kz Napisano 1 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2006 Witam Jestem nowym wiec witam wszystkich serdecznie. Na poczatku krotkie wprowadzenie - dziewczyna, na ktorej mi bardzo zalezy miala do mnie zadzwonic i mielismy sie umowic (jak to sie mowi chyba na rozstrzygajace spotkanie), spotykalismy sie pare razy, caly czas wydawalo mi sie ze ona tez chce zeby cos z tego wyszlo... Tydzien temu kontakt sie urwal, miala dac znac... Nie chce byc natretny wiec nie kontaktuje sie, to jest dziewczyna z mojej bylej klasy (moze byc istotne do interpretacji snu) ale wracajac do sedna: Calego snu nie pamietam dokladnie, od mojej bylej klasy odszedlem w zeszlym roku i przenioslem sie gdzie indziej (nie z powodu jakis przykrosci, raczej mialem dobre kontakty ze wszysktimi). Nie pamietam calego snu. Zaczelo sie tak ze chyba przyszedlem do bylej szkoly i spotkalem kilku znajomych, przywitalem sie potem zobaczylem jak ona siedzi z jakims kolesiem na fotelu i on ja obejmuje... patrzyla na mnie czasami, ja na nia. Usmiechala sie (ale nie pamietam czy szyderczo czy tez dlatego, ze cala sytuacja byla raczej wesola, wszyscy byli usmiechnieci). W dalszej czesci snu zostalem jakby odtracony przez wszystkich z klasy, nie wiem dlaczego, nie pamietam ale napewno nic zlego nie zrobilem. Nikt sie do mnie nie odzywal, szlismy gdzies wszyscy razem (bo jakis dziwnych straganach chyba...) ale wszyscy mnie olewali. Wiecej niestety nie pamietam jednak nie moge zapomniec sceny jak ona byla w jego objeciach i sie usmiechala (wygladala na szczesliwa) - pamietam to jak z filmu... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rita Napisano 1 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2006 Calego snu nie pamietam dokladnie, od mojej bylej klasy odszedlem w zeszlym roku i przenioslem sie gdzie indziej (nie z powodu jakis przykrosci, raczej mialem dobre kontakty ze wszysktimi). Nie pamietam calego snu. Zaczelo sie tak ze chyba przyszedlem do bylej szkoly i spotkalem kilku znajomych, przywitalem sie potem zobaczylem jak ona siedzi z jakims kolesiem na fotelu i on ja obejmuje... patrzyla na mnie czasami, ja na nia. Usmiechala sie (ale nie pamietam czy szyderczo czy tez dlatego, ze cala sytuacja byla raczej wesola, wszyscy byli usmiechnieci). W dalszej czesci snu zostalem jakby odtracony przez wszystkich z klasy, nie wiem dlaczego, nie pamietam ale napewno nic zlego nie zrobilem. Nikt sie do mnie nie odzywal, szlismy gdzies wszyscy razem (bo jakis dziwnych straganach chyba...) ale wszyscy mnie olewali. Wiecej niestety nie pamietam jednak nie moge zapomniec sceny jak ona byla w jego objeciach i sie usmiechala (wygladala na szczesliwa) - pamietam to jak z filmu... - możesz coś opowiedzieć o powodach swojego odejścia z tamtej klasy? Mam wrażenie takiego odizolowania... Ty czujesz, że coś sie zmieniło, jakiś etap w Twoim życiu, stąd pojawiła sie druga część snu, dotycząca "olewania". Chodzi o rozluźnienie kontaktów, dezintegrację. Myślę, że dziewczyna pojawiła się na zasadzie również poczucia pewnego oddalenia. Pozdrawiam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kz Napisano 1 Sierpnia 2006 Autor Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2006 Od klasy odszedlem nie z powodu jakis konfliktow czy tez, ze bylo mi tam zle... Chodze do szkoly muzycznej i z tym wiaze swoja przyszlosc, dlatego reszte szkoly robie w systemie zaocznym zeby moc sie poswiecic muzyce. Szczerze jednak mowiac to nie to olewanie na mnie wywarlo wieksze wrazenie tylko wlasnie pierwsza czesc snu bo na niej mi zalezy i wlasnie to mnie interesuje najbardziej (co to moze oznaczac). Czy moge szukac odpowiedzi we snie, czy sie z nia kontaktowac, czy ona tego chce? Kz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rita Napisano 2 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2006 Czy moge szukac odpowiedzi we snie, czy sie z nia kontaktowac, czy ona tego chce? - zakładając, że treść snu mogłaby być podpowiedzią, co robić - tutaj wskazówki a propos kontaktowania się z nią nie otrzymałeś. Prawdę mówiąc dostałeś wręcz zupełnie inną. I nie wiem, co Ci poradzić... Generalnie biorąc pod uwagę margines błędu w moich tłumaczeniach - zrób jak Ci serce podpowiada. Pozdrawiam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi