itp proszę zadawac pytania na poczte [email protected] ,,,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam wszystkich serdecznie,

mam takie male pytanko.... wydaje mi sie ze ktos rzucil na mnie jakis urok albo klatwe... Od kiedy w niezbyt przyjemnych okolicznosciach rozstalam sie z moja byla pracodawczynia mam niewyobrazalnego pecha.... A ta pani miala dosc duzo pojecie o Bialej Magii, sama bylam swiadkiem kilku rytualow... Odchodzac od niej mialam juz inna prace, ale stracilam ja w ciagu 2 tyg., dosc powaznie sie rozchorowalam, nic nie moge zalatwic, wszystko czego sie tkne to sie `rozsypuje`. Jak tak dalej pojdzie to wpadne w depresje, choc juz niewiele mi do niej brakuje...

Jezeli ktos moze mi pomoc, lub poradzic co zrobic w takiej sytuacji to bardzo prosze o jakas podpowiedz :) Dziekuje i pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

greg639 mmoze zechcialbys zinerpretowac moja date urodzin 06 11 1987

w przypadku patsy miales racje , moze i mnie powiesz co powinnam zrobic zeby sama sobie nie przysparzac wiecej problemow . bardzo Cie prosze

 

 

To z Grega taki kozak? Ooooo! mi też przydałoby się kilka cennych rad... 09 08 1979 tak ogólnie dotyczących życia (bo ono wciąż pod górkę z nieznanych mi przyczyn, a gdybym je poznała może byłoby łatwiej to znosić, a i pewnie znalazłabym na to jakiś sposób, by pokonać zły krąg).

 

Klątw nie rzucałam, a złorzeczeń też staram się unikać, zatem w tym temacie jestem totalnym laikiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 lata później...

Witam nie mam czelności zakładac nowego wątku, dlatego podczepiaM SIĘ pod ten. Prosze o pomoc. Od kilku, nawet ok 10 lat w moim życiu dzieje się bardzo źle.Mam poważny konflikt z matką i siostrą, co roku doczepiają się do mnie przewlekłe choroby, od 4 lat jestem sama,mój związek skończył się pomimo tego że układało się nam dobrze. Ten człopwiek bardzo mnei wspierał, sam wpał w poważne tarapatry.Jestem bardzo samotna. Żaden mężczyzna się mnie na interesuje. Jak możecie się domyśleć -pomimo dośc wesołej i zywiołowej naruty stałam się zgorzkniała odcinającą się od ludzi osobą. Unikam ludzi , bo się ich boje.Mam kilka znajomych, nikomu nie ufam. Zatsanwiam się nad urokiem, jest kilka takich osób, które mogły to zrobić. Niegdyś matjka opwoiadała mi ,że miałyśmy sąsiadkę, która zamówiła czarną mszę i w efekcie pewn osoba zmarła.NIe wiem,może należałoby szukać źródła gdzie indziej.Bardzo prosze o wskazówkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

wyjdź do ludzi, dołącz do jakiegoś duszpasterstwa, jakiejś grupy pomocy, jakiegoś kursu tańca, malarstwa, księgowości, sztuk walki czy nawet wspinaczki, zacznij działać i wnosić dobro w CZYJEŚ życie, zacznij żyć dla kogoś z własnej nieprzymuszonej woli, bez oczekiwań zysku czy wynagrodzenia... Przypomnij sobie że masz tylko jedno życie i co z nim zrobisz zależy w pierwszej kolejności od Ciebie, bój się życia a je stracisz, wyjdź do ludzi i pomóż im wzbogacić swoje życie, nabierzesz przez to lepszego zrozumienia ile inni ludzie przynieśli wartości w Twoje życie. Nawet jeżeli chodzi o Twoją rodzinę czy nawet wrogów, każde z nich miało swój osobisty wpływ w Twoje życie i dzięki nim jesteś jaka jesteś, zarówno te pozytywne aspekty jak i negatywne. jednak jedynie od Ciebie zależy na ile pozwolisz innym wpływać na Twoje życie a na ile sama podejmiesz się odpowiedzialności przeżywania każdego dnia według własnego planu, na ile świadomie żyłaś do dziś dzień? Poddaj się samo-refleksji, i pamiętaj, każdy żywy człowiek ma możliwość zmienić świat, musi jednak zacząć od zrozumienia siebie samego.

 

Wróć tutaj za jakieś dwa miesiące i zapytaj się co dalej :)

 

Pozdrawiam i powodzenia :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja praca polega na dawania soebie innym-daje ile potrafie, potem jestem zmeczona:) ale to jedyna rzecz ktora sprawia ze czuje sie potrzebna. Moja droga to nie tylko kwestia jakiejs tam samotnosci, jakiej klotnia z matka, biore leki na lęki, cierpie na trudne choroby ktopre zabieraja mi sile fizyczna i psychiczna. Gdybym umiala dawno bym wyszla do ludzi. Czuje jakbym miala zawiazane rece i nogi. Moze jednak psychika jest moim wiezieniem nie urok... CHcialam sie tylko upewnic, bo jak wspomnialam jest ktos kto mogl to zrobioc, bo zle zyczy tym ktorzy ze mna trzymaja...Niemniej dziekuje i pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety o mamie, nie pozwala sie wydywac ojcu ze mna, siostre tez przekabacila, nie moze zniesc ze sie z nia nie widuje, wolalabym nie pisac na forum szczegolow, ona interesuje sie takim sprawami, ost wyslala mi z anonimowego maila namiary na egzorcyste do ajkiego rzekomo mam sie zglosic bo mam w sobie diabla...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...