Skocz do zawartości

Papiez i ksieza sa pod wplywem negatywych vibracji ego.


Venus123

Rekomendowane odpowiedzi

16/2-14 Niedziela PAPIEZ I KSIEZA PRZEMAWIALI DO LUDZI POD WPLYWEM NEGATYWNYCH VIBRACJI EGO.

Mowili ze czlowiek ma wolna wole i ze sam moze wybierac co chce zrobic w swoim zyciu.Te slowa obwiniaja czlowieka za jego cierpienia i sa mechanizmem obronnym vibracji Ego odwracajacym uwage od prawdziwego powodu destruktywnosci na planecie :struktur Ego.

Bez wplywu negatywnych vibracji Ego tego by nie powiedzieli gdyz wiedza ze : zaden czlowiek nigdy z "WLASNEJ WOLI" nie podjal by decyzji ktore powadza do wojen,morderstw, problemow,chrob i cierpienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Waldarius

No ale gdyby powiedzieli, że człowiek nie ma wolnej woli, to by oznaczało, że jest w stu procentach pod wpływem swojego ego, czyli nie ma dla niego żadnego ratunku, jest wtedy jak zombi, ślepo wykonuje programy, jakie ma zakodowane w umyśle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale gdyby powiedzieli, że człowiek nie ma wolnej woli, to by oznaczało, że jest w stu procentach pod wpływem swojego ego, czyli nie ma dla niego żadnego ratunku, jest wtedy jak zombi, ślepo wykonuje programy, jakie ma zakodowane w umyśle.

 

PISZESZ I MYSLISZ POD WPLYWEM NEGATYWNYCH VIBRACJI EGO,gdyz bez negatywnych vibracji Ego WIESZ ZE :kiedy czlowiek uswiadomi sobie ze jest pod wplywem negatywnych vibracji Ego rozpoczyna sie u niego proces oslabiania struktury Ego i czlowiek zaczyna sam podejmowac decyzje w swoim zyciu,ktore sa ZAWSZE POZYTYWNE DLA WSZYSTKICH LUDZI.Niedlugo nie bedzie na tej planecie ludzi ktorzy beda brac udzial w konfliktach,wojnach itd.

Wewnetrzna przemiana czlowieka oznacza koniec destruktywnosci na planecie Ziemia,przepowiadany "Koniec swiata".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Waldarius

Okropny ten filmik. Kobietę ktoś zaprogramował, albo sama się zaprogramowała na powtarzanie jednych i tych samych banałów, trochę, jakby się słuchało katarynki. Samo mówienie o ego nie oznacza, że się pozbywamy problemu, w tym przypadku skutek jest odwrotny, to na czym się koncentrujemy umacnia swoją siłę, zwykłe prawo przyciągania, ego tej kobiety rośnie w siłę, staje się ona automatem, kroczy w przeciwnym kierunku, od świadomości do nieświadomości. Prawidłowo powinniśmy skupać uwagę na "Wyższym Ja", nie na ego, wtedy to pierwsze zacznie wypierać to drugie, tak jak pragnąc mniej wojen nie skupiamy się na wojnach tylko na pokoju. Mimo, że rozluźniły się czy może nawet pękły moje więzy z chrześcijaństwem, to zacytuję Chrystusa "Strzeżcie się fałszywych proroków..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[video=youtube;ge6_d6QUrnA]http://www.youtube.com/watch?v=ge6_d6QUrnA

 

XD

Gratuluje swiadomosci i procesu rozkladu struktury Ego,ktory juz u Ciebie trwa.Tak,ja jeszcze mam strukture Ego,ale jest juz slaba wiec mam tez silny kontakt ze "Zrodlem zycia".

Bardzo trafnie wybralas wyraz mojej twarzy utrwalony w tym momencie,bo taka wlasnie mimike ma twarz czlowieka kiedy jest pod wplywem negatywnych vibracji Ego.Gratuluje!Kiedy wiecej ludzi zacznie zauwazac negatywne vibracje Ego nastapi upadek struktur Ego i koniec destruktuwnosci na planecie.Ciesze sie z Twojej swiadomosci i zycze milego dnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okropny ten filmik. Kobietę ktoś zaprogramował, albo sama się zaprogramowała na powtarzanie jednych i tych samych banałów, trochę, jakby się słuchało katarynki. Samo mówienie o ego nie oznacza, że się pozbywamy problemu, w tym przypadku skutek jest odwrotny, to na czym się koncentrujemy umacnia swoją siłę, zwykłe prawo przyciągania, ego tej kobiety rośnie w siłę, staje się ona automatem, kroczy w przeciwnym kierunku, od świadomości do nieświadomości. Prawidłowo powinniśmy skupać uwagę na "Wyższym Ja", nie na ego, wtedy to pierwsze zacznie wypierać to drugie, tak jak pragnąc mniej wojen nie skupiamy się na wojnach tylko na pokoju. Mimo, że rozluźniły się czy może nawet pękły moje więzy z chrześcijaństwem, to zacytuję Chrystusa "Strzeżcie się fałszywych proroków..."

 

PISZESZ I MYSLISZ POD WPLYWEM NEGATYWNYCH VIBRACJI EGO,gdyz bez negatywnych vibracji Ego WIESZ ZE :

jestes w procesie rozkladu Twojej struktury Ego.To co czujesz i piszesz jest normalna i przejscowa FAZA psychologicznego SZOKU :zaprzeczanie rzeczywistosci,agresja,atak,ir*ytacja,gniew,strach.

TEKSTY KTORE JA POWTARZAM OSLABIAJA EGO STRUKTURY.

POWTARZANIE jest normalnym procesem we Wszechswiecie :pory roku,rytm dobowy,narodziny,umierania.Ego vibracje tez POWTARZAJA, stwarzjac co sekunde na calej planecie nowe konflikty,problemy,chroby,mord*erstwa itd.

Straszenie ludzi jest jednym z wielu mechanizmow obronnych negatywnych vibracji Ego,ktore maja wzmacniac Ego struktury kiedy ulegaja oslabieniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Waldarius

TEKSTY KTORE JA POWTARZAM OSLABIAJA EGO STRUKTURY.

Według mnie to nie osłabiają, ale umacniają. W krótkim tekście naliczyłem siedem razy pojawiające się słowo ego. Jeśli przykładowo chrześcijanin deklaruje się, że wierzy w Boga, ale ciągle mówi o szatanie, to tak naprawdę szatan staje się obiektem jego kultu, zaczyna zastępować miejsce Boga. To na czym skupiamy uwagę, zaczynamy do siebie przyciągać i umacniać tego pozycję. Przy takim podejściu ego będzie znikać sprzed twoich oczu, by pojawić się w potężniejszej postaci tuż za twoimi plecami. W sumie, to nie wiem po co wdaję się w duskusję z kimś, kto nie mówi nic od siebie i sprawia wrażenie, jakby się zapętlił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie to nie osłabiają, ale umacniają. W krótkim tekście naliczyłem siedem razy pojawiające się słowo ego. Jeśli przykładowo chrześcijanin deklaruje się, że wierzy w Boga, ale ciągle mówi o szatanie, to tak naprawdę szatan staje się obiektem jego kultu, zaczyna zastępować miejsce Boga. To na czym skupiamy uwagę, zaczynamy do siebie przyciągać i umacniać tego pozycję. Przy takim podejściu ego będzie znikać sprzed twoich oczu, by pojawić się w potężniejszej postaci tuż za twoimi plecami. W sumie, to nie wiem po co wdaję się w duskusję z kimś, kto nie mówi nic od siebie i sprawia wrażenie, jakby się zapętlił.

PISZESZ I MYSLISZ POD WPLYWEM NEGATYWNYCH VIBRACJI EGO,gdyz bez negatywnych vibracji Ego WIESZ ZE : tekst ktory napisales jest mechanizmem obronnym negatywnych vibracji Ego,gdyz skupianie uwagi na vibracjach Ego oslabia Ego struktury na planecie i zagraza egzystencji Ego.Dlatego stworzyly vibracje Ego frustrujacy kult o umacnianiu pozycji.Na przyklad ze jak czlowiek skupi uwage na rzeczach pozytywnych to nastapi w jego zyciu pozytywna przemiana.Jest to kult stworzony przez negatywne vibracje Ego,gdyz dopuki czlowiek ma Ego strukture ktora stwarza problemy w jego zyciu nigdy nie pozbedzie sie problemow i chorob.Czlowiek nie musi sie skupiac nad niczym ani wysilac zeby byc szczesliwy tylko pozbyc sie struktury Ego ktora jest powodem jego problemow,chorob i cierpienia.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Waldarius
Jest to kult stworzony przez negatywne vibracje Ego,gdyz dopuki czlowiek ma Ego strukture ktora stwarza problemy w jego zyciu nigdy nie pozbedzie sie problemow i chorob

Słyszałem raz o pewnym człowieku, który pozbył się swojej choroby, mimo że nie pozbył się swojego ego. Zdaje się było to w programie "Pogromcy mitów". A jak się w ogóle pozbyć tego ego, chyba nie przez taką gadkę szmatkę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słyszałem raz o pewnym człowieku, który pozbył się swojej choroby, mimo że nie pozbył się swojego ego. Zdaje się było to w programie "Pogromcy mitów". A jak się w ogóle pozbyć tego ego, chyba nie przez taką gadkę szmatkę?

PISZESZ I MYSLISZ POD WPLYWEM NEGATYWNYCH VIBRACJI EGO,gdyz bez negatywnych vibracji Ego WIESZ ZE :To co ja robie oslabia Ego struktury.Teksty sa pisane i mowione pod wplywem vibracji ktore oslabiaja Ego struktury.U kazdego czlowieka ktory taki tekst uslyszy albo przeczyta rozpoczyna sie natychmiast rozklad Ego struktury.Proces rozkladu struktury Ego juz sie u Ciebie toczy i bedzie trwal az Ego struktura przestanie istniec.

Vibracje EGO stwarzja wszystkie choroby na Ziemi."Cudowne uzdrowienia" i inne "Cuda" to mechanizmy obronne i sytuacje stwarzane przez EGO by wzmocnic swoja kolektywna strukture RELIGI gdy ulega oslabieniu.Ludzie potrzebuja tych chwilowych cudow zeby dalej wierzyc.Ego oslabia negatywne vibracje u "chorego"i choroba ustepuje.Dlatego tylko niektorzy ludzie sa uzdrawiani. Po "Cudownych przezyciach"u ludzi nastepuje ZAWSZE wzmocnienie wiary co jest celem Ego bo to wzmacnia Ego struktury.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale robienie sobie z nas jaj to pewnie też wpływ Negatywnych Vibracji Ego :) na pewno niejeden wie że pisanie o Neqatywnych Wibracjach Ego to prowokacja ,ale jak pisał Einstein :

Wyob*raźnia jest ważniej*sza od wie*dzy ,ponieważ wiedza jest ograniczona - Albert Einstein.

[ponieważ według mnie można wiele stworzyć dzięki wyobraźni , i upewniać w tym innych ludzi .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Waldarius
DlaczEGO Wam tak trudno dostrzec

że wszystkie wątki o wibracji ego to robienie sobie z Was jaj?

 

Czy tylko ja to widzę?

PISZESZ I MYSLISZ POD WPLYWEM NEGATYWNYCH VIBRACJI EGO he he.

Takie do końca bezsensowne, to to nie jest, starałem się czegoś więcej dowiedzieć na temat punktu widzenia ego przez autorkę tych tekstów, ale zdaje się, że się nie dowiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tycie Kicie

 

Niestety , też to widzę.

 

Kierując się do źródła powstania teorii " POD WPŁYWEM NEGATYWNYCH WIBRACJI EGO" trzeba zwrócić uwagę na zawężone ujęcie percepcji pojmowania rzeczywistości przez Venus123 jak i tą osobę z filmiku.Zauważalną myślą jest fakt że rzeczywistość przekłada się na pojmowanie świata w dwóch płaszczyznach . W wyimaginowanym świecie unii ego. Teoria nowatorska i jeszcze nie do sprawdzenia .Nie wiem czy ktoś gdzieś o tym pisał?

Następna płaszczyzna to rzeczywistość . Gdzie każde działanie jest skierowane w formie ataku na pojmowanie świata , automatycznie działający spostrzega siebie jako wroga. Dosadniej mówiąc stała się wrogiem własnej rzeczywistości .

 

Moim zdaniem teoria chora już w własnym założeniu .Przy mnogości postów Venus123 jest to mielenie tego samego . Można by się wyrazić niecenzuralnie.

 

Waldarius

 

Takie do końca bezsensowne, to to nie jest, starałem się czegoś więcej dowiedzieć na temat punktu widzenia ego przez autorkę tych tekstów, ale zdaje się, że się nie dowiem.

 

Takie podejście ma sens kiedy dana osoba szuka wyznawców własnej teorii a może coś więcej.

 

1

2 GODZINA ZERO SIE ZBLIŻA 251 Tyara Elżbieta Gas - YouTube

3 Kto Miłości poszukuje? 7. Przesłanie Miłości Jezus Chrystus - YouTube

 

Waldarius. Radził bym obejrzeć pierwszy filmik bo przeważnie o to chodzi. 2 i 3 filmik nie dużo się różni od filmiku wibracji ego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Waldarius

Teoria nowatorska i jeszcze nie do sprawdzenia .Nie wiem czy ktoś gdzieś o tym pisał?

Trochę się interesuję różnymi podejściami różnych systemów duchowych do pojęcia ego. Z podobnym podejściem spotkałem się u np Eckharta Tolle. Chodzi o to, że ego należy zdemaskować, że ego lubi się ukrywać. U Tolle'go takim sposobem na wydobycie ego z ukrycia jest samo pomyślenie o nim, uświadomienie sobie jego istenienia w danej konkretnej chwili, a następnie skupienie uwagi na teraźniejszości, w sumie teraźniejszość jest taką alternatywą dla ego, czymś przeciwstawnym, na czym się należy koncentrować, by wydobyć się z niewoli ego, czyli z niewoli własnego umysłu. Ma to tak jak u Venus 123 osłabić struktury ego. Pracowałem z tą podobną metodą, jaką prezentował Tolle jakiś czas, ale zauważyłem coś niepokojącego. Teraźniejszość jest za słabą alternatywą dla ego, przynajmniej dla mnie. Ego jest związane ze strachem, żywi się tymi energiami, bo strach ma nam ułatwić przetrwanie na tej planecie. Za każdym razem, gdy koncentrujemy się na ego owszem, uzyskujemy dobrą chwilową koncentrację, bo skupaimy się na strachu, wytwarza się adrenalina, która wzmaga uważność, na chwilę żyjemy jak buddyści, teraźniejszością, ale to raczej nie jest duchowość. Podobnie czyni się w sportach ekstremalnych, by uwolnić się od problemów własnego umysłu ktoś wspina się np na trudno dostępną skałę, by wytworzyć adrenalinę, która na ten czas wyrywa go ze szponów umysłu by żyć na ten czas w teraźniejszości. Jednak niebezpieczna wspinaczka górska to nie medytacja, adrenalina niestety uzależnia, to to samo, co wspomaganie rozwoju duchowego narkotykami, skutek raczej odwrotny. Za każdym razem, gdy chcemy osłabić strukturę ego na sposób Venus 123, ego czuje się zagrożone, bo traci swoją pozycję, więc uwalnia pokłady strachu, a strach powiązany jest z ego, więc tworzy się zamknięte koło, tak naprawdę nie uwalniamy się wcale od problemu, tkwimy w martwym kunkcie, przynajmniej ja to tak odczułem. W hinduskiej jodze alternatywą dla ego jest Bóg, Absolut, Wyższe ja, miłość, czyli coś pozytywnego, co pozwala zneutralizować strach uwalniany podczas jak to ujmuje Venus osłabiania struktur ego, czyli robimy krok do przodu. Teoria Venus 123 według mnie w znacznej mierze dobrze opisuje zasady, jakimi kieruje się nasze ego, ale nie pozwala się od niego uwolnić, wcale nie osłabia jego struktur, jesteśmy nadal tam gdzie byliśmy, tworzy jedynie iluzję rozwoju. Jest tam za dużo negatywizmu, skupiania się na tej złej stronie, co chwila pada słowo ego, pozytywne, przeciwstawne treści stanowią jedynie ułamek całej tej teorii. Co prawda podobnie uczyniłem w tym poście, jednak zrobiłem to by cokolwiej wyjaśnić, na co dzień medytuję, powtarzam mantry itd. To oczywiście mój punkt widzenia, oparty na osobistych, podobnych doświadczeniach.

Edytowane przez Waldarius
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Interpretować każdy Ego może różnie ,niektórzy nawet nie wierzą w żadne Ego tylko w Rozwój Duchowy ,dla mnie Ego to - Własne Ja ,Scalona ,Silna I Odważna Osobowość ,Przebudzona Świadomość , itp.jakkolwiek egzotycznie by nie nazywać własnego Rozwoju Osobowości (Wzmacnianie Swojego Ego ,Rozwój Duchowy ) faktem jest że się rozwijamy Świadomie lub Nieświadomie .

Ciekawy artykuł w necie znalazłem Tomasza Kwiecińskiego ,a bliski mojemu myśleniu ,to fragment :

 

I dlaczego nie można go porzucić, a jedynie przekroczyć.

 

Od pewnego czasu w niektórych kręgach panuje moda na praktyki, które rzekomo mają doprowadzić do porzucenia czy też zniszczenia ego w imię rozwoju duchowego. Ego jest według tych ludzi rozumiane jako przyczyna całego zła na świecie, a pozbycie się go to recepta na wolność. Niektórzy idą w swoich dążeniach tak daleko, że jako wzór biorą sobie noworodka, który ego jest pozbawiony – i sugerując, że jest dzięki temu cały czas szczęśliwy – twierdzą, że wszyscy powinni być właśnie tacy jak on.

 

Oprócz kręgów rozwoju osobistego – ego ma również nie najlepszą renomę wśród zwykłych ludzi – co można poznać po określeniu ‚egoista” na kogoś, kto nie jest specjalnie lubiany przez otoczenie. Również stwierdzenie, że ktoś ma „większe ego niż Paris Hilton” lub „czyjeś ego zajmuje całą przestrzeń w pokoju” zdaje się wskazywać na to, że duże ego sprawia kłopoty i im jest większe tym gorzej – a co za tym idzie – im jest mniejsze tym lepiej.

 

 

Wśród różnych koncepcji psychologicznych czym jest owo „ego” możemy wyłowić wspólne punkty – tworzy się, gdy dziecko ma kilka lat (wcześniej ciężko im wyodrębnić siebie z bezmiaru chaotycznych bodźców) i od tego momentu odpowiada za poczucie „ja”. Przekształca doświadczenia zmysłowe w spostrzeżenia i odpowiada za podejmowanie decyzji i balansowanie między potrzebami a warunkami środowiskowymi. Pomaga też utrzymać wrażenie ciągłości i spójności własnej tożsamości – co w praktyce umożliwia człowiekowi wykonywanie skomplikowanych zadań rozłożonych w czasie dążących do wspólnego celu. Tak więc wbrew temu, co sądzą niektórzy – prawidłowy rozwój duchowy i praca nad ego nie prowadzi do wygaśnięcia wszystkich pragnień i zaszycia się w domu bez pracy i znajomych. Takie zachowanie byłoby po prostu sztuczną komedią i zaangażowaniem ego do walki z dawnym obrazem siebie i realizowaniem kolejnych pragnień – pragnień bycia ponad ego, pragnień ucieczki od świata.

 

Prawidłowy rozwój duchowy prowadzi do tego, że twoje pragnienia, dążenia i mechanizmy są mocno obserwowane – co sprawia, że wybierasz z nich te, które tak naprawdę chcesz realizować. Oczywiście, całe mnóstwo szkodliwych i nieprzydatnych nawyków z którymi się niegdyś utożsamiałeś zostanie przez ciebie naturalnie odrzucona – nie spotkałem jednak nigdy nikogo, kto by tego żałował.

 

Oczywiście, masz wtedy większy dystans do swoich pragnień – ale jednocześnie, jeśli naprawdę czujesz że chcesz – możesz je z tym większą siłą wprowadzać w życie, a wszelkie decyzje i plany są podejmowane i tworzone o wiele łatwiej, gdyż ego paradoksalnie wzmacnia się – na tyle by nie terroryzować cię już swoimi fochami. Staje się idealnym narzędziem dla tych części Ciebie, które są kompetentne do bycia prawdziwym Tobą.

 

Całość Artykułu : Czym tak naprawdę jest ego? | Tomasz Kwieciński

Edytowane przez andros
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Waldarius

Interpretować każdy Ego może różnie

No właśnie, wielu nauczycieli, mistrzów naucza o ego, ale nie koniecznie mówią dokładnie o tym samym. Samo ego to tylko słowo, za nim coś tam się kryje, w różnych systemach duchowych często inaczej jest postrzegane. Żeby dobrze ocenić skuteczność jakiegoś systemu, należy się dokładnie z nim zapoznać.

dla mnie Ego to - Własne Ja ,Scalona ,Silna I Odważna Osobowość

Tu może dojść do nieporozumienia. Jeśli ktoś postrzega siebie dualistycznie, wyodrębniając ego jako coś niepożądanego, i Wyższe Ja jako tą dobrą część siebie, poprzez którą chce się wyrażać to nie zrozumie kogoś, kto stworzył sobie inny system, gdzie słowo ego oznacza coś innego, tak jakby to dualistyczne postrzeganie scalił w jedność, mimo że obaj mogą się bardzo dobrze realizować, o ile ich systemy są spójne i prowadzą w dobrym kierunku. Najwięcej o ego mówi się w buddyzmie i jodze, ale tam też jest cała masa podziałów i odrębnych dróg, gdzie inaczej się nad sobą pracuje, gdzie ego może mieć inne znaczenia, ale dociera się do tego samego celu, o ile się po drodze nie zbłądzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgoda :)

Żeby dobrze ocenić skuteczność jakiegoś systemu, należy się dokładnie z nim zapoznać.
można wiele dyskutować o Ego ,tak jak myślę na tematy takie jak wiara i religie lecz do jakichś konkretnych wniosków i odpowiedzi , takich które zadowolą każdego ,nikt na razie nie wymyślił ,można znać odpowiedź na jakieś pytanie ,by z czasem stwierdzić że jest inaczej .

Ja może nie całkiem zrozumiale napisałem ,dla mnie który w trakcie Samodoskonalenia i Samodyscypliny (Samopoznania ) - Joga ,Medytacje ,Tai Qi,Tarot ,I -Qing itp. przeszedłszy wewnętrzną przemianę ,lub transformację tak postrzegam Ego - Silne Ego to Silna Pełna Niedualna bo Scalona Osobowość Połączona ze swoją Duchową Naturą ,lub Jaźnią nazywaną Bogiem .

Natomiast słabe ego to Nieprzebudzona ,Niepełna,Schizofreniczna ,Zakompleksiona ,Nieznająca ( Nieświadoma Swojej Duchowej Tożsamości Osobowość .

Edytowane przez andros
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Waldarius

 

Pracowałem z tą podobną metodą, jaką prezentował Tolle jakiś czas, ale zauważyłem coś niepokojącego. Teraźniejszość jest za słabą alternatywą dla ego, przynajmniej dla mnie.Ego jest związane ze strachem, żywi się tymi energiami, bo strach ma nam ułatwić przetrwanie na tej planecie.

 

Nigdy nie pracowałem nad tym . Zgoła mam inne doświadczenie. To praca nad siłą woli osłabia ego (pożądanie) Ego też działa w zakresie przyzwyczajeń i na wszystko co niepojęte będzie w jakiś sposób reagować . Jedną reakcji jest strach. W grę jeszcze wchodzi podświadomość z paletą zachowań. Nie możemy nadać ego"jakby świadomości" skoro same w sobie jest ułudą.

Wiem że każdy ma swój zbiór pojęć dla różnych aspektów umysłu . Dlatego staram się trzymać literatury jogi , gdzie ego należy do czterech mentalnych funkcji ciała.

 

Próbowałem wgrać schemat jak to widzi joga ale nie wychodzi . :czytaj_na::bezradny:

 

Za każdym razem, gdy chcemy osłabić strukturę ego na sposób Venus 123, ego czuje się zagrożone, bo traci swoją pozycję, więc uwalnia pokłady strachu, a strach powiązany jest z ego, więc tworzy się zamknięte koło, tak naprawdę nie uwalniamy się wcale od problemu, tkwimy w martwym punkcie,

 

Skąd wiesz że to ego" uwalnia pokłady strachu" . Może to jakiś inny czynnik pokazuje Ci że to nie tędy droga?

 

andros

 

Niektórzy idą w swoich dążeniach tak daleko, że jako wzór biorą sobie noworodka, który ego jest pozbawiony – i sugerując, że jest dzięki temu cały czas szczęśliwy – twierdzą, że wszyscy powinni być właśnie tacy jak on.

 

Noworodki też mają różne charaktery i tym samym nie są pozbawione ego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Waldarius

Skąd wiesz że to ego" uwalnia pokłady strachu" . Może to jakiś inny czynnik pokazuje Ci że to nie tędy droga?

Ego potrzebne nam jest do przetrwania, wytwarza sobie pewne schematy myślowe, według których potem działamy, jego prawidłowym celem jest ułatwienie nam życia, byśmy czuli się bezpieczniej, ale poprzez cykl reinkarnacji, biorąc pod uwagę to, że warunki życia ciągle się zmieniają trzeba sobie uzmysłowić, że wiele takich schematów myślowych, które pomagały człowiekowi pierwotnemu, nam nie dość, że w niczym nie pomaga, to wręcz przeciwnie, utrudniają jedynie życie i przetrwanie. Wiele takich schematów zresztą jest sprzecznych ze sobą, dodatkowo ego kurczowo się ich trzyma, bo uzależniło poczucie bezpieczeństwa od nich. Często można zaobserwować, jak kobieta na poziomie męczy się całe życie z jakimś pijaczyną, który nie dość, że jej nie szanuje, to wręcz ją nieustannie poniża. Można się teraz zastanawiać, dlaczego tak się dzieje. Działa tu jakiś przestarzały schemat myślowy, który być może w innym życiu pozwalał na przetrwanie i dawał poczucie bezpieczeństwa, teraz staje się destrukcyjny, jednak przełamanie tego schematu wiąże się z lękiem, bo ta kobieta czuje się mimo wszystko bezpiecznie, to znaczy boi się coś zrobić, bo może trafić z deszczu pod rynnę. Każdy taki schemat miał nam zapewnić poczucie bezpieczeństwa, więc jeśli się go pozbywamy poprzez np medytację, wizualizację itp, to zwykle pojawia się chociażby odrobina lęku, że coś tracimy, tracimy sposób na przetrwanie i bycie bezpiecznym. W jodze rozróżnia się kilka ciał wyższych, ego funkcjonuje w ciałach astralnym i mentalnym, celem człowieka jest jednak wzniesienie się ponad te ciała i wyrażanie się poprzez ciało przyczynowe, duchowe, które wiąże nas z naszym źródłem, z Absolutem, dlatego ego powoli musi wygasać, robić miejsce czemuś bardziej wartościowemu. Wszystkie najpiękniejsze idee, pomysły, nie pochodzą z umysłu, który jest związany z ego, pochodzą z wyższego źródła. Naukowcy zwykle w swojej pracy używają umysłu, ale wszelkie natchnione pomysły, wynalazki pojawiają się nie z umysłu a jakby z innego, wyższego wymiaru, są w pewnym sensie natchnieniem od Boga. Podobnie jest z medytacją, poprzez którą łączymy się ze swoim ciałem duchowym, po medytacji nagle jesteśmy w stanie rozwiązać jakiś problem życiowy, z którym umysł i ego związane z niższymi ciałami, astralnym i mentalnym sobie nie radził. Dlatego wielu nauczycieli duchowych uważa, że rola umysłu i ego powoli się kończy, przynajmniej taki jest cel rozwoju człowieka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

Noworodki też mają różne charaktery i tym samym nie są pozbawione ego.

 

Nie można udowodnić kiedy u każdego noworodka wykształca się prawdziwa ,świadoma osobowość ,w wypowiedzi tej chodzi o noworodki bardzo młode ,które nie mają jeszcze wykształconej prawdziwej ,dojrzałej osobowości (charakteru ),gdzie nasze Ego zawiaduje i scala w jedno całą naszą osobowość ,chodzi o to że w naszym ciele jest więcej takich tzw.pod osobowości ,a praca nad swoim samodoskonaleniem (rozwój duchowy ) ma za zadanie scalić w jedno naszą osobowość ,byśmy byli jedną ,zintegrowaną osobą - Duchowo/Psychicznie/Emocjonalnie i Fizycznie jednym ,osobiści przepracowałem wiele metod scalenia siebie drogą samodyscypliny ,jak i przeczytałem wiele ,lecz spodobała mi się ta książka o moich rozdzielonych pod osobowościach (autor pisze o sub osobowościach ) Marzyciel, mędrzec, wewnętrzne dziecko - Aljoscha A. Schwarz , Ronald P. Schweppe - www.dobreksiazki.pl ,polecam tę książkę , a inne pod osobowości to :

wewnętrzny mag ,wewnętrzna wróżka ,wew.błazen ,wew.śmierć,wew.krytyk,wew.król .wew.królowa ,wew.duchowa jaźń i inne ,a silne Ego w człowieku bardzo dobrze komunikuje się z innymi naszymi p[od osobowościami i scala , integruje w jedno całą ,pełną osobowość ,tak abyśmy byli w pełni sobą .

Edytowane przez andros
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Psychowzroczność – Daniel J. Siegel

 

Opis wydawcy:

Przełomowa książka pioniera w dziedzinie pielęgnacji zdrowia psychicznego, który tym razem poświęcił uwagę “psychowzroczności”, która jest zdolnością spoglądania w głąb własnego umysłu i odczuwania empatii w celu wprowadzenia pozytywnych przemian.Doktor na Uniwersytecie Harvarda i profesor psychiatrii Akademii Medycznej UCLA, Daniel Siegel stworzył pojęcie psychowzroczności w celu opisania innowacyjnej metody połączenia neurologii z praktyką psychoterapeutyczną. Dzięki bogactwu doświadczenia i dostępowi do wyników najświeższych badań, doktor Siegel z powodzeniem przedstawia szerokiej publiczności nowe, terapeutyczne narzędzie. Wykorzystując m.in. historię konkretnych przypadków ze swojej praktyki klinicznej, autor demonstruje, jak stosować psychowzroczność do rozwiązywania wielu problemów psychologicznych i międzyosobowych, począwszy od zaburzeń o charakterze lękowym, a skończywszy na wpojonych schematach zachowań.

 

Rozwój umysłu

 

Opis wydawcy:

Dlaczego nie pamiętamy, co robiliśmy w wieku trzech lat? Dlaczego niektóre dzieci są nadmiernie nieśmiałe? Jaka jest biochemia poniżenia i dlaczego może być ono toksyczne dla rozwijającego się mózgu??

Nowe i wiarygodne odpowiedzi na te pytania znajdziemy w dokonanej przez Siegela syntezie neurobiologii, psychologii eksperymentalnej i nauki o poznawaniu. [...] Temat jego książki w jaki sposób stajemy się tym, kim jesteśmy,może wzbudzić fascynację u wielu czytelników.

 

Publishers Weekly

Ta niezwykła synteza badań z dziedziny neurobiologii i wiedzy klinicznej powinna na zawsze odesłać do lamusa dychotomię umysłu i mózgu. Książka ma piękną kompozycję i zawiera niezwykle przejrzyste opisy rozwoju mózgu, przetwarzania informacji, modeli pamięci i narracji oraz roli przywiązania w rozwoju człowieka.

Siegel pokazuje także, że zdrowe relacje i interwencje psychoterapeutyczne mogą dać nam drugą szansę

na naprawienie nieadaptacyjnych wzorców i nieufnych relacji przywiązaniowych w okresie dzieciństwa.

 

Książka ta jest przeznaczona dla wszystkich zajmujących się dziedziną zdrowia psychicznego lub neurobiologią i będzie znakomitym przewodnikiem dla studentów medycyny i rezydentów na oddziałach psychiatrycznych.

dr med. Clarice J. Kestenbaum, Wydział Lekarsko-Chirurgiczny Uniwersytetu Columbia

Aktualny, szczegółowy i ściśle uargumentowany tekst. [...]

Jednym z głównych talentów Siegela jest przedstawianie danych anatomicznych, neurologicznych, eksperymentalnych i klinicznych przy ciągłym wskazywaniu na to, co pozostaje nieznane.

Analizuje on relacje między niemowlęciem a rodzicem, emocje, stany umysłu oraz to, jak wiedza na ten temat może pomóc w ulepszeniu własnych relacji i zdolności do udanego rozwoju.

 

Booklist

Książka ta wykracza poza podziały na naturę i wychowanie, które ograniczały w dużej części nasze tradycyjne myślenie o rozwoju, i analizuje rolę relacji interpersonalnych w kształtowaniu kluczowych powiązań w mózgu. Daniel J. Siegel przedstawia nowe, przełomowe ujęcie powstawania ludzkiego umysłu

procesu w wyniku którego każdy z nas staje się czującą, myślącą i obdarzoną pamięcią osobą.

Jego praca, ukazująca, pod jakim względem i dlaczego neurobiologia odgrywa ważną rolę, stanowi obowiązkową lekturę dla klinicystów, pedagogów, badaczy i studentów zainteresowanych ludzkim doświadczeniem i rozwojem w ciągu całego życia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Waldarius

 

Często można zaobserwować, jak kobieta na poziomie męczy się całe życie z jakimś pijaczyną, który nie dość, że jej nie szanuje, to wręcz ją nieustannie poniża. Można się teraz zastanawiać, dlaczego tak się dzieje.

 

Piszesz że to ego trzyma mas przy pewny schematach . Ego nie jest czynnikiem wykonawczym.Zespół warunków, w których przebywamy kształtuje pewną część naszej istoty, w mniejszym lub większym stopniu.Sama akcja jest reakcją na coś innego. Tylko czego(czego ego tak kurczowo trzyma się męża pijaka). Przecież ego z natury dąży do poprawy bytność . Chyba że jest filtr przez który ego ma postrzegać daną rzeczywistość. I tu przechodzimy do meritum sprawy. Według mnie świat, wszystko co nas otacza jest ze sobą połączone. I to bardzo mocno. Wszystko co robimy ma tak ogromny wpływ na Twoje i moje życie że nie zdajemy sobie z tego sprawy.Zespół warunków, w których przebywamy kształtuje pewną cześć naszej istoty, w mniejszym lub większym stopniu. Jednocześnie możemy modyfikować swe otoczenie tak, by odpowiadało naszym potrzebom, wymaganiom, aspiracjom zbierając pewnego rodzaju doświadczenia. I tu wkracza prawo akcji i reakcji zwane karma. Nie wiemy jakie były reflacje ich w poprzednich wcieleniach. Może być tak że dusza bardziej rozwinięta chce pociągnąć duszę mniej rozwiniętą przez to jedna będzie odgrywać męczennika , druga egoistycznego pana i władcę. I tym mogą się wpasować w naleciałość (przyzwyczajenia) ego. Lecz moim zdaniem ego nie kieruje naszym życiem. Jest czynnikiem oddziałującym w jakimś stopniu mniejszym.

 

Każdy taki schemat miał nam zapewnić poczucie bezpieczeństwa, więc jeśli się go pozbywamy poprzez np medytację, wizualizację itp, to zwykle pojawia się chociażby odrobina lęku, że coś tracimy, tracimy sposób na przetrwanie i bycie bezpiecznym.

 

Nie do końca się mogę z tym zgodzić .Podam Ci przykład. Grając w totka musisz zainwestować 3 złote. Kiedy trafiłeś szóstkę i wygrałeś 2 miliony lub więcej czy w tym przypadku będziesz myślał że straciłeś 3 złote? Nie!. Będziesz się cieszył z wygranej. Myślał o nowych możliwościach finansowych i o dobrach materialnych które możesz nabyć.

 

Jeśli Ci pozostanie choć odrobina lenku . To znaczy żeś się jeszcze do końca nie wyzwolił.Nie zaufałeś w pełni nowemu odczuciu które przed tobą się otworzyło . Co Ci może zapewnić większe bezpieczeństwo niż źródło

 

Dlatego wielu nauczycieli duchowych uważa, że rola umysłu i ego powoli się kończy, przynajmniej taki jest cel rozwoju człowieka.

 

Zanim to się skończy to może minąć wiele setek tysięcy lat. Zaufaj własnej medytacji , bacz aby u Ciebie to się skończyło a nie książkowym mistrzom. Jeśli ci więksi o czymś piszą to oni to doświadczyli . Co mi z nich przeżyć skoro sam tego nie doświadczyłem.Od opisu smaku miodu nie posmakujesz go i dalej będziesz głodny .

 

andros

 

Słyszałem na temat wewnętrzne dziecko , tylko nie wiedziałem skąd ten temat. Dziękuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słyszałem na temat wewnętrzne dziecko , tylko nie wiedziałem skąd ten temat. Dziękuje.

 

Wewnętrzne Dziecko ,to temat z wielu wypowiedzi psychologicznych ,wew.dziecko to taka metafora poruszana przez mistrzów duchowych ,na niższą ,niedojrzałą naturę ucznia kiedy to jego dusza jest rozdwojona i czuje się jeszcze dziecinna tęskniąc do swojej duchowej natury którą nazywa Bogiem ,to niższe ,słabe ego ucznia które uważa za oddzielną część siebie ,jako wyższą istotę duchową ,a które nauczyciel duchowy musi tak uczyć ucznia , by pokierować jego dziecinną duszą by stała się dojrzała i połączyła się ze swoją duchową naturą .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

andros

 

Przypuszczam że dużo tematów"wewnętrzne dziecko" jest poruszanych przez literaturę ezoteryczną . Tylko ktoś to scalił w książce. Postaram się przeczytać . Wtedy na swój sposób ogarnę zagadnienie . Teraz nie chcę się wypowiadać , choć przypuszczam że nie raz czytałem o tym zagadnieniu.

Teraz chcę skończyć książkę Pielgrzym Kamanita Karl Gjellerup . Autor to ciekawa osobowości i może następną tego autora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to życzę przyjemnej lektury :)

A co do tego że ktoś scalił określenie wewnętrzne dziecko w jedno ale różnie nazywane ,opisywane w różnych psychologicznych ,ezoterycznych ,duchowych pismach i innych ,to też tak myślę .

Edytowane przez andros
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Waldarius

Piszesz że to ego trzyma mas przy pewny schematach . Ego nie jest czynnikiem wykonawczym.Zespół warunków, w których przebywamy kształtuje pewną część naszej istoty, w mniejszym lub większym stopniu.

Oprócz ego indywidualnego jest jeszcze ego zbiorowe, są one ze sobą w jakiś sposób połączone.

I tu wkracza prawo akcji i reakcji zwane karma.

Umysł, ego, karma, wszystko to jest elementem pewnej całości. Po to jest np medytacja, by wykroczyć poza umysł, poza ego, przez co karma przestaje się wykonywać, to znaczy im bardziej świadomy jesteś chwili obecnej, tym mniej podlegasz karmie, karma się jakby spala w teraźniejszości, to dlatego mnisi buddyjscy tak bardzo starają się być uważnymi w każdej chwili.

Zanim to się skończy to może minąć wiele setek tysięcy lat.

Ludzie na ziemi są na różnym etapie rozwoju, jedni kończą wędrówkę a inni dopiero zaczynają, i tak pewnie będzie zawsze, jak nie na tej planecie to na innej, jednak obecność istot o wysokiej świadomości pozwala się szybciej rozwijać innym, im więcej ludzi zapanuje nad własnym umysłem tym lepiej, energie ziemi się w ten sposób podwyższają, a każda jednostka ma wy tym udział, przyśpiesza lub opóźnia rozwój całości, dlatego im mniej niskich energii strachu, którymi żywi się ego tym lepiej. Podejście do ego i różnych nauczycieli jest inne, niektórzy mówią np o wielu ego, które w nas siedzi, jak np Gurdżijew, nie da się do tematu podejść obiektywnie, najlepiej wybrać sobie jednego mistrza i podążać jego drogą, albo stworzyć swój system, tak, by był spójny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Waldarius

 

Oprócz ego indywidualnego jest jeszcze ego zbiorowe, są one ze sobą w jakiś sposób połączone.

 

Mnie wiadomo o zbiorowej nieświadomości .

 

Umysł, ego, karma, wszystko to jest elementem pewnej całości. Po to jest np medytacja, by wykroczyć poza umysł, poza ego, przez co karma przestaje się wykonywać, to znaczy im bardziej świadomy jesteś chwili obecnej, tym mniej podlegasz karmie, karma się jakby spala w teraźniejszości, to dlatego mnisi buddyjscy tak bardzo starają się być uważnymi w każdej chwili.

 

Każdy kto się narodził na tej planecie , nawet mistrzowie podlegają karmie. Tych karm jest kilka . Rodzina ,środowiskowa ,narodowa , planety itd. Karma nie przestaje się wykonywać . Tylko dusza rozwinięta potrafi ją zniweczyć. Spalić w ogniu wiedzy. Nie tylko mnisi ale jogini też starają się być uważni.Medytacja jest jakby wyższym stopniem koncentracji .I stąd te skupienie na przedmiocie "adoracji"

 

 

najlepiej wybrać sobie jednego mistrza i podążać jego drogą

 

Święte słowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...