Jump to content

Samobójstwo, gwałt i kradzież, "prawdziwe imię"


Nimue00

Recommended Posts

Mam nadzieję, że tym razem ktoś odpowie... wszak taki ciekawy tytuł.

 

Do rzeczy, sen można było podzielić na trzy części:

 

W pierwszej z nich jestem w sklepie z używanymi ubraniami wraz ze znajomą. To nie były jakieś tam szmaty, tylko bardzo ładne ciuchy - a co z tymi idzie, choć używane, większość kosztowała dość sporo. Miałam niewiele pieniędzy, więc zaczęłam szukać cokolwiek, bo podobało mi się naprawdę sporo z nich. Nagle zauważyłam, że ktoś nieopatrznie zostawił na sklepowej półce pieniądze. Szybko je zabrałam i uradowana wzięłam więcej ubrań.

Znajoma również kilka wybrała, miałyśmy razem je przymierzyć. Na osobności powiedziałam jej o znalezionych pieniądzach. Ona wpadła na pomysł, by pochować ciuchy pod bluzy, które miałyśmy na sobie, byśmy nie musiały za nie płacić. Zgodziłam się, chowałyśmy te ubrania, a do zapłacenia poszłam tylko z jedną bluzką - choć wydawała mi się za mała dla mnie i tak ją wzięłam.

 

Następnie gdy tylko wyszłyśmy ze sklepu, wcieliłam się w postać młodej dziewczyny. Była naprawdę bardzo ładna. Zrobiło się ciemno, a ona musiała wrócić do domu (miałam świadomość, że nie jestem nią, a jedynie przez chwilę władam jej ciałem), przechodziła obok pola z kukurydzą, gdy nagle z zarośli wyszło trzech mężczyzn. Kazałam jej uciec i schować się w owym polu, bo wiedziałam, że coś z nimi jest nie tak. Jednak natychmiast ruszyli za nią. Chwycili ją, a ona w ogóle się nie broniła, co mnie złościło. Nagle znów byłam sobą i z oddali przyglądałam się, jak gwałcą tę dziewczynę. Przeniosłam się do własnego domu.

 

W domu była moja rodzina, która siedziała wspólnie. Gdy do nich podeszłam, nie zwrócili na mnie specjalnie uwagi. Ja również nie miałam im nic do powiedzenia i szybko wyszłam. Po drodze spotkałam znajomą "ze sklepu"; choć ona nie była tą dziewczyną z pola, powiedziała, że to właśnie ją zgwałcili. Podchodziła do tematu bardzo lekko, dodała, że chce po prostu jak najszybciej o tym zapomnieć. Wściekłam się i zapytałam, jak może zapomnieć o czymś takim, odpowiedziała: "a co miałam zrobić... ich było trzech. Co ty byś zrobiła?" - odpowiedziałam, że zabiłabym ich. A przynajmniej próbowała. Odnalazłabym ich i nie uszłoby to im tak lekko. Znajoma pokręciła tylko głową. Drażniło mnie jej podejście, więc wyszłam na klatce schodową (mieszkam w bloku), w oknie stała dziewczyna ubrana w długie futro. Odwróciła się i tylko przez chwilę na mnie patrzyła.

Nie wiedziałam, co powinnam zrobić, więc krzyknęłam za nią tylko: "Justyna!", jednak ona nie zareagowała i wyskoczyła. Słyszałam okropny dźwięk łamanego kręgosłupa. Wbiegłam zszokowana do własnego domu. Tam wszyscy byli zdziwieni owym dźwiękiem i szukali jego przyczyn. Ja, choć je znałam, nie miałam ochoty o tym mówić.

Nagle wydawało mi się, że wiem, czemu nie zareagowała na mój krzyk - to nie było jej imię. "Nie jej prawdziwe imię, gdybym tylko znała prawdziwe imiona..." myślałam.

 

Dodatkowo powiem, że kiedyś, dawno temu miałam sny, w któryś ktoś mi tłumaczył, że ludzie od urodzenia mają "specjalne imię" - nadane przez Boga. Jest ono niepowtarzalne, a gdy właściciel je usłyszy zostanie "przebudzony". Bardzo prosiłam o zdradzenie mojego, jednak - nie byłam w stanie go zapamiętać, dodatkowo, choć jego brzmienie wydawało mi się piękne, nie mogłam go pojąć.

Link to comment
Share on other sites

Rzeczywiście piękny i mocny sen! Wydaje mi się, że Ty masz wiele imion - nic dziwnego, że chcesz je wszystkie poznać. Ten sen jest o różnych aspektach Twojej osobowości. Wygląda na to, że w tym momencie dużą kwestią w Twoim życiu pozostaje dylemat: w jakim stopniu i kiedy godzić się z tym, co los Ci przynosi, biernie temu ulegać, nie walczyć, tylko próbować zwyczajnie "przetrwać", a w jakim stopniu i kiedy nie popuszczać ani trochę, nie przejmować się tym, co ludzie będą czuli/myśleli, kiedy będziesz dążyła do czegoś czego chcesz/potrzebujesz - i jedna, i druga postawa może być bardzo skuteczna i pożyteczna dla Ciebie jeśli realizowana świadomie. Na ten moment nieco łatwiej jest Ci w życiu robić to drugie: "brać bez pytania co moje", a nieco trudniej "godzić się z losem" i nie walczyć - ale tak jak pisałem gdzieś głęboko potrzebujesz rozpoznać, że i jedna i druga postawa jest Ci potrzebna. Co Ty na to?

 

A co Ci się kojarzy z bardzo ładnymi ciuchami?

Link to comment
Share on other sites

Bardzo dziękuję za odpowiedź.

 

Ciekawa interpretacja i nawet trafna - prawdę mówiąc nigdy do końca nie wiem, kiedy jeszcze mogę walczyć, a kiedy pogodzić się z losem - bądź odwrotnie, ulec bez walki widząc bezsens sytuacji, o którą wypada zawalczyć...

 

Z bardzo ładnymi ciuchami... hm, moje skojarzenie, co do snu było takie, że próbowałam "wbić się w nieswoją skórę". Te ubrania były dla mnie za drogie i za małe. A ogólne, co mi się kojarzy to jakieś bogactwo, wdzięk, zwrócenie na siebie uwagi i coś, co jest nieco dla mnie nieosiągalne...

Link to comment
Share on other sites

To w takim razie z tymi ubraniami moim zdaniem chodzi o to, żeby poczuć w życiu jak przyjemnie jest czasami skupiać na sobie uwagę, ale też, żeby później jak się już tę uwagę dostaje nadal pozostać sobą, realizować siebie i swoje pomysły, i nie robić wszystkiego, tylko dlatego, że "to ładnie wygląda", że innym się podoba, że jest akurat na to moda. Jedno i drugie wydaje się być dla Ciebie ważne w życiu.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...