Skocz do zawartości

Magia a życie w społeczeństwie


mat9030

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Jakiś czas temu pożegnałem się z tym forum, lecz cały czas magia gdzieś mi towarzyszyła (w mniejszym lub większym stopniu). Czytając dziś posty zacząłem sie zastanawiać nad pewną kwestią, mianowicie jak to z wami jest jeśli chodzi o praktykowanie magii a życie w społeczeństwie, życie rodzinne, chodzi mi nie tylko o akceptacje osób was otaczających w codziennym życiu i ich świadomośc tego czym się zajmujecie, obojętnie czy to magia wróżbiarstwo energolecznictwo czy cokolwiek innego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam też pytanie do Ciebie - w jaki sposób magia Tobie towarzyszy w codziennym życiu?

 

Część osób podchodzi sceptycznie, część w to wierzy.

Nie wychodzę na ulicę z różdżką i nie wyma****ę nią naprawo i lewo, tak samo mój dom wygląda normalnie z małymi wstawkami typu łapacz snów i świece ale nie odbiega to od norm.

Tak samo nie chodzę i nie rozmawiam z każdym znajomym na ten temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Ja magią nigdy się nie zajmowałam ale mój tata tak, nie wiem dokładnie co robił ale chyba to nie było dobre bo nie chciał niczego nauczyć mojej mamy

mówił że to ciężar i nie można iść z nim do grobu. Zawsze bał się też o mnie bo urodziłam się już w czasach kiedy praktykował ale nie wiem co to miało za znaczenie

nigdy nie mogłam go zapytać bo zmarł kiedy miałam 10 lat a mojej mamie też nic nie mówił. Ja widzę i słyszę różne rzeczy o których kiedy byłam młodsza mówiłam ale przestałam bo moje społeczeństwo tego nie akceptuje ja sama nie wiem czy to prawda czy może jakaś niezdiagnozowana u mnie choroba.

Pamiętam tylko jak mówił mi że nawet wtedy kiedy nie jest blisko mnie bo jest na delegacji mam się nie martwić bo we śnie przyjdzie do mnie i będę mogła mu wszystko opowiedzieć dopiero niedawno przeczytałam o wędrówkach w czasie snu może o to mu chodziło a może o coś innego.

 

zdaje mi się że tego typu praktyki powinny być zachowane dla siebie i nie pokazywane na zewnątrz mój ojciec uczył mnie że istnieje wiele rzeczy prócz tego co widzimy ale zapomniał wspomnieć że mówienie o tym jest wielce nieakceptowane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Gość enke89

większość osób ma sceptyczny stosunek do moich małych zainteresowań - tak to określam, żeby nikogo nie "wystraszyć" (zdolności - to by było też za mocno powiedziane), ale czasami się złamią skubańce jedne, się zainteresują i nawet proszą o radę (zakres działalności - intuicja granicząca z jasnowidzeniem, numerologia, wiedza mniej lub bardziej "tajemna"... ;)). nieliczni w to wierzą :) pytanie, czy ja w to tak do końca wierzę... za mało chyba jeszcze wiem i potrafię :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bosz, zajmowanie sie czymkolwiek w ezoteryce nie zwalnia z uzycia umiejetnosci adaptacji. Nie umiecie tego zrobic, to zwyczajnie uciekacie w fantastyke i tyle.

 

Czy ciezko isc z tym do grobu? Kazdy z pracujacych pewnie niektore kwestie postrzega inaczej. Kazdy swoja strefe wiary ubierze jak chce. Generalizacja tego typu wnioskow na wszystkich to przegina, wiec dyskusja bez sensu, jesli Twoj ojciec nie podal tradycji na ktorej sie oparl. Zawsze mozna wyciagnac nadmierne wnioski i napiasc cos "madrego"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bzdura, gro magow nawet nie korzysta z modelu spirytualnego czy energetycznego. Baaaa idac dalej kontakt nie musi byc wcale realnym doswiadczeniem. Grunt, ze podzialal na psychike i otrzymales swoj efekt.

 

I to jest warunek prawdziwosci magii SKUTECZNOSC.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Realny kontakt z duchami i mocami przez często szkodliwe dla duszy człowieka praktyki.

nie wiadomo czy duch/aniol/bostow jest realnym bytem czy tylko egregorem funkcjonujacym w ludziej nieswiadomosci

zachecam do zapoznania sie z budowa roznych modeli magii -> klik

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według filozofii tantrycznej całkiem inne rzeczy działają "magicznie"

a wedlug innej filozofi inne...

 

no i co teraz?

jak sprawdzimy kto ma racje? :)

 

nie ma takiej mozliwosci - obaj nie jestesmy osobami ktore poznaly jedyna sluszna i prawdziwa prawde ostateczna o budowie wszechswiata, a przynajmnie ja za taka sie nie uwazam - a ty?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Filozofia tantryczna powstała po to aby narobić sobie jak najmniejszych szkód przy jak największym "owocu" z pracy magicznej. Sprawdzić można to jak to robią tantrycy, ten kto ma większą moc i umiejętności ma racje. Tak przynajmniej robią Aghori, pojedynkując się na magie, jeżeli ten przeżyje jego atak to zostaje jego uczniem za kare.

chrzescijanie doszli do podobnych wnioskow, a sady boze w sredniowiecznej europie cieszyly sie popularnoscia

dawano osobom po mieczu do reki i ten kto wygral mial racje

 

swoja droga ludzie pierwotni doskonale poslugiwali sie ogniem - ale ilu z nich wiedzialo ze ogien jest reakcja utleniania?

 

W tantrze rezultaty mają mówić za siebie, a nie filozofia, która jest tylko mostem i punktem odniesienia do praktyk. W modelach widzę nawiną próbę wyjaśnienia rzeczy, które nie dają praktycznych możliwości.
w takim razie dlaczego model ktory tutaj prezentujesz uwazasz za jedyny sluszny i prawdziwy?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podejście do tej kwestii jest dość różne. Są osoby, które ukrywają się ze swoimi zainteresowaniami i ograniczają się do netowej egzystencji pod konkretnym pseudonimem. Inni są nieco bardziej otwarci - opowiadają o swoich zainteresowaniach znajomym, ewentualnie uczestniczą w spotkaniach różnej maści. Są też jednostki, które otwarcie mówią o tym czym się zajmują. Jeśli ktoś chce pomagać innym/zarabiać na magicznych usługach musi się w jakiś sposób ogłaszać, żeby ludzie mieli szansę do niego dotrzeć.

 

Są też osoby, które w ramach przyjętej przez siebie wizji alienują się w różnym stopniu od otoczenia. Oczywiście nie wszyscy tak robią - wiele osób zajmujących się magią normalnie funkcjonuje w społeczeństwie.

Alienacja wynika często nie z samego uprawiania magii, a raczej z otoczki filozoficznej i tego do jakich archetypów czy źródeł dana osoba nawiązuje i w jaki sposób.

 

 

Twój ojciec prawdopodobnie był czarownikiem i zajmował się magią z wykorzystywaniem ludzkich kości albo przy użyciu zmarłych dusz dlatego mówił o tym, że ciężko iść z tym do grobu.

 

 

Wykorzystywanie ludzkich kości czy dusz można znaleźć w wielu systemach i może to wyglądać bardzo różnie. Podlaskie szeptuchy też wykorzystują tego typu instrumenty, ale czynią to zupełnie inaczej niż np. niektóre religie afroamerykańskie. W pójściu do grobu nie przeszkadza to w żaden sposób.

 

 

Realny kontakt z duchami i mocami przez często szkodliwe dla duszy człowieka praktyki.

 

 

Spirytyzm też zakłada kontakt z duchami, a nie jest klasyfikowany jako system magiczny. Nie wiem jakie moce masz na myśli, więc ciężko mi się odnieść do tego fragmentu wypowiedzi.

 

To, ze sama ezoteryka i "magia" zostawia pole dla kazdego kowalskiego mozliwosc intepretowania tego jak chce nie znaczy, ze jest to zgodne z rzeczywistym obrazem, magia jest elitarna tak jak tantra (magia wschodu) wiec nie bylbym taki szybki do okreslania siebie osoba, ktora w jakis sposob pracuje z magia przez zwykle wymyslanie sobie roznych scenariuszy w glowie.

 

Kwestia elitarności magii jako takiej nie jest obecnie prostą sprawą - zwłaszcza biorąc pod uwagę multum książek na ten temat, do których dostęp jest bardzo łatwy. Powiedziałbym raczej, że pewne systemy magiczne są bardziej elitarne od innych.

 

 

Filozofia tantryczna powstała po to aby narobić sobie jak najmniejszych szkód przy jak największym "owocu" z pracy magicznej.

 

Nie tylko filozofia tantryczna ma taki cel. Generalnie celem maga jest wyciągnięcie jak najwięcej i danie jak najmniej. Pomysłów na to jak to zrobić było wiele - działają one zapewne w większym lub mniejszym stopniu. Ciężko w zasadzie obiektywnie stwierdzić, który z nich jest najlepszy - każdy będzie zapewne chwalił system, w którym siedzi:>

 

Ja o wspolczesnej magii nic nie wiem bo nic nowego nie mozna bylo wymyslec co by nie bylo w praktykach i filozofii indyjskiej.

 

Więcej wiary w ludzką pomysłowość ;)

Swoją drogą - nie wiem skąd taki wniosek, skoro jak sam piszesz Twoja wiedza o współczesnej magii jest żadna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja o wspolczesnej magii nic nie wiem bo nic nowego nie mozna bylo wymyslec co by nie bylo w praktykach i filozofii indyjskiej.

 

A co jest takiego wspaniałego w ścieżce, której większość metod sprowadza się do mantrowania, że tak ją chwalisz? :>

 

Swoją drogą - nie wiem skąd taki wniosek, skoro jak sam piszesz Twoja wiedza o współczesnej magii jest żadna.

 

Pewnie kolejny, któremu się wydaje, że chwycił Boga za nogi :>

Edytowane przez Wiedźmin
  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo mantry i język sanskrytu jest bardzo mocny jeżeli wie jak to używać.

 

Tak jak każde zaklęcie w języku uważanym za święty(i z powodu świętości dającym zaklęciu dodatkowy bonus) - np. cerkiewnosłowiańskim.

 

Są specjalne mantry i tantry, którymi można robić cudowne rzeczy i osiągnąć różne moce (siddhi) np. wchodzenie w martwe ciało innego człowieka itd.

 

A co ma do zaoferowania współczesna magia? I dlaczego jesteś tutaj ekspertem od magii, skoro sprowadzasz tantrę do mantrowania?

 

A to, że moja wiedza o współczesnej magii jest żadna to tylko dlatego, że "współcześni" magowie nie mają nic ciekawego do pokazania w praktyce.

 

Spotkania tantryków np. opieraja sie na pokazywaniu i prezentowaniu różnych mocy oraz wzajemnej nauki tych metod oczywiście zamkniete pod kluczem. To są bardzo piękne nauki, a współczesna magia kończy się tam gdzie kończy się kabel internetu albo forum.

 

A ty jak rozumiem pomimo, że jesteś białasem z Polski pojechałeś do Indii, przyjęli Cię na nauki, siedziałeś tam 20 lat i praktykowałeś, wszystkie te cuda widziałeś na własne oczy i teraz nam o nich opowiesz?:>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat do zadawania pytań tego typu jest w hinduizmie. Mogę poopowiadac pare historii z zycia wzietych.

 

Ale ja się Ciebie pytam czy widziałeś naocznie te cuda? Czy praktykowałeś w Indiach? Dorobiłeś się jakiejś renomy wśród hindusów, że tak arbitralnie wypowiadasz się o magii? Czy po prostu jesteś kolejnym internetowym Merlinem z przerostem ego, wychowanym na książkach, który będzie nam opowiadał urocze historie o cudach hinduskich tantryków z kija wziętych.

Na razie wiemy o Tobie tylko tyle, że nie wiesz nic o magii współczesnej. Mimo tego zdobyłeś się na porównywanie jej z tantryczną.

P.S. Temat do zadawania takich pytań jest w dziale magia, bo o magii się wypowiadasz. Hinduizm mnie nie obchodzi. Ale jakbyśmy rozmawiali o religii jaką jest hinduizm to faktycznie należało by się przenieść do owego działu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To wtedy nie nazywa sie to magia, a zwykła zabawa w magie, taka jak dzieci sobie wyobrazaja ze walcza na miecze swietlnie czy pokonuja niewidzialnych wrogow udajac jakas role tak i tacy ludzie moga sie tak bawic, nic w tym zlego, ale magia to nie jest lekkie slowo do uzywania sobie wszystkiego tylko oznacza bardzo konkretne sprawy i zjawiska w zyciu czlowieka. To, ze sama ezoteryka i "magia" zostawia pole dla kazdego kowalskiego mozliwosc intepretowania tego jak chce nie znaczy, ze jest to zgodne z rzeczywistym obrazem, magia jest elitarna tak jak tantra (magia wschodu) wiec nie bylbym taki szybki do okreslania siebie osoba, ktora w jakis sposob pracuje z magia przez zwykle wymyslanie sobie roznych scenariuszy w glowie.

 

Jesli skuteczne dzialania wg Ciebie, to jedynie wyobrazanie sobie, to nawet nie ma o czym dyskutowac, bo o magii wiesz tyle co wyczytales w jakiejs ksiazce, czy necie. Posiedziales troche i dostales efekt, no i ego poszybowalo. Kto to ja nie jestem, jaki cudowny jest uzywany przeze mnie system. Zainwestuj w poduche, bo pupa bedzie bolec jak sie skonfrontujesz z rzeczywistoscia

Edytowane przez Kobalt60
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fanatykow zapraszam do dzialu o religiach i filozofiach. My sobie z szamanem podyskutujemy o magii, a nie o rzekomych wymyslonych cudach.

 

Swoimi wypowiedziami dajesz do zrozumienia, ze nie rozumiesz poruszonego problemu. Przyjdzie z praktyka, albo porzucisz, to w co tak mocno wierzysz. W sumie nie moj problem. Powodzenia w opowiadaniu niestworzonych historii o magicznych cudach z kraju gdzie jest najwiekszy wspolcznnik przedwczesnych smierci z powodu zawalow. Skuteczne uzdrawianie

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tantryzmie są jasne efekty "to" i "to" inaczej coś się źle zrobiło.

 

W wielu systemach tak jest, tantra nie jest tu wyjątkiem.

 

Nie interesuje się współczesną magią i jej interpretacjami bo nie znam nikogo kto by mi udowodnił jej działanie na takim poziomie na jakim znajduje się tantry, różne talizmany planetarne itd.

 

Cóż, widocznie źle trafiłeś. Nie jest to niczym dziwnym biorąc pod uwagę, że o współczesnej magii nie wiesz nic. W dodatku nie zalezy Ci na zmianie tej sytuacji, jednocześnie wygłaszasz autorytatywne sądy na temat czegoś o czym nie masz większego pojęcia. Sam się zresztą do tego przyznajesz.

 

Nie wiem jak to wygląda we współczesnej magii, ale w tantrze to po prostu nauka form, dźwięków i innych elementów, która mają odpowiednie energie i reagują bardzo mocno na rzeczywistość.

 

Wypadałoby się dowiedzieć. Na tym w końcu polega dyskusja :>

 

Spotkania tantryków np. opieraja sie na pokazywaniu i prezentowaniu różnych mocy oraz wzajemnej nauki tych metod oczywiście zamkniete pod kluczem. To są bardzo piękne nauki, a współczesna magia kończy się tam gdzie kończy się kabel internetu albo forum.

 

Współczesna magia wykracza ponad internet i fora ;) To, że w internecie są fora poświęcone magii i wypowiadają się na nich różni ludzie nie oznacza automatycznie, że na pisaniu postów się kończy. Wiele osób praktykuje sporo, a fora są szansą na wymianę poglądów i doświadczeń.

 

warto też dodać, że wszystko wzięło się z kolebki cywlizacji czyli indii wiec nie ma juz takiej filozofii ktorej by tam nie byla odkryta ani systemy magicznego, ktory tam niebylby odkryty czy to wspolczesny czy nie.

 

Kolebką cywilizacji była Mezopotamia, gdzie powstała najstarsza cywilizacja - ta stworzona przez Sumerów.

 

 

Nie bede opowiadal o swoich prywatnych sprawach komus kogo nawet nie znam i nie powinno Cie interesowac, no chyba, ze chcesz sie mna i moimi przygodami dowartosciowac i zrobic ze mnie jakiegos bozka, ale ja tego nie szukam wiec prosze spasuj z tonu.

 

Myślę, ze bardzo opacznie zrozumiałeś intencję postu Szamana. To nic dziwnego, że ktoś chce jakiejś weryfikacji tego co opisujesz, zwłaszcza, że w niektórych miejscach bliżej temu do wierzeń niż faktów.

Na forum zdarzały się już rózne historie i opowieści dziwnej treści, więc opowieści o cudowności konkretnych osób czy praktyk nie robią już na nas takiego wrażenia.

 

 

a przerost ego powoduje twój ton i to, ze masz "ekspert: magia" nie czyni Ciebie ekspertem, po prostu nosisz kość w pysku jak zadowolony pies. Jeżeli czujesz sie ekspertem to ja to generalnie kwestionuje i jezeli chcesz, mozesz udowodnic, ze jest inaczej.

 

Sam nick czy podpis pod nim nie czyni nikogo kimkolwiek. W tym dziale nikt nie zostaje ekspertem, bo ma piękne oczy :> Kwestionować oczywiście możesz, ale samo rzucenie hasła to trochę za mało. Możesz sam zgłosić się na eksperta - pytanie tylko czy pozytywnie przejdziesz selekcję :>

 

A jak chcesz sie mierzyc na ilosc posiadanej wiedzy magicznej to tez zapraszam do rozmowy tutaj albo gdziekolwiek chcesz.

 

Takie wypowiedzi przypominają mi walki gimnazjalistów na ilość posiadanych pokemonów. Jest to, prawdę mówiąc, dość niepoważne.

 

"Współcześni magowie" mądrością nie grzeszą, nie widzę aby tak jak tantrycy leczyli choroby czy pomagali w życiu ludzi jakkolwiek pozytywnie.

 

Z leczeniem chorób radzimy sobie całkiem nieźle - nie wiem co prawda jak to idzie ceremonialnym czy chaotom (bo nie znam nikogo, kto zajmowałby się głównie tym), ale ludowym czarownikom nie sprawia to kłopotu. Stare sposoby są tak samo skuteczne jak 50 czy 100 lat temu mimo, że epidemiologia chorób znacznie się przez ten okres zmieniła.

 

I nic nie bedzie bolec bo wiem co z czym wiec nie odnos mi swoich traum do mnie bo to nie ma sensu.

 

Nie zauważyłem w poście Adama projekcji, więc uwaga jest ciut chybiona.

 

I nie widze sensu czuc sie obrazonym, jezeli cos jest skuteczne to skad ten bol w srodku ktory staracie sie osobiscie przelewac?

 

Mnie osobiście nic nie boli, ale Szaman i Error pewnie wypowiedza się sami za siebie.

 

Model wspolczesny to niewypal tak jak i ludzie moczący w nim intelekt, a potem starajacy sie sobie cos udowodnic, o ego to lepiej nic nie mow bo aktualnie cudzym ego chcesz zaslonic swoje.

 

Nie wiesz nic o modelu współczesnym, więc nie wiem skąd takie kategoryczne sądy ;) To jak wypowiadanie się o filmie, którego się w życiu nie oglądało.

 

tej magii wspolczesnej to nawet nie trzeba dyskredytowac bo zeby cos dyskredytowac to pierw musi istniec.

 

Zdecyduj się w końcu czy magia współczesna istnieje czy nie, bo co chwila zmieniasz na ten temat zdanie.

 

Poczytaj porządne źródła na temat magii współczesnej, takiej czy innej i wrócimy do tej dyskusji. Póki co jest ona po prostu bez sensu.

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli nie mam racji to co za problem to obalić? Jeżeli współczesna magia daje efekty to czemu ich nigdy nie widziałem?

 

Może po prostu nie patrzyłeś? Wystarczy dokładnie przewertować chociażby to forum.

 

Mogę się argumentować na tysiąc sposobów bo to co piszesz to są jakieś czułe słówka, które niczego nie pokazują tylko odwracają uwagę od braku skuteczności współczesnej magii.

 

Krótko mówiąc nie ma znaczenia co napiszę, bo i tak nie będzie to dla Ciebie wystarczającym argumentem ;)

Nie zmienia to faktu, że znam osoby praktykujące czarownictwo ludowe od 50-60 lat i mające spore efekty praktyczne w tej kwestii. Aby się o tym przekonać wystarczy udać się w teren i zobaczyć na własne oczy jak się sprawy mają, ewentualnie poczytać świadectwa pacjentów, których jest sporo.

 

Ja się tu nie zgadzam (jak wielu historyków z resztą), wedlug mnie indie są najstarsza cywilizacją i do tego ich kultura, a nawet jezyk ksztaltowal nasz jezyk wiec indie maja wiekszy wplyw na naszą kulture i rozwoj niz mezopotamia.

 

Poglądy historyków nie zmienią tego, że badania terenowe i datowanie dowodzi, że cywilizacja Sumerów była najstarszą, znaną nam w tym momencie, cywilizacją. Ciekaw jestem na podstawie jakich konkretnych dowodów uznajesz Indie za cywilizację najstarszą.

 

Co do języka - języki grupy indoiranskiej, podobnie jak polski czy inne języki słowiańskie należą do jednej rodziny językowej, więc wykazują pewne podobieństwa. Nie oznacza to automatycznie, że jedna rodzina w istotny sposób wpływała na drugą. Badania językoznawcze w dość wyraźny sposób nie potwierdzają takiego wpływu. Hipotez na temat pochodzenia języka pie. też jest co najmniej kilka. Tylko jedna łączy kolebkę języka praindoeuropejskiego z cywilizacją Indusu. Została ona opracowana przez językoznawców indyjskich i nie jest zbyt popularna na świecie, ze względu na błędy w założeniach.

 

Język pie. pojawił się u nas albo za sprawą Wielkiego Stepu albo mieszkańców Anatolii. Glottochronologia skłania ku tzw. hipotezie anatolijskiej - język z terenów greckich, wzdłuż Dunaju miał rozprzestrzeniać się dalej.

 

W kwestii pytan stworzylem dwa tematy dla kogos kto chce sie czegos dowiedziec, wystarczy zapytac niz zgrzytac zebami,

 

Dzięki za propozycję, ale znam osoby z wiedzą i doświadczeniem praktycznym w tej kwestii, więc mam kogo pytać w razie wątpliwości :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo u nas nie ma tantryków poza jakimiś wyjątkami. A magia współczesna niby ma główny nurt i nic o niej nie słychać, no ale to inna kultura.

no w koncu wyjasnilo sie w czym jest problem

kompletnie nie rozumiesz pojec ktorych uzywasz

 

magia wspolczesna technicznie niczym nie rozni sie od magii sredniowiecznej czy starozytnej. roznica jest tylko w odejsciu od dogmatu - innymi slowy sredniowieczny mag wierzyl ze tak jest zbudowany swiat - wspolczesny mag wierzy ze byc moze tak jest zbudowany swiat - ich praktyka moze jednak wygladac identycznie

 

nic wiec dziwnego nie mozesz jej nigdzie zobaczyc bo ona jako sposob praktyki nie istnieje.

 

identyczna sytuacja jest z modelami gdzie nie zrozumiales znaczenia slowa model. jednym z powodow opisania roznych modeli bylo wprowadzenie jednolitego jezyka ktorym wszyscy mogliby sie porozumiewac. polak mowi innym jezykiem niz anglik, ceremonialista innym jezykiem niz mag ludowy. polak mowi 'jest jeden Bog', anglik mowi 'there is only one God' - obaj mowia roznymi jezykami i mimo ze Bog brzmi inaczej niz God to koncepcyjnie oznaczaja to samo. modele nie sa bezposrednim tlumaczeniem tych roznych jezykow ale sa pomostem w tlumaczeniu - mozesz wiec porownac je do esperanta - tlumaczenia roznych jezykow na jeden 'uniwersalny' opisujacy ukryte pod wyrazami koncepcje po to aby wszyscy mogli sie zrozumiec

 

najgorsze w tym wszystkim jest to ze nie majac pojecia co kryje sie pod ww terminami sam nadales im swoje znaczenie a nastepnie zaczales je krytykowac zamiast zwyczajnie rozwiac swoje watpliwosci zadajac pytania...

 

innymi slowy teraz widze ze ty nie krytykujesz magii wspolczesnej tylko swoje wyobrazenie o magii wspolczesnej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widze, że mnie ktos w koncu zrozumial. Dlatego pisalem o tym, ze wspolczesna magia to iluzja wyzej wiec tak, oczywiscie mowie o swoim wyobrazeniu o wspolczesnej magii z ciekawosci czy ktos zrozumie moj jezyk i do czego sie odnosi.

szkoda ze nie z wzajemnoscia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czarownictwo ludowe nie jest magia wspolczesna tylko magia dawna wystepujaca wspolczesnie, to roznica.

 

To zależy jak zdefiniujesz pojęcie "dawny".

 

Co do datowania to nie bylbym taki prędki, datowanie i chronologia nie jest mocna strona historykow i wynika badziej na logicznych domyslunkach.

 

To zalezy co i jaką metodą chcesz wydatować. Nawet typowe datowanie historyczne może być datowaniem dokładnym, zwłaszcza jesli pokrywa się z innymi metodami bezwzględnymi. W przypadku cywilizacji Indii można się uciec np. do datowania lingwistycznego (głównie glottochronologii). W przypadku Sumerów nie mamy takiej możliwości, bo ich język uznaje się za izolowany.

 

Chodzi mi tutaj bardziej o aryjczykow ktorzy ta kulture indii tworzyli nie tylko w tamtym rejonie ale i gdzie indziej dlatego uznaje to za najstarsza cywilizacje jak i kolebke innych cywilizacji.

 

Owo gdzie indziej to raptem Iran. W czasie kiedy Ariowie bytowali na terenie Azji Środkowej (przed podziałem na dwie grupy i przed zasiedleniem Indii i Iranu) inne cywilizacje istniały już od jakiegoś czasu Trudno więc uznać cywilizację, której de facto jeszcze nie było za kolebkę innych, istniejących już cywilizacji. Badania językoznawstwa porównawczego dowodzą, że już w początkowym okresie język, którym posługiwali się Ariowie stracił kontakt z resztą rodziny językowej, więc nie miał dużego wpływu na rozwój reszty języków rodziny indoeuropejskiej.

 

Niestety nie wszystko da się zwalić na błędy w datowaniu. Hipoteza wysnuta przez niewielką grupę językoznawców i historyków indyjskich jest kulawa i na jej podłożu ciężko wyjaśnić wiele aspektów związanych z wędrówką ludów indoeuropejskich. Wielu zmian językowych też de facto nie tłumaczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po paru stronach próby udowodnienia, że kolebką wszystkiego są Indie (co Ci się zresztą nie udało), piszesz, że historia jest niepotrzebna. Podejrzewam, że gdybym nie prostował lansowanych przez Ciebie tutaj poglądów, niczego takiego byś nie napisał.

 

A co do historii to jest jak liczenie ziarnków piasku, zajmuje umysł, ale nie ma znaczenia i nic nie daje.

 

Cóż za rzeczowy argument. Bardzo postmodernistyczny powiedziałbym.

 

Za PRLu też wyrażano takie poglądy na temat historii, a potem po prostu ją fałszowano... pardon odczytywano i interpretowano na nowo.

 

Dla mnie indie maja najwazniejszy wplyw na cywilizacje, nawet jezeli nie sa najstarsza cywilizacja co jest oczywiste, to sa najstarsza cywilizacja ktora wniosla najwiecej do kazdego rejonu zycia, oto mi chodzilo

 

Nie tak dawno pisałeś z pełną stanowczością, że cywilizacja Indii jest najstarsza. Mamy więc pewien postęp w dążeniu do prawdy.

Niemniej jednak zacytowany przeze mnie wyżej Twój pogląd też jest twierdzeniem mocno na wyrost - bez względu na to, o której cywilizacji tak naprawdę mówimy. Cywilizacja Indus-Saraswati była na pewno najbardziej rozległą wśród cywilizacji istniejących w tamtych czasach i pierwszą dużą cywilizacją w Azji Południowej. Nie uchroniło jej to przed regresem i upadkiem. Nie można stwierdzić, że wniosła ona najwięcej elementów do różnych dziedzin życia. O cywilizacji Ariów, którzy przyszli już po upadku cywilizacji doliny Indusu też nie możemy tego powiedzieć.

 

cala reszta jest nie wazna i zajmuja sie tylko nia ludzie, ktorzy chca zajmowac i uciec gdzies umyslem aby rozwiazac rozne zagadki cywilizacyjne, czy to zle? Nie, ale na pewno nie jest to priorytetem w zyciu czlowieka.

 

Uważasz, że dochodzenie do wiedzy i prawdy nie jest ważne :)? Poczytaj o tym skąd wzięła się grecka istoria i jak ważna jest wiedza na temat własnych korzeni.

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...