Skocz do zawartości

Masz babo placek, czyli o zdrowiu i finansach :)


Momma Marie

Rekomendowane odpowiedzi

Olga, 28 lat.

Na wstępnie zaznaczę, że czytam forum od dawna i dość długo zbierałam się do tego, aby w końcu napisać na temat, który mnie bezpośrednio dotyczy. Nie chciałam zostać uznana za jakąś histeryczkę, czy przewrażliwioną picz.kę zasadniczkę - wystarczy bowiem, że sama siebie obecnie tak postrzegam. No, dobra - jesteście gotowi? Oto ma DŁUGA historia ;)

 

Dwa lata temu zostałam przyjęta do pewnej firmy. Rozmowa była trudna, wymagania wysokie, więc kiedy mnie przyjęli - skakałam do góry. Później, było, jak to w filmie - czasem słońce, czasem deszcz, ale nie miałam prawa narzekać: dobra umowa, stała pensja wypłacana na czas, świetna lokalizacja, sympatyczni ludzie - niby małe rzeczy, a cieszą. Czego chcieć więcej? Wszystko skończyło się równo rok temu, kiedy z dnia na dzień zostałam zredukowana (sytuacja materialna firmy była kiepska, pozbyli się najmłodszej osoby), co później, po pewnym czasie, doprowadziło do tego, że rozwiązano ze mną umowę - było to do przewidzenia. Na tym mogłabym zakończyć, ale... to tak naprawdę dopiero początek. Miałam dziwne przeczucie, że coś się szykuje w firmie już na wiosnę poprzedniego roku, kiedy jeden z moich przełożonych zaczął wyładowywać na mnie swoje frustracje. Czułam się źle w jego otoczeniu, jakby mnie blokował, stwarzał wokół siebie negatywną energię - jeżeli w ogóle jest takie określenie ;) Jest to bowiem człowiek bardzo samotny, zły, nieszczęśliwy, który... zionie ogniem i nienawiścią w stosunku do wielu ludzi. Sam wielokrotnie powtarza, że lubi "niszczyć ludzi" i "rzucać się z pazurami broniąc innych". Tak, wiem - brzmi, jak świrek. Nie przejmowałam się jednak zbytnio humorami tej osoby - ot, nieszczęśliwa jednostka. Ma on zresztą swoją grupkę "ulubieńców", którzy również zawsze byli skorzy do wyładowywania się na innych ludziach, a zarazem trzymania się jego strony ;)

 

Kiedy "podziękowano mi w pracy", zaczęło się dla mnie prawdziwe piekło. Po pierwsze, nie mogę nigdzie znaleźć nowego zatrudnienia - jasne, można tłumaczyć, że jest ciężka sytuacja na rynku etc. Zgadzam się z tym i akceptuje. Kiedy jednak już dojdzie do jakiejś rozmowy rekrutacyjnej, to i tak nie przechodzę dalej. Dostaje odmowę, że "mam za wysokie doświadczenie i męczyłabym się na tym stanowisku" (choćbym, za przeproszeniem, startowała na stanowisko dyrektora), co jest zawsze idiotyczną wymówką - ale nie muszę wam na ten temat zrzędzić. Odnoszę więc głupie wrażenie, że... ktoś mnie blokuje. Jakby ktoś ze złośliwości powiedział: A żeby ona nie znalazła roboty! Żeby ta głupia baba siedziała w domu!

 

Dodatkowo, co jest poważniejszą rzeczą, sypie mi się zdrowie. Lecą mi całkowicie zdrowe zęby, jak hokeiście, który całował się krążkiem - a miałam obsesje na punkcie stomatologii, zawsze dbałam o kły, sam mój dentysta użył określenia "co to za urok?!". Czuje się, jak stara bezzębna baba. Pogrążam się we wstydzie i zapadam w sobie.

 

Podsumowanie:

Stąd moje pytanie, co to może być? Od pół roku odbijam się od ścian i dostaję, przysłowiowego, fizia. Podupadam na zdrowiu, o które zawsze dbałam - było, i jest, ono dla mnie istotne. Nie chce o tym pisać, bo może to wyjść na głupotę, ale czuję, że coś mnie blokuje, może ktoś - jakaś nieżyczliwa osoba z dawnego środowiska? Jakby coś nade mną ciążyło, i nie - nie jest to lenistwo, ani wyimaginowany przyjaciel ;)

 

No, dobra, a teraz - jak się uwolnić z tego karambolu? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moja babcia powiadała, że człowiek w wielkim wzburzeniu, silnych emocjach, może rzucić klątwę, nawet nieświadomie! kluczem jest intencja i siła(a z tego co piszesz to dość silny człowiek)oczywiście niema żadnej pewności. Jesteś pół roku na forum i pewnie wiesz, że są tu ludzie dokonywujący różnych analiz "duchowych" np: na podstawie zdjęcia. Jeśli nie wiesz do kogo konkretnie się zwrócić, zwróć się do Zoska1977 http://www.ezoforum.pl/members/zoska1977.html jest administratorem, chętnie pomaga i na pewno do kogoś Cię pokieruje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...