Formy zabezpieczenia w kartomancji. Wasza filozofia i Wasze spostrzeżenia.

[Gość Nayala]

Witam,

 

 

Chciałabym zapytac w jaki sposób zabezpieczacie się wróżac z kart, lub: czy/ dlaczego tego nie robicie.

Każdy człowiek ma swoją filozofie w tym zakresie. Nie ma racji. Są punkty widzenia

 

Zapraszam do wypowiedzi.

[Trida]

Przede wszystkim zapalałam świecę do każdej jednej wróżby.

Nawet do jednego pytania uważam, ze powinno się zapalić świeczkę (najlepiej białą lub fioletową).

Ma to na celu usunięcie niechcianych bytów, swego rodzaju ochronę, oczyszczenie i oświecenie przestrzeni.

Ja również prosiłam Salamandrę o opiekę.

 

Używałam kamienia księżycowego lub kryształu górskiego w momencie, gdy wróżyłam i musiałam na chwilę skończyć kładłam kamień na talii, by enrgia się nie rozbiegała po pokoju.

 

Oczyszczanie kart - starałam się raz na tydzień, jeśli często stawiałam ale jak wiadomo - rożnie z tym bywało.

Oczyszczałam najczęściej nad kadzidłami i świecą, każdą kartę po kolei, z odpowiednia intencją.

 

Przechowywanie kart w czarnym woreczku / pudełeczku.

 

Nie trzymanie kart obok siebie, by energie na siebie nie wpływały.

 

Jak coś mi się przypomni to na pewno napiszę

[SacralNirvana]

Przede wszystkim umawiam sie z kartami juz na samym poczatku, ze nie przejmuje nic ponad to, co konieczne. Nie zagladam rowniez tam, gdzie nie potrzebuje. To juz jedno.

Grzebanie np. w obszarach, gdzie nie powinnismy, nie jest najrosadniejsze, jako ze przejmujemy duza czesc energetyki takiej osoby, w tym oczywiscie te z problemi. Zreszta, jak nikt zdrowy nie chodzi do lekarza (zazwyczaj), tak i do wrozki nie chodza szczesliwi i energetycznie poukladani.

 

Owszem, z rytualow oczyszczajacych, stosuje palenie swiec, szalwii bialej, oczyszczanie siebie w kapieli z dodatkiem soli.

 

Dodatkowo jest medytacja, wizualizacja.

 

 

Poza tym nic szczegolnego.

[Gość bakea]

A ja nie robię nic Uważam że to są bzdury nad bzdurami

 

Wszystko w naszych głowach a nie w np: czerwonych nitkach, świecach, kamieniach czy jeszcze kij wie czym .

[Gość Linkinia]

Na początku nie robiłam nic, potem jednak: na zakończenie wróżenia układam na wierzchu Cesarzową, pod nią jakąś pozytywną kartę, stukam talią o stolik i chowam do woreczka, który sama uszyłam.

Tyle