Skocz do zawartości

klątwa? Błagam o pomoc


stone-garden

Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie

 

Długo zastanawialam sie czy poradzic sie Waszej Drodzy Forumowicze rady, boję się ze osoby niepowołane połączą niektore fakty z mojego i mojej rodziny zycia i wszystko wyjdzie na jaw, a to moja tajemnica i moje spostrzezenia ktorymi nie chce sie dzielic z ludzmi ktorzy nie potrafia tego zrozumiec i oceniaja z gory, z ludzmi ktorych znam bo niestety pochodze z bardzo "hermetyczej spolecznosci"

 

Mieszkałam kiedys w starym domu ktory "przeszedl" przez dwie wojny swiatowe. Działy sie tam bardzo dziwne rzeczy. Skrzypiące schody i drzwi ktore same sie otwierały. Dziwne uczucie obserwacji ktore wciaz nam towarzyszyło. Wyprowadzilismy sie jednak moj ojciec powiedzial ze ukazal mu sie czlowiek ktory powiedzial ze jezeli sie wyniesiemy to zadne z Nas nigdy nie bedzie szczesliwe w zyciu. Ukazal mu sie raz jeszcze naklanial go do zlego. Nie brałam tego na powaznie, teraz jednak zaczelam sie zastanawiac czytajac wiecej na temat klątw i urokow. Rodzice prosili abysmy nie wracaly myslami do tego domu. Ojciec znalazl kiedys krzyz na podworku i mial sny w ktorych ja z moja siostra bylysmy powieszone, moja mama cala rozpruta, najstarsza siostra rowniez brutalnie zamordowana, kazfy w innym pokoju. Po 3 nocach i takich snach odniosl krzyz na miejsce znalezienia i wszystko minelo.Rodzice rozwiedli sie, zadne z nich nie moze ulozyc sobie szczesliwego zycia. Kazda osoba z mojej rodziny zyje osobno, kazda czuje sie samotnie, ma problemy z miloscia (zdrady, brak uczuc), moje siostry sa w nieszczesliwych zwiazkach, codziennie placza. Kazdego z nas dopadla depresja, kazdy byl u specjalisty. najwiecej moge powiedziec o sobie. Uzalezniam sie od mezczyzn chorobliwie wrecz, nie moge z nikim niczego zbudowac, konczy sie zawsze tak samo depresja i litrami łez, poczuciem beznadziejnosci. Bylam u lekarza i bralam leki konska dawke wrecz, Pani doktor stwoerdzila ze powinno mi wrecz po nich roznosic a tymczasem wciaz moglam spac po 18h na dobe i nie mialam na nic sily ani chceci. Nie moge pisac wiadomosci prywatnych a mam napisany caly dokladny referat na ten temat wyjasniajacy dlaczego uwazam ze to jakas klatwa czy urok, jednak spotkala mnie taka fala nienawisci ze strony innych ludzi ze boje sie zamieszczac cokolwiek w internecie, to nie jest dziwne, przez znajomosc internetowa o malo co nie wyladowalam na drugim swiecie i dlatego bardzo boje sie pisac o tych wszystkich sprawach. Czy moze ktos mi pomoc? Wiem ze tutaj nie wyglada to wszystko groznie ale caly tekst sklania do refleksji, martwie sie o moich bliskich i siebie to powazna sprawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Gość

Po pierwsze to Ty masz jak i Twoja rodzina działanie istot demonicznych plus przy Tobie jest sporo jakis bytów astralych. Co do klątw to wychodzi mi tu , ze masz klatwę faktycznie rodzinną.

Ja w ramach forum czasami zdjemuje z kogos urok lub klątwę np. osobistą ale tu jest kwestia zdjęcia klątwy z całego klanu. Plus praktyki na te negatywności.

Może jeszcze ktos by sprawdził czy jest ta klątwa ? Bo nie chce tu siać zamętu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sonia 11 lipca 1990

Powiem szczerze, ze tego się nie spodziewałam...

Przy Tobie są dwa byty wyższe, wokół Twojej rodziny sporo mniejszych, niższych, które jednak też wprowadzają sporo zawiłości, uwięzienia.

Ty jesteś spętana jakimś i urokiem i klątwą bym powiedziała.

Byty, o których wspominała Monia, wg mnie, zlokalizowane są w okolicach klatki piersiowej.

Jeśli chodzi o Twoją rodzinę pokusiłabym się nawet o stwierdzenie klątwy pokoleniowej. Nie wiem, co MoNia na to.

 

Sprawa ciężka ale wszystko jest do zrobienia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Gość

No dla mnie jest klątwa pokoleniowa.A istoty są różne...Tu specjalista wyższych lotów tylko.

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jestem w szoku... tzn od dluzszego czasu podejrzewalam ze cos ciązy nade mna i nad moja rodzina ale to byly moje mysli, osoby ktora nie ma szerokiego pojęcia w tej materii... faktem jest ze mam wrazenie że ze mną jest najgorzej, wiadomo ze kazdy z rodziny ma problemy i to tez czesto powazne ale nikogo to tak nie paralizuje jak mnie, tlumaczylam ze za wrazliwa jestem ze musze zmienic nastawienie ale sie nie daje. Stanie sie cos zlego, wstaje z traumy miesiącami, pojawia sie swiatelko, nadzieja tylko po to by upasc kolejny raz jeszcze nizej. Przez cały czas pojawialy sie roznego rodzaju mysli... ze moze ja cos zle robie, ze wpadlam w marazm ze moze sama nie chce sobie pomoc, staralam sie z calych sil. Stosuje afirmacje, pracuje nad soba jednak jest coraz gorzej. Jestem z tym sama, balam sie komukolwiek oprocz mojej siostry powiedziec o swoich spostrzezeniach w koncu kto mi uwierzy, znowu uslysze ze jestem nienormalna, nikt tego nie rozumie ludzie mysla ze mam nierowno pod sufitem, ze "wkręcam sobie doline". Bardzo dziekuję za sprawdzenie mojego przypadku. Byty wyzsze w sensie jakies złe dusze? Przepraszam ze pytam o takie rzeczy, ale zawsze omijalam szerokim lukiem takie historie, bałam sie i nie chcialam poglebiac swojej wiedzy tym temacie bo jestem tak wrazliwa ze spędza mi to potem sen z powiek, teraz jednak nie mam wyjscia i musze cos z tym zrobic. Pytanie od czego musze zacząć, czego moge sie spodziewać po drodze, kogo moge poprosić o pomoc i co sama musze zrobić? Moja rodzina jest dla mnie najwazniejsza, kocham ich ponad zycie, a ja sama jestem wykonczona, nie pamietam kiedy bylam szczesliwa to musi sie skonczyc. Tylko co teraz mam zrobić? sama swiadomosc ze moje podejrzenia nie byly bezpodstawne daje mi sile i nadzieje ze mozna wyjsc z tego piekła, wiem ze moze byc ciezko, prosze poradźcie co począć. Przepraszam ze tak wypytuje, dziekuje jeszcze raz za poswiecenie czasu na "zbadanie" mojego przypadku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rybko przede wszystkim - sama, bez specjalisty, niewiele niestety zdziałasz.

Byty wyższe czyli kolokwialnie mówiąc nie chochliki ale już demony np itp. Takie ciemniejsze typy.

Ale głowa do góry :) wszystko da się zrobić.

Ale nie sama, bo sobie większej biedy naklepać możesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Gość

No tak demony...I masz cos w rodzaju zniewolenia.Sama raczej niewiele zdziałasz.Możesz sie modlic.

Masz tu na forum liste osób ktore sa w stanie pomóc.Przynajmniej wiem że była...

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak wiem... nigdy sama bym sie nie porywała... mam swiadomosc ze to nie zarty i sama moglabym pogorszyc sprawe. Kogo mogłabym poprosic o pomoc? Egzorcystę? Czy wiesz kto moglby mi pomóc? Nie wiem czy regulamin forum zezwala na publiczne polecanie specjalistów, przestudiowałam owy regulamin pare razy ale juz nawet nie pamietam z tych wszystkich emocji... mysli zebrac nie moge :( Ale to taka sytuacja, nie mam pojęcia do kogo sie zwrocic, nie poglębialam nigdy swojej wiedzy na temat demonow bo po prostu sie tego balam, teraz gdy juz wiem "na czym stoje" warto zapoznac sie z tematem. Wolałam czytac o aniołach, mistrzach duchowych, afirmacjach, przeszlych zyciach, tematach ktore nie wzbudzaly az tak silnych emocji u mnie. No własnie... kolejne pytanie... staralam sie nawiązac kontakt z moim aniolem strozem, nie wyczuwam jego obecnosci, dlaczego On mi nie pomaga w tej sytuacji? I jeszcze w jaki sposob te byty mogły "się do mnie przyczepić" i dlaczego akrat do mnie? mogly wyczuc ze jestem za wrazliwa? O urokach wiem ze to czesto osoby ktore Nam źle zyczą a ja niestety spotykałam wiele takich osob w zyciu...

 

dziękuję Wam Monia i Trida! Nie macie pojęcia ile Wasze rady dla mnie znaczą, ciesze sie ze ktos chcial mi pomoc wyjasnic sytuacje, okropnie sie czulam... jak wyrzutek jakis... balam sie w ogole napisac na forum o tej sprawie ze zostane wysmiana, pare dni zastanawialam sie czy to zrobic... to jest wręcz chore.

 

Mam nadzieje ze znajdzie sie odpowiedni specjalista i ze sie uda, musi...

Edytowane przez Kobalt60
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kogo mogłabym poprosic o pomoc? Egzorcystę?
Jeśli masz na myśli katolickiego egzorcystę to ja osobiście odradzam, ale to dlatego, że nie miałam z nimi dobrych doświadczeń ;)
Czy wiesz kto moglby mi pomóc Ale to taka sytuacja, nie mam pojęcia do kogo sie zwrocic,

Kicia, poczytaj, na Forum jest kilka osób zajmujących się takimi sprawami ;) bliżej niż myślisz :figielek:

nie poglębialam nigdy swojej wiedzy na temat demonow bo po prostu sie tego balam, teraz gdy juz wiem "na czym stoje" warto zapoznac sie z tematem. Wolałam czytac o aniołach, mistrzach duchowych, afirmacjach, przeszlych zyciach, tematach ktore nie wzbudzaly az tak silnych emocji u mnie.

Na przyszłość – wiedza teoretyczna jest nie groźna. Czytanie o pałeczkach salomnelli nie sprawi, że zachorujesz. Obcowanie z nimi w laboratorium i np. nieumiejętne zabezpieczenie probówki może Cię narazić na powikłania chorobowe. Podobnie jest z wiedzą o demonach etc.

No własnie... kolejne pytanie... staralam sie nawiązac kontakt z moim aniolem strozem, nie wyczuwam jego obecnosci, dlaczego On mi nie pomaga w tej sytuacji?
Od jak dawna próbujesz złapać z nim kontakt i w jaki sposób?

Możliwe, że jest ‘za słaby’, by stawić czoła zaistniałej sytuacji.

I jeszcze w jaki sposob te byty mogły "się do mnie przyczepić" i dlaczego akrat do mnie? mogly wyczuc ze jestem za wrazliwa?

Odpowiedzi na pytanie ‘dlaczego’ jest wiele.

W jaki sposób – złe życzenie od innych, Twoja podatność itd. itd.

O urokach wiem ze to czesto osoby ktore Nam źle zyczą a ja niestety spotykałam wiele takich osob w zyciu...
To będzie się od czego odcinać ;) i tutaj, wg mnie, potrzebna też będzie Twoja praca w tym wszystkim. Ale taka konkretna, a nie po omacku.
dziękuję Wam Monia i Trida! Nie macie pojęcia ile Wasze rady dla mnie znaczą, ciesze sie ze ktos chcial mi pomoc wyjasnic sytuacje,
Cieszę się, że mogłam pomóc :)

Mam nadzieje ze znajdzie sie odpowiedni specjalista i ze sie uda, musi...

szukajcie a znajdziecie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Gość

Tu na forum chyba nie wolno podawac linków do stron ani kogos polecac? Moge także wysłac Ci tekst modlitwy ale to chyba juz na maila. Może podaj maila. Dam tez linki do stron. Ja sie zajmuję tymi sprawami albo ewentualnie moge kogoś polecic.Ale to juz z imienia i nazwiska więc publicznie nie wiem czy te osoby sobie życzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cały dzien w pracy i caly dzien rozmyslalam! Trida nie mialam na mysli koniecznie egzorcysty katolickiego, sam wyraz "egzorcysta" sprawia ze dostaje gęsiej skórki, zaczynam sie troszke bać. Chociaz nigdy nikt mi osobiscie sie nie ukazal, czulam sie tylko obserwowana, albo czułam strach "bez powodu" no i dziwne mysli, myslalam ze "to moje" i ze przez to wszystko zaczynaja sie pojawiac takie "smieci" w glowie. Tak wiem ze wiedza teoretyczna nie jest groźna ale ja jestem taka strachliwa ze gdy tylko zaczynałam kiedys czytac to wylaczalam szybko bo nie panowałam nad strachem, usypiałam cała opatulona w kołdre, plecami do sciany, jak male dziecko. Dlatego troszke sie boje jak sobie z tym poradze, jestem psychicznym wrakiem do tego tak strachliwa, z drugiej strony mam swiadomosc ze sie boje bo niewiele o tym wiem, a nawet taki duch walki sie budzi, zadaje sobie pytanie czy chce sie z tym uporac czy do konca zycia cierpiec - odpowiedz jest jasna. Takze otwiera sie walecznosc i cykor lekki... nie mam pojecia czego sie spodziewac ;/ Boje sie ze gdy poprosze o pomoc specjalisty to sie rozzłoszcza i uczepia jeszcze mocniej w taki sposob ze zaczna mi odwiedziny serwować i mowic do mnie. Co prawda moj dziadek sw pamieci raz mi pomogl w sytuacji nie do rozwiazania, powazne... gdzies po cichu mam nadzieje ze tez nie pozwoli zeby dziala mi sie krzywda, z drugiej strony nie wiem czy w ogole moge o nim myslec i prosic o pomoc. Starałam sie przez jakies 2-3 miesiące nawiązac kontakt z Moim Aniołkiem, wszystko sie okropnie sypało, prosilam jego o pomoc, uznałam ze to ostatnia deska ratunku, niestety nic nie czułam... i akurat kolejny powazny policzek od zycia dostałam i kolejne załamanie i przestałam. Pewnie za krotko i za slabo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Gość

To znaczy prośba jest rozpatrywana na forum.Podałas dane i opisałas problem jaknależy.

Ja sprawdziłam i wiesz co jest.

Czasami tak z raz w mies. robie zdjęcie klątwy lub uroku w ramach forum.Tu jest jednak pracy na kilka godzin i kilka praktyk czy rytuałów do wykonania.

Tak,pisz oczywiście tutaj .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...