Skocz do zawartości

Nummit


Canis Minor

Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie

Chciałbym zrobić sobie naszyjnik (ewentualnie bransoletkę) z kamieniem nummit, ale nie chciałbym sobie zrobić kuku, pierwszy kontakt z kamieniem był bardzo pozytywny (podobno to bardzo ważne), proszę o poradę na co uważać itd.. , wszelkie informacje na temat tego kamienia bardzo mile widziane, czy szlifowanie przez nadawanie faset może zmienić (osłabić lub wzmocnić) jego właściwości, bardzo proszę o wszelkie opinie, każda propozycja mile widziana...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie ezoteorie dotyczące działania kamieni i wpływu ich struktury krystalicznej na noszącego włożyć między bajki. Podoba Ci się nummit? Masz ochotę go nosić? To noś i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie ezoteorie dotyczące działania kamieni i wpływu ich struktury krystalicznej na noszącego włożyć między bajki

 

Twoje prawo tak myśleć, co nie oznacza,że jest zgodne z prawdą.

Moje guzki na tarczycy wyleczyłam nosząc korale z bursztynu otulając nimi szyję.I to wystarczyło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To poproszę o wyniki jakichkolwiek badań dowodzących wpływu struktury krystalicznej kamienia na osobę noszącą go przy sobie, dobrze? Kiedy coś się stosuje, warto znać mechanizm tego działania...

 

Poza tym - wpadka. Bursztyn nie jest kamieniem, Elzo. Podobnie zresztą jak nie jest nim koral, ale koral to jeszcze inna bajka. Bursztyn jest żywicą, wprawdzie kopalną, ale żywicą, produktem żywych swego czasu drzew, nie ma typowej dla kamieni, regularnej siatki krystalicznej i jego działanie wynika z czegoś zupełnie innego niż bzdura w ezoteryce zwana litoterapią (w medycynie ta nazwa zarezerwowana jest dla leczenia zaburzeń schizoidalnych podawanymi doustnie związkami litu).

 

Poza tym te korale nosiłaś na szyi, w chorym miejscu, działanie składu chemicznego, elektrostatyczne i termiczne bursztynu było jak najbardziej tam gdzie powinno. A te Twoje guzki należały zapewne do tych zwanych w medycynie "chłodnymi". Tylko pamiętaj, że z kamieniami to on nie ma nic wspólnego poza tym, że bywa wykopywany z ziemi - np. na Kurpiach albo na Litwie. Przede wszystkim, w odróżnieniu od jakichkolwiek kamieni, składają się na niego związki organiczne. Kamienie są nieorganiczne i cała ta pseudolitoterapia opiera się jedynie na wierze w magiczne i lecznicze działanie struktur krystalicznych. Mechanizm działania bursztynu jest zupełnie inny.

 

Bursztyn z pewnością nie zadziałałby na guzki, gdybyś owijała koralami nadgarstek albo kostkę u nogi. A miało tu miejsce zwykłe działanie wynikające z właściwości fizykochemicznych użytego materiału. Swoją drogą niewykluczone, że dobroczynny dla działania chorej tarczycy efekt mogłoby przynieść nacieranie szyi w jej okolicach terpentyną albo olejkami eterycznymi drzew iglastych.

 

A jak przy tarczycy jesteśmy - ja z kolei wyleczyłam sobie jej niedoczynność przez bardzo proste wpływanie siłą woli na wyrzut w niej tyroksyny i TSH. I żadne kamienie nie były do tego potrzebne.

Edytowane przez bylica
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bursztyn jest żywicą, wprawdzie kopalną, ale żywicą, produktem żywych swego czasu drzew, nie ma typowej dla kamieni, regularnej siatki krystalicznej i jego działanie wynika z czegoś zupełnie innego niż bzdura w ezoteryce zwana litoterapią

 

Zgadza się, wiedziałam o tym, co nie przeszkadza zaliczyć bursztyn do kamieni.Należy do grupy kamieni szlachetnych.

Pozostałe kamienie, również nie spadły z Księżyca i w swoim składzie maja cenne właściwości które nie pozostają bez wpływu na nasze organizmy, jak zresztą cała przyroda nie wyłączając wpływu Księżyca..

Oczywiście nie zastąpią tradycyjnej medycyny a jedynie wspomagają. Fakt,że naukowcy podchodzą sceptycznie o niczym nie przesądza.

Można to porównać z magią; podaj mi przykład naukowca, który stwierdzi,że magia istnieje, że ma na to naukowe dowody. Że runy mogą nas wspomagać. itd.Przykładów jest multum.A Ty jednak uznajesz i stosujesz magię.

To,że Ty jesteś nastawiona sceptycznie do niektórych zjawisk występujących w ezoteryce, niczego nie zmienia i nie przekreśla.

Edytowane przez Elie-1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość mahadeva
uuuuuu, no i czar prysł

Canis Minor, nie przejmuj się sceptycznymi wypowiedziami, bo ludzie ludzie często paplają o rzeczach, o których nie mają żadnego pojęcia, bywa też tak, że to co działa na jednego, nie musi wcale działać na drugiego, a raczej potrzeba pewnej wrażliwości by od razu wyczuć energię kamieni, niektórzy są bardzo oporni na ich działanie, stąd potem takie wypowiedzi, że one nie mają żadnych właściwości. Kamienie w dość krótkim czasie odmieniły moje życie, to nad czym pracowałem przy pomocy różnych technik przez wiele lat osiągnąłem w kilka miesięcy przy pomocy kamieni, tyle żeby przekonać się o prawdziwej sile kamienia, kupuję okazy często nawet kilkukilogramowe, jest to dość kosztowne, ale opłacalne. W sprawie tego konkretnego kamienia akurat się nie wypowiem, bo nie miałem z nim styczności, ale jeśli czujesz jego energię, jeśli pozytywnie działa, to nad czym się jeszcze zastanawiać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Energię kamieni". Nie da się tego inaczej skomentować, niż przez skrót ROFLMAO.

Ewentualnie może tam być jedno - energia potencjalna zawarta w międzycząsteczkowych wiązaniach siatki krystalicznej. Co do reszty - co kto sobie wyobrazi, to poczuje - zauważyłam, że łatwowierność jest podstawowym kryterium podatności na ezoterykę i wszelkie "energie".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość mahadeva

Co byś Bylico powiedziała, gdyby w Tobie ktoś dostrzegał jedynie związek tlenu, węgla, wodoru, azotu i kilkunastu innych pierwiastków i nic poza tym? Mógłby sobie oczywiście wyobrazić, że posiadasz myśli i uczucia, ale jednocześnie mógłby zostać posądzony o łatwowierność, więc wiąże się to z pewnym ryzykiem, że ktoś go wyśmieje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że uważasz kamienie za żywe istoty? Ponieważ podstawowym celem istnienia każdej żywej istoty jest przekazanie dalej jej materiału genetycznego - dowiedz mi proszę:

a) że kamienie w ogóle go posiadają

i B) że są zdolne do rozmnażania.

Wtedy w taki pogląd uwierzę. Inaczej będzie to tylko kolejny dowód na to, co ezoteryka robi z ludzkimi mózgami. Po prostu powoduje ich zanik.

 

Oczywiście, że zgodziłabym się z osobą, która tak mówi, tym bardziej, że wszelkie myśli, uczucia i emocje wynikają jedynie z właściwego (lub niewłaściwego) działania neuroprzekaźników, hormonów i przewodzenia impulsów elektrycznych w neuronach. Człowiek, chce czy nie chce, jest maszyną biochemiczną. Jak każdy inny żywy organizm. Najlepszym tego dowodem są odkrycia dotyczące tak zwanych doświadczeń z pogranicza śmierci. One (te doświadczenia) też są tylko efektem pobudzenia niedotlenionego i niedokarmionego mózgu, co wreszcie po latach powielania zmyślonych przez Moody'ego bzdur zostało niezbicie dowiedzione - zdaje się, że ledwie parę tygodni temu zresztą. Ciekawych rzeczy można się dowiedzieć, jeśli zamiast tracić czas na ezoteorie, zaabonuje się parę rzetelnych serwisów naukowych ;)

 

A Elza jak zwykle lajkuje wypowiedzi każdego, kto ze mną polemizuje. Jakie to przewidywalne...

Edytowane przez bylica
  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Elza jak zwykle lajkuje wypowiedzi każdego, kto ze mną polemizuje. Jakie to przewidywalne..

 

Oczywiście,że tak. Przyznaje tym, z których zdaniem się zgadzam, Hrefno. Jak widać zazdrość Cię zżera i żeby Ci nie było przykro, Tobie również dałam lajka a nawet punkcik.( po raz drugi- przypominam. O podawaniu mi łapki na zgodę czego już nie będę opisywać)

Powracając do kamieni i ich wpływu na nasze zdrowie zapytam - niby z jakiego powodu małe dzieci podjadają piasek( który nawiasem ma zbawienny wpływ na krzywicę, oczywiscie nagrzany w słońcu) węgiel, sól a nawet tynk ze ściany i papier.

Przypomnę Ci o kąpielach błotnych, o inhalacjach w jaskiniach solnych, o maseczkach z różnych dziwnych glinek itd. itp.

Zapewne lepiej niż ja wiesz jaki skład mają kamienie.Że są również częścią przyrody, która na każdym kroku oferuje nam lekarstwa - swoje dary natury.Tym samym skład chemiczny kamieni pozwala trakować je jako naturalne lekarstwo, stosowane od setek lat. I nie ma to nic wspólnego z ezoterycznym podejściem. Zaryzykuję stwierdzenie, że dzięki ezoteryce, ludzie powracają do natury i sprawdzonych metod leczenia.

Oczywiście, że w obecnych czasach jesteśmy zbyt mocno nafaszerowani chemią, a więc litoterapię możemy stosować obok tradycyjnego leczenia.

Edytowane przez Elie-1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość mahadeva
Oczywiście,że tak. Przyznaje tym, z których zdaniem się zgadzam, Hrefno.

Aaa, to za Bylicą kryje się Hrefna. Prawdę mówiąc, jeśli już być sceptykiem, to do końca. Dla sceptyka zajmowanie się runami będzie równie niedorzeczne co zajmowanie się kamieniami, czuję tu trochę takie zakłamanie. Ktoś, kto używa kamieni, używa ich dlatego, że czuje ich energię i czuje zmiany i swojej energetyce, które zachodzą pod wpływem tych kamieni. Sam mechanizm działania kamieni mnie nie obchodzi, czy mają one swoją energię, czy są tylko antenami ściągającymi te energie, czy kryją się za nimi duchy przyrody, bóg czy kosmici, czy może jedynie nasz umysł potrzebuje czegoś w rodzaju placebo, nie ma to większego znaczenia, ważne że to działa. Druga sprawa, że zajmują się tym ezoterycy, zwolennicy New Age też o niczym nie świadczy, każdy system jaki by nie był, kiedyś musiał się narodzić, w swoich czasach musiał być nowatorski, ówcześni ludzie mogliby powiedzieć, że to wymysł ówczesnej ezoteryki, ale z tego co wiem, kamienie są znane od tysięcy lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powracając do kamieni i ich wpływu na nasze zdrowie zapytam - niby z jakiego powodu małe dzieci podjadają piasek( który nawiasem ma zbawienny wpływ na krzywicę, oczywiscie nagrzany w słońcu) węgiel, sól a nawet ściany i papier.

 

Małe dzieci potrafią podjadać także kostki z kibla i wkładać mokre palce do kontaktu, czy to dowodzi właściwości leczniczych powyżej wspomnianych?

  • Nie lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Małe dzieci potrafią podjadać także kostki z kibla i wkładać mokre palce do kontaktu, czy to dowodzi właściwości leczniczych powyżej wspomnianych?

 

Jakby nie było prądem elektrycznym można leczyć, ale co składu chemicznego kostek do kibla i zastosowanie ich w medycynie, to niech przemówi jakiś farmaceuta :D

 

Temat kamieni jest długi i męczący i chyba już przelano w tej kwestii nie jedną dyskusję. (Przynajmniej na tym forum). Jeśli nieświadoma swojego celu i zależności osoba weźmie kamyk do ręki, to spodziewać się można jedynie mordobicia na pięściaki i tyle w tym temacie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
Witam serdecznie

Chciałbym zrobić sobie naszyjnik (ewentualnie bransoletkę) z kamieniem nummit, ale nie chciałbym sobie zrobić kuku, pierwszy kontakt z kamieniem był bardzo pozytywny (podobno to bardzo ważne), proszę o poradę na co uważać itd.. , wszelkie informacje na temat tego kamienia bardzo mile widziane, czy szlifowanie przez nadawanie faset może zmienić (osłabić lub wzmocnić) jego właściwości, bardzo proszę o wszelkie opinie, każda propozycja mile widziana...

 

generalnie im bardziej surowy kamień tym lepiej.

Zaokrąglenie go szlifem jest jeszcze ok ale fasetkowanie .. hmm.

 

Prawidłowa nazwa to nuumit (dwa u)

 

wbrew handlowym opisem zerżnietym od hamerykanów, nie jest najstarszym minerałem skoro jest skałą metamorficzną :)

Zrobiono sporą kampanię żeby go dobrze sprzedawać... a właściwościami z energii to jest raczej podobny do bazaltów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Małe dzieci potrafią podjadać także kostki z kibla i wkładać mokre palce do kontaktu, czy to dowodzi właściwości leczniczych powyżej wspomnianych?

Niby logiczne ale nie do końca.

Oczywiście, że dzieci mają w sobie ciekawość świata i stąd takie zachowanie. Co nie przeczy teorii, że często podjadają to, czego brakuje im w organiźmie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niby logiczne ale nie do końca.

Oczywiście, że dzieci mają w sobie ciekawość świata i stąd takie zachowanie. Co nie przeczy teorii, że często podjadają to, czego brakuje im w organiźmie.

niby logiczne, ale nie do końca.

jakoś częściej słyszy się o dzieciach podjadających czipsy, czekoladę, pączki itd. niż np. piasek, węgiel, czy sól. i założę się, że jeśli przed dzieckiem z krzywicą postawisz miseczkę czipsów i miseczkę piaskiem, to wybierze to pierwsze. o czym to może świadczyć? no dziecko może mieć niski poziom cholesterolu i stara się to nadrobić ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...