Jump to content

Matematyczny Tarot


Trida

Recommended Posts

Wczoraj miałam przyjemność stawiać karty bardzo racjonalnej osobie o ścisłym umyśle.

Pan uważał, ze karty Tarota to nie czytanie przyszłości tylko odczyty matematyczne. Że Tarot ogólnie to matematyka i jej zależności. Że nawet bez tych 'kartoników' można by przewidzieć przyszłość rozpisując różnego rodzaju równania.

 

Czy ktoś z Was spotkał się z podobnym stwierdzeniem? Pan nie chciał za bardzo rozwijać swojej myśli a ja tematu nie drążyłam jednak bardzo mnie to zastanawia.

Nt Tarota mam całkiem inne podejście niż Pan jednak chętnie zapoznam się z nowymi teoriami ;)

Link to comment
Share on other sites

Kurczę, ciekawa sprawa; szkoda, że nikt się nie wypowiedział. Ja na Twoim miejscu pomęczyłabym trochę tego pana, żeby wytłumaczył choć trochę o co mu chodzi. :diabelek_na: Nie masz jakiegoś kontaktu do niego? Może jak wykażesz spore zainteresowanie sprawą, to ukaże Ci rąbek tej "tajemnicy". Ścisłe umysły czasem potrafią bardzo zadziwiać i fascynują mnie. Nie dziwię sie, że też jesteś ciekawa.

Link to comment
Share on other sites

Guest Euterpe

"Że nawet bez tych 'kartoników' można by przewidzieć przyszłość rozpisując różnego rodzaju równania."

chyba miał na myśli rachunek prawdopodobieństwa :lol:

Link to comment
Share on other sites

Asvadmadh dziękuję ale to nadal nie jest odpowiedzią na moje pytanie hehe ;)

 

Moon Pan baaaardzo trzyma wiedzę dla siebie. Mam wątpliwości czy gdybym zadała mu pytanie ile to jest 2+2 to czy by odpowiedział... ;) wiec nawet nie próbuję rozmawiać.

Link to comment
Share on other sites

Guest SooYoung

A ja myślę że nie wie, ale chce zachować twarz i stąd taka postawa.

Czasami osoby o ścisłym umyśle odrzucają to co nieznane, a przez to groźne, bo może zaszkodzić ich poglądom i zmusić do przeorganizowania swojego sposobu myślenia. Tzw. umysł ścisły lubi, a nawet musi mieć wszystko poukładane właśnie według zasad i wtedy czuje się bezpiecznie. Wszystko to czego nie da się opisać, zbadać, zmierzyć jest zagrożeniem, stąd też przekonanie że tarot to zbiór liczb i liczbom można przewidzieć przyszłość.

 

Jak do dotąd nie zbudowano maszyny która by dobrze przewidywała przyszłość, bo nie ma możliwości odtworzyć zawiłości ludzkiego mózgu i tego jakimi ścieżkami pójdzie np. analiza kart, w której duży udział bierze symbolika - coś czego maszyna nie zrozumie, jak i określony obraz- rysunek i niuanse wynikające z powiązania ze sobą tych dwóch spraw.

 

@Trida zapytaj :)

Może powie jak się dowie że zaciekawił sobą dziewczyny z forum i chcemy dowiedzieć się jakie ma poglądy na ten temat:-)

Edited by SooYoung
Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

To ze tarota da sie opisac matematycznie za pomoca rachunku prawdopodobienstwa, powinno byc znane osobie myslacej z wiedza na poziomie LO :)

 

Reszte swiata da sie tez opisac za pomoca rachunku prawdopodobienstwa. Spora czesc fizyki wspolczesnej, to skomplikowany rachunek prawdopodobienstwa, ktory opisuje uklady i na jego podstawie mozna przewidziec zachowanie ukladu.

 

Co jest zaskakujacego w jego twierdzeniu? Czesc odpowiedzi sprawia wrazenie, ze slowa owego Pana, to jakies niezwykle cos ;D

 

A co do maszyny przewidujacej przyszlosc. Kwestia rozbija sie jedynie o moc obliczeniowa i poznanie wszystkich skladowych na nie wplywajace. Zreszta ja pisalem, robi sie to juz przewidujac ewolucje ukladu w czasie :) zreszta pewien ekonomista dostal Nobla za model ewolucji rynkow finansowych. Niestety czynniki nagle zostaja w domenie wrozenia :D

 

Edit:

Niektorzy magowie z nurtu chaosu snuja teorie, ze i magie mozna opierac na matematycznej konstrukcji swiata. Oczywiscie moja racjonalna czesc patrzy na to z przymrozeniem oka, bo oznaczaloby to ze magie mozna potraktowac jako obiektywny wspolczynnik wplywajacy na rachunek prawdopodobienstwa. Obiektywnym poki co nazwac go nie mozna, ale kto czarowal skutecznie wie, ze na owy rachunek magia wplywa.

Edited by Kobalt60
Link to comment
Share on other sites

Kiedyś rozkładając rozkład tarota dla siebie, oparty na mojej dacie urodzenia, zauważyłam że karta opisująca moje przeszłe wcielenie jest przypisana do mojego znaku zodiaku (Diabeł - Koziorożec). Przypadek czy matematyka?

Edited by virtue
Link to comment
Share on other sites

Bo w tarocie jest troche ukrytych matematycznych powiazan z kabala i drzewem zycia. Tez zadna ameryka ;p I rozumiem odbylas kurs, ze wiesz ze nie chodzi rowniez o rachunek prawdopodobienstwa opisujacy mozliwosc ewolucji ukladu? :D

 

Kiedyś rozkładając rozkład tarota dla siebie, oparty na mojej dacie urodzenia, zauważyłam że karta opisująca moje przeszłe wcielenie jest przypisana do mojego znaku zodiaku (Diabeł - Koziorożec). Przypadek czy matematyka?

 

Matematyka nie wyklucza przypadku, a przypadek matematyki. Chyba nie zrozumialas mojej wypowiedzi ^^

Link to comment
Share on other sites

Wczoraj miałam przyjemność stawiać karty bardzo racjonalnej osobie o ścisłym umyśle.

Pan uważał, ze karty Tarota to nie czytanie przyszłości tylko odczyty matematyczne. Że Tarot ogólnie to matematyka i jej zależności. Że nawet bez tych 'kartoników' można by przewidzieć przyszłość rozpisując różnego rodzaju równania.

 

Czy ktoś z Was spotkał się z podobnym stwierdzeniem? Pan nie chciał za bardzo rozwijać swojej myśli a ja tematu nie drążyłam jednak bardzo mnie to zastanawia.

Nt Tarota mam całkiem inne podejście niż Pan jednak chętnie zapoznam się z nowymi teoriami ;)

 

 

''Tarot tedy wcale nie musiał ukształtować się w wyniku „ewolucyjnych procesów”. Przeciwnie. Wiele wskazuje na to, że wszedł na arenę dziejów od razu w gotowej postaci. Zaś fakt, że zastosowano w nim tworzącą zintegrowany system matematyczną desygnację arkanów sugeruje, iż nie uczyniono tego ani przypadkowo, ani bez jakiejś istotnej przyczyny.

 

System ten ce****e się on ciekawymi prawidłowościami opartymi na matematycznych prawidłowościach stosunków liczb 3, 7, 11 i 21, który sprawia, że przeprowadzone za ich pomocą arytmetyczne operacje mogą nabierać symbolowego znaczenia. I tak 3 pomnożone przez 7 daje wynik 21 symbolizujący Wielkie Wtajemniczenia ( plus zerowy arkan Głupca ). Z kolei siódemka pomnożona przez jedenastkę owocuje liczbą 77 (liczba arkanów tarota plus oznaczony zerem Głupiec). Jedenastka, którą mnoży się przez 21 „przekształca się” w 231 - sumę liczbowych wartości Wielkich Wtajemniczeń ( 0+1+2+3 i dalej do 21 ). Także trzy pomnożone przez siedem i przez jedenaście równa się 231. Te same liczby, tj. 3, 7 i 11 dodane do siebie dają sumę 21 będącą „ukrytą” trójką ( bo 2 + 1 = 3 ). Ponadto jeśli podzielimy Wielkie Arkana na dwie części ( po 11 kart w każdej ) i ułożymy według poniższego schematu, przekonamy się, że sumując liczbowe wartości wyższego i dolnego arkanu, zawsze zyskujemy 21.

 

0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10

 

21 20 19 18 17 16 15 14 13 12 11

 

 

 

Prawidłowości te nigdy by nie powstały, gdyby do 77 kart tarota nie dołączono zerowego arkanu, czyli Głupca. On to zresztą najlepiej dowodzi, że na przekór temu, co głosi wielu okultystów, tarot nie mógł zrodzić się w starożytnym Egipcie, ani dotrzeć do Europy z Józefem z Arymatei. Egipcjanie nie stosowali w matematyce zera ( bo go nie znali ). Nie operowali nim ani starożytni gnostycy, ani uczniowie Pitagorasa. Zero wymyślili hindusi na przełomie er, w VII – VIII wieku przejęli je od nich Arabowie, a od Arabów ( w XII wieku ) europejscy uczeni. Sęk w tym, że aż do końca XIII stulecia używano go w Europie nader rzadko, idei zera nauczano tylko w kilku uniwersytetach, a i to potajemnie, ponieważ jego niechrześcijańska proweniencja czyniła ten dział matematyki podejrzanym. Dopiero w drugiej połowie XIV wieku, wraz z rozwojem bankowości, zero stało się pojęciem szerzej znanym i używanym głównie w bankowości. Wtedy też Europa oszalała na punkcie kart naib, a zaraz potem pojawił się tarot i gra w ronfę.

 

Ten zatem, kto stworzył pierwszą talię tarota musiał zetknąć się z kartami naib. Musiał znaćkarta minchiate, XV wiek pojęcie zera oraz jego matematyczne właściwości ( co sugeruje, że był człowiekiem wykształconym ). Musiał fascynować się kombinatoryką liczb (matematyczny system tarota). Musiał się orientować w popularnych motywach ikonograficznych używanych w między innymi w ars memoriae ( niektóre z nich uwidocznił na Wielkich Arkanach, inne twórczo przeobraził ). Nie wiemy dlaczego dodał do 52 kart naib cztery figury ( rycerze ). Zagadką pozostaje, czemu ograniczył ilość alegorycznych wizerunków do 22. Niejasne jest wreszcie czemu wybrał te właśnie, a nie inne alegorie dla Wielkich Wtajemniczeń. Oczywiste jest za to, że tarot został wymyślony i stworzony gdzieś w Europie między 1329 ( pierwsza, pewna historycznie wzmianka o kartach naib ) a 1392/94 rokiem ( datowanie tarota Jacqemina Gringonneura ). I że za doborem mniej lub bardziej przypadkowych jego wizerunków kryje się zintegrowany, matematyczny system.''

 

zdrodlo: Jan Witold Suliga - Geneza tarota

Edited by Lakshmi
Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Dopiero zobaczyłam odpowiedzi w tym temacie -_-

 

Lakshmi wszystko fajnie wyjaśnione jednak wg pana, któremu wówczas stawiałam karty nawet to, jak wyjmuje karty z talii da się matematycznie wyjaśnić.

Przy czym zaznaczę, że ja np rozkładając trzy karty nie biorę 'trzech z góry' tylko gdzieś z środka, góry, dołu talii - gdzie mi łapka powędruje. Więc wyjmowanie kart jest w gruncie rzeczy przypadkowe.

 

Temat dla mnie zamknięty w sumie, bo pan również wyjaśnić nie chciał a co za tym idzie- nie miał argumentów świadczących 'za' jego teorią.

Będę żyła w nieświadomości ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...