Skocz do zawartości

Jutrzejsze spotkanie-weryfikacja w środę ;-)


Fall

Rekomendowane odpowiedzi

..Jutro pierwsze spotkanie z P. po Naszej kłótni..

 

Jakie będzie jutrzejsze spotkanie?

 

królowa buław - paź buław - 10 buław --> wieża

 

--------kochankowie---umiarkowanie-------cesarz-----

--------------------sąd------------księżyc------------

--------------------------wieża-----------------------

 

 

Kurcze same buławy..myślę, że będę pełna energii i zapału na tym spotkaniu, ale nie okaże się ono takie lekkie i przyjemne..Mam nadzieję, że ta wieża oznacza po prostu dom (spotkanie będzie w domu P.),a nie żadne rozpady.. W tych podsumach widać konieczność podjęcia decyzji, myślę, że to umiarkowanie przyniesie zgodę i będę zadowolona..Powrót do tego, co było między Nami, porozumienie i wybaczenie (sąd), ale uważam, że ten księżyc pokazuje, że jednak nie wszystko do końca zostanie wyjaśnione..Wydaje mi się, że się przeprosimy, pogadamy, ale sprawy związanie z mieszkaniem (wieża) nadal nie zostaną wyjaśnione ani uzgodnione..

 

 

Czy będę zadowolona z jutrzejszego spotkania?

 

kochankowie - królowa mieczy - diabeł --> rydwan

 

Ciężko mi rozkminić te karty, jakoś średnio do mnie mówią..Diabeł o jakichś ograniczeniach mówi..Więc chyba jednak nie do końca będę usatysfakcjonowana..

 

 

Rzuci ktoś swoim bardziej doświadczonym okiem? Bardzo proszę..!:kwiatek:

Odnośnik do komentarza
  • Maestro

.Jutro pierwsze spotkanie z P. po Naszej kłótni..

 

Jakie będzie jutrzejsze spotkanie?

 

królowa buław - paź buław - 10 buław --> wieża

 

Ano zywiołowo może być, widać tutaj Twoją dominację, on się może zachować jak mały chłopczyk, możecie się pokłócić, stąd ta 10 buław na końcu, bo powstanie problem polegający na tym, że żadne z Was nie będzie widziało na ten moment możliwości dojścia do porozumienia..Podsumowanie też podkreśla charakter spotkania, ale może to i dobrze, bo oczyścicie atmosferę, ale...

 

Czy będę zadowolona z jutrzejszego spotkania?

 

kochankowie - królowa mieczy - diabeł --> rydwan

 

no właśnie, możesz być wręcz wściekła po tym spotkaniu, bo jutro do porozumienia możecie nie dojśc...

 

 

Moze postaraj się przygotować psychicznie na spotkanie, zakładając najgorsze scenariusze? Tak, żeby te karty nie miały najmniejszych szans na wypełnienie:)

Odnośnik do komentarza

No kurczę jednak liczę na to, że nie będzie tak źle..Ale to też zależy, czy nie wstanę jutro z łóżka lewą nogą ;-)

Ogólnie po prostu chcę żeby była dobra atmosfera między Nami, jestem nadal wyczerpana psychicznie po ostatnich przejściach i szczerze mówiąc sama nie mam ochoty drążyć tematu wspólnego mieszkania..Niech się dzieje co chce..;-)

 

Dziękuję ślicznie za wypowiedzi, ktoś jeszcze ma jakieś uwagi? Jakiekolwiek? :-)

Odnośnik do komentarza
Gość Daffne

Jakie będzie jutrzejsze spotkanie?

 

królowa buław - paź buław - 10 buław --> wieża

 

--------kochankowie---umiarkowanie-------cesarz-----

--------------------sąd------------księżyc------------

--------------------------wieża-----------------------

pójdziesz na to spotkanie z intencją osiągnięcia kompromisu, porozumienia, gdzieś tam troszkę w Tobie będzie przeplatać się niepewność dotycząca rezultatów spotkania, ale mimo to będziesz starała się myśleć pozytywnie, na samym spotkaniu będziesz oczekiwać współpracy, starań po obu stronach, jednakże Pan podczas rozmowy może okazać się nieprzenikniony i tajemniczy (księżyc), odczujesz, że skrywa w sobie jakieś poglądy, a może po prostu nie będzie tak skory do otwarcia się i współpracy jak Ty. W każdym razie będzie dało się zauważyć jego stanowczą postawę jaką już obrał i trudność wpłynięcia przez Ciebie na zmianę jego podejścia czy dotarcia do niego. Ogrodzi się murem, a próby dociekań czy starań z Twej strony mogą wręcz zacząć budzić w panu poczucie uciążliwości (10buław). Odczujesz to Ty także. Troszkę więc możesz mieć ostatecznie poczucie braku postępu, ale myślę, że nie zamierzasz się poddać :))

 

Czy będę zadowolona z jutrzejszego spotkania?

 

kochankowie - królowa mieczy - diabeł --> rydwan

początkowe będziesz mieć dobre nastawienie, później podczas rozmowy i obserwacji Pana zachowania przyjmiesz postawę chłodną i rzeczową, gdyż uznasz że tak będzie najlepiej by przemówić Panu do rozsądku albo w jakiś sposób ukazać ważność sytuacji, Pan jednak zacznie dość mocno albo nic sobie z tego nie robić albo...emocjonalnie zareaguje przez co może wyniknąć nawet kłótnia. Jeśli Pan ma tendencje do agresywnego zachowania czy wyrażania poglądów to może sią taka postawa pojawić w celu obrony tego co on sam chce...albo druga opcja (jesli nie ma tendencji do agresji słownej) Pan przyjmie postawę "mam na to wywalone i mów co chcesz bo i tak mnie nic nie rusza"... obym się jednak myliła.

Odnośnik do komentarza

..Daffne..właśnie mam nieodparte przeczucie, że P. się chyba trochę zamknął przede mną/odciął emocjonalnie..tak jakby stracił trochę zaufania..Niby jest już w miarę ok, ale czuję, że coś ciągle wisi w powietrzu..I pewnie będę się chciała upewnić, że On nie ma już do mnie żalu za ostatnie wydarzenia, ale jeśli się okaże, że ma jednak żal, to na pewno mi nie powie, że wszystko jest ok i pytanie po prostu zbędzie milczeniem..Mnie to zaniepokoi i będę drążyć pewnie dalej, aż On w końcu wybuchnie, że "czego ja od niego chcę".. Dziękuję pięknie za komentarz!!!:bukiet:

Odnośnik do komentarza
Gość Daffne
..Daffne..właśnie mam nieodparte przeczucie, że P. się chyba trochę zamknął przede mną/odciął emocjonalnie..tak jakby stracił trochę zaufania..Niby jest już w miarę ok, ale czuję, że coś ciągle wisi w powietrzu..I pewnie będę się chciała upewnić, że On nie ma już do mnie żalu za ostatnie wydarzenia, ale jeśli się okaże, że ma jednak żal, to na pewno mi nie powie, że wszystko jest ok i pytanie po prostu zbędzie milczeniem..Mnie to zaniepokoi i będę drążyć pewnie dalej, aż On w końcu wybuchnie, że "czego ja od niego chcę".. Dziękuję pięknie za komentarz!!!:bukiet:

 

może tak być,to wielce prawdopodobne. Jednakże Ty wiedząc już czego unikać dzięki temu rozkładowi...możesz nieco inną taktykę obrać ;). A zamiast dociekać i prowokować kłótnie możesz obserwować jego zachowanie wnikliwiej...bo ono przynosi więcej szczerych odpowiedzi aniżeli słowa...:*

Odnośnik do komentarza
może tak być,to wielce prawdopodobne. Jednakże Ty wiedząc już czego unikać dzięki temu rozkładowi...możesz nieco inną taktykę obrać ;). A zamiast dociekać i prowokować kłótnie możesz obserwować jego zachowanie wnikliwiej...bo ono przynosi więcej szczerych odpowiedzi aniżeli słowa...:*

 

Bardzo, bardzo mądre słowa Daffne! :-) ..wiem już mniej więcej czego nie robić..Ale co zrobić, kiedy ja bym chciała mieć pewność, że Pan nie żywi do mnie za nic urazy, a On będzie milczał jak zaklęty..Mogę odpuścić i nie naciskać..ale to ja wtedy wrócę do domu z tą 10 buław na plecach, będzie mi ciężko żyć z taką niewiedzą i obawą, że może jednak nie jest do końca ok, że P. ma żal..Czasem ciężko znaleźć złoty środek między potrzebami obu stron.Pan jest bardzo powściągliwy i dość skryty, ale nie pozostaje mi nic innego jak liczyć na to, że jednak coś tam po jego zachowaniu uda mi się wywnioskować ;-)

Edytowane przez Fall
dopisek
Odnośnik do komentarza
Gość Daffne
Bardzo, bardzo mądre słowa Daffne! :-) ..wiem już mniej więcej czego nie robić..Ale co zrobić, kiedy ja bym chciała mieć pewność, że Pan nie żywi do mnie za nic urazy, a On będzie milczał jak zaklęty..Mogę odpuścić i nie naciskać..ale to ja wtedy wrócę do domu z tą 10 buław na plecach, będzie mi ciężko żyć z taką niewiedzą i obawą, że może jednak nie jest do końca ok, że P. ma żal..Czasem ciężko znaleźć złoty środek między potrzebami obu stron.

 

Rozumiem Cię - niewiedza potrafi przysporzyć "udręk" psychicznych. Pisząc o wnikaniu i obserwowaniu Pana nie miałam na myśli odpuszczenie dosłowne. Co to to nie :). Odpuszczasz sobie jedynie emocje, wnikliwie można obserwować każde jego zachowanie podczas rozmowy. Można zadać delikatnie pytanie i patrzeć...nieistotne że nie odpowie na pytanie słowami, on odpowie niechcący... zachowaniem,postawą, którą na pewno dostrzeżesz, wyczujesz. Nastaw się na wnikliwość w jego wnętrze na ile potrafisz. To co zaobserwujesz może Cię zaskoczyć.

Odnośnik do komentarza

Heh, Daffne..ja akurat w miarę dobrze umiem "czytać" emocje ludzi..Ale On..On jest naprawdę skryty..i zawsze ma poker face'a ;-) Przeważnie jest bardzo opanowany i na twarzy nie widać u Niego żadnych emocji..Po gestach czy niewerbalnej komunikacji też przeważnie nic u Niego nie da się wyczytać..Czasem widać coś w Jego oczach..Naprawdę ciężki "typek" do zgryzienia ;-) No zobaczymy, co tam się jutro urodzi, dziękuję za wszystko ! :-*

Odnośnik do komentarza
Gość Daffne

wiem, że potrafisz ;)

Ten mężczyzna bardzo skrywa to co na prawdę myśli, potrafi umiejętnie blokować (chronić) dostępu do tego co chce ukryć, dlatego masz taką trudność. Jednak sama logika wskazuje, że ukrywa się i okrasza tajemnicą aby nie wyszło coś na jaw...co? zapewne coś co Tobie może się nie podobać bo może być niezgodne z Twoimi oczekiwaniami. Aktualnie Pan jest zdystansowany z przejawami obojętności wewnątrz, nie jesteś mu jednak tak na prawdę obojętna i myślę, że nie będziesz. Tu wiele zależy od pana. Ja trzymam kciuki by się dobrze poukładało :buziak:

Edytowane przez Daffne
Odnośnik do komentarza

Dziękuję Daffne!!!:_buzki: ..Pan rzeczywiście dobrze umie się chronić przed inwazją innych w Jego wnętrze, czasem jest wręcz nieprzenikniony..

 

No właśnie..Pan jest zdystansowany i rzeczywiście ogólnie wydaje się być trochę zobojętniony (wnioskuję po zachowaniu), tylko po co wtedy mówi, że kocha.. Jak ja tego nie lubię jak ktoś mówi takie rzeczy, jeśli tego nie czuje-nawet jeśli to "nieczucie" jest tylko chwilowe i spowodowane np.blokadą emocjonalną po kłótni czy jakimś innym zajściu..Obojętność to brak uczuć i na tak i na nie..Może być chwilowa, albo ogólna..Ale jeśli nie czujesz czegoś-nie mów że jest inaczej..

Odnośnik do komentarza
Gość Daffne
Obojętność to brak uczuć i na tak i na nie..Może być chwilowa, albo ogólna..Ale jeśli nie czujesz czegoś-nie mów że jest inaczej..

 

Mówię co czuję, nie mam tendencji do dawania iluzji na coś co nie może się ziścić...czasem poza rozkładem po ludzku życzę szczerze by się poukładało - samo życzenie nie jest czuciem, a wyłącznie dobrą intencją :)

 

W Panu dostrzegam zmienność uczuciową...także nie da się jednoznacznie powiedzieć, że jest obojętny lub nie...bo raz jest tak, raz inaczej. U niego obojętność jest chwilowa, gdyby była ogólna podejrzewam, że nawet do spotkania by nie doszło bo by tego nie chciał ani teraz, ani za pół roku, ani za 3 lata... chyba, że nie potrafi być wytrwały w postanowieniach to już wtedy inna sprawa..

 

W tej sytuacji robi nadzieje na coś, czego sam wewnętrznie nie czuje...myślę, że to kwestia nie palenia mostów za sobą asekuracyjnie na wszelki wypadek bo pewnie sam wie, że może mu się zmienić a on sam boi się samotności. Faceci....

Edytowane przez Daffne
Odnośnik do komentarza

Ajjj-pisząc to co zacytowałaś to pisałam odnośnie Pana-żeby nie mówił czegoś czego nie czuje..a nie odnośnie Ciebie!:buziak: Też czuję, że chyba emocje się w nim zmieniają niczym chorągiewka na wietrze, obecnie czuję taką obojętność i wkurza mnie, że teraz pisze mi, że mnie kocha bo na 99% jestem pewna, że wcale tego w aktualnej sytuacji nie czuje..

 

Ja bardzo sobie cenię szczerość, nie chcę się karmić iluzjami, dlatego bardzo lubię, że nie owijasz w bawełnę! :-)

Odnośnik do komentarza
Gość Daffne

i słusznie uważasz, w takich sytuacjach przydaje się właśnie ta "wnikliwość" by odróżniać słowa od emocji jakie w kimś siedzą...

 

Pan chorągiewka owszem... ciężko nadążyć za tymi zmianami, niestety to się nie zmieni w tym Panu bo on czuje wewnętrzną silną potrzebę ciągłych zmian...i myślę, że sam sobie z tego sprawy nie zdaje, a nawet jeśli to nie jest w stanie tego w sobie zmienić na dłuższy czas. Może za parę lat jak siądzie na tyłku w kapciach przed TV (choć wątpię bo to energiczny dość Pan) to wtedy przestanie sam sabotować swoje pragnienia :usmiech:.

Odnośnik do komentarza

Haha-idealnie ujęłaś to w słowa..! On rzeczywiście sabotuje swoje pragnienia, mówiłam mu już coś na ten temat, ale jak grochem o ścianę..Pan ma bardzo dużo energii, ale jest przeważnie kompletnie bierny w działaniu..Twierdzi, że trzeba myśleć pozytywnie i wszystko będzie dobrze, wszystko się jakoś ułoży..Ta wewnętrzna energia nijak się nie przekłada u niego na jakiekolwiek czyny..Widzę po nim, że chciałby, aby w Jego życiu co się działo, chciałby przeżywać prawdziwe emocje, ale jak ma okazję to po prostu ucieka, zamyka się w sobie..Nie wiem skąd wynika ta blokada, niemożność zrealizowania tego wszystkiego na zewnątrz..Dziękuję bardzo za Twoje zaangażowanie w sprawę :-*

Odnośnik do komentarza

A to spotkanie pewne jest?

Może wydarzyć się coś, że będziesz musiała przełożysz spotkanie na inny czas?

 

Jeśli jednak do spotkania dojdzie, to atmosfera będzie gęsta - jak to na pierwszym spotkaniu po kłótni. Żadne z Was nie będzie wiedziało jak ma się zachować by było właściwie. Czysta improwizacja i raczej gadanie i działanie nie na temat, impulsywne, tu zażartowac, tam zmienić temat :) Będziecie wobec siebie otwarci. Ty będziesz bardziej pewna siebie, nastawiona na wybaczenie i porozumienie, P. będzie badawczy, niepewny - przyjmie postawę ochronną pomijając konkrety. Trochę pościemnia, i tyle...

W konsekwencji, możesz być zła, że z tego spotkania nic nie wynikło....i nie wiesz co dalej :) Ale jak to się mówi, pierwsze koty za płoty :)

Odnośnik do komentarza

Vivere-no właśnie..tak się dzisiaj zastanawiałam, co mam zrobić jutro-w sensie jak się zachować, co powiedzieć..Nie chcę go naciskać, ale nie chcę też wrócić z niepewnością, co to będzie dalej..Czuję dystans z Jego strony, w sumie mu się nie dziwię, bo ostatnio jak mieliśmy ciężkie przejścia, to ja byłam po tej stronie barykady, po której On jest teraz..Tyle się wycierpiałam, że zblokowałam się kompletnie i parę dni mi zajęło, żeby zburzyć ten emocjonalny mur wokół siebie..Wiem, że nie powinnam była wtedy wychodzić ot tak sobie (bo tak właśnie skończyła się ostatnia kłótnia-ja sobie wyszłam żegnając się sucho, a normalnie siedziałabym u Niego jeszcze 4-5 godzin..), ale nagle poczułam się jak jakaś totalnie naiwna idiotka, która uwierzyła w każde Jego słowo..Nigdy chyba nie idealizowałam Jego charakteru, nie zakochałam się w wyobrażeniu o Nim, ale w człowieku z krwi i kości..Za to myślę, że za bardzo uwierzyłam, że na pewno będziemy kiedyś razem, że zamieszkamy ze sobą..Myślałam, że On tego chce..ale kurcze-gdyby przecież naprawdę tego chciał..

 

Jeśli na spotkaniu jutro nic się nie wyjaśni, a przynajmniej nie poczuję, że On naprawdę nie ma do mnie żalu (bo uważam, że żal jest najgorszy..złość czy smutek kiedyś mijają, a ukryte żale zostają i odkładają się w duszy niczym kamienie w nerkach ;-), to będę bardzo rozczarowana..Bo następne spotkanie będzie możliwe chyba dopiero za tydzień (taki tryb pracy..)..więc przynajmniej tydzień będę siedzieć dalej w niepewności, czy wszystko wróci do normy i będzie po staremu..

 

No nic..pozostaje mi tylko wierzyć, że P. się nie odetnie ode mnie całkowicie..

Odnośnik do komentarza

Przede wszystkim co do tego spotkania... widac Twoje duze oczekiwania po tym spostkaniu i moze to Ciebie i jego przerosnac. Wycisz sie porzadnie przed tym, idz zrelaksowana i po prostu badz soba... a co ma byc to bedzie. Nie stresuj sie, nie nastawiaj na nic, po prostu idz... i badz soba przede wszystkim.

 

 

Co do Twojego zadowolenia...

 

Nie, nie bedziesz zadowolona. A dlaczego? Poniewaz pojdziesz tam juz z gotowym wyobrazeniem i oczekiwaniem... a potoczy sie zupelnie inaczej niz sobie to widzisz czy byc podswiadomie moze tylko, ale jednak, chciala.

Po wszystkim po prostu duzo bedziesz na ten temat myslala i w rezultacie zajmiesz sie na jakis czas soba tylko...

Jednym slowem mozesz poczuc sie dosc rozczarowana tym spotkaniem.

 

Dlatego jeszcze raz rada... aby to nieco zlagodzic... odrzuc wszelkie swoje oczekiwania i wyobrazenia. Idz, nic sie nie spodziewaj.. badz otwarta na wszystko... i przede wszystkim unikaj narwania lub narzucania swojego...

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza

Jakie będzie jutrzejsze spotkanie?

 

królowa buław - paź buław - 10 buław --> wieża

Ja widze to tak,ze oboje pojdziecie tam z pozytywnym nastawieniem, nastewieniem kompromisu...Tyle,ze ty bedziesz bardzo powazna na tym spotkaniu a on on raczej na luzaku. To mi tak troche wyglada na to,ze Ty bedziesz usnilnie dazyla do czegos,nie wiem czy masz jakis konkretny zamiar, ale niekonicznie moze to pojsc po Twojej mysli.

 

Czy będę zadowolona z jutrzejszego spotkania?

 

Wydaje mi sie,ze na poczatku bedzie w porzadku,ale Ty pokazesz sie,jako twarda i konsekwentna osoba-jakbys chciala mu cos tym udowodnic. Dalej tak patrzec na tego diabla, ktory jest pod koniec i to w polaczeniu z krolowa mieczy- tu mam dwie wersje...po 1 albo on w Tobie obudzi takie poczucie,ze zle sie czujesz w jego towarzystwie albo, ze cos Cie w nim zaczelo irytowac...albo 2 wersja-zdasz sobie sprawe,ze czujesz sie na tyle samotna, ze pomimo braku porozumienia zdecydujesz sie na dalszy kontakt z nim.Zatem raczej nie bedziesz z tego spotkania do konca zadowolona.

 

W kazdym razie zycze, zeby bylo spokojnie :D

 

M.

Edytowane przez panna.marta
  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich :-)

 

Poszłam za waszymi radami i postanowiłam niczego nie oczekiwać..I było ok, ale rzeczywiście nie wyszłam w pełni usatysfakcjonowana..Myślę, że z emocjonalnych rzeczy najbardziej brakło mi zapewnień, że nadal mnie kocha i jestem dla Niego ważna..Jak zapytałam to odpowiedział, ale hmm..gdyby mnie nie kochał, gdybym nie była dla Niego najważniejsza-czy by mi odpowiedział "nie"..?..Wątpię..Dlatego wolałabym, żeby sam z siebie mi powiedział takie rzeczy, ale rzeczywiście P. dziś się zachowywał jak ten paź buław-beztrosko, trochę jak dziecko, nosiła go energia, raczej nie w głowie mu były poważne rozmowy czy poważne zapewnienia..Ale przynajmniej zaraził mnie dobrym humorem..;-)

 

Ogólnie nie wiem czemu, ale dopiero dziś rano poczułam w kościach ciężar ostatnich dni..Czułam się dosłownie jak człowiek z tą 10 buław-jakbym dźwigała jakiś ogromny ciężar, albo inaczej-jakbym właśnie skończyła go dźwigać-buławy odstawione, ale zmęczenie jeszcze nie odeszło..Ogólnie to ja trochę gadułka jestem, a dzisiaj zrobił się ze mnie mega milczek..Pojawiła mi się w głowie refleksja, że udało mi się to wszystko udźwignąć (rozmowa kwalifikacyjna, wyjaśnienie kłótni z P., powrót taty do domu (tata był u mnie i u brata 1,5 miesiąca, mieszka daleko od Nas), jakieś sprawy urzędowe..) i doprowadzić każdą z tych spraw do końca..A każda z nich była sporym obciążeniem emocjonalnym..I chyba dziś właśnie jak jechałam do P. poczułam się totalnie wyzuta z emocji..I chyba zamknęłam się w swojej wieży, by w odosobnieniu dojść do siebie..A P. nie chciało się wspinać po moim warkoczu, by do mnie dołączyć, więc zabawiał mnie dzielnie z dołu..;-) To ja byłam dla Niego niedostępna emocjonalnie, ale myślę, że dziś raczej mu to nie przeszkadzało, nie przejmował się niczym.

 

Nie rozumiem tylko tej królowej buław..raczej nie zamanifestowała swojej obecności-nie reprezentowała mojej dzisiejszej postawy ani nastroju..Zdecydowanie określiłabym siebie jako królowa mieczy..

 

Pozytywne jest to, że oboje mamy takie charaktery, że żadne z Nas długo nie żywi urazy za jakieś czyny, słowa czy kłótnie..Raczej wybuchamy i Nam szybko przechodzi..Ja nie mam do Niego żalu, on do mnie też nie, więc zgodnie uznaliśmy, że sprawa odchodzi do lamusa ;-) Także umiarkowanie i sąd dały też o sobie znać ;-)

 

Rydwan-może to po prostu podróż do domu..?

 

..Dziękuję wszystkim bardzo serdecznie za pomoc w tym wątku, Wasz udział był dla mnie bardzo ważny!!!

Edytowane przez Fall
Odnośnik do komentarza

Jak sie zamanifestowala Bulawowa? W Twoich oczekiwaniach jego zapewnien o uczuciach... wlasnie ukazala sie Bulawowa. Bulawowa chce zapewnien, nadskakiwania... chce pewnosci, nie chce musiec sie domyslac.

 

Dziekuje za weryfikacje... :)

Odnośnik do komentarza
wolałabym, żeby sam z siebie mi powiedział takie rzeczy

e tam, mężczyznom nie przychodzi to tak łatwo jak nam :) Do takich wyznań mężczyźni rzadko używają języka. Posługują się mową gestów i czynów :D

Gdzieś widziałam obrazek. Pani babcia pyta pana dziadka, "kochasz mnie?" Dziadek na to: "Już Ci raz powiedziałem, że kocham. Od tej pory nic się nie zmieniło"

Odnośnik do komentarza
Jak sie zamanifestowala Bulawowa? W Twoich oczekiwaniach jego zapewnien o uczuciach... wlasnie ukazala sie Bulawowa. Bulawowa chce zapewnien, nadskakiwania... chce pewnosci, nie chce musiec sie domyslac.

 

Dziekuje za weryfikacje... :)

 

Aaa..a ja myślałam, że ta buławowa to taka pewna siebie, że to prędzej ona zapewnia, niż oczekuje zapewnienia :-) Dziękuję za kolejny komentarz-nauczyłam się czegoś nowego ! :-)

Odnośnik do komentarza

Ja bym powiedziala,ze krolowa bulaw wskazywala na charyzmatyczna kobiete,ktora dazy do kompromisu i z tego co pisalas na poczatku tak bylo. 1 karta a ty pisalas, ze chcialas uslyszec dobre slowa itp, wiec raczej podswiadomie szukalas kompromisu i zrozumienia... tylko on jak to wlasnie paz byl taki beztroski. W sumie wieza wskazala na zburzenie Twoich planow czy oczekiwan...BTW ja im czesciej czytam nasze posty to takze czuje,ze duzo sie ucze:D

Odnośnik do komentarza
Gdyby bylo wiecej takich userow... <wzdycha>

 

Mam nadzieje, ze jakos poukladaja Ci sie sprawy;)

 

Dziękuję ślicznie! :-) ..osobiście źle bym się czuła, gdybym otworzyła wątek, machnęła jakąś tam własną interpretację, czekała, aż się wszyscy wypowiedzą, a potem..nic już z siebie więcej nie dała..Człowiek nie powinien dawać z siebie mniej, niż sam otrzymuje.. Tak uważam ;-)

Odnośnik do komentarza
e tam, mężczyznom nie przychodzi to tak łatwo jak nam :) Do takich wyznań mężczyźni rzadko używają języka. Posługują się mową gestów i czynów :D

Gdzieś widziałam obrazek. Pani babcia pyta pana dziadka, "kochasz mnie?" Dziadek na to: "Już Ci raz powiedziałem, że kocham. Od tej pory nic się nie zmieniło"

 

Hehe, dokładnie..ale zastanawiam się, czy gdyby coś się zmieniło, to ten dziadek by powiedział o tym babci ;-)

Odnośnik do komentarza
Ja bym powiedziala,ze krolowa bulaw wskazywala na charyzmatyczna kobiete,ktora dazy do kompromisu i z tego co pisalas na poczatku tak bylo. 1 karta a ty pisalas, ze chcialas uslyszec dobre slowa itp, wiec raczej podswiadomie szukalas kompromisu i zrozumienia... tylko on jak to wlasnie paz byl taki beztroski. W sumie wieza wskazala na zburzenie Twoich planow czy oczekiwan...BTW ja im czesciej czytam nasze posty to takze czuje,ze duzo sie ucze:D

 

Tak-to się zgadza-jechałam tam głównie z myślą, by wyjaśnić sprawy, osiągnąć kompromis/porozumienie..Szkoda tylko, że zabrakło mi tej energii królowej buław-ona zawsze taka energetyczna, a ja dzisiaj byłam kapeć ;-)

Odnośnik do komentarza
Hehe, dokładnie..ale zastanawiam się, czy gdyby coś się zmieniło, to ten dziadek by powiedział o tym babci ;-)

 

Możliwe, że by nie powiedział ale też by nie stworzył okoliczności, w których miałaby szanse dopytać :)

Odnośnik do komentarza
Aaa..a ja myślałam, że ta buławowa to taka pewna siebie, że to prędzej ona zapewnia, niż oczekuje zapewnienia :-) Dziękuję za kolejny komentarz-nauczyłam się czegoś nowego ! :-)

 

Pytanie, dlaczego chcesz slyszec, ze Cie kocha? Jezeli raz powiedzial... a teraz dajmy na to pokazuje. Jezeli jest przy Tobie to czemu jest przy Tobie?

Co da Ci zapewnienie o milosci?

Bulawowa chce, zeby szlo po jej toku myslenia... ;)

Mozliwe tez, ze w jego oczach jestes taka Bulawowa, ktora przypiera go do muru. ;)

Odnośnik do komentarza
Możliwe, że by nie powiedział ale też by nie stworzył okoliczności, w których miałaby szanse dopytać :)

 

No właśnie wiesz, co mnie przeraża..? Że są pary (znam takie osobiście), w których żadne nie jest szczęśliwe, nie kochają się, ale dalej tkwią ze sobą..Bo nikogo innego nie znajdę/bo kredyt/bo dzieci/bo u mnie w rodzinie nie ma rozwodów/bo sobie nie poradzę sama/bo przecież już tyle jesteśmy razem..Ludzie potrafią tkwić w takich układach latami, albo nawet i całe życie..Są ze sobą bo są, żyją bardziej obok siebie niż ze sobą i nieraz nie ma między nimi nawet przyjaźni, nie mówiąc o miłości..Dlatego to święta prawda, że zawsze można poznać po czyichś gestach, zachowaniu, czy ktoś nas kocha czy nie..Czasem najlepiej o uczuciu świadczą drobnostki i codzienne, wzajemnie dbanie o siebie :-)

Odnośnik do komentarza
facecxi pragmatycznie wolą pokazywać,ze kochają, a nei gadając o tym...

 

To prawda :-) Chociaż poniekąd to zależy od charakteru..Miałam byłego-istna gaduła była z niego, więc parę razy dziennie słyszałam, że mnie kocha..Na początku było fajnie, ale potem..kurcze-ileż można? ;-)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...