Ryszard Posted May 19, 2014 Share Posted May 19, 2014 (edited) Słyszę krzyk ojca, więc zostawiam swoje zajęcie i idę w kierunku drewnianej szopy. Po drodze spotykam matkę, która informuje mnie że brat Kazik się powiesił. Przejęty wchodzę do szopy i widze stojącego ojca, jak opryskuje jakimś płynem nogi Kazika. Kazik wisi w jakimś kokonie ze sznurów, więc ja chwytam go za nogi i podnosze do góry. W tym czasię Kazik odzyskuje życie. Zaczyna budzić się, kasłając i otwiera oczy. Po czym zdejmuje sobie założoną pętlę. Razem z ojcem ratujemy go. Ojciec obcina sznur. Jesteśmy uradowani, i nie szczędzimy słów krytyki. Co taki sen może oznaczać. Proszę o interpretację. Edited May 19, 2014 by Ryszard Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
OazaSpokoju Posted May 19, 2014 Share Posted May 19, 2014 Powiem ci, że trudny masz sen do ugryzienia. Są dwa tropy - jeden to tarotowy wisielec -symbol sytuacji, kiedy utkwiliśmy i nie wiemy jak ruszyć z miejsca. Czasami mamy tak w życiu, że wszystko jest takie same od wieków i nie mamy pomysłu co zmienić, ale czujemy, że to nieprzyjemna stagnacja. Krępujące wisielca sznury, tworzące kokon ograniczają go więc być może faktycznie sen oznacza, że dotarłeś do punktu w życiu, kiedy warto coś zmienić, bo jesteś skrępowany. Z drugiej strony - powieszenie to samobójstwo, oznacza ono ostateczną utratę cierpliwości do czegoś. Ucieczkę, rozwiązanie problemu drastyczne i czasami bolesne. Skoro we śnie jest twoja rodzina, to może chodzić o układy między tobą, a rodziną własnie. Z rodziną jesteśmy najbliżej, więc logicznie rzecz biorąc, to ona nas najbardziej ogranicza i najgłębiej rani. Dalej -woda. Wodą pryskało się ludzi zemdlonych, żeby ich ocucić. W legendach występuje "żywa woda", którą kropi się zmarłego, żeby ożył. Być może ojciec właśnie po to pryska, żeby go obudzić. Pytanie, czy to dobrze, czy nie? Bo skoro on chciał uciec, to ożywienie go znów go zawróci do problemu. Śmierć we śnie nie oznacza prawdziwej śmierci, ale zmianę. Ciekawe,że krytykujecie wisielca. Może chodzić o poczucie niezrozumienia. Przykładowo, ludzie z depresją często słyszą wyrzuty od innych, za to że się czują źle. Co jest głupie, bo to nie ich wina, i nie dość, że im źle to jeszcze ich za to krytykują. Znałam człowieka, który bił swojego syna, za to, że się skaleczył. Może na jawie masz poczucie, że czasami zamiast wsparcia i zrozumienia dostajesz narzekanie? A może sam narzekasz na ludzi, którzy mają problemy, nie zwracając uwagi na to, że jest im i tak ciężko. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ryszard Posted May 19, 2014 Author Share Posted May 19, 2014 (edited) Dzięki za odpowiedź. Wszystko zrozumiałem i własnie zgadza się z moimi rodzinnymi problemami. Zagubiłem się i nie wiem jak mam zrobić, by ruszyć dalej. Edited May 19, 2014 by Ryszard Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.