co noc śnię zmarłych

[słodkogorzka]

Od dłuższego czasu praktycznie co noc śnię zmarłych ze swojej rodziny- Mamę, Tatę, Babcię, Dziadka, wujków, ciocie i tak co noc w różnych konfiguracjach i różnych sytuacjach - często jest motyw posiłku - smażone ryby, kurczaki, przygotowanie jedzenia na jakieś wesele itp. Te sny już mnie nawet nie martwią, nie opowiadam co śniłam, tylko kogo. Te wszystkie zmarłe osoby były mi bliskie, nie miałam żadnych konfliktów czy nieporozumień. Modlę się codziennie za te dusze, oczyściłam mieszkanie rytualnie. Ktoś mi zasugerował, że zbyt mocna więź była pomiędzy nami, że po śmierci dusze nie mogą przejść na drugą stronę, zanim czegoś mi nie przekażą - tylko czego? Może w tym "jedzeniu" jest jakiś klucz? Ktoś pomoże?

[vinitor]

Tęsknota za czasami, gdy żyli i byli obecni w twoim życiu oraz zbyt intensywne rozmyślanie o nich i o sobie przenosi się też na porę snu. Jestem pewien, że zbyt dużo uwagi przywiązujesz do wspomnień, które i tak niczego nie zmienią, bo ci co odeszli przechodzą do historii. Postaraj się mniej o nich myśleć zajmując się nie tylko modlitwami, które stały się nieodłączną częścią twoich codziennych zabiegów. Odczynianie, kadzenie czy jakieś inne rytuały są zbędne, bowiem nic złego się nie dzieje, za wyjątkiem zbyt dużego zaangażowania umysłowego sprawami mającymi związek z zmarłymi członkami rodziny. Sny o zmarłych wcale nie muszą oznaczać, że to oni mają problemy, więc przestań z nadmierną troską zawracać sobie nimi głowę.

Jedyny ratunek widzę poprzez zintensyfikowanie innych zajęć i przekonanie samej siebie, że to nie ci zmarli potrzebują akurat pomocy lecz ty, jeszcze żyjąca. Wypełniaj dzień pracą (czynnościami) pozwalającymi przemienić nadmierne skupianie się nad swoim losem (tak, tak, spędzanie czasu we śnie przy posiłkach z zmarłymi mówi o pragnieniach, które zaspokajane są w tak nietypowy sposó, na coś użytecznego dla żyjących jeszcze bliskich osób. Oni już niewiele mogą pomóc. Świat zmarłych kroczy swoją drogą a żyjący mają żyć przede wszystkim w celu okazania, że nie brakuje ważniejszych zajęć dla których zostali stworzeni. Oglądanie się za siebie jest znakiem słabości a to nie uzdrowi obaw i lęków. Musisz nauczyć się radzić sobie w każdej sytuacji i nie oczekuj, że zmarli zrobią to za ciebie.

[MegaKeshia1978]

Ja też tak mam , że ostatnio śnią mi się zmarli z rodziny, wydaje mi się, że może być właśnie to objaw tęsknoty, albo zmarli przypominają się o sobie, gdy długo nie odwiedzamy ich na cmentarzu, gdy nie modlimy się o nich, warto wtedy zapalić im świeczkę na grobie..