Skocz do zawartości

przypadek


serce.89

Rekomendowane odpowiedzi

Dowodow jest sporo, wystarczy poczytac;D

 

Mówimy w końcu o teorii naukowej potwierdzanej obserwacjami ;)

Edytowane przez Kobalt60
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość paulinqa123

więc uważam że wielki wybuch jednak skadś się wział skoro jest to potwierdzone naukowo ;)) pewnie na skutek jakiejś fuzji czy ten teges. tym oto sposobem doszliśmy że wielki wybuch był skutkiem jakiejś przyczyny a nie powstał sobie tak z niczego ;D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie ma przypadków, jest przyczyna i skutek, a nic nie dzieje się bez przyczyny

 

Niektóre rzeczy dzieją się bez przyczyny, ot po prostu kwestia przypadku. Inne są efektem naszych wcześniejszych wyborów, ale nie rozciągałbym tego na wszystkie wydarzenia z życia (zwłaszcza te bardziej bzdetne).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i fail... By mowic o przyczynie i skutku potrzebny jest czas. Przed wielkim wybuchem czas nie istnial, wiec nie mozesz mowic o przyczynie i skutku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-.-

 

Istnieje tylko jego postrzeganie jest względne. Można przejść do zaburzeń czasu z fizyki relatywistycznej, ale żeby coś zaburzyć najpierw musi istnieć ;D

Skoro czas nie istnieje, to prawo przyczyny i skutku jest źle zformułowane, a odwołujesz się do niego. Brakuje Ci konsekwencji w rzucaniu pojęciami ;D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypadek to ocena wynikająca z nieznajomości wszystkich warunków uczestniczących w zdarzeniu :)

 

Jeśli komuś cegła spada na głowę, to to nie jest przypadek, to tylko efekt tego, że ta osoba nie zdawała sobie sprawy z tego że spada na nią cegła.

 

A co do punktu widzenia fizyki, to z tego co mi wiadomo przynajmniej, nie ustalono tego co spowodowało wielki wybuch i co działo się przed wielkim wybuchem - jeśli coś się działo i jest to nadal sprawa otwarta. Przepraszam, ale proszę nie używać fizyki do osiągania samosatysfakcji w dyskusjach internetowych (emocjonalnym kosztem innych bo cel jest taki), jakkolwiek widuję coś takiego na portalach typu rationalwiki (gdzie jest zabawa emocjonalna przy użyciu nauki) to mało to ma wspólnego z nauką a dużo z osiąganiem satysfakcji w relacjach z innymi (na rationalwiki np. przyczyną jest frustracja i nieumiejętność radzenia sobie z nią w inny sposób w przypadku większości). Mnie to żenuje że coś takiego podpisuje się pod naukę (albo powoływanie się na naukę).

Edytowane przez Witek D.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamiast dokonywac iluzjonistycznej analizy innych, spróbuj odpowiedzieć na dość logiczne pytanie. Skoro wszystko ma swoją przyczynę, to co było przyczyną Wielkiego Wybuchu.... I tak dalej, co było przyczyną przyczyny... Fizyczne hipotezy co do osobliwości przed wielkim wybuchem istnieją, sęk w tym że ich obserwacyjnie potwierdzić się nie da. Przynajmniej na moment dzisiejszy.

 

Nauka ma zmuszać do myślenia.... jednak łatwiej ulec wrażeniu, że znasz motywy innych^^

Edytowane przez Kobalt60
  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak skłaniam się ku temu, że poruszenie tu tematu fizyki, miało na celu ni mniej ni więcej osiągnięcie jakiegoś stanu satysfakcji czy samozadowolenia w relacjach z innymi i było tylko narzędziem do tego. Poczucie przewagi wiedzy czy "rzeczywista" względna przewaga ("nie możesz udowodnić że nie mam racji" - co daje satysfakcję właśnie) nie ma wiele wspólnego z nauką, a najczęściej z osiąganiem profitów emocjonalnych w relacji z innymi osobami. Np. "przewracając pionki" na forum. Tym bardziej że na moment dzisiejszy istnieje po prostu pewien model który na 100% nie jest doskonały ani w pełni precyzyjny (bo to niemożliwe, choćby z powodu niepewności pomiarowej której nie da się przekroczyć), którego niby nie da się zburzyć, bo dobrze określa pewien wycinek rzeczywistości - nie mówiąc nic o tym co jest poza nim oczywiście poza spekulacją. I może być to używane, żeby właśnie zbijać ludzi jak pionki na szachownicy, wciągać ich w tą wizję "mojemu modelowi nie da się zaprzeczyć" i wyciągać koniec końców właśnie te korzyści emocjonalne - ze zbijania. A za przeproszeniem, nie uważam że obecny status ludzkiej niewiedzy odnośnie tego co wywołało wielki wybuch uprawnia do sprowadzania tego do "przypadku" czy do gry tym w forumowe "szachy".

 

Można dochodzić co było przyczyną przyczyny i badać to, czy dana "przyczyna" jest pierwotna, czy jest mechanizmem wtórnym wobec innego. Jeśli kogoś satysfakcjonuje to co wie, to może się zatrzymać w tym, a jak chce szukać dalej to potrzebuje podważyć (nie negować) obecny pogląd - jego kompletność i sprawdzić na ile on jest definitywny i gdzie są jego granice. Zwłaszcza jak chce zwiększyć swoje możliwości pojmowania czy działania.

Edytowane przez Witek D.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten sam argument można użyć przeciw Twojej "psychoanalizie" przez internet. Też nie jestem w stanie w pełni się obronić. Taki typowy erystyczny chwyt. Mogę więc też odwrócić kota ogonem. Nie potrafisz poruszać się w omawianej kwestii (co zresztą nie do końca jest prawdą), to atakujesz pobudki dyskutanta. Że używa argumentów z pogranicza nauki jedynie żeby siebie podbudować. Próba zabawy w psychoanalityka to taka kiepska metoda podbudowania się? ;D Dosyć zresztą powszechna u grupy reprezentującej tzw rozwijających się duchowo. Nie mam argumentów, to dokonam analizy ukrytych zamiarów dyskutanta, który zapewne chce się dowartościować kosztem innych ;)

 

Komiczna sytuacja;)

 

Teoria Wielkiego Wybuchu powoli zaczyna istniec w umyslach niektorych ludzi jako mit i zajmuje miejsce odpowiednie mitom. Tak tez zachowuje sie czesc swiata nauki, gdy owa teorie chce sie podwazyc.

Nieznajomosc przyczyny jeszcze nie swiadczy o jej braku... też ważne stwierdzenie. Jednak poszerzając swoje granice rozumienia ewolucji tak duzego ukladu jakim jest wszechswiat, albo zgubimy sie w drzewie przyczyn i skutkow, albo trafimy na mur nie do pokonania. Oczywiscie nie mowie tutaj o wykorzystaniu takiego argumentu, zeby wepchnac gdzies boga, bogow czy inny mityczny twor. Jednakze owy twor moze nie miec przyczyny, zwyczajnie jest i był. Co nie znaczy, że o jego przyczynę nie należy pytać, wręcz powinno się.

 

Wracając jednak do zwykłej ludzkiej egzystencji i zwykłej ludzkiej percepcji bez wsparcia zaawansowanych spektrometrów. Przypadki jak najbardziej istnieją, skoro zakładamy istnienie wolnej woli, to czemu nie mają istnieć przypadkowe zbiegi okolicznosci wynikajace z jej uzycia w tym, a nie w innym momencie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...