Skocz do zawartości

Pan Duchów


Dir en Grey

Rekomendowane odpowiedzi

Czy może jest na tym forum ktoś kto może mi coś wiecej powiedziec o osobach które można określić "Panem Duchów" ? Jak daleko sięga ich moc i czego można sie po nich spodziewać ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe pierwszy raz sie spotykam z takim określeniem możesz nakreślić bardziej specyfikę takiej osoby? W jakim sensie Pan? Czy chodzi o to że potrafi kontrolować byty astralne i do tego jeszcze im rozkazywać? Demonolog połączony z nekromantą i magiem? Napiszcie coś więcej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mniej wiecej tak jak mowisz , wiem tylko ze osoba określana w taki sposób potrafi rozmawiać z bytami astralnymi które Jej pomagaja , w sumie lepsze określenie to poprostu czarnoksięznik ale specyfika niektórych zdolności tej osoby nie pozwala Jej tak nazwać ...

Generalnie osoba o bardzo negatywnie stosowanej mocy ,wykorzystująca swoje umijętności przeciwko ludziom ,przynajmniej w skrajnych przypadkach , poczynajac od prostej magii a kończąc na klątwach śmierci ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i musi być w takim razie nieprzeciętnie inteligentna i mieć niesamowicie pojemny mózg dosłownie. Bo z tego co wiem to jak jakiś demon bądź duch przekazuje informacje na zasadzie połączenia umysłów gdzie demon albo duch nazywajmy je dalej bytami ma zupełnie inne postrzeganie czasoprzestrzeni i nieograniczoną pojemność informacyjną, co najczęściej powoduje padaczkę krwotoki i ciężkie choroby psychiczne a czasem nawet katatonię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest wiele teorii, mnie najbardziej pasuje do niego Pan Sheolu (Shaolu?), czyli krainy nieumarłych, jest nim śmierć, anioł śmierci (nie pamiętam imienia, niedługo dopiszę). Sprawuje on władzę w krainie umarłych, jednakowoż nie wiem do końca co to jest, mówi się że to pierwszy krąg anielski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmmm co do wypowiedzi Van Helsinga to chodzi mi o postać ludzka a nie Boga ,chociaz ....

Ale osoba ktorą nazwano w ten sposób była czarnoksiężnikiem czy jak to inaczej nazwać , nie pytajcie gdzie i jak .... to trudna sprawa ,co do wypowiedzi Bartko to mozliwe ze masz racje , zauwaz tez ze takie umiejetnosci nie przychodza tak poprostu czesto sa przekazywane genetycznie jesli rodzic pałał sie tego typu sprawami , jesli dziecko nabyło takie zdolnosci to rozwijajac je mogło nabyć tak wysoki stopień nazwijmy to stopień pojemności mózgu ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

pan duchów to raczej osoba,która ma kontakt, panuje nad tym, przywołuje i odwołuje te istoty, to osoba,która może nasłać ducha na kogoś... Nie ciekawie mi to wygląda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie ma sie juz czym martwic , pytalem na specjalne zyczenie mojego najblizszego przyjaciela który mial pewne kłopoty ....poprostu niektóre osoby nie chcialy dokładnie wyjasnic tej sprawy, a mi jako niewtajemniczonemu tym bardziej ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po moich przeżyciach mogę powiedzieć,że w pewnym sensie ja mogę być taką osobą,ale pewna nie jestem i nigdy tego nie wykorzystywałam do niczego.

 

Sama nazwa mówi za siebie :P.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak, ale nie moge o tym tu mowic ,moge powiedziec jedynie ze osoba okreslana tym mianem była bardzo potezna ,,, a troche bardziej wtajemniczony Wiccanin ma pod soba kilkanascie czarownic czasem wiec nie sadze zebys posiadała taka moc ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie znam Ciebie po pierwsze ale duzo widziałem i zetknełem sie z czyms co juz naprawde ciezko tłumaczyc ... do tego nie wiem czy po za wrózeniem i wyjasnieniem snów zajmujesz sie jakas konkretna magia ,i czy przystajesz do jakiegos wyznania np. właśnie Wiccan ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Wiccanin ma pod soba kilkanascie czarownic czasem wiec nie sadze zebys posiadała taka moc ..."

 

Szkoda tylko że wiccanami są w większości kobiety... Nie umniejszaj Damie bo jej nie znasz. Nasłać jakiś byt może sporo osób. Kwestia jak wspomniano wcześniej etyki. A nazwaniem kogoś "Panem Duchów" to brzmi jakby ktoś się za bardzo tematykami okultyzmu i gotyku zafascynował

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj oj oj ;p nie Ja uzylem tego okreslenia ,po prostu pytam tutaj czy ktos wie dokladnie co to moze oznaczac ... ? oczywiscie Wiccanami sa kobiety ale chodzi o osobe przewodzaca sabatom .,, czy jak inaczej nazwac to wycie ....ech mowie na konkretnym znanym mi przykładzie ...a nikogo nie mam zamiaru obrazac ;p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Heh no dobra to ja już się pogubiłem, chcesz poznać jakąś pewną osobę zajmującą się sabatami tak? W czasach dzisiejszych czy przeszłych? Bo piszesz, że niby coś chcesz ale w sumie to nie napiszesz żadnych konkretów tylko ktoś się ma domyślać.....

Jak dla mnie to wiele osób może prowadzić takie rzeczy, grupy wyznawców szatana, sabaty i tego typu inne jest ich pełno. Afrykańska magia też jest całkiem fajna :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie nie heheh nie potrzebuje nikogo kto by mi odprawił cos takiego ;p troche zeszlismy na poboczny temat ,ogólnie chodziło co mozna rozumiec przez pojecie : " Pana duchów "

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jak dla mnie to po prostu nazwa osoby mającej kontakt z duchami. Na mój gust to tobie chodzi o co innego. Jakiś twój przyjaciel o którym wspomniałeś we wcześniejszych postach ma problem z kimś kto się określił takim mianem lub gdzieś przy kłopotach z nim wpadło w ucho taka nazwa i teraz zamiast się poprostu spytać co tu zrobić z delikwentem to robisz podchody...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wogole sprawa duchow to dziwne i nie zbadane rzeczy... Nie wiem poco napisalam ta bezsensowna i nie potrzebna dygresje, ale kurcze boje sie na sama mysl, ze istnieje cos co moze mi zrobic krzywde, albo cos co moze do mnie/po mnie przyjsc a ja nawet nie bede wiedziala kiedy. Yhh ;/. Mam takie pytanko, czy duch moze przybrac postac osoby nam bardzo znanej? Np, z rodziny, ale osoby, ktora zyje. Przybrac jej postac na pare sekund a nastepnie zniknac?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jaka to była okoliczność i co w sumie zobaczyłaś? Bo coś takiego jak zmęczenie bardzo dobrze wpływa na możliwość zobaczenia lub usłyszenia takich rzeczy. Jeśli zobaczyłaś np demona na kimś żywym to możliwe że po prostu albo on chciał pokazać się Tobie albo Ty przez przypadek zobaczyłaś go.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No swietnie! Znowu bede sie bala zasnac -.-

 

Dobra, to opowiem jak to bylo. Mieszkam z mama i jej facetem, on pracuje w nocy, takze przyjezdza do domu nad ranem.Przyjechal do naszego domu jego syn, siedzielismy dlugo wieczorem na dole i ogladalismy na telewizorze zdjecia z nart. Wlasciwie to tak sie zasiedzilismy, ze byla juz chyba 3, albo 4 w nocy. Nagle ja postanowilam sie odwrocic i i sprawdzic czy zrobilo sie juz jasnno. Siedzielismy na kanapie, a za nami byla jadalnia i wyranda. Odwrocilam sie by spojrzec na wyrande (sa szklane drzwi takze widac czy jest ciemno czy jasno), i nagle zobaczylam go (faceta mamy), wygladalo to tak jak gdyby poprostu obserwowal nas co robimy, slabo go widzialam, ale to dzialo sie tak nagle, on jak mnie zobaczyl, to chyba sie zdziwil, nie spodziewal sie chyba, ze sie spojrze. No w kazdym razie spogladnol na mnie i mi pomachal (tak sie wystraszylam, ze nie pamietam). Spojrzalam na Adama- jego syna i powiedzialam, ze twoj tata juz wrocil. On na to, jak to tak szybko? Odwrocilismy sie ale tam nikgo juz nie bylo. Pomyslalam, ze moze poszedl do garazu odstawic motor, ale minelo 15 min i nadal nikogo nie bylo. Po jakims czasie uslyszelismy jak motor podjezdza pod dom. No wtedy to sie naserio wystraszylam! Bo ja przeciez myslalam, ze on juz wrocil!. Ale rzeczywiscie, wczesniej nic nie slyszelismy, a powinnismy. Myslalam, ze sobie ze mnie jaja robia, ale nie. Cholernie sie balam, wpadlam w chisterie, to tyle :P. Sorka, ze tak dlugo. :jezyk2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

VanHelsing: zjawa mówisz? no dobra a czym się na przykład różni taka zjawa od demona? i jakie są jeszcze rodzaje zjaw skoro tylko niektóre mogą robić iluzje?

 

maadziaa93: Mogło to być coś takiego, że on po prostu akurat w drodze do domu czy zaraz po skończonej pracy zaczął myśleć co wyrobicie a kiedy ktoś się zamyśli nad czymś lub kimś to zdarzają się czasami takie rzeczy. Czasami jak się tak ucieka myślami gdzieś to przez przypadek można usłyszeć czyjeś myśli np :P No ostatecznie może być wersja taka, że nie wiesz czegoś o chłopaku twojej mamy XD istnieje też możliwość taka, że czasami widzimy coś ale nasza podświadomość zniekształca to co widzimy. Tak jak czasami z wycieczkami poza ciało można kogoś zobaczyć niekoniecznie tak jak jest (zdarzało się zamiast osoby np moja babcia :P)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

San-Ki - Demon to upadły anioł, a zjawa to tak jakby mówiąc w przenośni zły duch. A rodzajów jest kilka, są takie które straszą człowieka aż do załamania, takie które omamiają iluzjami i załamują życie, są też takie które od razu niszczą psychikę człowieka poprzez gwałtowne "opętywanie". Ale to iż demon i zjawa, a tym bardziej duch to nie to samo chyba nie muszę wspominać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

San-Ki: dzieki za slowa potuchy ;). Czyli nie powinnam sie az tak bardzo przejmowac tak?

 

VanHelsing: Dzieki, to teraz mnie nastraszyles! Kurcze to mi powiedziales, teraz bede wpadala w "przed senne paniki". Jaaa no ;/. Juz sie boje na mysl, ze za godzine ide spac -.- A czego niby demon czy co to tam chcialo by odemnie? Dlaczego chcialo by mnie zniszczyc lub opetac? Jestes pewien?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja na przykład twierdze, że upadły anioł to diabeł, a demon to jest duch który dostał coś w rodzaju awansu. Nie jest zwyklym duchem który się plącze ale ni może też tyle co diabeł, a zjawą to moze być właśnie dusza jakiegoś człowieka co się plącze i nikt nie powiedział, że muszą zaraz komuś dokuczać i być wredne. Można spotkać wiele przyjaznych (i demonów i zjaw).

Paradoksalnie do tego co napisałem i tak nazywać we wszystkich wypowiedziach pewnie będę mówić i na upadłych i na tych po awansie "demon".... po prostu prościej :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tego nie stwierdziłem, że to demon. Ciężko tak powiedzieć nie będąc tam. Sądzę, że jeżeli już miał by Ci coś robić to na pewno nie stał by i się nie patrzył, a na pewno nie machał by do Ciebie ręką. Jak chcą coś od kogoś są raczej bardziej bezpośredni. Na mój gust nie masz się czego bać, a to że on nic od Ciebie nie chciał mogło oznaczać jego zdziwienie kiedy go zobaczyłaś. Może sam stał tam sobie żeby popatrzeć co robicie i nie spodziewał się po prostu, że go zobaczysz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość User2

Ech. Czy mi się wydaje, czy w tym dziale lub w dziale angeologia nie została podana różnica pomiędzy diabłem, demonem a aniołem światła plus kilka kolejnych podziałów bytów o charakterze niematerialnym?

Powiedz mi Madziu czy ten mężczyzna o którym mówisz jest normalnie w realu do Ciebie przyjaźnie nastawiony? Jakie są relacje pomiędzy Wami w świecie "rzeczywistym"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O a szkoda, że nie wiesz bo znaleźć nie mogę a z chęcią bym przeczytał. Poza tym nawet jeśli jest to nie nzaczy że musze się z nim zgodzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

AoiMizu

 

Co do pytania jakie sa nasze relacje to bardzo dobre, jest dla mnie prawie jak ojciec, mimo, ze swojego mam i go kocham :>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy wogole w boga wierzy ;P. Chodzi do kosciola, ale tylko raz w roku w boze narodzenie, i to tez tylko jak jest okazja...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
hmmm co do wypowiedzi Van Helsinga to chodzi mi o postać ludzka a nie Boga ,chociaz ....

Ale osoba ktorą nazwano w ten sposób była czarnoksiężnikiem czy jak to inaczej nazwać , nie pytajcie gdzie i jak .... to trudna sprawa ,co do wypowiedzi Bartko to mozliwe ze masz racje , zauwaz tez ze takie umiejetnosci nie przychodza tak poprostu czesto sa przekazywane genetycznie jesli rodzic pałał sie tego typu sprawami , jesli dziecko nabyło takie zdolnosci to rozwijajac je mogło nabyć tak wysoki stopień nazwijmy to stopień pojemności mózgu ...

zgadza sie sa przekazywane genetycznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że w Twojej rodzinie są osoby o podobnych zdolnościach nie znaczy, że swoje zdolności po kimś odziedziczyłaś. Widocznie macie podobne, że tak powiem, uwarunkowania. Żadnych zdolności nie posiadamy bez powodu, służą one rozwijaniu.

Dusza przed inkarnowaniem wybiera sobie m.in. rodziców i nic tutaj nie jest przypadkowe. Widocznie wybrałaś sobie rodzinę, w której występują podobne zdolności do tych, którymi Ciebie obdarowano.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jaki jest dowod na to ze nie odziedziczylam? ze to wlasnie moja dusza sobie tak wybrala? skoro potrafimy dzidziczyc ,urode,np zdolnosci muzyczne,platyczne po rodzicach,dlaczego by nie paranormalne? to taka troche ujma...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość greg639
To, że w Twojej rodzinie są osoby o podobnych zdolnościach nie znaczy, że swoje zdolności po kimś odziedziczyłaś. Widocznie macie podobne, że tak powiem, uwarunkowania. Żadnych zdolności nie posiadamy bez powodu, służą one rozwijaniu.

Dusza przed inkarnowaniem wybiera sobie m.in. rodziców i nic tutaj nie jest przypadkowe. Widocznie wybrałaś sobie rodzinę, w której występują podobne zdolności do tych, którymi Ciebie obdarowano.

sama sobie przeczysz - skoro dusza wybiera sobie rodziców - to pewnie właśnie po to, żeby odziedziczyć jakieś cechy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość greg639
ja swoje odziedziczylam ,kazdy w mojej rodzinie mial to co ja,z tym ze jako jedyna w pelni zaakecptowalam te zdolnosci

 

a akceptacja = zaangażowanie :usmiech:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sama sobie przeczysz - skoro dusza wybiera sobie rodziców - to pewnie właśnie po to, żeby odziedziczyć jakieś cechy

 

Zdolnościami zostaje obdarowana dusza, dlatego nie dziedziczymy ich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość greg639

a co dziedziczymy ???

i przez kogo jesteśmy obdarowywani,

skoro dusza się odradza po to, żeby wchodzić na wyższe poziomy, to nie wydaje Ci się, że w kolejnych inkarnacjach zdobywa doświadczenia, które może wykorzystywać w następnych ???

Edytowane przez greg639
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dusza jest swego rodzaju indywiduum. Dusza po duszy nic nie może odziedziczyć.

A każdy z nas jest duszą, tylko, że mamy ciała.

Tak więc dziedziczymy wygląd, cechy zewnętrzne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość greg639

dusza nie wyprodukuje np. mebla, dusza nie zaśpiewa, dusza nie wyhaftuje pięknych wzorów, dusza nie namaluje pięknych avatarów - są to zdolności ciała, a konkretnie wibracji umysłu - specyficznego układu neuronów w naszym mózgu - który to może być dziedziczony

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość greg639

pewne zdolności mojego syna, widzę też u siebie - wątpię żeby był nimi "obdarowany" - uważam, że odziedziczył je po mnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dusza nie wyprodukuje np. mebla, dusza nie zaśpiewa, dusza nie wyhaftuje pięknych wzorów, dusza nie namaluje pięknych avatarów - są to zdolności ciała, a konkretnie wibracji umysłu - specyficznego układu neuronów w naszym mózgu - który to może być dziedziczony

 

 

Ty to nazywasz w ten sposób, ja mogłabym powiedzieć, że wg mnie są to wibracje duszy.

Natomiast umysł również nie jest materialny. Umysł jest to świadomość, a świadomość to inna nazwa dla duszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość greg639

i tutaj mylisz pojęcia - napisałem umysł w sensie mózg - to mózg posiada te neurony - natomiast świadomość - fakt jest niematerialna - i jest to część duszy !!!

 

neurony są zbudowane z komórek - które to posiadają kod DNA - w którym to są zapisane cechy dziedziczne, przenoszone na dzieci

 

człowiek w trakcie swojego, życia odrzuca aspekty, które nie są mu potrzebne, albo wręcz przeszkadzają mu w egzystencji, natomiast żyje tymi, które uważa za słuszne - i te najlepiej wykształcone - są zapisywane w kodzie DNA i przekazywane potomstwu - takie jest prawo ewolucji i prawo przetrwania gatunku

Edytowane przez greg639
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świadomość nie jest częścią duszy, świadomość to dusza, dusza=świadomość.

Nie mylę pojęć. :) Mózg jest materialny, należy do ciała, jednakże mózg bez świadomości byłby bezużyteczny, ciało bez ducha nie pracuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość greg639

świadomość i dusza to absolutnie nie to samo :bezradny:

dusza jest cząstką energii wszechświata, która wprawia w ruch nasze serce, dzięki której pracuje nasz mózg - te impulsy elektryczne śmigające po naszym mózgu to właśnie ta energia, natomiast świadomość to odczucie tej energii, że znajduje się w świecie materialnym

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość greg639

wszyscy jesteśmy częścią tej samej energii - ale w różnych ciałach zdobywamy różne doświadczenia,

jeśli w jakimś ciele znajduje się energia na odpowiednim poziomie świadomości to potrafi ona łączyć się z całą energią wszechświata i wykorzystywać ja do wznoszenia się na jeszcze wyższe poziomy, wykorzystuje również tą energie do pomocy w kształtowaniu świadomości pozostałych cząstek energii, znajdujących się w innych osobach,

energia, która się "zagubiła" i popełnia błędy i nie chce ich naprawiać - zostaje poddana doświadczeniom, które są odbierane przez człowieka jako i ból i cierpienie - wskazówka - energia Plutona

Edytowane przez greg639
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

świadomość i dusza to absolutnie nie to samo

dusza jest cząstką energii wszechświata, która wprawia w ruch nasze serce, dzięki której pracuje nasz mózg - te impulsy elektryczne śmigające po naszym mózgu to właśnie ta energia, natomiast świadomość to odczucie tej energii, że znajduje się w świecie materialnym

 

 

Dusza to jest świadomość. Czysta świadomość, a przy tym boska iskra, cząstka Miłości.

 

 

wszyscy jesteśmy częścią tej samej energii - ale w różnych ciałach zdobywamy różne doświadczenia,

jeśli w jakimś ciele znajduje się energia na odpowiednim poziomie świadomości to potrafi ona łączyć się z całą energią wszechświata i wykorzystywać ja do wznoszenia się na jeszcze wyższe poziomy, wykorzystuje również tą energie do pomocy w kształtowaniu świadomości pozostałych cząstek energii, znajdujących się w innych osobach,

energia, która się "zagubiła" i popełnia błędy i nie chce ich naprawiać - zostaje poddana doświadczeniom, które są odbierane przez człowieka jako i ból i cierpienie - wskazówka - energia Plutona

 

 

Jesteśmy jednym, ale zarazem jesteśmy indywiduum, każdy jest jedyny i niepowtarzalny w Jedności. Wszystko jest energią i pierwotnie pochodzimy z tego samego Źródła, Źródła Bezwarunkowej Miłości.

 

Natomiast to, co zaznaczyłam tłustym drukiem, nie mam pojęcia po co mi o tym piszesz. :)

Do czego mam to odnieść?

Zaznaczę też, że zgodzę się z tym i wiem o tym.

Edytowane przez Nereida
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sama sobie przeczysz - skoro dusza wybiera sobie rodziców - to pewnie właśnie po to, żeby odziedziczyć jakieś cechy

zgadza sie,bo prawda jest ze w mojej rodzinie kazdy ma takie zdolnosci od pokolen,i ja tez je mam,tylko duzo silniej niz moja rodzina

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dusza jest swego rodzaju indywiduum. Dusza po duszy nic nie może odziedziczyć.

A każdy z nas jest duszą, tylko, że mamy ciała.

Tak więc dziedziczymy wygląd, cechy zewnętrzne.

ale dusza po opuszczeniu ciala,inkarnuje sie do nastepnego zeby zdobyc nowe doswiadczenie,ze czynic postep siebie samej,rowijac sie,przyklad..chopin...w wieku 5 lat tak zasuwal na fotepianie ze do tej pory jest to niewyobrazalne,byc moze jego dusza wykozystala doswiadczenia zpoprzednich wcielen? i dzieki temu chlopiec mogl sie dalej rowijac?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale dusza po opuszczeniu ciala,inkarnuje sie do nastepnego zeby zdobyc nowe doswiadczenie,ze czynic postep siebie samej,rowijac sie,przyklad..chopin...w wieku 5 lat tak zasuwal na fotepianie ze do tej pory jest to niewyobrazalne,byc moze jego dusza wykozystala doswiadczenia zpoprzednich wcielen? i dzieki temu chlopiec mogl sie dalej rowijac?

 

A jaki związek ma Twoja wypowiedź z moją? Wybacz, ale ja go nie widzę.

Być może w poprzednim inkarnacjach Chopin miał już jakieś doświadczenie z fortepianem, stąd ta jego wybitna zdolność widoczna już w tak młodym wieku.

 

No, ale robimy offtop. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jaki związek ma Twoja wypowiedź z moją? Wybacz, ale ja go nie widzę.

Być może w poprzednim inkarnacjach Chopin miał już jakieś doświadczenie z fortepianem, stąd ta jego wybitna zdolność widoczna już w tak młodym wieku.

 

No, ale robimy offtop. :)

Wybacz ale nieda sie z Toba rozmawiac,za calym szacunkiem;)

 

no wlasnie Chopin mial doswiadczenia z poprzednichw cielen,i urodzil tam gdzie sie chcial urodzic zeby kontynuowac;)

 

koniec,to tyle,niewypowiadam sie wiecej na ten temat;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, gdy nie potrafisz odpowiedzieć na moje pytanie i kontrargumentować, to mnie atakujesz... :)

Ja o jednym, Ty o drugim... Twoja wypowiedź nie odnosiła się w żaden sposób do mojej i musiałam to zaznaczyć, bo nie rozumiem po co to napisałaś. :)

 

To tyle. Pozdrawiam serdecznie. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, gdy nie potrafisz odpowiedzieć na moje pytanie i kontrargumentować, to mnie atakujesz... :)

Ja o jednym, Ty o drugim... Twoja wypowiedź nie odnosiła się w żaden sposób do mojej i musiałam to zaznaczyć, bo nie rozumiem po co to napisałaś. :)

 

To tyle. Pozdrawiam serdecznie. :)

ja poprostu widze zenie ma sensuz Toba rozmawiac:) mamy rozne poglady i moze wieki dochodzi kto ma racjie,tyle ,pozdrawim serdecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, gdy nie potrafisz odpowiedzieć na moje pytanie i kontrargumentować, to mnie atakujesz... :)

Ja o jednym, Ty o drugim... Twoja wypowiedź nie odnosiła się w żaden sposób do mojej i musiałam to zaznaczyć, bo nie rozumiem po co to napisałaś. :)

 

To tyle. Pozdrawiam serdecznie. :)

nie:) poprostu widze ze niema sensu z Toba rozmawiac,mamy rozne poglady,i wiadomo ze kazdy bedzie bronic swojego.pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość User2

Po czwarte słowo Pan Duchów zawarte w tłumaczeniu, które się czyta może w oryginale być rozumiane: Jako np.: Władca wszechrzeczy i wszystkich bytów materialnych bądź niematerialnych. A w tłumaczeniu jest jako Pan Duchów ponieważ słownictwo danego tłumaczenia jest na tyle ubogie, że inaczej nie da się nazwać danej sprawy. :P Zresztą ktoś o kwesti słownictwa już wspominał gdzieś. :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nawet by pasowało, bo Mojżesz bodajże na tych wszelkich pustyniach się ukrywał to raz. Potem Izraelici szli właśnie przez pustynie przez mnóstwo lat, walcząc z tyloma plemionami że masakra. Nic dziwnego, że przebywając ciągle na terenach pustynnych, mając za przewodnika kogoś kto spędził na pustyni mnóstwo życia, wybrali właśnie tego boga. No i pewnie właśnie ten ukazywał im się jako dym w dzień a ogień w nocy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz powiedzieć, że pierwszy raz spotykasz się z czymś takim jak silna dusza która nie jest w wierze chrześcijańskiej? chyba że coś źle zrozumiałem to sorki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj tam mniejsza z tym kto w co wierzy i jaki to coś lvl. Mi tam chodzi o podejście (np mojej babci), że Ci którzy nie są w Chrześcijaniźmie to nei zostaną zbawieni.... Bo jak robisz dobre uczynki w innej wierze to się nie liczy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam bym za bardzo nie wierzyl w rzeczy napisane w Pismie(zarowno ST i NT). Zaloze sie, ze nasz cudowany kosciol katolicki pozmienial w Biblii wszystkie rzeczy, ktore mu nie "odpowiadaly". Gdybym dostal do rak "oryginalne" wersje ewangelii, apokalipsy itd., to moze nawet bym to uwaznie przeczytal :) A tak to czysta strata czasu moim zdaniem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eeee no wiesz chyba nie do końca jest tak, że zmiany wynikają tylko z przepisywania, bo chociażby jak sama stwierdziłaś ktoś tam ma pismo apokalipsy w oryginale i nie chce ujawniać go. Więc samo z tego wynika że jednak są poprawne tłumaczenia tylko się ich nie ujawnia. Są zresztą przypadki ingerowania papieży w Biblie, gdzie usuwali sobie księgi czy przypisy bo coś im nie pasowało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Smutne, to ale prawdziwe, że współczesna Biblia to zbiór dobrych rad dla ludzi żyjących na wsi. 

 

Właśnie strzeliłeś ciemnotę prosto z wiochy nie oceniaj Boga bo jak Bóg cie oceni to będziesz marnie wyglądał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba pomyliłeś adresy ; ) Gdzie oceniłem Boga? Na czym polega moja ciemnota?! Bóg raczej nie ocenia, to nie jego kwestia :)

 

Może ciemnota bo "żyjących na wsi" powinienem był wziąć w cudzysłów...No ale sprecyzuj co miałeś na myśli

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zamierzam oceniać postów moich przedmówców, lecz zwrócę uwagę na jeden fakt. Choć Najwyższy teraz nie ocenia to nadejdzie czas, że świadomie z własnej woli oceni wszystkich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To powiem inaczej. :) Nie zamierzam oceniać postów moich przedmówców, lecz zwrócę uwagę na jeden fakt. Choć Najwyższy/Najwyższa/Bóg Ojciec/Bóg Matka teraz nie ocenia to nadejdzie czas, że świadomie z własnej woli oceni wszystkich. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile jest bytem osobowym , a nie sila ktora wypelnia i napedza wszystko;).

Czepiam sie wiem, ale chodzi mi o to ze Boga/Bostwo mozna roznie interpretowac a Twoje zdanie wskazuje na to ze jest jedna opcja...idea sadu jest obecna w wielu religiach ale w wielu jej nie ma. "Straszenie" sądem nic nie daje , jesli odbiorcy po prostu w sad nie wierza(co nie musi ich wcale czynic ludzmi mniej wartosciowymi i /lub pozbawionym sumienia- sama do nich naleze).

 

Peace

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...