davidthomas Napisano 23 Sierpnia 2014 Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2014 Witam! Od dłuższego czasu podczas relaksacji pojawiają się przed moimi oczyma pulsujące fioletowe obrazy (nie wiem jak to ująć). Na początku pojawia się fioletowy obraz w całym polu widzenia, dość szybko zmniejsza się, całkowicie znika i pojawia się następny i tak przez długi czas, aż otworzę oczy. Co to może być i z czym to jest związane? Czy ktoś miał z czymś podobnym do czynienia? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Auegamma Napisano 23 Sierpnia 2014 Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2014 Witam, krok do tyłu... część światła przenikającego do Twojej źrenicy przez powiekę, czerwone zabarwienie bierze się głównie z krwi przepływającej przez powiekę, dlatego kiedy mrużysz oczy w jasny dzień widzisz kolor czerwony, jeżeli w pobliżu nie masz żadnych źródeł światła które by zmieniły odcień światła, kolorowa ściana, szafka, roślina, to powinieneś widzieć czerń, a nie fioletowe pulsowanie. Samo pulsowanie może być wynikiem zmęczenia czopków, pręcików i ich stopnia pobudzenia aniżeli jakichś duchowych fajerwerków, dodatkowo krew pulsuje w żyłach dzięki biciu serca, stąd też może się brać to pulsowanie, nic duchowego czy nadzwyczajnego, prosta fizjologia. Możesz zlookać omamy hipnagogiczne i z czym to się wiąże, znajdziesz tam pewnie więcej informacji które mają swoje podłoże naukowe. Aby była jasność... Czy ktoś miał z czymś podobnym do czynienia? Chyba wszyscy ludzie na tej planecie. Co to może być... Omamy hipnagogiczne, zmęczenie oka. ...i z czym to jest związane? Anatomią człowieka. Pozdrawiam, Auegamma Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
davidthomas Napisano 23 Sierpnia 2014 Autor Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2014 Studiuję na wydziale matematyki i bardzo dobrze poznałem anatomię w trakcie nauki do matury, więc odwoływanie się do wyjaśnień naukowych mnie nie satysfakcjonuje, a przynajmniej nie wyjaśnia istoty zjawiska, które występuje przy ograniczeniu dostępu do światła, przy zachowaniu pełnej koncentracji i świadomości, wyłącznie podczas medytacji, niezależnie od pory dnia, czy zmęczenia struktur budujących oko. Niemniej jednak dziękuję za odpowiedź. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Auegamma Napisano 23 Sierpnia 2014 Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2014 (edytowane) Witam, zrób sobie mały test, popatrz na błękitne niebo lub na białą ścianę, widzisz "robaczki" pełzające przed Twoimi oczami? Zwykle po kilku godzinach spędzonych przed kompem, telewizornią lub przy niekorzystnym oświetleniu daje się je łatwo zaobserwować. Co więcej, możesz pójść do okulisty i się go zapytać co to może być, taka odpowiedź powinna Ciebie usatysfakcjonować. Pozdrawiam, Auegamma Edit: brakujące literki. Edytowane 23 Sierpnia 2014 przez Auegamma Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
davidthomas Napisano 29 Sierpnia 2014 Autor Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2014 Znam się na ergonomii, więc mnie w żaden sposób nie oświeciłeś. Prosiłem raczej o wypowiedź profesjonalisty, a nie osoby, którą trzeba dopiero uczyć czytania ze zrozumieniem. Sama znajomość regułek z książki do biologii na poziomie gimnazjum niczego nie wnosi do rozmowy, jak się dokształcisz w zakresie biochemii widzenia, to będziemy mogli rozmawiać jak równy, z równym. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Trida Napisano 29 Sierpnia 2014 Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2014 Kończymy te uprzejmości, Aue jeśli nie masz nic więcej do powiedzenia w temacie proszę zakończ naukową konwersację. Od kiedy medytujesz i czy potrafisz 'sterować' nadawać kształt tym promieniom etc? Kiedy to zauważyłeś? Czy na początku swojej praktyki relaksacyjnej czy po kilku miesiącach? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
davidthomas Napisano 29 Sierpnia 2014 Autor Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2014 Medytuję tak mniej więcej od 1,5 roku. I na początku była to medytacja ukierunkowana na rozwój intuicji z odpowiednią muzyką itp. Po niedługim czasie zaczęło się to pojawiać i wystarczy, że się wystarczająco zrelaksuję. Na początku fiolet zajmuje duży obszar pola widzenia, następnie szybko się zmniejsza, znika i pojawia się kolejny... obraz. To tak jakby szybko pulsuje, szybko się pojawia i znika. Kształt - zazwyczaj okrąg. Chociaż darzyło się że fiolet rozdwaja się na dwa okręgi i oba znikają w różnych punktach. To może się pojawia, szybko zmniejsza i znika w ciągu 1 sekundy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Trida Napisano 29 Sierpnia 2014 Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2014 Czy potrafisz sam to kontrolować i zmieniać kształty czy raczej nie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
davidthomas Napisano 29 Sierpnia 2014 Autor Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2014 Zmieniać kształtów chyba nie mogę. Kontroluję*to w taki sposób, że to nie pojawia się niezależnie ode mnie, tylko ja muszę*się*odpowiednio skoncentrować, oczyścić umysł, rozluźnić ciało. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Trida Napisano 29 Sierpnia 2014 Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2014 No to jak dla mnie powoli zaczyna Ci się rozwijać czakra korony i trzeciego oka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Varinn Napisano 29 Sierpnia 2014 Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2014 Zgadza się Trida. Czakra trzeciego oka odpowiada za postrzeganie pozazmysłowe, natomiast czakra korony - za połączenie i kontakt z wymiarami wyższymi, niż ziemski/fizyczny. davidthomas, ja również postrzegam fioletowe (jest to taki mocny, jaskrawy, elektryzujący fiolet) wyraźne, przejrzyste błyski światła. Tyle, że u mnie są one najczęściej niewielkiej ilości, chociaż zdarzają się również i większe. Pojawiają się spontanicznie i co ciekawe - czasem wiem, co owe błyski chcą mi "przekazać". Są różne teorie na ten temat - ja sądzę, że (przynajmniej w moim przypadku) są to istoty, typu opiekun duchowy, które chcą mi takim sposobem coś przekazać. Poza tym, przy zamkniętych oczach mam często fioletowe, czy zielone smugi światła - już nie takie jasne i jaskrawe, lecz zajmujące znacznie większą powierzchnię. Szczególnie przy stosowaniu Reiki (szczególnie, gdy stosowałem Reiki "zasilone" znakami), czy przy kontakcie z różnymi istotami takie coś mam. Interpretuję to po prostu, jako kolory manifestacji energii. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
davidthomas Napisano 29 Sierpnia 2014 Autor Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2014 arkenas czyli mamy podobnie, bo u mnie też to jest jaskrawy, intensywny fiolet, wyraźnie oddzielający się od ciemności, dlatego wykluczałem wszelkie "omamy". A jeśli chodzi o istoty, to czytałem wiele książek na temat przewodników duchowych, a nawet stosowałem medytację ukierunkowaną na połączenie z duchowym przewodnikiem, ale bezpośredniego kontaktu nie udało mi się nawiązać. Widocznie nie jestem gotowy, albo mój opiekun nie chce mnie od siebie uzależniać, bo moim wyzwaniem w tym wcieleniu jest praca nad własną indywidualnością, niezależnością i rozwojem osobistym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Varinn Napisano 29 Sierpnia 2014 Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2014 (edytowane) davidthomas u mnie też jest on niezależny od ciemności. Intensywność, jasność i jaskrawość tego światła jest niezależna od otoczenia zewnętrznego i miałem sytuacje, gdzie widziałem je zarówno w środku słonecznego dnia idąc ulicą, jak i w nocy przy zgaszonym świetle. Ja często przy tym dostrzeganiu miewam odczucia spokoju, wewnętrznej takiej radości i po prostu intuicyjnie czuję, że jest to coś pozytywnego... dlatego wydaje mi się, że są to po prostu przyjazne istoty. Czasem też odbieram błyski o innych kolorach (pomarańczowy i jego odcienie), ale to rzadziej. Jeśli natomiast chodzi o kontakt z opiekunem duchowym - u mnie zaczęło się od sytuacji, kiedy odczuwałem duże zagrożenie duchowe powiedzmy. Znalezione, wyczytane techniki w sumie nie działały nigdy jakoś szczególnie na mnie. Najbardziej skuteczna okazała się własna metoda kontaktu. Zamknąłem oczy i zacząłem intensywnie wzywać opiekuna duchowego i prosić o pomoc... Zacząłem wtedy dostrzegać światło po mojej prawej/prawej-górnej stronie (żeby nie było - nie znajdowały się tam żadne źródła światła, wręcz był to przyciemniony kąt blisko ściany) i odczucie takiego połączenia spokoju i mocy, a jednocześnie lekkości. Trudno mi to tak w paru słowach opisać te odczucie, jednak po prostu od kiedy zacząłem praktykować kontakt z opiekunem duchowym przestałem potrzebować specjalnych technik - wystarczy, że zamknę oczy i wyrażę intencję zobaczenia/odczucia i mam, że tak powiem, feedback z jego strony (no, oczywiście spokojny, wyciszony umysł i przede wszystkim takie otwarcie wewnętrzne na chęć kontaktu bardzo pomaga). Ja traktuję swojego opiekuna, jako dobrego doradce (jest to w końcu istota, która wszystkie lekcje, które mamy w swoim wcieleniu do przerobienia już ma za sobą) i czasem proszę go (czy ją - obojętnie, bo opiekun w sumie może przybrać formę taką, jaka jest Ci najbardziej potrzebna wewnętrznie na ten moment) o podpowiedź w danej kwestii w życiu i myślę, że zawsze ją dostaję, jednak jest na tyle subtelna, że czasem mało dostrzegalna (myślę że energia opiekuna duchowego jest niesamowicie subtelna i nigdy nie narzucająca się, stonowana - przynajmniej tak ja swojego odczuwam). Edytowane 29 Sierpnia 2014 przez arkenas Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.