Skocz do zawartości

Ograniczenia wiekowe a tarot


Vinamra

Rekomendowane odpowiedzi

WITAM. Mam pytanie do Państwa, które nurtuje mnie już od dłuższego czasu. Czy istnieją jakieś ograniczenia wiekowe, jeśli mówimy o wróżeniu z kart tarota? Słyszałam niegdyś, że osobom niepełnoletnim NIE POWINNO się wróżyć, a tym bardziej one same sobie. Zatem.. Fakt czy mit? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sredniowieczu osoby mające po 12 , 14 lat były juz uznawane za dorosłe z czasem ta granica poszla do góry, moze bardziej chodzi o dojrzałosc a nie o pełnoletnośc bo sa dojrzali 16-latkowie i niedojrzali 40-latkowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mit. Młody człowiek to też człowiek:) Nie wolno stawiać kart ludziom, którzy sobie tego nie życzą. No i trzeba używać tarota umiejętnie - jak każde narzędzie. Nie bać się - to nie wyrocznia tylko prognoza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście nie stawiam młodszym niż powiedzmy 15 - 16 lat. Uważam, ze jeszcze kształtują się energetycznie i nie ma sensu mieszać.

Ja zaczęłam stawiać karty jak miałam 20 lat jakoś.

I tak jak Cess napisał - tu chodzi o dojrzałość nie o wiek ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niektórzy wróżący nakładają takie ograniczenia po pierwsze, bo uważają, że osoba nastoletnia nie jest zwyczajnie dojrzała i jest zbyt podatna na uzależnienie od wróżby (choć to naturalnie jak z alkoholem - jest ograniczenie, ale to nie znaczy, że wszystkie nieletnie osoby nie potrafią pić z umiarem), ale wydaje mi się (też jako wróżącej), że chodzi również o to, że nastoletnie pytania to cóż...;) Jakbym miała odpowiadać co dwa tygodnie na 'mega serio' postawione pytanie dotyczące za każdym razem innego chłopaka to wiadomo... reasumując te ograniczenia mają po prostu służyć wygodzie wróżących i samodzielnemu kształtowaniu postaw u młodych.

 

Jestem zdania, że do wróżby dojrzałe są te osoby, które mają świadomość, że mogą usłyszeć coś co im nie pasuje... A tego brak niejednemu dorosłemu... No ale wiek to taka upraszczająca, umowna granica.

Edytowane przez Czarownica
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wy nigdy nie byliście młodzi ? oni żyją każdą chwilą i to jest piękne , bo ja zapomniałam , ze tak można :) ich dylematy to takie same problemy jak wszystkich ,jeśli proszą o wróżbę lub o pomoc to nic złego po prostu ich życie też jest ważne, to oni układają kolejny etap tego świata , tylko trzeba takiej młodej osobie umieć przekazać przesłanie wróżby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Demcia - to jest czas odkrywania siebie, kim sie jest

powinno sie to zrobic samemu, nie wspierajac sie kartami - bo inaczej braknie w zyciu pewnych doswiadczen, uczenia sie oceny rzeczywistosci

przeciez nie zawsze karty beda pod reka...

pomijajac zamieszanie, jakie wrozby moga wywolac

 

nie jest regula, ze 20-latek bedzie madrzejszy do 15-latka, ale jest wieksza szansa - statystycznie rzecz biorac

dla mnie wiek 18 lat jest umowny, ale jakas granice musialam przyjac (tu jest tez kwestia odpowiedzialnosci prawnej) - niektorzy wroza np. osobom od 21 lat...

 

 

na koniec cos wkleje:

 

The-soul-inside-old-lady-walking-dancing-girl-shadow-540x394.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Życie każdą chwilą" nie jest domeną nastolatków, tylko szczęśliwych ludzi;] To bardziej bezmyślne epatowanie tym jest ich domeną (bez urazy bo jest tu kilka osób z LO i uważam, że są jak na swój wiek ogarnięte) Młoda? Ja jestem wciąż. Ale także na tyle starsza, by wiedzieć, że 90% moich pytań to byłoby zwykłe zawracanie dupy i chodzenie na łatwiznę i to wszystko co napisałam wyżej... Poza tym mamy tu kilka osób nastoletnich wróżących i z głową, np - jeśli wolno mi po nicku - pretoria.

 

Jak wspomniałam - to umowna granica ale warto by istniała, by młody człowiek uczył się doświadczać różnych rzeczy... :slonko:

Edytowane przez Czarownica
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wszystko się zgadza. Przyznaję rację ale jeśli napiszesz takiemu , że świat mu się zaraz zawali to na pewno się załamie a jeśli ujmiesz to w słowach zrozumiałych i odpowiednich do wieku to zrozumie to inaczej , więc moim skromnym zdaniem czy ktoś ma LO czy tylko zawodówkę nie ma znaczenia , ważny jest przekaz. I jeszcze jedno jeśli wy tego nie zrobicie dobrze, to znajdą się inni chętni namieszać młodym w głowie , więc chyba dobrze , ze młodzi ludzie trafiają tutaj i ktoś tego wszystkiego pilnuje ,jeśli nie to co może się przytrafić takiemu. A właściwie to po co tu zaglądają po co piszą ?

;to jest czas odkrywania siebie, kim sie jest

powinno sie to zrobic samemu, nie wspierajac sie kartami - bo inaczej braknie w zyciu pewnych doswiadczen, uczenia sie oceny rzeczywistosci

przeciez nie zawsze karty beda pod reka..'

 

a dlaczego szukają pomocy w necie , może nie ma nikogo kto chciałby chodź trochę zając się ich sprawami?

Edytowane przez demcia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Nie wydaje mi się, aby przy wróżeniu z Tarota istniał próg wiekowy. Zależy to od mentalności osoby i od tego, czy czuje się przygotowana na taką czynność. Nie myślę też, że ktoś może być za młody lub za stary do skupienia się na symbolice kart :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Moje pierwsze zetkniecie z kartami Tarota bylo w wieku niespelna 13. lat... Wtedy tez po raz pierwszy, od razu, bez zastanowienia, kupilam sobie pierwsza Talie Tarota, byl to Tarot Marsylski.

Oczywiscie wrozylam komu? Sobie. To byl tez czas, ze zainteresowalam sie wszystkim, co nieznane. Wiec przyszla joga, mantry, medytacja.

Oczywiscie, rodzina nie byla tym zachwycona i po niedlugim czasie moja pierwsza talia zostala oficjalnie spalona. Moj drugi raz z Tarotem byl juz po kilku latach, ale nadal bylam niepelnoletnia. 17. lat... czas, kiedy zaczelam rowniez cwiczyc z Remote Viewing, nie wiedzac nawet, ze to, co robie, to wlasnie to.

Wrozylam wtedy przede wszystkim sobie i siostrze, jak rowniez przyjaciolkom.

Znowu odlozylam szybko karty. Na kilka lat. Ponownie kupilam majac 20 lat... i wrozylam znowu sobie, przyjaciolom i znajomym, ale w bliskim kregu.

Przerwa z kartami znowu kilkuletnia od 23. roku zycia do 32... w miedzyczasie wahadelko itd.

W wieku 32. lat powrot do Tarota i od razu wrozenie innym. Wczesniej nie czulam do tego gotowosci. Po prostu. Czy to ma cos wspolnego z wiekiem? Mysle, ze nie. Mowi sie, ze nie powinno sie wrozyc innym przed 30-tym rokiem zycia, ale to ma wiecej wspolnego z dojrzaloscia zyciowa.

Inaczej na pewne sprawy patrzy osoba majaca lat 20 a inaczej majaca 30, chociaz i tu tez sa roznice.

Jak mawia moj znajomy "Ludzie dojrzewaja z wiekiem. Niestety u niektorych jest to wieko od trumny". Takze i tu nie ma reguly.

 

Znam osoby, ktore wroza innym majac 20 lat i nieco wiecej i robia to profesjonalnie, sa bardzo w tym dobrzy, swietnie sobie z tym radza. I sa osoby, ktore maja 40 lat i wiecej, wrozac innym, dochodza do sciany, gdzie czuja "dotad i dalej nie".

 

Na pewno karty wywalaja z nas wszystko to, co mamy w sobie nieprzepracowane, tzw. trupy w szafie. Warto o tym wiedziec i zdawac sobie z tego sprawe. Czym czlowiek starszy tym wieksza ma tego swiadomosc i wiekszy dystans do siebie. To bardzo wazne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...