ucieczka, nóż, pocałunek, świadomość

[myszartek]

Witam Jestem nowa na forum. Chciałabym poprosić o pomoc w związku z moim snem.

 

Uciekam przed mężczyzną z nożem, który chcę mnie skrzywdzić. Dobiegam do jednych z zamkniętych drzwi, przed którymi stoi dziewczyna i proszę ją by mnie wpuściła. Schodzę na dół gdzie siedzą inne kobiety i oglądają widok z kamery (coś jak dyżurka). Mimo, że ścigający mnie nie widział gdzie pobiegłam znajduje mnie bez trudu. Okazuje się, że jednak jakiś inny mężczyzna z nim walczy, co daje mi szansę by uciec. Myślę, że najlepiej byłoby się schować na zamku i tak też robię. Znowu ścigający znajduje mnie bez trudu, ale tym razem jest ich dwóch. Ten drugi mówi by mnie nie ranił, bo będzie widać, na co ten pierwszy odpowiada, że w takim razie potnie mi tylko ręce. W tym momencie mam już świadomość, że to sen, ale i tak bardzo boję się, że będzie boleć, więc chcę opóźnić ten moment do czasu obudzenie i zaczynam całować mężczyznę z nożem. Ten drugi wyjmuje wtedy pistolet i celując we mnie mówi, bym nie przestawała. Tu sen się kończy.

 

 

Sny o ucieczce przed mordercą mam od okołu dwóch lat. Czasem uciekam sama, czasem z innymi, ale potem się rozdzielamy. Zawsze powtarza się to, że mimo, że nie ma żadnej możliwości by ścigający wiedział gdzie mogłam uciec, znajduje mnie od razu. Wtedy sny się kończą, nigdy nie dochodzi w nich, żeby ścigający faktycznie coś mi zrobił. Budząc się po takim śnie jestem bardzo wyczerpana. Kiedyś koleżanka doradziła mi, by nauczyć się rozpoznawać, że śnię i wtedy nie będę musiała uciekać, bo będę wiedziała, że to nie realne. Jednak mimo, że czasami wiem, że to sen, to nie mogę na niego wpływać i i tak uciekam, bo boję się, że będzie boleć nawet we śnie. Dodam, że rzadko pamiętam swoje sny, bo po prostu są dla mnie nieprzyjemne i nie staram się ich przypominać po obudzeniu.

 

Ma ktoś jakieś pomysły dlaczego taki sen lub jak się z nimi uporać?

[macgendek]

Aby tego typu sny przestały Ci się śnić musisz "pokochać" te część siebie, która goni Cię z nożem - to niesamowite w jaki dosłowny sposób pojawia się w tym ostatnim śnie rozwiązanie! No i teraz o co tu chodzi z tym facetem z nożem (bo to o tę "część" chodzi) - wydaje mi się, że jest to ktoś zdecydowany, może nawet trochę porywczy, silny, nie przejmujący się za bardzo zdaniem innych osób, ani ich uczuciami, dążący zdecydowanie do celu, itp. Możesz się też sama zastanowić jakie Ty masz jeszcze tu skojarzenia, ale chodzi o to, żeby nie przywiązywać się do jego obrazu jako potencjalnego mordercy tylko zobaczyć jego osobowość w bardziej "neutralnym" świetle - trochę jak ja to zrobiłem.

 

Jak czasami trochę bardziej staniesz się taka w życiu to będzie Ci łatwiej, a i tak nie zniknie ta Twoja wrażliwa, empatyczna, pomocna część Ciebie tylko po prostu będziesz miała w różnych sytuacjach większy wybór co do tego jak się zachować ("adekwatnie do sytuacji") - czasami warto być Matką Teresą a czasami "mordercą". Co Ty na to?

[myszartek]

Dziękuję za odpowiedź. Nigdy nie pomyślałam o tych snach w ten sposób. Wydaję mi się, że Twoja interpretacja może być w większości poprawna, spróbuję się do niej dostosować :-)

Pozdrawiam.