Skocz do zawartości

Zmiana religii.


Tajniak6

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich. Na początek chcę zapytać czytających magów, którzy z nich są chrześcijanami. Według pisma świętego stosowanie magii jest złe i prowadzi do piekła. Ja obecnie jestem chrześcijaninem ale ciągnie mnie do magii. Czuję potrzebę zostania magiem i dlatego chcę zmienić religię, wyznawać co innego niż dotychczas. Jestem w martwym punkcie i nie wiem co mam zrobić. Proszę o dobre rady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na poczatku zaznacze ze daleko mi do chrzescijanstwa

 

jest kilka ceremonialnych systemow magicznych ktore bazuja na kabale i/lub na mitologii judeo-chrzescijanskiej

co prawda kosciol KK by sie z tym nie zgodzil (bo wg jego mniemania tylko on ma racje), ale te systemy bazuja na tej samej konstrukcji swiata

 

ze sredniowiecznych:

Mniejszy Klucz Salomona (zainteresuje cie pewnie Ars Paulina)

Enochia

Księga Świętej Magii Maga Abramelina

 

dobrze byloby gdybys zapoznal sie rowniez z Kabala przynajmniej hermetyczna (ale nic nie stoi na przeszkodzie abys poznal takze zydowska) - sporo wspolczesnych systemow rowniez mocno na niej bazuje lub co najmniej mocno zintegrowalo ja z innymi wlasnymi elementami np Golden Dawn korzystajacy z Kabaly i Enochii (na pozniejszym etapie)

 

pracujac w tych systemach wciaz bedziesz sie obracal w judeo-chrzescijanskim panteonie wiec powinno ci to pasowac

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czuję potrzebę zostania magiem i dlatego chcę zmienić religię, wyznawać co innego niż dotychczas.

 

 

hmmm.. to na czym polega Twoja "wiara" ? na tym bo w coś trzeba wierzyć ? :D

 

Według mnie , bycie chrześcijaninem i zajmowanie się magią to jedna wielka hipokryzja .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Lilith

'Bycie Chrześcijaninem' i rezygnowanie z wiary, bo się gryzie z nowym hobby - już samo w sobie jest dość zabawne.

 

Ty tylko 'bywasz' Chrześcijaninem, czy chociaż wierzysz i wyznajesz to, w co wierzysz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chrześcijaninem nie "bywam", ale jestem. Obecną wiarę zamierzam porzucić dla magii. Interesuje mnie magia żywiołów, runy, talizmany i w pewnym stopniu uroki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Lilith

Prawdziwy Chrzescijanin, ktory wierzy w swojego boga nie stwierdzilby tak nagle, ze jego bog nie istnieje i nie odwrocil sie od niego z tak blahego powodu.

 

Prosciej juz tego nie wytlumacze. Slkoro nie potrafisz tego pojac - to nie moj problem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro ludzie nawracają się na chrześcijaństwo ze swoich religii, to czemu by się nie nawrócić z chrześcijaństwa na inną religię?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wierzę że istnieje chrześcijański Bóg, ale wierzę też w istnienie innych bogów. Wyznawanie boga to czczenie go i jego nauk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie widzę problemów w zajmowaniu się magią przez kogokolwiek, o ile nie jest to wymierzone przeciwko komuś. To czy ktoś czuje się chrześcijaninem i głębokość jego wiary nie ma większego znaczenia, bo w końcu sam zapłaci za swoje błędy i ewentualnie źle wybraną drogę. Rady są wskazane lecz odbierający je nie ma przymusu liczyć się z nimi, choćby i były najlepsze. No cóż, wolna wola nie została aż tak precyzyjnie zaprogramowana i stąd religii oraz wierzeń jest bez liku. Zajmowanie się magią też opiera się na wierze, aczkolwiek nie takiej jaką wyznacza bóg swojemu wyznawcy.

Z innej beczki: Bóg nie naucza palenia papierosów a ilu dobrych chrześcijan delektuje się nimi i w swej głębokiej życzliwości uprzyjemnia życie innym? Magia uprawiana z zachowaniem wewnętrznej odpowiedzialności jest bezpieczna i nie tak szkodliwa, a więc przeciwwskazań nie odnotowuję. Poza tym bycie

chrześcijaninem, ateistą czy magiem jest tylko kwestią wyboru a nie koniecznością.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Lilith
Z innej beczki: Bóg nie naucza palenia papierosów a ilu dobrych chrześcijan delektuje się nimi i w swej głębokiej życzliwości uprzyjemnia życie innym? Magia uprawiana z zachowaniem wewnętrznej odpowiedzialności jest bezpieczna i nie tak szkodliwa, a więc przeciwwskazań nie odnotowuję. Poza tym bycie chrześcijaninem, ateistą czy magiem jest tylko kwestią wyboru a nie koniecznością.

 

Chodzi o to, że Bóg powiedział jasno, że sobie nie życzy, by ludzie zajomwali się magią i przewidywaniem przyszłości, gdyż te są zarezerwowane tylko dla Boga. Nie przytoczę ci teraz dokładnych cytatów z Biblii, bo to nie moj interes.

I właśnie też o tym pisałam w tym wątku - jeśli człowiek jest wyznawcą jakiegoś boga/wiary (już nie ma znaczenia jakiej), to czuje to coś całym sercem, WIERZY W TO. I dlatego postępuje zgodnie z dogmatami swojej wiary, bo chce działać tak, jak jego Bóg mu nakazał. Przynajmniej tak powinno być i w moim mniemaniu, człowiek, który nazywa siebie wyznawcą danego boga - powinien czuć to całym sobą. Ktoś taki tak nagle nie zrezygnuje ze swojego Boga, bo przecież WIERZY W JEGO ISTNIENIE. Na tym bazuje jego światopogląd. A światopoglądu nie da się zmienić tak o - to jest coś, co się kreuje latami. Hrefna już o tym wyżej wspomniała.

 

A skoro autor wątku stwierdził, że tak o sobie zrezygnuje ze swojej wiary, bo ma taki kaprys - to chyba nie powinien nazywać siebie Chrześcijaninem.

To, że Jahwe zabronił stosowania magii, to już najmniej istona kwestia w tej sprawie i autor wątku powinien raczej zastanowić się nad samym sobą, swoimi priorytetami i spojrzeniem na świat ogólnie.

 

Ale to tylko moje zdanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I właśnie też o tym pisałam w tym wątku - jeśli człowiek jest wyznawcą jakiegoś boga/wiary (już nie ma znaczenia jakiej), to czuje to coś całym sercem, WIERZY W TO. I dlatego postępuje zgodnie z dogmatami swojej wiary, bo chce działać tak, jak jego Bóg mu nakazał. Przynajmniej tak powinno być i w moim mniemaniu, człowiek, który nazywa siebie wyznawcą danego boga - powinien czuć to całym sobą. Ktoś taki tak nagle nie zrezygnuje ze swojego Boga, bo przecież WIERZY W JEGO ISTNIENIE. Na tym bazuje jego światopogląd. A światopoglądu nie da się zmienić tak o - to jest coś, co się kreuje latami. Hrefna już o tym wyżej wspomniała.

 

A skoro autor wątku stwierdził, że tak o sobie zrezygnuje ze swojej wiary, bo ma taki kaprys - to chyba nie powinien nazywać siebie Chrześcijaninem.

To, że Jahwe zabronił stosowania magii, to już najmniej istona kwestia w tej sprawie i autor wątku powinien raczej zastanowić się nad samym sobą, swoimi priorytetami i spojrzeniem na świat ogólnie.

 

Ale to tylko moje zdanie.

 

A ilu jest prawdziwych chrześcijan, choćby i u źródeł? To tylko pobożne życzenia. Jak już pisałem, wiara i religia nie jest przymusem. Nikt nie rodzi się z świadomością, że ten właśnie bóg jest prawdziwy i jedyny. Ludzie nie przepadają za monotonią. Ideałem byłaby przynależność do jednego i jedynego wyznania przez całe życie. Autor wątku może czuć się chrześcijaninem na swój sposób, co nie musi odpowiadać kanonom wiary. Gdyby kierować się warunkami jakim musi odpowiadać kandydat na dobrego chrześcijanina, to nawet w Polsce uznano by to za gatunek na wymarciu. Moim zdaniem trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie: Kim chcę być i dokąd zmierzam. Błądzić jest rzeczą ludzką. Dotyczy to także wiary. Sądzę, że dopuszczalne jest np.sformułowanie, iż jest w kimś coś z chrześcijanina i coś z maga. Oczywiście nie odpowiada to wymogom boga ale jest on miłosierny i cierpliwy. Nie można skazywać maga na banicję, bo może okazać się, że momentami nie będzie gorszy od dobrego chrześcijanina.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość mahadeva
Według pisma świętego stosowanie magii jest złe i prowadzi do piekła

 

Gdzieś wyczytałem, że w cyklu reinkarnacyjnym przychodzi moment, że człowiek ma potrzebę porzucenia sztywnych zasad religijnych by skierować się ku magii, to jeden z etapów rozwoju świadomości, choć nie wiem czy konieczny, ale według mnie lepiej by było pominąć ten element w swoim rozwoju, magia to dość pokrętna dziedzina, czai się tu wiele niebezpieczeństw, ciężko się oprzeć pewnym pokusom jeśli nasza świadomość nie jest dostatecznie rozwinięta. Wydaje mi się, że cała moja zła karma ma właśnie związek z magią, ale mam nadzieję, że mam to za sobą i wkroczyłem w nowy etap by odrzucić wszystkie systemy i autorytety.

Zacytowane powyżej słowa powinny brzmieć: "stosowanie magii może być złe i prowadzić do piekła", do piekła jakie sobie sami stworzymy.

Można się uczyć na cudzych błędach, ale najsilniej odcisną się w naszej świadomości czy podświadomości błędy, które popełniliśmy osobiście, te będą dla nas najlepszą lekcją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

magia to dość pokrętna dziedzina, czai się tu wiele niebezpieczeństw, ciężko się oprzeć pewnym pokusom jeśli nasza świadomość nie jest dostatecznie rozwinięta.

 

Zacytowane powyżej słowa powinny brzmieć: "stosowanie magii może być złe i prowadzić do piekła", do piekła jakie sobie sami stworzymy.

Można się uczyć na cudzych błędach, ale najsilniej odcisną się w naszej świadomości czy podświadomości błędy, które popełniliśmy osobiście, te będą dla nas najlepszą lekcją.

 

Spirytyzm też ma w sobie coś z ryzyka, zwłaszcza w kontaktach z duchami. Magia, jak i wiele innych zainteresowań może lecz nie musi prowadzić do utraty kontroli nad sobą. Zdarza się to ludziom słabym a także kierującym się w życiu wypaczonymi intencjami przesyconymi zarozumialstwem, niechęcią czynienia dobra, niedbalstwem wymierzonym przeciwko sobie i innym. Piekło jest pojęciem czysto religijnym ale bywa też wykorzystywane jako skutek niefortunnych okoliczności będących następstwem działań bliźnich a także i samego siebie.

Zgadzam się z poglądem, że własne doświadczenia są najbardziej efektywnym środkiem kształtującym osobowość na drodze postępu i rozwoju wewnętrznego. Poza tym indywidualne osiągnięcia dają najwięcej radości i jako wzór są godne naśladowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość mahadeva
Piekło jest pojęciem czysto religijnym ale bywa też wykorzystywane jako skutek niefortunnych okoliczności będących następstwem działań bliźnich a także i samego siebie.

Miałem na myśli piekło jako stan umysłu, w piekło jako wymysł różnych religii nie wierzę. W zasadzie pogubić się można w każdym systemie, który nam daje poczucie mocy, a im większa moc tym można więcej narozrabiać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tajniak6 , to Ty może zastanów się do czego Ci jest tak naprawdę potrzebna religia , bo z Twoich postów wynika, że się bardzo pogubiłeś w tym wszystkim.

Weź sobie karteczkę i długopis i powypisuj czego szukasz w wierze, jakie są Twoje poglądy , co Ci to daje i czego oczekujesz .

Z drugiej strony najpierw poznaj dokładnie na czym polega magia , wgłęb się w ten temat tylko teoretycznie na razie (poznawczo) i zobaczysz , czy jest Ci to do czegoś potrzebne , czy nie .

Daj sobie czas na poznawanie, a potem kieruj się tym co czujesz.

Proponuję też, zacząć poznawać dokładnie swoją religię najpierw, jeśli mówisz , że wierzysz .

Paradoks jest taki , że biblię przeczytało więcej ateistów niż chrześcijan. Zacznij od tej obowiązkowej lektury dla każdego katolika . Może to też Ci wiele rozjaśni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie umiecie się grzecznie bawić, to zabieramy grabki i wiaderko. Temat zamykam, bo właściwie już dawno-dawno odbiegliście od jego głównego założenia. Miłego wieczoru. Bogowie z Wami, czy co tam chcecie. Dobranoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...