Skocz do zawartości

Dziwna ekspedycja, niebezpieczne pomieszczenie, drzwi, wyniesiony ląd i urwiska


Fen

Rekomendowane odpowiedzi

No cóż, miałem bardzo dziwny sen, gdy spałem dzisiaj na tylnej kanapie samochodu podczas drogi powrotnej z Warszawy do Poznania.

 

Szedłem ze znajomymi, nie mam pojęcia gdzie, chociaż tematem było nijakie "niebezpieczne pomieszczenie". Forma terenu była delikatnie mówiąc nietypowa. coś jakby płaski ląd wyniesiony bardzo wysoko, a po obu stronach strome urwiska i dużo niżej woda. Byliśmy tam małą grupką, może 6-7 osób. Oprócz mnie ze snu pamiętam trzy inne - był to mój najlepszy przyjaciel z dzieciństwa, z którym nie utrzymuję już kontaktu wraz ze swoją siostrą i obecny dobry kumpel. Ten ostatni prowadził, był jakby przewodnikiem wycieczki. Problem polegał na tym, że ląd w niektórych miejscach ekstremalnie się zwężał i łatwo było spaść urwiskiem do wody, co mogło oznaczać śmierć. Przewodnik z łatwością pokonywał przeszkody, pozostali bardzo się bali i szli bardzo powoli i ostrożne, włącznie ze mną. Przewodnik wydawał się nie rozumieć naszego strachu. Na pytanie "niby jak tędy przejdziemy" robił głupią minę i odpowiadał "normalnie?". W końcu doszliśmy do pewnego miejsca, gdzie ląd stykał się z wodą. Musieliśmy nurkować, pod wodą znajdowały się drzwi do owego "niebezpiecznego pomieszczenia" o którym była mowa w trakcie podróży. Przyjaciel z dzieciństwa był jakby paraliżowany w wodzie, topił się (w rzeczywistości pływa świetnie). Jego siostra miała jakiś opóźniony czas reakcji, ale uratowała go od tego. Podpłynęliśmy do tajemniczych drzwi do "niebezpiecznego pomieszczenia". Przewodnik kazał nam wstrzymać oddech (przecież i tak byliśmy pod wodą..) oraz chyba zatkać uszy, oraz bardzo uważać, gdyż możliwy był skutek śmiertelny. Otworzyliśmy drzwi. Wydobył się z nich niesamowity pisk (skojarzyło mi się to z wyciem syren w Odysei), za drzwiami był tunel, jednocześnie wciągał nas i odpychał. Na początku zawróciłem w popłochu, ale potem wszyscy w niego wbiegliśmy. Tunel nas pochłonął, bardzo szybko znaleźliśmy się na jego końcu. Niestety nie wiem, co było po drugiej stronie, obudziłem się...

Edytowane przez Fen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niesamowity sen! Moim zdaniem związany w dość ogólny sposób z rozwojem osobistym. Wygląda na to, że trochę czasami nie doceniasz swoich możliwości jeśli chodzi o realizowanie pomysłów na to co robić, czym się zajmować w życiu w świecie- a robi się to po prostu - "normalnie?" Ilekroć w tym śnie mowa o śmierci chodzi oczywiście o głęboką przemianę osobowości - najgłębsza wydarzyła (by się) na końcu snu po drugiej stronie tunelu. Z pozoru w Twoim życiu się niezbyt dużo dzieje (płaski ląd), ale to tylko pozory - bo są te urwiska i głęboka woda z syrenami (symbol czegoś, co jak u Odyseusza, może Cię "omamić" i sprawić, że nie dotrzesz do celu - a ten cel to doświadczenie wielu, różnych części osobowości). Jeśli chodzi o ten rozwój osobisty to Ty masz sporą siłę i możliwości w tym zakresie - nie ma co się poddawać zbyt łatwo. To tak ogólnie. A bardziej szczegółowo, to musiałbyś podać jakieś skojarzenia do jak największej ilości elementów tego snu, np. bardzo ciekawe jest z czym kojarzysz miasta - Poznań i Warszawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuję za interpretację. Miasta te nie kojarzą mi się właściwie z niczym, może lekko przyjemnie, jako duże miasta dające większe możliwości, niż miejscowość w której mieszkam. Byłem kiedyś w związku z osobą z Warszawy, natomiast do Poznania najprawdopodobniej wyprowadzam się za 2-3 miesiące na studia.

 

Dzisiaj w nocy miałem sen w alternatywnej rzeczywistości, w której była zakazana ścieżka. Był na niej znak drogowy jak te, na których napisane są nazwy zbliżających się miejscowości. Na tamtym widniał drogowskaz "Chaos 6". Z bliżej nieokreślonego powodu, może ciekawość, postanowiłem się tamtędy przejść. Sen ten skojarzył mi się z tym opisanym w pierwszym poście, bo po wkroczeniu na ścieżkę wciągała ona ludzi, ciężko było zawrócić. Po kilkudziesięciu metrach była linia, za którą zagrożenie było jeszcze większe. Na początku jej nie zauważyłem i przekroczyłem lekko. Ścieżka wciągała mnie bardzo mocno, ale udało się zawrócić z pomocą innych ludzi, którzy akurat byli w pobliżu.

Edytowane przez Fen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...