Skocz do zawartości

Czakra serca, miłość, czakry główne


ole1

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Czakra serca to urządzenie, którego środek znajduje się wewnątrz fizycznego ciała, w osi przechodzącej przez klatkę piersiową, mostek. Dominuje w niej kolor różowy, w odcieniach, tych najpiękniejszych, takich jakie można zobaczyć w kwiatach, albo kryształach.

W rzeczywistości widuję trzy zabarwienia czakry serca, w wymiarach tuż powyżej naszego fizycznego:

-beżowe,

-zielone,

-różowe.

Pierwsze są lekko przygaśnięte u osób które uważamy za nieczułe, drugie dosyć powszechne, ostatnie u osób kierujących się w życiu zasadami miłości.

Te ostatnie są najrzadziej spotykane, ale najcenniejsze. Wyglądają jak dwa sprzężone ze sobą dzióbkami, wirujące lejki różowego dymu, płynu... Ich kolor jest pastelowy różowy. Mienią się bardzo delikatnie złotymi iskierkami.

Gdy przechodzę do wyższego wymiaru w widzeniu, wtedy zaczyna się tworzyć różowa kryształowa kula, której środkiem geometrycznym jest punkt zetknięcia się owych lejków z niższego wymiaru.

Najpierw widać ją delikatną jak z pajęczyny, po czym w coraz to wyższych wymiarach kula staje się na tyle wyraźna, że lejki w niej zanikają.

Średnica tej kuli uzależniona jest od indywidualnego rozwoju człowieka 10-15 cm. Wygląda jak diamentowa różowa kula, mieni się różnymi barwami różowego światła. W środku geometrycznym posiada jądro, bardzo jasne różowe światło.

Natomiast jej moc to już zupełnie inna sprawa. Nie wiem dokładnie jaki jest mechanizm powstawania promieniowania z serca, ale wszyscy promieniujemy, stale. Nawet ci którzy wydają się nieczuli, czy bezwzględni. Inaczej byli by nieżywi.

Jednak osoby kochające, rozsiewające miłość to prawdziwe piece.

Mają ogień w sercu ! :)

Ten ogień widzę jako różowe promieniowanie, które jest wysyłane do drugiego człowieka, czy innego stworzenia, otoczenia...

Ludzie kochający potrafią wysyłać różowe kółka, laserowy promień, duże różowe kule itp.

To fascynujące móc obserwować osobę przepełnioną miłością.

 

Wszystko co jest tworzone w miłości jest trwalsze, lepsze, bardziej natchnione.

Nie od dzisiaj wiadomo, że miłość łączy, daje natchnienie, energię życiową. Jest eliksirem życia.

Miłość to stan umysłu i serca.

Miłość leczy organizm i ducha.

Czakra serca jest najważniejszą ze wszystkich siedmiu czakr głównych człowieka. Mocno rozwinięta świadczy o poziomie rozwoju duchowego.

Zasila też w energię pozostałe czakry, a one cały organizm, poprzez sieć czakr małych.

Najskuteczniejszym i najtrwalszym sposobem energetyzacji czakr jest tworzenie w sobie miłości poprzez godne życie, w myśli, mowie i uczynku.

 

Pozostałe czakry :

- rubinowy stożek w kroczu skierowany czubkiem w górę,

- pomarańczowa pod pępkiem,

- żółta, solarna okolice żołądka,

- różowa serca,

- błękitna w gardle,

- fioletowa pomiędzy brwiami,

- świetlana na wierzchołku głowy, skierowana czubkiem stożka w dół.

Wszystkie są połączone pionowym energetycznym przewodem, lecącym wewnątrz ciała.

Niektóre czakry zachodzą na siebie, dlatego podałem położenie ich środków. Wszystkie posiadają wlot i wylot i są osadzone na przestrzał w ciele człowieka, lecz w wyższych czakrach jest to trudniej zobaczyć, gdyż lejki osadzone z tyłu ciała fizycznego widać dopiero w innym, wyższym, wymiarze.

Dlatego często w literaturze ezoterycznej czakry podawane są jako lejki lub kółka i te wyższe bez tylnej części. Takie widzenia mają autorzy najgłośniejszych publikacji. Ja widzę nieco inaczej, a w jeszcze wyższych wymiarach całkiem inaczej - jako kule.

 

Wszystkie te urządzenia są przejmująco piękne, w coraz to wyższych wymiarach co raz bardziej krystaliczne. Diamentowe energie.

W końcu świecą jak małe słońca - ale to już u wysokich Istot, z którymi jesteśmy połączeni.

 

Zalecam usiąść sobie w wyciszeniu i spróbować wyobrazić moje opisy, które są tylko namiastką tego cudu

Pozdrawiam

ole.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam

a ja mam pytanie: poznałam w necie kolegę i on któregoś dnia stwierdził, że mam zieloną aurę? wyczuwa to, po tym jak piszę itd.... czy jest to możliwe? czy to taki bayer na panienki?

widzieliśmy się na skype'a i on podobno ma zielonożółtą ...

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bayer na panienki...? hehe

My panowie zawsze lubimy pobajerować, zwłaszcza gdy się trafi na "coś..." hmm interesującego ;)

 

Ale ten kolega może mieć rację. W zasadzie każdy z nas widzi nieco inaczej, ponieważ może nas łączyć poprzez przeróżne wymiary, bądź podwymiary.

To zależy poprzez który wymiar mnie łączy z widzeniem. U mnie zwykle jest to troszkę wyżej niż jest to opisywane.

 

Często spotykana jest aura, która wygląda jak owalna, eliptyczna bańka przezroczystej wody o zabarwieniu lekko fiołkowym. Zawierają się w niej również inne barwy np. jasny fiolet, przechodzący w świetlisty słup stojący w samej postaci fizycznej.

To tylko przykład.

 

Zielony odcień też jest spotykany, oczywiście. Nie wiem specjalnie od czego to zależy, ale przypuszczalnie od stanu emocji, od tego z czym w danej chwili łączymy się w myślach i sił witalnych organizmu.

Zielona barwa nazywana jest często Chrystusowym kolorem, świadczy o uspokojeniu, modlitwie, miłości.

Stan aury ulega zmianom.

Na przykład dzisiaj w aurze mojej nastoletniej córki, w której dominuje fiołkowy i chabrowy z przebłyskami różu, pojawiły się pionowe pasma ciemnego dymu, ponieważ jest przeziębiona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bayer na panienki...? hehe

My panowie zawsze lubimy pobajerować, zwłaszcza gdy się trafi na "coś..." hmm interesującego ;)

 

Ale ten kolega może mieć rację. W zasadzie każdy z nas widzi nieco inaczej, ponieważ może nas łączyć poprzez przeróżne wymiary, bądź podwymiary.

To zależy poprzez który wymiar mnie łączy z widzeniem. U mnie zwykle jest to troszkę wyżej niż jest to opisywane.

 

Często spotykana jest aura, która wygląda jak owalna, eliptyczna bańka przezroczystej wody o zabarwieniu lekko fiołkowym. Zawierają się w niej również inne barwy np. jasny fiolet, przechodzący w świetlisty słup stojący w samej postaci fizycznej.

To tylko przykład.

 

Zielony odcień też jest spotykany, oczywiście. Nie wiem specjalnie od czego to zależy, ale przypuszczalnie od stanu emocji, od tego z czym w danej chwili łączymy się w myślach i sił witalnych organizmu.

Zielona barwa nazywana jest często Chrystusowym kolorem, świadczy o uspokojeniu, modlitwie, miłości.

Stan aury ulega zmianom.

Na przykład dzisiaj w aurze mojej nastoletniej córki, w której dominuje fiołkowy i chabrowy z przebłyskami różu, pojawiły się pionowe pasma ciemnego dymu, ponieważ jest przeziębiona.

 

 

 

 

 

hahahah... ciekawe to co piszesz ... jednak kolega mnie troszkę ściemniał... bo twierdził, że aura sie nie zmienia ...

bo ja ani nie jestem spokojna , ani za bardzo pobożna ... hahah

jestem realistką, mam w sobie dużo energii, emocjonalna ( kolega twierdzi: niestabilna emocjonalnie :) i troszkę zołza jestem ...chyba jestem nadpobudliwa ruchowo :)

ale jednego nauczyłam się od facetów: jestem jaka jestem i już, a jeśli się nie podoba to zawsze można zmienić towarzystwo...

kolegę pogoniłam.... :)

Dziękuję za wyjaśnienia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hahaha

Faktycznie tego ostatniego posta to jakby inna osoba pisała.

Ty rzeczywiście jesteś jak motyl – wielobarwna.

To rzadkość.

Emocje jakim się poddajemy Tutaj przejawiają się w wyższych wymiarach barwami, jakimi emanują nasze bezpośrednie Istoty opiekuńcze.

 

Każdy z nas ma swojego Opiekuna, z którym jest w kontakcie. On/Ona wysyła do nas swoje rady, które spływają do umysłu w postaci myśli – informacji.

Czasami mamy taki przebłysk w głowie i twierdzimy, że pomyślałem sobie, iż…

A to są te podpowiedzi

Ale Opiekun Duchowy to osobny duży temat…

 

W każdym bądź razie już od pierwszego wpisu zobaczyłem taką Istotę, związaną z Tobą, na którą Ty wpływasz swoimi emocjami. Zaznaczam, że bardzo rzadko udaje mi się to zobaczyć, po wymianie zdań na forum. Kontakt poprzez zdjęcie, a najlepiej w bezpośrednim spotkaniu bardzo upraszcza sprawę. Tylko, że ja raczej stronię od takich spotkań.

 

Otóż Twoja Istota w pierwszym spotkaniu miała błękitne odzienie, połączone z delikatnym świetlanym. Natomiast wczoraj połączyło mnie z nią gdy była cała okryta trawiastą, połyskującą zielenią, po czym zmieniła się w indygo, a nawet na chwilę czarny. Czarny to głęboki smutek.

Kolory oczywiście piękne, oddające twój chwilowy stan emocjonalny.

 

Szczerze i bez „bayerowania” (hehe) - masz dużą moc duchową i dużo pewności siebie, i sporo właściwych przemyśleń na temat życia, ale chyba nie będzie Ci łatwo znaleźć przyjaciela, bo mało jest takich podobnych wkoło.

Ale za to jak już znajdziesz, jak trafisz na swego, to będziesz fruwać !

I on też !

 

Polecam Ci włączyć w rozwój serce i wybaczać na całego. Wkoło jest pełno frustratów, którzy szukają łatwych okazji i kaleczą. Trzeba im wybaczać dla własnego zdrowia, dla powiększania swojej energii, swojej mądrości, swojej miłości. Wiem, że nie każdemu w rozwoju jest dane wybaczać i niektórych odrzuca, gdy piszę o tym.

 

Tak naprawdę to wszyscy kaleczą, choćby niechcący, co jest wpisane w nasz rozwój.

W ostatecznym rozrachunku tylko miłość się liczy.

Miłość jaką mamy skumulowaną w sobie, bo ta dopiero daje nam możliwości obdarzania innych.

 

Wybacz swojemu przyjacielowi, który odszedł, wyobraź go sobie w umyśle i podziękuj za piękne wspólne chwile, jak trzeba to popłacz sobie. Takie pożegnanie potrzebuje czasu. Rób to wielokrotnie, aż stanie się to obojętne.

Pamiętaj jednak, że masz szansę poznać kogoś jeszcze wspanialszego. Zawsze istnieje taka możliwość.

Przepraszam, za takie wtrącanie się w Twoją prywatność, ale zdaje się prosiłaś o radę, pomoc.

Działaj wyobraźnią. Mów do niego w myślach, wyrzuć wszystko co w Tobie siedzi, ale na koniec przeproś i wybacz mu.

 

Jeśli czakra serca boli, uciska, to przykładaj dłonie w to miejsce.

Rób sobie małe przyjemności, słuchaj muzyki, spaceruj, idź między ludzi choćby posiedzieć. Spróbuj zakochać się w tym życiu, wtedy szybciej będziesz spotykać prawdziwie wartościowych ludzi.

 

I może jeszcze więcej się odmieni.

Życie bowiem jest pełną tęczą i kryje w sobie mnóstwo niespodzianek.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do tematu czakr chciałbym nadmienić, że wiele osób może je zobaczyć u siebie.

Trzeba wyciszyć się, ćwiczyć rozluźnienie ciała, może wejść w medytację. Najlepiej uczyć się robić to z otwartymi oczami.

Dodatkowo podładować serce miłością, przywołując do umysłu miły obraz, wspomnienie itp.

 

Przykładowe ćwiczenie w wyciszeniu na 10-15 min

Wyobraźmy sobie jakiś przedmiot, np. czerwone jabłko, z żółtymi pionowymi pasemkami.

Obraca się powoli, kręci jak Ziemia, wokół swojej osi.

Przecinamy jabłko na dwie połówki.

Oglądamy jedną z nich, złotawy miąższ. Czujemy jego zapach.

Smakujemy słodycz soku.

Przecinamy połówkę znowu na pół i otrzymujemy ćwiartkę jabłka.

Pokazała się brązowa połyskująca pestka, zagnieżdżona w kieszonce na nasiona.

Podziwiam intensywność barw tych obrazów.

 

 

To wszystko dzieje się naprawdę, bo oglądamy jabłko w wyższym wymiarze. A teraz poprośmy o widok samego/samej siebie w tym wymiarze.

Mówię w myśli – „Chciałbym zobaczyć siebie samego w wyższym wymiarze, dziękuję”

Trzeba chwilę odczekać zanim urządzenie wyobraźni połączy nas z tą naszą postacią, która jest akurat dla nas dostępna. Gdy się już zobaczy siebie, można poprosić o widok czakr, albo przynajmniej jednej wybranej czakry.

 

Znowu powinniśmy odczekać w wyciszeniu.

Każde widzenie jakie się pojawi jest poprawne, każdy z nas widzi inaczej. To trochę jak z liniami papilarnymi – niby u wszystkich podobne, ale jednak różne.

Możemy zobaczyć swoje czakry w innych kolorach niż opisywane w literaturze lub w dziwnych kształtach, albo z ciemnymi plamami. Praktycznie wszyscy mamy poblokowane czakry na różnych poziomach, wymiarach. Te blokady są na ogół nie widoczne, a może być widoczny i odczuwalny ich efekt – np. dziwny kolor, plamy itp. i kiepskie samopoczucie.

Urządzenia blokujące czakry są przeważnie urządzeniami rozwojowymi, tzn. sami poniekąd sobie je tworzymy i zakładamy poprzez niewłaściwe postępowanie w życiu.

Widzę je, ale nie zawsze, bo tylko przy większym nastrojeniu się miłością, w postaci kul, stożków, walców itp. podoczepianych do naszego ciała świetlistego przy czakrach, w pewnym wymiarze.

No i widzę jak takie konkretne urządzenie potrafi się rozpuścić podczas dokonywanego wybaczania.

Rozpuszcza się ono na diamentowe cząstki światła, które oczyszczają i zasilają nasze ciało świetliste, nasze energie. Nie ma takich energii w dyspozycji człowieka, które potrafiłyby usunąć te blokady. Jedynie wybaczanie.

Czasami takie wybaczanie, myślenie o kimś z miłością potrafi trwać wiele, wiele godzin, dni. Ale później odczuwa się niebiańską ulgę i przestaje się denerwować na myśl o tej pewnej osobie, zdarzeniu.

Trzeba odszukać w sobie żal do tego kogoś i postawić się w jej/jego sytuacji i zrozumieć jej/jego krzywdzące nas postępowanie. Przeprowadzić dialog wewnętrzny. Wszystko w myślach, w wyobraźni. No i wybaczyć sobie, że do tego doszło – bardzo, bardzo ważne.

Dlatego tak namawiam na Wybaczanie.

 

Dialog wybaczający w wyobraźni dla naszych wielowymiarowych postaci jest tak samo realny i oczyszczający, jak leczenie ciała fizycznego farmakologią, czy ziołami, homeopatią itd.

Osądzając w myślach również tworzymy wokół siebie blokady, które nie dopuszczają wyższych energii, zasilających także czakry.

Dlatego trzeba koniecznie zmienić myślenie na pozytywne. Kontrolować myśli.

No i już tak na całe życie.

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:)

Nie przejmuj się.

Możliwe, że musisz okrzepnąć w wiedzy ezoterycznej.

 

To co zawarłem w poprzednim poście to bardzo wielki skrót wiedzy, którą odkrywałem przez wiele, wiele miesięcy, próbując wyrwać się spod władania sił rządzących losem ludzkim.

Okazało się, że nie można się wyrwać, bo nie ma sił rządzących, są jedynie moce pomagające nam w osiąganiu co raz to wznioślejszej postaci, co raz to bardziej bliskiej absolutowi – Bogu Stwórcy.

Wszystko jest podporządkowane rozwojowi duchowemu.

Czy życie w cierpieniu, czy w radości.

Całe nasze życie, każdy jego aspekt, każdy zakamarek jest stworzony w celu samodoskonalenia.

 

Muszę tutaj zaznaczyć, że wszystko się ze sobą wiąże. Jeśli piszę o czakrach i ich blokadach, duchowej pracy nad nimi, to powinienem wyjaśnić również sposób odblokowywania ich. I tu pojawia się ogromny temat wybaczania, życia w miłości, szacunku do życia i ludzi, i tego co niewidzialne, w ogóle.

To co niewidzialne, to Bogowie niższych i wyższych wymiarów, spełniające różne funkcje służebne oraz zastępy Istot duchowych i cywilizacji.

To co niewidzialne, to urządzenia, dzięki którym mamy kontakt przy pomocy myśli i odczuwania z Bogami i Istotami, pomocnymi nam. Nie tylko czakry.

To co niewidzialne, to nasze własne działania w wyższych wymiarach, wpływ na nie, działanie naszej myśli stwórczej.

 

Wszystko się wiąże ze sobą, dlatego proszę admina o wyrozumiałość, jeśli nie trzymam się ściśle wytyczonego tematu – czakry.

Wszystkie czakry są równie ważne, ale najłatwiej jest ująć życie w ramy, które są opisane atrybutami czakry serca - Centrum. One bezpośrednio wpływają na :

Witalność – cz. podstawy,

Radość, seksualność – cz. pępka

Akceptacja – cz. splotu słonecznego

Odwaga w wyrażaniu siebie – cz. gardła,

Intuicja, wyobraźnia – cz. trzeciego oka,

Poczucie boskości – cz. korony

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...