Skocz do zawartości

Znajomość: zawalczyć o niego? Czy nie?


emilr

Rekomendowane odpowiedzi

Sytuacja: krążymy wokół siebie od jakiegos czasu. Już kiedys cos było. Ja nie mogę przestać myśleć. Ostatnio proponował powrót, ale nie zgodziłam sie, bo wyskoczył z tym jak Filip z konopii - wydawało mi sie to za szybko. Dopiero teraz powiązałam wszystko w jedna całość i dotarło do mnie, zę on od dawna próbował do mnie dotrzeć. On sie odsunął, a ja chciałabym cofnąć czas.

Talia rider waite radiant

 

Zadałam dwa pytania:

 

Tak bedzie (dla mnie) jeśli o niego zawalczę: XVII gwiazda, XV diabeł, 10 buław => XX sąd - Gwiazda - od dawna mnie do niego ciągnie, zakochałam sie w nim, ciągle o nim myślę. Ten diabeł kusi, idealnie opisuje sytaucję miedzy nami. Pewnie dojdzie do czegoś. Te 10 buław na końcu - nieciekawy wynik. Będę sie źle z tym czuła. Z podsumowania sąd - jest szansa,z e przynajmniej wszystko sie wyjaśni. wole to od wiecznej niepewnosci.

Nie wytrzymałam i dociągnełam też na koniec 10 mieczy razem 3 kielichów (niechcący dwie wyciagnęłam) - sytuacja sie rozjaśni. Pewnie mnie to zaboli, on sie nacieszy i zakończy to. Bo raczej nie ja.

 

Tak bedzie (dla mnie) jeśli odpuszczę: 4 buław, VI zakochani, królowa buław => XII wisielec - tutaj nie wiem.Albo i tak moje mysli ciagle bedą krążyły wokół niego. Albo on będzie mnie uwodził? 4 buław kojarzy mi sie tutaj z romansowaniem, jeszcze bardziej w to wpadnę i nie odpuszcze i tak? (q buław) i będzie bez zmian, bo cały zcas jest właśnie tak. Krażenie wokół siebie, każde się boi odezwać. Podsumowanie też wskazuje na brak zmian. Wisielec dobrze wie, o co chdozi. ten jego uśmieszek... ale tak sobie wisi i podśmie****e. ja wiem, on wie, ale zero wysiłku i nic sie nie zmieni

 

Pierwsza opcja bardziej konkretna mi sie wydaje. Druga: nie wiem. Nie mam ochoty na wieczne podchody, bo strasznie mnie to juz męczy.

 

Weryfikacja bedzie na 100%.

Edytowane przez emilr
Odnośnik do komentarza

Dziękuję Selenit666:)

To ja zupełnie inaczej to widziałam

Pierwsza opcja wydawała mi sie bardziej konkretna.

W drugiej widziałam siebie jako wiecznie uwodzącą Królową buław. Tak bez końca.

Odnośnik do komentarza

Rozumiem, czyli zadałam pytanie, na które znam odpowiedź? Myslałam, ze jest na odwrót z przepracowywaniem karmy. Ja skończyłam już z tym, on wrócił i zaczęło sie na nowo.

Edytowane przez emilr
Odnośnik do komentarza
Gość Daffne
Rozumiem, czyli zadałam pytanie, na które znam odpowiedź? Ja skończyłam już z tym, on wrócił i zaczęło sie na nowo.

musiałabyś wykazać dużą siłę by postąpić wbrew swoim uczuciom dla własnego dobra...bo niewątpliwie uczucia trzymają Cię przy panu.

 

Rozumiem, czyli zadałam pytanie, na które znam odpowiedź? Myslałam, ze jest na odwrót z przepracowywaniem karmy. Ja skończyłam już z tym, on wrócił i zaczęło sie na nowo.

tzn. nawet jeśli zdecydujesz się na odejście by uwolnić się od tego uczucia męczącego to jego chęć powrotu i Twój brak wytrwałości w postanowieniu sprawi, że na nowo wkraczasz na tą samą drogę...tak może dziać się bez końca...dopóki definitywnie nie powiesz dość i będziesz stanowczo tego się trzymać. Przynajmniej tak by to rozumiała.

Edytowane przez Daffne
połączenie postów
Odnośnik do komentarza

Odejście fizyczne nie jest łatwe (niemożliwe), bo łączą nas interesy.Teraz pomyślałam, ze rzeczywiście to nie jest łatwe. jeśli zdecyduję się na nie wykonywanie stanowczych kroków w jego kierunku to i tak drugi rozkład pokazał, że to się nie skończy. same buławy, królowa buław raczej nie stoi z boku, ale bierze sprawy w swoje ręce i atmosfera buławiano-zakochana z wisielcem w tle sprzyja jej.

 

Skąd wiecie o karmie?:)

Edytowane przez emilr
literówki
Odnośnik do komentarza
Gość Daffne
Skąd wiecie o karmie?:)

ja widzę takie różne rzeczy i dlatego czasem wiem...

Bardzo to trudne dla Ciebie. Odejście tutaj jest niemal niemożliwe bo wymagało by od Ciebie dużych nakładów siły i woli, a serce sprawia, że trudno Ci byłoby na stałe wydobyć taką wolę i siłę oraz stanowczość. rób jak czujesz...nic nie dzieje się bez powodu - wszystko nas uczy. Od siebie życzę Ci jak najwięcej miłości jakiej pragniesz :*

Odnośnik do komentarza
Cytat Zamieszczone przez emilr Zobacz posta

Skąd wiecie o karmie?:)

ja widzę takie różne rzeczy i dlatego czasem wiem...

Bardzo to trudne dla Ciebie. Odejście tutaj jest niemal niemożliwe bo wymagało by od Ciebie dużych nakładów siły i woli, a serce sprawia, że trudno Ci byłoby na stałe wydobyć taką wolę i siłę oraz stanowczość. rób jak czujesz...nic nie dzieje się bez powodu - wszystko nas uczy. Od siebie życzę Ci jak najwięcej miłości jakiej pragniesz :*

 

Dziękuje Daffne

No i nie nie odejdę pewnie... Póki sie nie dowiem jak to jest. Sama odeszłam - byłam juz wolna. Odejdę - on znów zacznie, tak jak teraz. Nie wiem, dlaczego on to robi.

Ale napiszę jak było.

Edytowane przez emilr
Odnośnik do komentarza
Gość enke89

przepraszam, że wtrącę Wam się w temat, ale chciałabym spytać - jeśli on tak wraca, to znaczy, że to on ma coś do odrobienia?

 

mam podobną sytuację ;) i wiem, że to nie koniec jego powrotów i objawień w moim życiu. niestety, nie jest mi do końca obojętny, a z drugiej strony strasznie mnie już ta karma męczy i lżej by mi było, aby po prostu się więcej już nie zjawiał - bo ani w jedną, ani w drugą (na chwilę obecną nie możemy być jeszcze razem).

Odnośnik do komentarza

Tak bedzie (dla mnie) jeśli o niego zawalczę: XVII gwiazda, XV diabeł, 10 buław => XX sąd; HB VI Kochankowie

Jezeli zawalczysz to mozesz natrafic na sciane, wlasnych i jego lekow, ograniczen i niepewnosci. Mozesz poczuc, ze dalej nie pojdzie. Potrzeba by tu duzej determinacji i przede wszystkim sily milosci.

Serca... ktore nie podda sie temu, co podpowiada zalekniony umysl... tworzacy rozne czarne scenariusze. Wiec przede wszystkim DETERMINACJA w tym, co bedziesz robic.

 

Nie wytrzymałam i dociągnełam też na koniec 10 mieczy razem 3 kielichów (niechcący dwie wyciagnęłam) ---> I Mag, HB XIII Smierc i IV Cesarz

Tu widac definitywny koniec pewnego etapu. Widac tez rozkwit uczucia miedzy Wami. Czyli walka o niego ruszylaby tu przyslowiowe gory i sprawila smierc dotychczasowej formy Waszej znajomosci, na poczet nowej, innej, stabilnej.

 

Zobacze jeszcze podsumy wszystkich tu kart, Banzhafowy... jest X Kolo Fortuny i I Mag.

Tez obstawiam karme...

Co jeszcze.

To, co miedzy Wami jest, jest niejako Waszym zadaniem zyciowym (karmicznym, nazywaj, jak chcesz) do przerobienia. Trzeba wiec dzialac... uwaznie, sprytnie, madrze, obserwujac i dzialajac wtedy, gdy jest potrzeba, wiec takze bez szalonych zrywow. Rozwaga, uwaznosc i odwaga. I serce.

 

*** *** ***

 

Tak bedzie (dla mnie) jeśli odpuszczę: 4 buław, VI zakochani, królowa buław => XII wisielec, HB X Kolo Fortuny i I Mag

Moim skromnym zdaniem nie uda Ci sie odpuscic. Mam na koncie taka znajomosc, ktora tak koncze a potem wszystko odkrecam, bo sama mnie ciagnie.

Brr...

I znowu w podsumie z HB masz to Kolo i Maga. Czy tak czy siak Twoje dzialania sa zdeterminowane karma i wymagaja dzialan, ktore tu popchna sprawe wyraznie do przodu. Rowaznosc, uwaznosc i odwaga. I serce. Ze sie powtorze.

 

Stawiam jednak na dzialanie.

 

Puscic na razie nie jestes moim skromnym zdaniem... w stanie. I tak go chcesz... wiec nawet jak sobie odpuscisz zewnetrznie.. czy tez jemu... to nadal bedziesz kombinowac, jak by tu to odkrecic i na nowo... itd. Takze skup sie na opcji 1.

Odnośnik do komentarza
Gość enke89
nie koniecznie może być wręcz odwrotnie.

 

to tym bardziej dobrze, że wraca i odwala kawał dobrej roboty za nas :P

 

szczerze powiedziawszy, jak istnieje cień jakichś pozytywnych uczuć, ja bym zawalczyła. jestem zdania, że lepiej spróbować i żałować, niż żałować, że się nie spróbowało :) a potem wiadomo - praca nad sobą, nad związkiem etc.

Odnośnik do komentarza

no pewnie, ze zawsze warto spróbować :))) Tylko trzeba pamiętać, że działa to w obie strony. Nie można zakładac, ze coś jest niemożliwe albo nie dam rady i to zanim się spróbuje. Jak słysze "ale ja już tyle razy próbowałam/łem" to się pytam czy za każdym razem próbowałaś tak samo??

Odnośnik do komentarza

Ja wyznaje taka zasade w zyciu:

 

Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić. I wtedy pojawia się ten jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to coś robi.

Albert Einstein

 

i to odnosze do wszystkiego. Do uczuc takze.

Odnośnik do komentarza

Wszyscy myślą, ze coś jest niemożliwe ale pojawia się ktoś kto o tym nie wie i on to robi :)) - Kocham Albercika

Jest jeszcze cos mi się podoba - nastaw fale na to czego pragniesz i tak się stanie. To nie magia to fizyka,

Odnośnik do komentarza
Gość enke89

tutaj nawet nie chodzi tyle o wybaczenie, tylko o to beznadziejne szamotanie się zanim wszystko stanie na miejsce... taka karma ;)

 

myślę, że może nie warto patrzeć na jakiekolwiek relacje przez pryzmat karmy? a tylko i wyłącznie posłuchać swego serca? ;)

Odnośnik do komentarza

Kwestia karmy... jest na tyle wazna, ze wyjasnia niektore "dziwne" relacje. Gdzie wszystkie znaki na ziemi i niebie mowia... "wiej stad" albo partnerzy zachowuja sie w stosunku do siebie jak niespelna rozumu.

 

Tu teraz nie chodzi o to, zeby wszystko zgonic na karme... ale wlasnie tam, gdzie jest karma, trzeba duzo uwazniej podejsc do takich relacji.

 

Samo Kolo Fortuny, ktore tez wskazuje na relacje karmiczne (choc nie tylko), ma w sobie potencjal Maga... czyli stawia na honorowym miejscu spryt, potencjal i inteligencje... Czyli tu chodzi o swiadome ksztaltowanie swojego zycia, swojej karmy takze.

 

Wziac mocno w rece to, co sprawia, ze zycie wywraca sie do gory nogami.

 

To tak pokrotce. ;) Dlatego wlasnie swiadomosc karmy jest istotna.

Odnośnik do komentarza
Gość enke89

racja, czasami trudno przeoczyć karmę ;)

 

ale tak, jak wspomniałam wyżej - wszystko da się naprawić, ulepszyć, odpracować, wybaczyć, ale pozostaje właśnie to "szamotanie się" przed tym, jak będzie wreszcie można przejść do rzeczy... ile można wytrzymać taką jazdę bez trzymanki? jeszcze nie wiem...

Odnośnik do komentarza
  • Moderator

Lepiej odpuścić, bo karty pokazują, że jak powalczysz to będziesz uwiązana przy nawinej nadziei, połaczenie diabła z gwiazda to zawsze złudne nadzieje, okraszone w dodatku 10 buław czyli cięzko bardzo Ci będzie,

jak odpuścisz to masz szansę nawet coś nowego, co wiecej poczujeś się lepiej w tej królowej buław.... uwolnisz się, przeciez buławowa to kobieta, która stanowi sama o sobie

Odnośnik do komentarza

Nie potrafię cytować z podaniem autora:

 

Pamietaj wszelkie ograniczenia sa tylko w naszej glowie - to że nie da się czegoś zrobić nie znaczy, ze tak jest naprawdę. Czasem brakuje nam wyobraźni ;))

 

 

Ja wyznaje taka zasade w zyciu:

 

Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić. I wtedy pojawia się ten jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to coś robi.

 

Albert Einstein

i to odnosze do wszystkiego. Do uczuc takze.

 

Wszyscy myślą, ze coś jest niemożliwe ale pojawia się ktoś kto o tym nie wie i on to robi :)) - Kocham Albercika

Jest jeszcze cos mi się podoba - nastaw fale na to czego pragniesz i tak się stanie. To nie magia to fizyka,

 

Dziękuję Wam bardzo ciepło za te słowa. Cały czas trzymam sie tego. Wiem, ze wszystko tak naprawde zależy od mnie, ale w tym przypadku to już sił mi brakuje. Bo wszystko się sypie i zwatpienie mnie ogrania, czy jest sens.

 

Zrobiłam partnerski, ale ja jestem teraz zdołowana i zdenerwowana, nie wiem wiec, czy tam głupot nie ma. Ja go uraziłam tym, że go odsunęłam. Ale naprawdę tak czułam, ze to byłoby za szybko. Dzisiaj wykonałam ruch w jego kierunku, ale rozmowa była nieprzyjemna. To chyba juz koniec.

 

Podczas tasowania wyleciały razem: Gwiazda XVII i Diabeł XV

Tło: Paź monet, Król Buław, 5 mieczy - ogólnie poczucie klęski. Wszelkie wysiłki to wieczna szamotanina.

 

Co on myśli o mnie? 10 mieczy - że to koniec

Co ja myślę o nim? 2 buław - chcę spróbować naprawić wszystko, ale widzę, że ciągle coś stoi na przeszkodzie. On sie zblokował. jak powiedział sam nie wie czemu to wszystko robi: raz przyciąga, raz odpycha

 

Co on czuje do mnie - Król mieczy - piekna karta na uczucia: albo ich nie ma, albo naprawdę czuje się odsunięty, urażony. Tylko dlaczego nie przyjmuje mojej wyciagniętej dłoni?

Co ja czuję do niego? - 2 mieczy - jestem strasznie rozdarta wewnetrznie.Nie wiem, co robic, czy coś robic. Chcę zapomnieć, ale nie potrafię. Ale na pewno są we mnie silne uczucia do niego.

 

Co on wnosi do naszej relacji - Król Kielichów - nie wiem w obecnej sytuacji. Król Kielichów to szczere, głębokie uczucie, ale w przy 10 mieczy i królu mieczy i jeszcze ksieżycu na dokładkę to moze oznacza raczej jakieś rozterki, żal?

Co ja wnoszę do naszej relacji? - 7 buław - ja chcę zawalczyć. To ja popycham zawsze wszystko do przodu. On rzadko robi pierwszy krok

 

Jego intencje - Wisielec XII - sam nie wie. Zastanawia sie, nie śpieszy się, wycofuje

Moje intencje - Paź Monet - ja chcę, aby to się rozwijało, chciałabym, aby on wychodził mi naprzeciw

 

Postawa zewnętrzna jaką on przyjmuje wobec mnie - Księżyc XVIII - on coś ukrywa, nie mówi. Widzę, ze cos jest, ale od niego trudno cokolwiek wydobyć.

Postawa zewnętrzna jaką ja przyjmuję wobec niego - XX sąd - ja lubię jasne sytuacje i on o tym wie

 

Co nas łączy - Słońce XIX - naprawdę sie lubimy. Wiem, ze mu się bardzo podobam i bardzo pociągam. Wszystko z wzajemnością.

Co na dzieli - VI Zakochani - nieumiejętność dogadania się, nieumiejętność dokonania wyboru i zdecydowania się na coś.

Przyszłość naszej relacji (na pół roku) - Śmierć XIII, Rycerz Kielichów, 9 buław - albo zmiana na dobre - transformacja. Są uczucia, koniec takiego stania z boku i przyglądania sie.

Albo koniec uczucia, koniec emocji.

Nie lubię 9 buław, bo ona ciągle wisi nad nami. W środku buzuje,a nie ruszy się do działania.

Edytowane przez emilr
Odnośnik do komentarza
Lepiej odpuścić, bo karty pokazują, że jak powalczysz to będziesz uwiązana przy nawinej nadziei, połaczenie diabła z gwiazda to zawsze złudne nadzieje, okraszone w dodatku 10 buław czyli cięzko bardzo Ci będzie,

jak odpuścisz to masz szansę nawet coś nowego, co wiecej poczujeś się lepiej w tej królowej buław.... uwolnisz się, przeciez buławowa to kobieta, która stanowi sama o sobie

 

No i partnerski wyszedł nieciekawie. Tylko silne emocje są we mnie. Jestem tak skołowana. Raz widzę nadzieje, raz nie.

 

p.s.ja juz dzisiaj zadziałałam, ale z marnym skutkiem. I czuje się fatalnie.

Edytowane przez emilr
Odnośnik do komentarza
Gość enke89

Dzisiaj wykonałam ruch w jego kierunku, ale rozmowa była nieprzyjemna. To chyba juz koniec.

 

zapewniam Cię, że najprawdopodobniej to jeszcze nie koniec. nie przejmuj się nieprzyjemnymi rozmowami, ja ich zaliczyłam setki z moim karmicznym. daj mu czas, żeby wszystko sobie przetrawił i przemyślał. a na razie proponuję, żebyś wrzuciła na luz, odetchnęła, poczekała na rozwój sytuacji, w razie ochoty kontaktu z nim - kierowała się intuicją i sercem. zdaj się na los :)

Odnośnik do komentarza

a w partnerskim wyszło 'tu i teraz'...

takie rzeczy sie robi 'na chłodno' Słoneczko :) i najlepiej wszelkie partnerskie powinny nam dobre duszyczki stawiac a nie sami :) w nas za duzo emocji i energii :))

Odnośnik do komentarza
Dzisiaj wykonałam ruch w jego kierunku, ale rozmowa była nieprzyjemna. To chyba juz koniec.

 

zapewniam Cię, że najprawdopodobniej to jeszcze nie koniec. nie przejmuj się nieprzyjemnymi rozmowami, ja ich zaliczyłam setki z moim karmicznym. daj mu czas, żeby wszystko sobie przetrawił i przemyślał. a na razie proponuję, żebyś wrzuciła na luz, odetchnęła, poczekała na rozwój sytuacji, w razie ochoty kontaktu z nim - kierowała się intuicją i sercem. zdaj się na los :)

 

Też prawda. Ja odpuszczałam już kilka razy on zwiększał wysiłki. Aaaaale po dzisiejszym.... to nie wiem. Chciałabym, aby do niego coś dotarło.

Na pewno dam na luz, bo innego wyjścia nie mam. Na pewno nie będę biadoliła i wdzięczyła się. Robię swoje, jadę dalej. Jeśli bedzie chciał mi towarzyszyć to też na moich zasadach, wspólnych mam nadzieję. Co nie znaczy, że w sercu się nie gotuje. Cały czas. Nawet, gdy odpuszczałam, to było właśnie to szukaniem sposobu, a nie chęcią odcięcia się od niego.

 

Nie znam Twojej historii, jaki był finał (jeśli mogę spytać)?

Odnośnik do komentarza
Gość enke89
Też prawda. Ja odpuszczałam już kilka razy on zwiększał wysiłki. Aaaaale po dzisiejszym.... to nie wiem. Chciałabym, aby do niego coś dotarło.

Na pewno dam na luz, bo innego wyjścia nie mam. Na pewno nie będę biadoliła i wdzięczyła się. Robię swoje, jadę dalej. Jeśli bedzie chciał mi towarzyszyć to też na moich zasadach, wspólnych mam nadzieję. Co nie znaczy, że w sercu się nie gotuje. Cały czas. Nawet, gdy odpuszczałam, to było właśnie to szukaniem sposobu, a nie chęcią odcięcia się od niego.

 

Nie znam Twojej historii, jaki był finał (jeśli mogę spytać)?

 

do finału jeszcze ho ho i trochę!

działam na podobnej zasadzie, jak Ty... odpuszczam sobie, ale jednocześnie zostawiam mu otwartą furtkę. od kilku miesięcy nie mieliśmy kontaktu, bo on nawalił, a i ja nie miałam siły sama walczyć o tę znajomość. teraz na początku maja znowu się objawił, chce naprawić błąd, ale znowu nawala :D więc delikatnie dałam mu do zrozumienia, że się zastanowię, czy chcę z nim utrzymywać kontakt - mam nadzieję, że zrozumiecie moje działanie zaczepno-obronne ;) mieliśmy się spotkać, ale na razie na tym stanęło, co mnie mocno zdenerwowało - sam wyszedł z inicjatywą spotkania, ale teraz nie ma czasu. lada moment wyjeżdża na pewien okres zagranicę. sam sobie utrudnia zadanie ;)

ponoć pewnego pięknego dnia ma zostać moim mężem... droga przez mękę, mówię Wam, Dziewczyny ;)

Odnośnik do komentarza
Enkus dołączam sie do prośby Emilr - jak sie wszystko 'skonczyło':)

Emilr - klikasz w nazwę mojego nicka - Trida, i tam masz prywatna wiadomosc czy jakos tak ;)

 

Wysłałam drugi raz, nie wiem, czy pierwsza dotarła.

Odnośnik do komentarza
Gość enke89
To jesteś cierpliwa. Ale przynajmniej ślub na horyzoncie.

 

najgorsze są takie nagłe powroty i objawienia, które do niczego nie prowadzą :(

powiem szczerze, że na chwilę obecną tego ślubu nie widzę :P

Edytowane przez enke89
Odnośnik do komentarza
Gość enke89

Emilr, jak długo się znacie ze swoim karmicznym? jak długo już trwa to szamotanie się?

ile w ogóle może trwać takie zawieszenie? miesiące, lata?

 

ja swego znam od października 2012, spotykałam się z nim krótko, zaledwie na przełomie listopada/grudnia, ale i tak nieźle mi mózg wypłukał ;) potem pojawiły się jego problemy rodzinne. kontakt zerwał ze mną pod koniec stycznia, żałosna historia z jego strony - dlatego też nie chcę tak łatwo mu tego odpuścić, żeby sobie nie myślał ;) w maju powrócił... ale nadal nawala :P wcześniej byłam w związku 6 lat i co mnie mocno zdziwiło - ten nie był karmiczny, a w tym wypadku bardziej podejrzewałabym karmę ;)

Odnośnik do komentarza

Enke89... ja sie wlasnie rozwodze... po dosc toksycznym malzenstwie... ponad 9 lat razem... teraz ponad 3 lata separacji, wreszcie bedzie rozwod... maz nadal pyta sie, czy tego chce... Toksyka byla niewiarygodnia. I... nie ma i nie bylo miedzy nami karmy. Takze toksyka... ani dziwacznosc relacji nie jest domena zwiazkow/relacji karmicznych...

 

Natomiast... co jest na pewno... to to niewytlumaczalne magnetyczne wrecz przyciaganie... patrzysz na kogos i masz wrazenie, jakbys znala go od zawsze, chociaz to przeciez niemozliwe, bo widzisz po raz pierwszy... Co by sie nie dzialo, nie umiesz sie gniewac, nie umiesz miec wielkich zalow itd... komiczne to wszystko...

 

I wlasnie... patrzysz, sprawdzasz... i co? No kurcze karma...

 

Co tez nie znaczy, ze zawsze karma musi dotyczyc zwiazkow milosnych. Chodzi zawsze o jakas lekcje do przerobienia... czasem ta lekcja jest puscic... czasem sie wzajemnie wspierac... czasem sie od siebie nawzajem uczyc.

Odnośnik do komentarza
Emilr, jak długo się znacie ze swoim karmicznym? jak długo już trwa to szamotanie się?

ile w ogóle może trwać takie zawieszenie? miesiące, lata?

 

Prawie pół roku. Ale jest od początku intensywnie. Ja pod długich zwiazkach, nie wiem, czy karmiczni, czy nie. Ale nigdy nie czułam takiego przyciągania jak teraz. Od pierwszego spotkania. Zanim go spotkałam (było to spotkanie umówione w interesach) to czułam, że dosłownie zmienia sie moje życie. Pamiętam dokładnie te myśl, aż się zdziwiłam. No i namieszał. Ale nic nie dzieje sie rak sobie. Bez niego byłabym w totalnym dole po rozstaniu z mężem, byłabym pewnie do niego uwiazana, a on nadal robiłby mi swiństwa (mąż). A tak myślę o czym innym.

 

 

 

Edit; dopisuję

Dzisiaj przed spotkaniem z nim wyciagnełam dwie karty (poczułam, ze odpusciłam, już emocje opadły). karty zupełnie inne. na pewno 6 buław u mnie nie gości teraz. Diabła teżw sobie nie czułam wyciagając karty.

 

Jak on o mnie myśli aktualnie? XV Diabeł myślę, że się denerwuje przed spotkaniem - to moja myśl przed spotkaniem. WERYF: piszę od razu jak było, bo sprawiał wrażenie jakby chciał załagodzić sytuację. Nawet specjalnie wczesniej przyjechał (w interesach) przed jego pracą, żebym mogła załatwić swoje sprawy. I chyba był zdenerwowany trochę.

Co do mnie czuje? 6 buław- tego nie zweryfikuję

Edytowane przez emilr
Odnośnik do komentarza
Enke89(...)

 

Natomiast... co jest na pewno... to to niewytlumaczalne magnetyczne wrecz przyciaganie... patrzysz na kogos i masz wrazenie, jakbys znala go od zawsze, chociaz to przeciez niemozliwe, bo widzisz po raz pierwszy... Co by sie nie dzialo, nie umiesz sie gniewac, nie umiesz miec wielkich zalow itd... komiczne to wszystko...

 

I wlasnie... patrzysz, sprawdzasz... i co? No kurcze karma...(...)

 

Tak właśnie, dokładnie tak było, tak jest i tak pewnie będzie. Po wczorajszym czuję się o wiele lepiej. Nie żałuję, że spróbowałam. I tak bym to zrobiła, bo nie potrafiłabym żyć myślą, że nic nie zrobiłam. Czuję sie jakaś silniejsza, spokojniejsza i czuję, że to nie jest koniec. Ale to przeczucia. Finał może byc inny.

Odnośnik do komentarza
Gość mala22
Chodzi zawsze o jakas lekcje do przerobienia... czasem ta lekcja jest puscic... czasem sie wzajemnie wspierac... czasem sie od siebie nawzajem uczyc.

ale jak rozpoznać jaką ma sie lekcje do przerobienia?

 

jeśli np numerologicznie suma dróg zycia to 6 (związek karmiczny bo moj miesiąc ur to jego droga życia i tarot tez to potwierdzil) czyli obowiązek rodziny, małżeństwa a pan ewidentnie nie chce ze mna być to jaka w tym może być lekcja do przerobienia?

 

możliwe że pogodzenie sie z odejsciem to w takim razie jak to rozumiec odnosnie tej 6?

Edytowane przez mala22
Odnośnik do komentarza

Dokladnie Trido... Karma to tez wspolpraca, ktora ciagnie sie wcieleniami... robienie tych samych pieknych rzeczy, wspieranie sie w tych samych lub podobnych celach...

Jak widac po mnie... toksyka moze byc takze zupelnie niekarmiczna...

Odnośnik do komentarza
Gość enke89

w moim wypadku to nie było "od pierwszego wejrzenia", z jego strony myślę, że już bardziej. nawet nie zwróciłam na niego większej uwagi na kursie językowym, ale miło nam się rozmawiało zarówno na kursie w parach, jak i po zajęciach i on w sumie od razu zaczął do mnie podbijać. na początku nie byłam nim zainteresowana, ale on dzielnie walczył. na drugiej "koleżeńskiej randce" sama go pocałowałam - i się zaczęło, we mnie coś już drgnęło...

 

Natomiast... co jest na pewno... to to niewytlumaczalne magnetyczne wrecz przyciaganie... patrzysz na kogos i masz wrazenie, jakbys znala go od zawsze, chociaz to przeciez niemozliwe, bo widzisz po raz pierwszy... Co by sie nie dzialo, nie umiesz sie gniewac, nie umiesz miec wielkich zalow itd... komiczne to wszystko...

 

no i właśnie nie potrafię się na niego gniewać, mimo, że zranił mnie niemiłosiernie.

uważam też, że bylibyśmy/będziemy dobrym związkiem, wyznajemy te same wartości, chcemy założyć rodzinę etc.

Odnośnik do komentarza

Temat karmy jest tematem dość rozległym w gruncie rzeczy :)

ja tez myślałam, ze facet, z którym byłam, ktróy mnie bił w gruncie rzeczy, byl karmiczny a tu klops... Zero karmicznego powiązania ba - nawet przeznaczenie mi o nim dużo nie mówiło

Za to moja przyjaciółka, z którą mam TAKIE odpały i zawsze na wesoło jest karmiczna więc... ;) to nie zawsze jest to, ze 'musimy coś przepracować i się pożegnać'. Czasami spotykamy się czasami po to, by się wspierać. że możesz miec pewność, ze ta osoba bedzie, ze się na niej nie zawiedziesz etc etc :)

Odnośnik do komentarza
Gość enke89

obecnie niby trochę obawiam się o moje relacje z panem karmicznym, bo są chwiejne i zmieniają się, jak w kalejdoskopie, a niby jestem spokojna (śmiem powoływać się na logikę/intuicję/wróżby/przesłania dotyczące przyszłości). wydaje mi się, że na chwilę obecną nic już ode mnie nie zależy, że wszystko w jego rękach.

obstawiam, że gdzieś tam to on musiał nieźle nagrzebać sobie, bo to u niego obecnie pojawiły się problemy - czy dobrze to rozumuję? :)

 

p.s. mój 6-letni związek również był mocno toksyczny i ciężko było mi się z niego uwolnić... w końcu odeszłam do innego, który również okazał się nic nie wart, w międzyczasie były jeszcze trochę się "szamotał", a ja durna z nim... później trafiłam na karmicznego i definitywnie zamknął się rozdział związany z ex. od ok. 1,5 roku nie potrafi mi się życie uczuciowe ułożyć... ale mam nadzieję, że wszystko jest na dobrej drodze :)

Edytowane przez enke89
Odnośnik do komentarza
Gość enke89
zapytam autorkę wątku czy ta relacja w przeszłości była skonsumowana? na polu fizycznym ze tak sie wyrażę??

 

a to też ma jakieś znaczenie w sensie... karmicznym? ;) jeśli tak, to jakie, jeśli można wiedzieć?

Odnośnik do komentarza
Gość enke89
nawiązując do kart nie karmy

odpuście sobie to myślenie o karmie bo życie na tym ucieknie a go nie użyjecie :)

 

haha, a ja tylko o jednym ;)

 

p.s. a jak już jesteśmy przy tym temacie... wczoraj spytałam karmicznego, czy w międzyczasie miał kogoś, oczywiście chodzi mi przede wszystkim o sens seksualny, mam nadzieję, że się domyśli ;) na razie nie dostałam odpowiedzi. intuicyjnie obstawiam, że nie. nie wyczuwam też energii żadnej kobiety między nami. ale gdyby miał, to bym się delikatnie wkurzyła na niego - nasze relacje były/są w zawieszeniu, on ze mną nie zerwał, potraktowałabym to jako zdradę, może niesłusznie, ale tak czuję i nie mogę udawać, że jest inaczej. wybaczyłybyście?

Edytowane przez enke89
Odnośnik do komentarza
zapytam autorkę wątku czy ta relacja w przeszłości była skonsumowana? na polu fizycznym ze tak sie wyrażę??

Iridos, tak skonsumowaliśmy się. I cały czas miedzy nami jest bardzo duże iskrzenie pod tym względem. To akurat wiem na pewno.

Edytowane przez emilr
Odnośnik do komentarza

dzięki za odp

po tych pierwszych kartach powiedziałabym ze proby walki cie przerosną zwyczajnie a odpuszczając i tak staniesz na rozdrożu

i chyba jakaś jeszcze alternatywę damsko męska będziesz miała

jak wybierzesz.....to jeszcze wg kart nieprzesadzone

 

ja powiem szczerze nie rozumiem takiego zachowania babskiego on chce ona nie on przyjmuje do wiad to i godzi sie z tym wtedy nagle ona chce.......no komedia

człowiek to proste urządzenie jakby tak sobie nie komplikować wszystkiego ile więcej czasu można zyskać

 

po partnerskim to on wcale nie jest zainteresowany

10 m

krol m

krol p

wisielec

no jakby tego nie brac do kupy to ani uczuć ani chęci nie ma

łączy was koleżeństwo

a przyszłościowo pojawia sie kolejny bawidamek

ale ten wynik można dwojako czytac

śmierć ryc puch 9 buław

tu jego chęć zbliżenia sie o czym pisałaś w 1 poście rozbiła sie o mur

a zastanawiam sie czy on aby ciągot biseksualnych nie ma?

Odnośnik do komentarza

Ja w tych kartach i w jednym i drugim przypadku nie widzę odpowiedzi na pytanie jak będzie dla Ciebie najkorzystniej. Zadane pytania i czytelna odpowiedź kart pokazuje wg mnie, że przy walce będzie Ci ciężko jednak dopniesz swego. Możesz miec również niejednokrotnie chwile zwatpienia, które spowodują, że będziesz cvo jakiś czas miała ogromne wątpliwości.

Jeżeli odpuścisz, pozostanie w Tobie wieczne poczucie, że źle zrobiłaś, które zagości w Tobie na bardzo długo. I nigdy nie będziesz pewna czy dokonałaś właściwego wyboru.

Odnośnik do komentarza

Dziękuję Iridos

 

dzięki za odp

po tych pierwszych kartach powiedziałabym ze proby walki cie przerosną zwyczajnie a odpuszczając i tak staniesz na rozdrożu

i chyba jakaś jeszcze alternatywę damsko męska będziesz miała

jak wybierzesz.....to jeszcze wg kart nieprzesadzone

 

ja powiem szczerze nie rozumiem takiego zachowania babskiego on chce ona nie on przyjmuje do wiad to i godzi sie z tym wtedy nagle ona chce.......no komedia (...)

 

Ja sama tego nie rozumiem. Gdyby to było takie proste.

 

po partnerskim to on wcale nie jest zainteresowany

10 m

krol m

krol p

wisielec

no jakby tego nie brac do kupy to ani uczuć ani chęci nie ma

łączy was koleżeństwo

 

Też tak pomyślałam, że to koniec. Koleżeństwo owszem, ale też seks. Zresztą ten partnerski to ja za szybko zrobiłam, w emocjach i w ogóle.

 

a przyszłościowo pojawia sie kolejny bawidamek

ale ten wynik można dwojako czytac

śmierć ryc puch 9 buław

tu jego chęć zbliżenia sie o czym pisałaś w 1 poście rozbiła sie o mur

a zastanawiam sie czy on aby ciągot biseksualnych nie ma?

 

Z tymi ciagotami biseksualnymi to mnie zaskoczyłaś. On biseksem?

Odnośnik do komentarza

Serdeczne dzięki

 

Ja w tych kartach i w jednym i drugim przypadku nie widzę odpowiedzi na pytanie jak będzie dla Ciebie najkorzystniej. Zadane pytania i czytelna odpowiedź kart pokazuje wg mnie, że przy walce będzie Ci ciężko jednak dopniesz swego. Możesz miec również niejednokrotnie chwile zwatpienia, które spowodują, że będziesz cvo jakiś czas miała ogromne wątpliwości.

Jeżeli odpuścisz, pozostanie w Tobie wieczne poczucie, że źle zrobiłaś, które zagości w Tobie na bardzo długo. I nigdy nie będziesz pewna czy dokonałaś właściwego wyboru.

 

Juz zrobiłam krok. Właśnie dlatego, że wolę spróbować, niz żyć potem w nieswiadomosci: co by było, gdyby. Teraz walczę poprzez wycofanie się, żeby nie przedobrzyć. Poczekam i zobaczę, co będzie. Na siłę nic robić nie będę.

Odnośnik do komentarza
I BRAVO! Mądra Dziewczynka.:):):)

 

Dzięki za Mysterious:)

A jakie mam wyjście? Ja swój honor też mam.

 

Zresztą mam poczucie, ze sprawa się wyklarowała trochę. Mam nadzieję, że zrozumiał, co do niego mówiłam wczoraj. Niech sobie przetrawi to wszystko.

Odnośnik do komentarza
Gość enke89

ciekawy tekst okołonumerologiczny:

 

Wibracje związków : Numerologia par - Forum Ezoteryczne - ezoteryka, karty tarota, forum, wróżby, magia, sny, psychologia, numerologia

 

pamiętajmy jednak, że wystarczy nieco wysiłku, pracy nad sobą i związkiem i żadna karma nie stanie nam na przeszkodzie! i ja w to święcie wierzę :)

 

np. takie związki o wibracji 11 - moja (mniej lub bardziej) obecna relacja i obecna relacja mego byłego faceta, a dwie różne historie. na moje oko oni również są karmiczni, po cyferkach wnioskuję, ale żadnych przeszkód na swojej drodze nie odnotowują jak do tej pory.

Edytowane przez enke89
Odnośnik do komentarza
Gość Daffne

Wiekszość naszych znajomości jest karmicznych, czy to z rodziną, czy też przyjaciółmi albo znajomymi. To jakby naturalna kolej rzeczy i często spotykana :). Karma to nie kara...jest nie bez powodu, najczęściej po to by dana osoba uświadomiła sobie swoje słabości i się z nimi zmierzyła. Odrobiona lekcja to oczyszczenie się z słabości charakteru, a uwolnienie od niej przynosi nam radość podobnie jak wyzbycie się nałogu.

 

Karmiczność nie jest z gruntu zła, ani dobra...bardziej chodzi tu o zetknięcie się z własnymi słabościami poprzez bycie w zwiazku bo ta naprawdę bycie z drogim człowiekiem blisko uświadamia nam wiele naszych wad,z których solo nie zdawalibyśmy sobie sprawy. Więc jest karmiczny związek na ogół tym trudniejszy im gorzej radzimy sobie z własnymi wadami.

Odnośnik do komentarza
Gość mala22
wybaczyłybyście?

 

wszystko można wybaczyć mój karmiczny żyje sobie z panią niekarmiczną i ciągle nas do siebie ciągnie a ja chociaż cierpie to nadal o niego walcze

jak sie kocha to nie ma czego wybaczać...

 

ja powiem szczerze nie rozumiem takiego zachowania babskiego on chce ona nie on przyjmuje do wiad to i godzi sie z tym wtedy nagle ona chce.......no komedia

człowiek to proste urządzenie jakby tak sobie nie komplikować wszystkiego ile więcej czasu można zyskać

 

dokładnie ja tak miałam teraz już nie popełnilabym tego błędu a za głupote sie płaci niestety

Odnośnik do komentarza
Gość Daffne

mała22 walczy się gdy widać realne szanse na szczęśliwą przyszłość...a skoro mężczyzna jest w innym związku znaczy to, że nie chce wspólnej przyszłości z Tobą... Przepraszam za te słowa prawdy, ale czy ciągła walka i czekanie ma sens? Osobiście podziwiam wytrwałość.

Odnośnik do komentarza
Gość mala22
a skoro mężczyzna jest w innym związku znaczy to, że nie chce wspólnej przyszłości z Tobą...

 

niby logiczne ale dlaczego mi tego wprost nie powie, nie zrezygnuje z kontaktu tylko wciąż raz sie zbliża raz oddala i w sumie nie wiadomo o co mu chodzi bo bazuje na moich uczuciach do niego mam wrażenie że sie boi a tamta jego relacja jest stabilna ale mimo to do mnie coś czuje i tak sie miota

ja na pewno nie uzależniam całej swojej przyszłości od niego bo on nie daje mi ku temu powodów ale też nie chce tego do końca przekreślać skoro coś czuje a i z jego strony nic nie jest ostatecznie zamknięte, gdybym była przekonana że już wszystko skończone to jakoś musiałabym sie odciąć od tej relacji ale na razie na pewno tak nie jest

Odnośnik do komentarza
Gość Daffne
niby logiczne ale dlaczego mi tego wprost nie powie, nie zrezygnuje z kontaktu tylko wciąż raz sie zbliża raz oddala i w sumie nie wiadomo o co mu chodzi bo bazuje na moich uczuciach do niego mam wrażenie że sie boi a tamta jego relacja jest stabilna ale mimo to do mnie coś czuje i tak sie miota

ja na pewno nie uzależniam całej swojej przyszłości od niego bo on nie daje mi ku temu powodów ale też nie chce tego do końca przekreślać skoro coś czuje a i z jego strony nic nie jest ostatecznie zamknięte, gdybym była przekonana że już wszystko skończone to jakoś musiałabym sie odciąć od tej relacji ale na razie na pewno tak nie jest

 

niektórzy mężczyźni lubią korzystać z przyjemności bez zobowiązań, dlatego mogą nie chcieć palić mostów i raz nęcić, raz ochładzać...poza tym jeśli chce utrzymać zażyłe stosunki z Panią to musi coś miłego mówić by go Pani nie pogoniła prawda? Postaw się w sytuacji odwrotnej jako zdobywca...może wówczas będzie łatwej to zrozumieć. Niemniej współczuję sytuacji, nie wiem czy bym wytrzymała 2 miesiące...podziwiam!

Odnośnik do komentarza
Gość enke89

a nie zastanawiałyście się nad tym, aby postawić karmicznych "pod ścianą"? kawa na ławę i te sprawy? cokolwiek w tym stylu?

 

ja planuję przy okazji (przed jego wyjazdem zagranicę, o ile się w ogóle spotkamy) nieco "rozruszać" go stwierdzeniem, że być może przeprowadzę się do innego miasta. nie wiem, może wzbudzę w nim jakieś emocje tym, że, kto wie, może widzimy się ostatni raz?

faktycznie, dostałam propozycję ewentualnej pracy w innym mieście (ok. 170 km od obecnego miejsca zamieszkania), na razie jednak nic pewnego, ale to kwestia kilku miesięcy. chciałabym zobaczyć, jak zareaguje, czy mu zależy...

Odnośnik do komentarza
niby logiczne ale dlaczego mi tego wprost nie powie, nie zrezygnuje z kontaktu tylko wciąż raz sie zbliża raz oddala i w sumie nie wiadomo o co mu chodzi bo bazuje na moich uczuciach do niego mam wrażenie że sie boi a tamta jego relacja jest stabilna ale mimo to do mnie coś czuje i tak sie miota

ja na pewno nie uzależniam całej swojej przyszłości od niego bo on nie daje mi ku temu powodów ale też nie chce tego do końca przekreślać skoro coś czuje a i z jego strony nic nie jest ostatecznie zamknięte, gdybym była przekonana że już wszystko skończone to jakoś musiałabym sie odciąć od tej relacji ale na razie na pewno tak nie jest

 

on sie tobą bawi

miej szacunek do samej siebie to i inni będą go mieć do ciebie

Odnośnik do komentarza
a nie zastanawiałyście się nad tym, aby postawić karmicznych "pod ścianą"? kawa na ławę i te sprawy? cokolwiek w tym stylu?

 

ja planuję przy okazji (przed jego wyjazdem zagranicę, o ile się w ogóle spotkamy) nieco "rozruszać" go stwierdzeniem, że być może przeprowadzę się do innego miasta. nie wiem, może wzbudzę w nim jakieś emocje tym, że, kto wie, może widzimy się ostatni raz?

faktycznie, dostałam propozycję ewentualnej pracy w innym mieście (ok. 170 km od obecnego miejsca zamieszkania), na razie jednak nic pewnego, ale to kwestia kilku miesięcy. chciałabym zobaczyć, jak zareaguje, czy mu zależy...

 

ale jeśli facetowi zależy na kobiecie to ona nie musi sie do podobnych sztuczek uciekać.....to takie dziecięce gierki prowadzące do niczego

korzystaj z życia zostaw kogoś kto nie jest tobą zainteresowany

Odnośnik do komentarza
Gość enke89
ale jeśli facetowi zależy na kobiecie to ona nie musi sie do podobnych sztuczek uciekać.....to takie dziecięce gierki prowadzące do niczego

korzystaj z życia zostaw kogoś kto nie jest tobą zainteresowany

 

zainteresowany to on akurat jest dalszą znajomością, o czym wspominał. po prostu obecnie oboje próbujemy dotrzeć się ponownie, a nie jest łatwo - zbyt wiele się wydarzyło i ja trochę przeciągam sprawę, ponieważ nie dam się "bez walki" po tym, co mi odstrzelił jakiś czas temu, co nie znaczy, że nigdy ;)

Odnośnik do komentarza
Gość enke89
no i głupio robisz zanim sobie życie ułatwiać to je utrudniasz

faceci w konstrukcji ja k cepy proste w obsłudze nie lubią takich gierek

 

zgadzam się. ale powiedziałam mu o tym szczerze - że mnie skrzywdził i potrzebuję czasu, oboje potrzebujemy czasu.

niestety, niebawem wyjeżdża, więc siłą rzeczy sprawa jeszcze dodatkowo się przeciągnie. ale trudno - potrzebuję więcej czasu, więcej szczerych rozmów etc.

Odnośnik do komentarza
Sytuacja: krążymy wokół siebie od jakiegos czasu. Już kiedys cos było. Ja nie mogę przestać myśleć. Ostatnio proponował powrót, ale nie zgodziłam sie, bo wyskoczył z tym jak Filip z konopii - wydawało mi sie to za szybko. Dopiero teraz powiązałam wszystko w jedna całość i dotarło do mnie, zę on od dawna próbował do mnie dotrzeć. On sie odsunął, a ja chciałabym cofnąć czas.

Talia rider waite radiant

 

Zadałam dwa pytania:

 

Tak bedzie (dla mnie) jeśli o niego zawalczę: XVII gwiazda, XV diabeł, 10 buław => XX sąd - Gwiazda - od dawna mnie do niego ciągnie, zakochałam sie w nim, ciągle o nim myślę. Ten diabeł kusi, idealnie opisuje sytaucję miedzy nami. Pewnie dojdzie do czegoś. Te 10 buław na końcu - nieciekawy wynik. Będę sie źle z tym czuła. Z podsumowania sąd - jest szansa,z e przynajmniej wszystko sie wyjaśni. wole to od wiecznej niepewnosci.

Nie wytrzymałam i dociągnełam też na koniec 10 mieczy razem 3 kielichów (niechcący dwie wyciagnęłam) - sytuacja sie rozjaśni. Pewnie mnie to zaboli, on sie nacieszy i zakończy to. Bo raczej nie ja.

 

Tak bedzie (dla mnie) jeśli odpuszczę: 4 buław, VI zakochani, królowa buław => XII wisielec - tutaj nie wiem.Albo i tak moje mysli ciagle bedą krążyły wokół niego. Albo on będzie mnie uwodził? 4 buław kojarzy mi sie tutaj z romansowaniem, jeszcze bardziej w to wpadnę i nie odpuszcze i tak? (q buław) i będzie bez zmian, bo cały zcas jest właśnie tak. Krażenie wokół siebie, każde się boi odezwać. Podsumowanie też wskazuje na brak zmian. Wisielec dobrze wie, o co chdozi. ten jego uśmieszek... ale tak sobie wisi i podśmie****e. ja wiem, on wie, ale zero wysiłku i nic sie nie zmieni

 

Pierwsza opcja bardziej konkretna mi sie wydaje. Druga: nie wiem. Nie mam ochoty na wieczne podchody, bo strasznie mnie to juz męczy.

 

jesli zawalczysz dalej bedziesz trwać w układzie który sie nie rozwinie, bedziesz mamic sie nadziejami, trudne karty jak na związek

 

a jesli odpuścisz spotkasz na swojej drodze kogoś, masz szansę na coś fajnego, i to Ty będziesz rozdawać karty, masz fajne karty w tej drugiej opcji.....

 

ale niestety nie pójdziesz na to żeby odpuścić, dalej będziesz walczyć, Diabeł tak latwo Cie nie pusci, taka toksyka trzyma, a Gwiazda daje wciąz nadzieję , niestety bardzo zludne przy Diable, ale tą droga bedziesz raczej szła,

a szkoda....

no coż życie :-)

Odnośnik do komentarza
Gość enke89

Droga Emilr, myślałam tak sobie o tej naszej nieszczęsnej karmie... dodatkowo się dziś z moim pożarłam, myślałam, że się zmienił, że poważnie zabierze się za naprawę swego błędu, wygarnęłam mu, jak bardzo mnie zranił - nie mam zamiaru udawać, że nic się nie stało... i wiesz co? gra nie jest warta świeczki. ja sobie na chwilę obecną odpuszczam, szkoda moich nerwów i psychiki. wierzę, że jeśli coś z tego powinno być, to będzie. ja nie mam już siły, co najwyżej mogę wspierać (lub nie) jego konkretne działania w stosunku do mnie. może to jest jakieś wyjście?

Odnośnik do komentarza
Gość mala22
nie słowa swiadcza o człowieku a czyny

pamietaj

szczere rozmowy o d..potluc jesli za nimi nie idzie czyn

 

ja zamierzam wszystko mu szczerze powiedzieć i zerwać z nim kontakt, odkąd sie znamy nie było jeszcze takiej sytuacji między nami, jestem bardzo ciekawa jak sie zachowa bo zawsze jak dochodzi do tego, że ja chce sie pożegnać bo mam dosyć jego zachowania to on wtedy panikuje więc albo teraz coś go ruszy w końcu albo ucieknie z podkulonym ogonem i sie wszystko okaże czy jest wyrachowany ale przynajmniej sytuacja będzie jasna

 

zawsze jak dochodziło do sytuacji z możliwością rozstania to on zaczynał sie nagle otwierać jakby zaczynał dopiero być sobą w stosunku do mnie

w waszych relacjach karmicznych też tak jest?

Edytowane przez mala22
Odnośnik do komentarza
Gość enke89
ja zamierzam wszystko mu szczerze powiedzieć i zerwać z nim kontakt odkąd sie znamy nie było jeszcze takiej sytuacji między nami jestem bardzo ciekawa jak sie zachowa bo zawsze jak dochodzi do tego, że chce sie pożegnać to on wtedy panikuje więc albo teraz coś go ruszy w końcu albo ucieknie z podkulonym ogonem i sie wszystko okaże czy jest wyrachowany ale przynajmniej sytuacja będzie jasna

 

zawsze jak dochodziło do sytuacji z możliwością rozstania to on zaczynał sie nagle otwierać jakby zaczynał dopiero być sobą w stosunku do mnie

w waszych relacjach karmicznych też tak jest?

 

jak mu powiedziałam, że chcę zerwać kontakt, to zaczął biadolić, bo bardzo chciałby go utrzymać. coś podobnego do Twojej relacji, może tylko bez zbytniego otwierania się przede mną. chociaż ja go i tak intuicyjnie czytam, jak otwartą księgę.

dzisiaj sama wygarnęłam mu szczerze cały swój "ból istnienia" związany z naszą znajomością smsowo. nie spotkamy się przed jego wyjazdem zagranicę, więc w sumie nie miałam wyboru. było mi wszystko jedno. teraz wszystko w jego rękach. i tak, jak pisałam wyżej - odpuszczam. i widzę, że nie tylko ja doszłam do takiego wniosku ;)

Odnośnik do komentarza
Gość mala22
chociaż ja go i tak intuicyjnie czytam, jak otwartą księgę.

 

ja też wszystko wyczuwam i dlatego chciałabym żeby między nami była chociaż szczerość bo z mojej strony jest ale on jakby sie tego bał

dzisiaj sama wygarnęłam mu szczerze cały swój "ból istnienia" związany z naszą znajomością smsowo. nie spotkamy się przed jego wyjazdem zagranicę, więc w sumie nie miałam wyboru. było mi wszystko jedno. teraz wszystko w jego rękach. i tak, jak pisałam wyżej - odpuszczam. i widzę, że nie tylko ja doszłam do takiego wniosku ;)

ja planuje sie spotkać i mu wszystko ostatecznie wygarnąć ale podobnie też coś nam w tym przeszkadza albo on nie może mam nadzieje że potem atmosfera sie oczyści i jeśli on dalej sie nie zmieni to przynajmniej wszystko sobie do końca wyjaśnimy

Odnośnik do komentarza
Droga Emilr, myślałam tak sobie o tej naszej nieszczęsnej karmie... dodatkowo się dziś z moim pożarłam, myślałam, że się zmienił, że poważnie zabierze się za naprawę swego błędu, wygarnęłam mu, jak bardzo mnie zranił - nie mam zamiaru udawać, że nic się nie stało... i wiesz co? gra nie jest warta świeczki. ja sobie na chwilę obecną odpuszczam, szkoda moich nerwów i psychiki. wierzę, że jeśli coś z tego powinno być, to będzie. ja nie mam już siły, co najwyżej mogę wspierać (lub nie) jego konkretne działania w stosunku do mnie. może to jest jakieś wyjście?

 

Słonce! Nie wiem. ja nie potrafię póki co. Muszę moze więcej przejść.... ? cięzko się dogadać, każde sie boi. Biorę, co zycie daje teraz :) tak naprawdę z głebi serca nierealne jest dla mnie odpuszczenie sobie jego. Głupie to moze, bo ciągle sie ranimy. Ale on też nie odpuszcza. Jednak moja inicjatywa coś poruszyła. Ale za wcześnie, żeby pisac o efektach. Może u niego szybko sie wypali?

Odnośnik do komentarza
Gość enke89
Słonce! Nie wiem. ja nie potrafię póki co. Muszę moze więcej przejść.... ? cięzko się dogadać, każde sie boi. Biorę, co zycie daje teraz :) tak naprawdę z głebi serca nierealne jest dla mnie odpuszczenie sobie jego. Głupie to moze, bo ciągle sie ranimy. Ale on też nie odpuszcza. Jednak moja inicjatywa coś poruszyła. Ale za wcześnie, żeby pisac o efektach. Może u niego szybko sie wypali?

 

a może powinno upłynąć więcej wody i emocji? może o to chodzi? dzisiaj na to wpadłam :D najpierw wypluć z siebie wszystkie negatywne emocje, żeby potem móc spokojnie rozmawiać?

 

spojrzałam na moją sytuację - kurczę, przecież miałam teraz ogromną niepowtarzalną szansę polepszenia swego kontaktu z karmicznym, bardzo chciał utrzymywać kontakt (zapewne po to, aby po powrocie do kraju mieć łatwiejszy do mnie dostęp). dlaczego nie skorzystałam? dlaczego zmarnowałam okazję? bo musiałam najpierw wypluć z siebie całą złość i ból. podświadomie, nieświadomie i intuicyjnie się kierowałam. jakby to wyszło spoza mnie. sama nie wiem, jak to się dzieje... jakby coś mnie kierowało we właściwą, dobrą stronę.

 

Biorę, co zycie daje teraz :)

więc, Kochana, życie samo Cię pokieruje :)

Odnośnik do komentarza
  • 5 miesięcy temu...

WERYFIKACJA

juz chyba mogę

Nie potrafiłam odpuścić. NIe odpuściłam. On też nie. Relacja rozkwitła. Doszły do głosu uczucia. Nadal trwa i wiemy o sobię więcej. Wiecej odwagi wykazujemy teraz w wyrażaniu potrzeb. Nie spodziewałam się tego. Dużo rozterek było, było ale i szczęścia. Po drodze było mi bardzo, bardzo cieżko. Okazało sie jednak, ze jemu też i oboje chceilismy to ciągnąć, mimo trudnej sytuacji. Niczego nie żałuję. Już zawsze będę słuchała głosu serca.

 

i odnośnie partnerskiego na pół roku w tym watku:

było tak, jak pisałam wyzej. Relacja sie rozwinęła. ciągle jednak wisi ta 9 buław. Czyli stop w pewnym momencie i moze nic cofniecie sie, nie niecheć, ale rozwój bardzo powolny, ostrożny. To jednak buławy. Dużo chęci, ale ograniczenia, niepewność wszystko spowalniała.

Edytowane przez emilr
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...