goska66 Napisano 6 Kwietnia 2014 Udostępnij Napisano 6 Kwietnia 2014 W moim śnie działo się wiele, ale ostatni fragment był wymowny w jakimś pomieszczeniu znajdowali się moi współpracownicy, ja również, był nieład, porozrzucane ubrania.Dyrektorka wysmiewajaca mnie, ja również się śmieję choc czuję się upokorzona. Wychodze na dwór, mam na sobie białą suknię, w której opadają mi ramiączka, wokół jest błoto, i woda. Pomagam jakiejś kobiecie z dwójką dzieci, którą znam wsiąśc do łódki/tą łódką jest patera z porcelany/, jedno dziecko wpada do wody, ale na szczęście dopływa do łódki, i dopływaja na drugi brzeg, który jest całkiem blisko.Ale woda była głęboka bo się cały zanurzył.Odwracam się i widze ogromnego łąbędzia białego machającego skrzydłami, trochę się go boję ale wiem, ze mi nic nie zrobi. Cały czas pod nogami mam błoto, odwracam się znowu, widzę wóz konny, dwóch mężczyzn, rzucających jakieś worki w błoto, które mnie opryskuje... koniec snu.- Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.