"lany poniedziałek", ucieczka

[mqi]

Witam!

Miałem ostatnio taki sen; dzielił on się na dwie "części".

 

I "cześć"

Byłem u wujka przed domem, miałem pistolet na wodę, strzelałem do niego, on tak jakby mnie gonił, już prawie miał mnie złapać ale miałem jakieś urządzenie w kieszeni, ono było bez obudowy, nacisnąłem przycisk i nagle pojawiłem się na krześle obrotowym przed swoim komputerem i miałem tam jakieś kartki wydrukowane z logiem (według mnie)podobnym do loga firmy Atmel, Intel i zacząłem testować jakiś nowy układ

Dodam ,że w tym śnie była jakaś "dziwna" pogoda; nie potrafię tego określić.

II "część"

Uciekłem z domu na jakiś dworzec, potem jadę autobusem, wysiadam z autobusa, idę z przystanku, jest już koniec dnia, zachód słońca i myślę ,że co teraz będzie,

 

Napisałem "część", ponieważ drugi sen był zaraz po pierwszym.

Zastanawia mnie to czemu od pewnego czasu powtarza mi się "motyw" ucieczki i programowania komputera(etc).

Dodam ,że może ten drugi "motyw" jest od tego ,że rzeczywiście się tym zajmuje

Mam jeszcze taki jeden sen co się mi śnił z kilka lat temu:

Jest noc. Jestem przed domem świeci się światło. Kilka metrów dalej gdzie nie dociera już światło widzę swojego psa. Nagle z za rogu domu wychodzi jakaś babka. Ma w ręku kij. Podchodzę spokojnie. Pyta się mnie czy wole się nauczyć czarnej magi czy białej. Ja odpowiadam ,że w zamian nauczę ją czegoś tam z dziedziny nauk ścisłych. Ta babka zniknęła. Dopiero jak sobie to kilka dni potem w nocy przypomniałem to się lekko przestraszyłem.

Cały ten sen się mi śnił tak "na luzie" w sensie ,że to coś(babke) traktowałem tak jak kolegę bez uciekania w tym śnie .etc.

 

Bardzo proszę o interpretacje tych snów.