Skocz do zawartości

Medytacja a Trans? +Prosba o Pomoc


Novice

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Od jakiegos czasu zaczalem sie zastanawiac, czym tak naprawde roznia sie te oba terminy? Co ciekawe, maja wiele cech wspolnych, moga posluzyc do podobnych doswiadczen, czemu zatem sa nazywane inaczej? Domyslam sie, ze pomimo tego, musi byc jakas zasadnicza roznica

 

Pytam o to, poniewaz wiem, ze te praktyki moga posluzyc doskonale do rozwoju osobistego, ktory mnie interesuje (I o ktorej opowiem w dalszej czesci postu). Jednak, pomimo tych wszystkich podobienstw, jedna z tych form odmiennej swiadomosci nadaje sie do tego lepiej niz druga.

 

Nie popisalem sie za bardzo w tym roku szkolnym, i pod koniec wakacji czeka na mnie egzamin komisyjny. Materialu jest troche duzo, nad ktorym oczywiscie siedze, natomiast korzystajac z dobrodziejstw umyslu chce zwiekszyc swoje szanse na powodzenie jak i poprawic swoje zdolnosci intelektualne, podejscie do nauki itp. w nachodzacym roku szkolnym. To taki moj glowny priorytet na ta chwile, w nastepnej kolejnosci czeka na mnie praca nad innymi moimi umiejetnosciami, potem szczescie w zyciu, dobrobyt, zdrowie itp. Stosuje w ciagu dnia afirmacje (Jak np "Ucze sie szybko, latwo i skutecznie", "Doskonale i z latwoscia zdaje wszystkie egzaminy, +moze sami mozecie cos polecic? :icon_smile:), jednakze wiem ze w ciagu transu/medytacji nasze predyspozycje do "przemian" sa zwiekszone, nasz mozg lepiej reaguje na sugestie i ogolem efekt uzyskuje sie lepszy. Teraz tylko, no wlasnie, co wybrac? Trans, czy medytacje?

 

Kolejnym moim problemem, z ktorym nie wiem jak sie uporac, jest okropny bol prawej lydki. Jest on do zniesienia, jednak powoduje dotkliwy dyskomfort. I tutaj rowniez, dziwna sytuacja, pojawia mi sie tylko wtedy kiedy wyrazam intencje na odprezenie/trans/medytacje. Za cholere nie wiem czemu tak jest i co wazniejsze jak sie z tym uporac, a bardzo zalezy mi na osiaganiu coraz to bardziej ekcytujacych stanow swiadomosci/doswiadczen, takze gorliwie prosze o pomoc

 

 

Jezeli macie dla mnie jakies wskazowki dotyczace rozwoju jak i jestescie w stanie udzielic mi pomocy, naprawde z gory serdecznie dziekuje za wasz wklad :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W medytacji chodzi raczej o wyciszenie, więc jeśli starać się ją naciągnąć jak cięciwę do wywołania ekscytujących wrażeń, może pojawiać się opór w ciele (co być może jest a możen ie jest tu przyczyną)

 

Medytacja zwiększa zdolności pojmowania i świadomość procesu uczenia się, w transie zachodzi zwiększenie podatności na sugestie (te które się określi) i zapisywanie wiedzy bez świadomości (nie do końca ale w pewnym zawężeniu). W medytacji też da się zwiększyć zdolności zapamiętywania choć trochę inaczej to działa - tu dzieje się to z powodu jakby takiej zaciekawionej koncentracji, uważności, chłonięcia czegoś ale z jednoczesnym obserwowaniem tego z większej ilości perspektyw, w transie kodujesz, zapisujesz jak dane na twardym dysku. Dlatego ja osobiście wolę medytację. W samym zapamiętywaniu obie techniki mogą być skuteczne ale w zwiększaniu zdolności pojmowania, myślenia abstrakcyjnego i zwiększania perspektywy, medytacja wygrywa.

 

Tu trochę o medytacji a inteligencji i zmianach w mózgu (w jęz. angielskim) - This Practice May Boost Intelligence And Lower Stress By Re-Wiring Your Brain

 

Żeby polepszyć wyniki, naukę trzeba polubić albo doceniać to jak z niej korzystasz/skorzystasz. Jeśli masz większą świadomość tego czego chcesz i co chciałbyś robić w życiu (albo to odkrywasz) to raczej Cię i tak nie będzie ciągnęło do uczenia się rzeczy które się nie przydadzą ponad konkretny poziom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od jakiegos czasu zaczalem sie zastanawiac, czym tak naprawde roznia sie te oba terminy?

Medytacja

Trans

 

Trans w pewien sposób może być połączony z medytacją (mam na myśli przejście ze stanu medytacji w trans).

 

Co ciekawe, maja wiele cech wspolnych, moga posluzyc do podobnych doswiadczen, czemu zatem sa nazywane inaczej? Domyslam sie, ze pomimo tego, musi byc jakas zasadnicza roznica

Katolicy i jehowi też mają wiele cech wspólnych a jednak coś ich od siebie rozróżnia. Przykładów ‘różnic’ mogłoby być naprawdę wiele, także trochę źle ująłeś problem wg mnie.

Są nazwane inaczej chociażby dlatego, że jest inny sposób ‘dochodzenia’ do konkretnego stanu.

Medytacja – siadasz i medytujesz. By ‘wpaść w trans’ potrzeba trochę więcej zachodu.

 

Pytam o to, poniewaz wiem, ze te praktyki moga posluzyc doskonale do rozwoju osobistego, ktory mnie interesuje (I o ktorej opowiem w dalszej czesci postu). Jednak, pomimo tych wszystkich podobienstw, jedna z tych form odmiennej swiadomosci nadaje sie do tego lepiej niz druga.

Zależy co chcesz konkretnie osiągnąć.

 

Stosuje w ciagu dnia afirmacje (Jak np "Ucze sie szybko, latwo i skutecznie", "Doskonale i z latwoscia zdaje wszystkie egzaminy, +moze sami mozecie cos polecic? :icon_smile:),

Zapraszam:

Afirmacje :icon_smile:

 

jednakze wiem ze w ciagu transu/medytacji nasze predyspozycje do "przemian" sa zwiekszone, nasz mozg lepiej reaguje na sugestie i ogolem efekt uzyskuje sie lepszy. Teraz tylko, no wlasnie, co wybrac? Trans, czy medytacje?

A miałeś kiedykolwiek wcześniej do czynienia z czymkolwiek tego typu? Czy to Twoje początki?

 

Kolejnym moim problemem, z ktorym nie wiem jak sie uporac, jest okropny bol prawej lydki. Jest on do zniesienia, jednak powoduje dotkliwy dyskomfort. I tutaj rowniez, dziwna sytuacja, pojawia mi sie tylko wtedy kiedy wyrazam intencje na odprezenie/trans/medytacje. Za cholere nie wiem czemu tak jest i co wazniejsze jak sie z tym uporac, a bardzo zalezy mi na osiaganiu coraz to bardziej ekcytujacych stanow swiadomosci/doswiadczen, takze gorliwie prosze o pomoc

Tutaj Witek trochę odpowiedział:

 

W medytacji chodzi raczej o wyciszenie, więc jeśli starać się ją naciągnąć jak cięciwę do wywołania ekscytujących wrażeń, może pojawiać się opór w ciele (co być może jest a możen ie jest tu przyczyną)

Dodatkowym wyjaśnieniem może być zwyczajny paraliż, który występuje przy medytacjach, jeśli ktoś za szybko / zbyt nerwowo się do tematu zabiera. Niby prosta sprawa ale trzeba odpowiednio rozluźnić ciało, by mózg wiedział, ze teraz odpoczywamy a nie ‘zamieramy’.

 

w transie zachodzi zwiększenie podatności na sugestie (te które się określi) i zapisywanie wiedzy bez świadomości (nie do końca ale w pewnym zawężeniu).

Trochę mi hipnozą trąca.

 

W medytacji też da się zwiększyć zdolności zapamiętywania choć trochę inaczej to działa
I zajmuje więcej czasu niż ‘zapamiętywanie’ w transie. Chociaż zdarza się, że w transie coś zapamiętasz a wracając do świadomości to ‘wiesz, że gdzieś dzwoni ale nie wiesz w którym kościele’.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W medytacji chodzi raczej o wyciszenie, więc jeśli starać się ją naciągnąć jak cięciwę do wywołania ekscytujących wrażeń, może pojawiać się opór w ciele (co być może jest a możen ie jest tu przyczyną)

 

Hm, tylko niestety juz po jakichs 10-20s od zaczecia prob odprezania zaczyna nie bolec ta lydka, niewazne czy chcialbym wejsc w trans czy medytacje, kiedy klade sie spac normalnie nie mam takich objawow

 

Żeby polepszyć wyniki, naukę trzeba polubić albo doceniać to jak z niej korzystasz/skorzystasz. Jeśli masz większą świadomość tego czego chcesz i co chciałbyś robić w życiu (albo to odkrywasz) to raczej Cię i tak nie będzie ciągnęło do uczenia się rzeczy które się nie przydadzą ponad konkretny poziom.

 

No wlasnie, chyba mam za duza swiadomosc tego wszystkiego, jest bardzo malo rzeczy ktore w zyciu daja mi satysfakcje, przez wiekszosc czasu nie czuje zbyt wiele. Nawet perspektywa zawalenia roku nie wydaje mi sie w zaden sposob katastrofalna, mimo wszystko chcialbym postarac sie dla innych osob ktorym na tym zalezy (Motywacja w sama sobie jest, chociaz dla mnie wciaz bardzo mala). Po prostu w dzisiejszych czasach ludzkie standardy posiadaja malo wartosci, wszyscy nastawieni na wlasne Ja, egoizm, badz tez poswiecaja czas rzeczom ktore na tle naszego Swiata i Swiata Niematerialnego nie maja duzego znaczenia. Ja sam nie jestem lepszy, duzo czasu trace na rzeczy ktore sa malo przydatne, chociaz wplyw na to ma nasza kultura. Czasami najchetniej zostalbym po prostu mnichem :D

 

Ale mam swiadomsoc rowniez tego ze wiele punktow w moim mysleniu jest zlych i wlasnie staram sie to zmienic. I nie w takim sensie zle ze zdaje sobie z nich sprawe, tyle ze oddziolowywuja one zle na mnie samego, dlatego chyba czas na pewna przemiane, dla samego siebie (Paradoks)

 

Katolicy i jehowi też mają wiele cech wspólnych a jednak coś ich od siebie rozróżnia. Przykładów ‘różnic’ mogłoby być naprawdę wiele, także trochę źle ująłeś problem wg mnie.

Są nazwane inaczej chociażby dlatego, że jest inny sposób ‘dochodzenia’ do konkretnego stanu.

Medytacja – siadasz i medytujesz. By ‘wpaść w trans’ potrzeba trochę więcej zachodu.

 

Troche inaczej to postrzegam, chociaz to i moze wyniki mojej niewiedzy. W koncu sa to rzeczy rowniez podobne do siebie a nawet polaczone, w koncu z tego co rozumiem z dobrej medytacji mozna przejsc bezposrednio do transu. Ale rozumiem tez ze zastosowania maja inne, medytacja to po prostu glebokie rozmyslanie, tak?

 

Zależy co chcesz konkretnie osiągnąć.

 

Przyznam ze bardzo duzo rzeczy, ale tak jak powiedzialem glownie interesuje mnie rozwoj osobisty, poprawa mojego stanu materialnego itp.

 

A miałeś kiedykolwiek wcześniej do czynienia z czymkolwiek tego typu? Czy to Twoje początki?

 

Mialem juz w 5 klasie podstawowki :icon_smile:

 

A juz nawet duzo wczesniej interesowala mnie hipnoza, a dzieki dostepowi do internetu wlasnie w 5 klasie doszedlem do informacji o nie jak i o autohipnozie. Praktykowalem ja nawet i powiem ze dobrze sie bawilem, nie bylem nastawiony w kierunku jakichkolwiek przemian natomiast bardzo interesowalo mnie to zjawisko i chcialem go doswiadczyc. Potem natrafialem na materialy zwiazane z autosugestia, afirmacjami, Huna, trafila nawet do mnie ksiazka "Potega Podswiadomosci". Wszystkie te rzeczy/techniki sa do siebie ludzaco podobne, maja podobne schematy. Z jednego zrodla wyczytywalem ze glebokie odprezenie pozwola nam lepiej wplywac/miec lepszy kontakt z podswiadomoscia, z drugiego ze warto przed afirmacjami odprezyc sie i wyciszyc. Wierze ze w pewnym sensie te rzeczy sa jednym i tym samym oraz mozna je spokojnie laczyc. No, i teraz mam jasnosc ze mowimy o transie (Ktory zreszta dla mnie jest rowniez autohipnoza), a medytacja to cos co zahacza o temat, ale w subtelny sposob :icon_smile:

 

Dodatkowym wyjaśnieniem może być zwyczajny paraliż, który występuje przy medytacjach, jeśli ktoś za szybko / zbyt nerwowo się do tematu zabiera. Niby prosta sprawa ale trzeba odpowiednio rozluźnić ciało, by mózg wiedział, ze teraz odpoczywamy a nie ‘zamieramy’.

 

No coz, tak jak wyzej wspomnialem objaw pojawia sie za szybko zeby byl to paraliz (Chyba) :icon_smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm, tylko niestety juz po jakichs 10-20s od zaczecia prob odprezania zaczyna nie bolec ta lydka, niewazne czy chcialbym wejsc w trans czy medytacje, kiedy klade sie spac normalnie nie mam takich objawow

Bo kładziesz się spać i wiesz, ze bd odpoczywał.

Tutaj wyjaśnień może być kilka.

Mnie też się zdarza, ze jak zaczynam medytować czy chcę powiedzmy ‘coś zobaczyć’ i robię to nerwowo to nie dość, że nie mogę się skupić to dodatkowo właśnie łapie mnie skurcz czy cokolwiek. I też na efekty długo czekać nie muszę.

 

No wlasnie, chyba mam za duza swiadomosc tego wszystkiego, jest bardzo malo rzeczy ktore w zyciu daja mi satysfakcje, przez wiekszosc czasu nie czuje zbyt wiele.

Ile masz lat…?

 

Czasami najchetniej zostalbym po prostu mnichem :D

Toć nic nie stoi na przeszkodzie :_ostr:

 

Troche inaczej to postrzegam, chociaz to i moze wyniki mojej niewiedzy.

Ponoć im mniej wiesz tym spokojniej śpisz :usmiech2_na:

 

W koncu sa to rzeczy rowniez podobne do siebie a nawet polaczone, w koncu z tego co rozumiem z dobrej medytacji mozna przejsc bezposrednio do transu.

Można.

 

Ale rozumiem tez ze zastosowania maja inne, medytacja to po prostu glebokie rozmyslanie, tak?

Nie do konca. Bardzo mocno uproszczając to naciągnęłabym tą odpowiedź do słowa ‘tak’ ale coś mnie od środka gryzie :P

Medytacja może mieć tysiąc pięćset innych zastosowań.

 

Przyznam ze bardzo duzo rzeczy, ale tak jak powiedzialem glownie interesuje mnie rozwoj osobisty, poprawa mojego stanu materialnego itp.

A co robisz w tym kierunku ‘fizycznie’? Bo ok., afirmacje, medytacje poprawią to w jakiś sposób mentalnie (inne nastawienie itd.) ale czy nie wiem – szukasz pracy / lepszej pracy? Czytasz książki? Czy po prostu medytujesz i czekasz na efekty?

Spoko, są ludzie, którzy przez samą medytację swoją wiedzą przewyższają niejednego członka mensy ale jest/ są to:

a) garstka ludzi

B) ludzie, którzy medytują po kilka – kilkanaście godzin dziennie

 

Mialem juz w 5 klasie podstawowki :icon_smile:

Ja też – naogladałam się dragon balla – tam też medytowali ^_^

 

Praktykowalem ja nawet i powiem ze dobrze sie bawilem, nie bylem nastawiony w kierunku jakichkolwiek przemian natomiast bardzo interesowalo mnie to zjawisko i chcialem go doswiadczyc.
A zdradzisz szczegóły?

 

Potem natrafialem na materialy zwiazane z autosugestia, afirmacjami, Huna, trafila nawet do mnie ksiazka "Potega Podswiadomosci". Wszystkie te rzeczy/techniki sa do siebie ludzaco podobne, maja podobne schematy.

To wg Ciebie po co tworzyć tyle systemów, skoro SA tak podobne?

Nie musisz odpowiadać ‘głośno’ na Forum :)

Ja już Ci napisałam wyżej coś NT wiary – niby jehowi i katolki opieraja się na tej samej Biblii (Piśmie Świętym) jeśli jednak zagłębimy się w czeliścia obu ksiąg znajdziemy znaczące różnice. Niby inne słowa, szyk zdania no ale…

 

Poniżej przykład (1 list do Koryntian, 13)

Katolki:

Gdybym mówił językami ludzi i aniołów,

a miłości bym nie miał,

stałbym się jak miedź brzęcząca

albo cymbał brzmiący.

 

Jehowki:

Choćbym mówił językami ludzi i aniołów,

a miłości bym nie miał,

pozostałbym miedzią, co dźwięczy,

lub hałaśliwym cymbałem

 

Z jednego zrodla wyczytywalem ze glebokie odprezenie pozwola nam lepiej wplywac/miec lepszy kontakt z podswiadomoscia, z drugiego ze warto przed afirmacjami odprezyc sie i wyciszyc. Wierze ze w pewnym sensie te rzeczy sa jednym i tym samym oraz mozna je spokojnie laczyc.
Są zasady ‘uniwersalne’ używane w wielu systemach po prostu.

 

 

No coz, tak jak wyzej wspomnialem objaw pojawia sie za szybko zeby byl to paraliz (Chyba) :icon_smile:

Skoro tak uważasz ;)

 

+Nie mam na mysli transu wywolanego przez osobe trzecia, a przez siebie samego :)

Niestety nie ma tu opcji edytuj :(

Domyśliłam się ;)

Opcja edytuj jest dostępna (bodajże) od 10 postów)

Edytowane przez Trida
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile masz lat…?

 

18

 

Ponoć im mniej wiesz tym spokojniej śpisz :usmiech2_na:

 

Z tym nie mam problemow, lubie duzo wiedziec :mrgreen:

 

 

A co robisz w tym kierunku ‘fizycznie’? Bo ok., afirmacje, medytacje poprawią to w jakiś sposób mentalnie (inne nastawienie itd.) ale czy nie wiem – szukasz pracy / lepszej pracy? Czytasz książki? Czy po prostu medytujesz i czekasz na efekty?

 

Poki co, skupiam sie na szkole. Kiedy juz sprawa z egzaminami i ogolnie ze szkola sie wyjasni, ustabilizuje, przydalby mi sie maly zastrzyk gotowki. Jakas praca dorywcza, a moze ogolny sukces u kogos z mojej rodziny? Z pieniedzmi u mnie jest nie za ciekawie w familii, chociaz rodzenstwa mam duzo, ale zadne z nich jeszcze osiagnelo czegos co mozna nazwac "sukcesem", w zarobkach oczywiscie :icon_smile:

 

A zdradzisz szczegóły?

 

Z przyjemnoscia, chociaz to nic spektakularnego. Po prostu kladlem sie, odprezalem po kolei moje czesci ciala, kiedy juz bylem wystarczajaco rozluzniony, po prostu odliczalem od umownej liczby (Np. 20) w dol, z sugestia badz jak kto woli intencja, ze kiedy odlicze do 0 moje cialo wejdzie w gleboki trans. Dalo sie wyczuc ta delikatna roznice w swiadomosci, nastepnie obserwowalem moje cialo, to co widze przed oczami (Oczywiscie nie widzialem nic poza roznymi odcieniami szarosci :mrgreen:). Nastepnie kiedy juz nacieszylem sie doznaniami, wychodzilem z niego w podobny sposob w jaki w niego wszedlem.

 

Ja już Ci napisałam wyżej coś NT wiary – niby jehowi i katolki opieraja się na tej samej Biblii (Piśmie Świętym) jeśli jednak zagłębimy się w czeliścia obu ksiąg znajdziemy znaczące różnice. Niby inne słowa, szyk zdania no ale…

 

No ale, sens ten sam, jak i korzenie :icon_smile:

 

Oczywiscie rozumiem co masz na mysli, znawca powyzszych religii nie jestem, i nie jestem tez znawca wymienionych przeze mnie technik, dlatego przyjmuje to do wiadomosci

 

 

Są zasady ‘uniwersalne’ używane w wielu systemach po prostu.

 

Na to wyglada :icon_smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed przeczytaniem poniższego postu proszę o zapoznanie się z moją sygnaturą.

 

Poki co, skupiam sie na szkole.

I jest ok. na tym się skup a nie wybiegasz już w przyszłość, łapiąc 3 sroki z aogon.

 

Kiedy juz sprawa z egzaminami i ogolnie ze szkola sie wyjasni, ustabilizuje, przydalby mi sie maly zastrzyk gotowki. Jakas praca dorywcza, a moze ogolny sukces u kogos z mojej rodziny?

Jw. – póki nie masz dużego doświadczenia skup się na jednym celu i do niego dąż. Małe a konkretne cele.

 

Z pieniedzmi u mnie jest nie za ciekawie w familii, chociaz rodzenstwa mam duzo, ale zadne z nich jeszcze osiagnelo czegos co mozna nazwac "sukcesem", w zarobkach oczywiscie :icon_smile:

Zależy kto co nazywa sukcesem. Własna firma czy wysokie stanowisko w firmie z zagranicznym kapitałem? Dla niektórych szczytem marzeń jest bycie kierownikiem w frogshopie ;)

Nie wypowiadaj się za rodzinę. Masz się skupić na sobie a nie na głodujących dzieciach w Afryce. Pomożesz sobie – bd mógł pomagać innym.

Ezoteryka w pewnych kwestiach jest dość mocno egoistyczną dziedziną ‘nauki’

 

Po prostu kladlem sie, odprezalem po kolei moje czesci ciala, kiedy juz bylem wystarczajaco rozluzniony, po prostu odliczalem od umownej liczby (Np. 20) w dol, z sugestia badz jak kto woli intencja, ze kiedy odlicze do 0 moje cialo wejdzie w gleboki trans. Dalo sie wyczuc ta delikatna roznice w swiadomosci, nastepnie obserwowalem moje cialo, to co widze przed oczami (Oczywiscie nie widzialem nic poza roznymi odcieniami szarosci :mrgreen:). Nastepnie kiedy juz nacieszylem sie doznaniami, wychodzilem z niego w podobny sposob w jaki w niego wszedlem.

I tu masz odpowiedź na wiele rzecz. Czemu się skupiasz na obserwowaniu swojego ciała?

W początkowych fazach ‘nauki medytacji’ puść myśli, niech lecą, będą chaotyczne, swobodne. Taka moja rada. A z czasem nauczysz się je kontrolować.

 

No ale, sens ten sam, jak i korzenie :icon_smile:

Przeanalizuj te dwa krótkie fragmenty. Różnica miedzy nimi jest, wbrew pozorom, horrendalna.

 

Oczywiscie rozumiem co masz na mysli, znawca powyzszych religii nie jestem, i nie jestem tez znawca wymienionych przeze mnie technik, dlatego przyjmuje to do wiadomości

Czytaj czytaj czytaj :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tu masz odpowiedź na wiele rzecz. Czemu się skupiasz na obserwowaniu swojego ciała?

W początkowych fazach ‘nauki medytacji’ puść myśli, niech lecą, będą chaotyczne, swobodne. Taka moja rada. A z czasem nauczysz się je kontrolować.

 

Na wiele tzn na ile? Domyslam sie ze jedna z nich jest odpowiedza dlaczego boli mnie lydka. Przyznam ze bardzo mozliwe, czasami byly momenty kiedy po prostu myslalem o czyms (A nawet zaczynalem po prostu sie afirmowac) a cialo samo sie odprezalo. No ale coz, mam w sobie chyba cos z naukowca, lubie rozkladac rzeczy na czesci pierwsze i tak, wiem, to nie zawsze jest dobre :mrgreen:

 

Za wszystkie rady serdecznie dziekuje, pozwolily mi spojrzec na sprawy z wieksza swiadomoscia. Natomiast jeszcze co do samej nauki, afirmacje z ktorych korzystam+te ktore mi polecilas, to wszystko czym moge sie wspomoc (Poza sama nauka oczywiscie :D)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chociażby na paraliż - skupiasz się na swoim ciele czyli umysł nie jest odprężony do końca, któraś część mózgu nadal pracuje co może powodować przejście impulsu nerwowego do łydki (tutaj akurat trochę anatomia człowieka się kłania dlaczego łydki najszybciej reagują na bodźce i dochodzi do skurczu).

 

Takie bodźce mają swoją nazwę, której niestety nie pamiętam.

 

 

Co do wspomagania to na prawdę wiele zależy, z jakich systemów korzystasz / chcesz korzystać, co i jak chcesz osiągnąć itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie wspominalem juz przypadkiem wczesniej co chce osiagnac i w jaki sposob to robie? :)

 

No coz, sprobujemy jeszcze raz

 

*Obecny cel na ta chwile: Zaliczyc egzaminy, nastepnie poprawic swoje oceny w nadchodzacym roku szkolnym

*W jaki sposob do tego daze:

 

-Nauka

-By poprawic wyniki w nauce, stosuje afirmacje w ciagu dnia: "Ucze sie latwo, szybko i skutecznie", "Doskonale i z latwoscia zaliczam wszystkie egzaminy", "Mam doskonala pamiec, zapamietuje kazdy szczegol", "Dostaje latwe pytania i na wszystkie znam odpowiedz"

-Relaksuje sie dajac umyslowi odpoczac, nastepnie w tym stanie odprezenia powtarzam powyzsze sugestie zeby utrwalic je sobie jeszcze mocniej

 

Caly sek w tym, czy po prostu moja metoda jest poprawna, czy nic mi nie umyka, badz tez czy nie istnieja inne/lepsze metody ktorymi moge zastapic swoja badz tez je polaczyc :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co jak co ale czytam ze zrozumieniem ;)

Cel no ok ale system w jakim chcesz pracować. Bo jednak proponowałabym się skupić na jednym a nie na kilku.

Np Huna, medytacja, afirmacje - nie wszystko na raz bo za dużo tego bd.

Lepiej skupić się na jednym systemie i z niego (póki co) korzystać. W tym kontekście zadałam pytanie.

 

Metodę niestety można określić tylko za pomocą pracy z danym systemem. Na jednych podziała medytacja na innych Huna.

Do mnie Huna totalnie nie przemawia natomiast dobrze dobraną medytacją potrafię zdziałać cuda ze swoją psychiką w ciągu 15 min ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mysle ze obiore droge Huny i afirmacji. Dla mnie przynajmniej jest to dobre uzupelnienie, wierzenia polaczone z dzialaniem. Wierze ze mam wplyw na swoje zycie, otoczenie, wydarzenia, w to jak mysli potrafia kreowac rzeczywistosc. To nadaje sily moim afirmacjom, w ktorych wiara w nie jest rownie wazna. Ba, nawet niejednokrotnie w przeszlosci mialem z tym doczynienia, robilem to intuicyjnie w oparciu o te informacje ktore posiadalem (Plus minus byly to wlasnie te materialy ktore wymienilem wczesniej). Przyklady:

 

1.Dosyc trywialny, w gimnazjum w ktorym sie uczylem panowal pewien przywilej - szczesliwy numerek. Osoba go posiadajaca byla zwolniona z odpowiedzi. Ja bedac leniem (I jak widac zostalo mi do dzisiaj :D), bardzo potrzebowalem takiej ulgi poniewaz balem sie odpowiedzi z fizyki, na ktora oczywiscie mialo umialem. Gdybym dostal ocene negatywna, moglbym miec przez to niemale problemy. W nocy bardzo mocno sobie mowilem i wyobrazalem wiszacy na holu moj o to wlasnie numerek. Wszedlem rano do szkoly, i coz, domyslacie sie co bylo dalej. Co ciekawe moj numerek byl juz wywieszany dosyc niedawno przed tym wydarzeniem, a to z reguly sie nie zdarzalo

 

2.Tutaj znowu pojawiaja sie problemy z fizyka, tym razem w liceum. Koncowka roku, ja zagrozony, napisalem juz sprawdzian ostatniej szansy i czekalem na drugi dzien by uslyszec werdykt. Ponownie, w nocy, bardzo mowilem sobie mocno ze dostaje 2 na koniec roku, ze zdaje. Rano wchodze na dziennik elektroniczny, ze sprawdzianu ledwo 1+ wycisnalem, srednia roczna - 1.64. Ocena koncowa? Dwa. Ta nauczycielka nawet mnie nie lubila, malo tego, przylapala dwa razy na sciaganiu kiedy to juz stalem pod murem. Podchodze do niej rano pytajac sie czy nie zaszla jakas pomylka, kiedy ona odpowiada jak gdyby nigdy nic "No co, skoro tak jest napisane to taka ocene wstawilam". Kazdy kto slyszal ta historie byl niemalo zdziwiony, zwlaszcza ze owa Pani Profesor czesto oblewala uczniow duzo gorszy ode mnie pod wzgledem zachowania, frekwencji, ocen. Jednemu nawet nie dala szansy poprawic, bo po prostu miala zly humor. Tak, wtedy czulem interwencje boskiej reki :)

 

3.Tu juz sprawa duzo prostsza, chcialem sobie dorobic nieco na wlasne potrzeby. Nie pamietam wtedy jak brzmialy moje afirmacje, ale wiem ze z takowych korzystalem. Jakis czas pozniej, mama mojej dziewczyny oswiadczyla ze ma dla nas prace. Stosunek zarobkow do spedzonego czasu i wysilku byl mocno przesadzony, oczywiscie w dobrym sensie :)

 

Faktycznie, moze sie pojawic pytanie - Skoro dzialalo to po co w ogole sie o to pytac? Coz, z natury jestem chyba po prostu czlowiekiem dociekliwym i lubie korygowac bledy by maksymalizowac swoja efektywnosc (Szkoda ze tylko w kwestiach ktore mnie interesuja, a ich jest jak rowniez wspomnialem bardzo malo)

 

A co do medytacji, Panno Trida, chetnie bym uslyszal w jaki sposob osiagasz swoje cuda, dla samej wiedzy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mysle ze obiore droge Huny i afirmacji.

Jak wspomniałam – przy Hunie nie pomogę, bo nie przemawia do mnie (a może za mało przy tym spędziłam czasu…. ;)) a co za tym idzie – wiem na ten temat niezbędne minimum. Może za jakiś czas poczytam coś więcej.

 

Faktycznie, moze sie pojawic pytanie - Skoro dzialalo to po co w ogole sie o to pytac?

Żeby zrozumieć i udoskonalać swoje techniki.

 

A co do medytacji, Panno Trida, chetnie bym uslyszal w jaki sposob osiągasz swoje cuda, dla samej wiedzy :)

W jaki sposób – medytacją głównie. Mam kilka swoich ulubionych (np. „droga Głupca”) i wg nich działam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Droga glupca, bardzo ciekawie to brzmi :)

 

W tym temacie mysle ze to chyba wszystko, dziekuje Witkowi i Tobie Trido goraco za pomoc. Nawet problem z lydka juz zaczyna ustepowac wiec jestem jak najbardziej zadowolony :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

eh... eh... EH... EEEEEEEEEEEEEEEEHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHH..................................... Serio?

 

Aby poprawić oceny musisz się uczyć, do tego musisz poprawić swoją pamięć i efektywność myślenia, czyli zacznij dbać o mózg, jak? Możesz łykać tran i Ginkoflav, z medytacji zastosuj Mindfulness, dorzuć do tego zdrowe odżywianie zalecane przez Daniel G. Amen w książce "zadbaj o mózg", unikaj kawy / białego cukru / nabiału / produktów zbożowych / konserwantów / chemii / szkodliwych substancji (% i nikotyna włącznie), wykonuj też ćwiczenia związane z lateralnym myśleniem, zlookaj książki Martina Gardinera, zacznij trenować kondycję, czy to przez bieganie czy inne mniej oczywiste metody oraz sprawdź ćwiczenia na synchronizację półkul mózgowych, możesz spróbować z hemi-sync ale jak dla mnie naj. są ćwiczenia koordynacyjne, jest banda innych rzeczy które możesz zrobić, bo na sssssssssssssssseeeeeeeeeeeeerrrrrrrrrrrrrrrriiiiiiiiiiiiiiiiiiooooooooooooooooooo myślisz że afirmacją i prostą medytacją zdziałasz zbyt wiele? Na serio myślisz że to takie proste i że to wystarczy? Ok, regularna medytacja pomaga, REGULARNA! I po kilku tygodniach! A to wymaga wytrwałości! A na serio wątpię czy Twoje lenistwo nie weźmie górę... Najszybsze efekty powinnaś odczuć po zmianie diety i łykaniu tabletek, szybko powinnaś zauważyć różnicę.

 

Pozdrawiam,

Auegamma

 

P.S. właśnie, dochodzi jeszcze do tego samo przygotowanie do nauki i robienie notatek, ale nie wszystko na raz bo inaczej...

Edytowane przez Auegamma
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aueg to, co napisałeś wydaje mi się oczywiste, wiec o tym nie wspominałam (bo moje posty były na długość eseju ;)).

Na pamięć jest też dobra lecytyna.

 

JEDNAK Novice chciał podpowiedzi to je dostał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...