Skocz do zawartości

Co zrobić ze swoim życiem?


AnDresik

Rekomendowane odpowiedzi

W poszukiwaniu pomocy i odpowiedzi, przeszukałem wiele miejsc, nie mówiąc już o internecie. W końcu zdecydowałem się poprosić o pomoc tutaj. Jest to już taki akt desperacji. Ale zacznę od początku:

Mieszkam w Kamieńcu Wrocławskim - taka wieś pod Wrocławiem. Mam 16 lat. Zaczynając gimnazjum wiedziałem, że moje życie musi być nietypowe, że zostałem stworzony do czegoś więcej, niż "odbębniania" dnia, za dniem. W samym gimnazjum uczyłem się średnio. Prawdopodobnie z powodu lenistwa... Pod koniec III klasy, z nikąd przyszedł mi pomysł, żeby pójść do technikum fryzjerskiego. Dlaczego? Nie mam pojęcia. Nigdy mnie to jakoś specjalnie nie interesowało, ale że nie miałem innego pomysłu, to bezmyślnie kontynuowałem swoją decyzję. Teraz uważam to za błąd. Nie mam z tego żadnej satysfakcji.

Jeśli chodzi o moje zaainteresowania, to w podstawówce, jak każdy chłopak jarałem się grami, konsolami, sporty ekstremalne itp. W gimnazjum byłem otaku... Japonia, manga, anime, rysowanie. Przeszło mi to. Szkoda. Chętnie bym do tego wrócił, ale wiem, że to nie będzie to samo. Jedyna rzecz, której się trzymam, to muzyka metalowa. Słucham od 9 roku życia. Próbowałem grać na perkusji, ale nic z tego nie wyszło.

W połowie III klasy gim. zacząłem interesować się ezoteryką. Podróże astralne, runy, prawo przyciągania, zjawiska paranormalne, znaczenia snów. Po obejrzeniu filmu "Zeitgeist", zacząłem sobie na poważnie układać światopogląd.

Nigdy nie miałem przyjaciela. Jakoś nie spotkałem takowego na swojej drodze życia. Z ludźmi, którzy mnie otaczają rozmawiam z przymusu. Nie spotkałem kogoś, kto interesował by się metalem i ezoteryką. Dziewczyn było kilka. Poprostu mnie wykorzystały, a ja zaślepiony sam nie wiem czym, dałem się oszukać. Nie miałem z ludźmi wspólnych tematów.

Moim jedynym, w pełni "wykształconym" marzeniem jest wyprowadzić się do Papuy Nowej Gwineii i żyć tam z kimś kogo pokocham oraz zostać wokalistą.

Obecnie stoję w miejscu. Popadam coraz częściej w załamkę. Nie wiem co chcę robić w życiu. Nie wiem gdzie iść dalej. Żyję z dnia na dzień. Nic konkretnego mnie nie interesuje. Nic nie ma dla mnie głębszego sensu. Proszę, jeśli macie jakieś pomysły, propozycje, pomóżcie. Nie chcę skończyć u psychologa na foteliku.

Przepraszam za błędy i z góry dziękuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm widzę że masz słomiany zapał i nic się raczej nie zmieni pÓki nie weźmiesz się za siebie nawet magia bo to nie magiczne formułki decydują o sukcesie magicznym a dobre książki no i właśnie najważniejsze regularna praktyka bo bez tego zamiast progresu zawsze będzie regres.A teraz trochę z innej beczki sam przerabiałem parę lat wcześniej podobny stan jaki masz ty teraz i też próbowałem znaleźć "magiczny" sposób na skróty dziś wiem że takiego nie ma ale droga której tak się bałem nie była wcale taka ciężka i straszna ,w twoim wypadku wydaje mi się że przede wszystkim brakuje ci pewności siebie i zapału do pracy nad sobą i tu polecę ci książkę "21 dni z nlp" jest to książka z tematyki rozwoju osobistego i akurat to w twoim przypadku ci się teraz najbardziej przyda przez te 3 tyg nauczysz się zapału do pracy wtedy możesz do mnie napisać a zrobie ci za free inicjacje kundalini reiki 1 go stopnia.I jeśli jesteś zainteresowany to zostaw mi tu swoją datę urodzenia a może mi się uda załatwić od kumpla po praktyce interpretacje numerologiczną (sam się numerologią nie zajmuje)

Edytowane przez Kobalt60
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź. Zaraz poszukam wspomnianą książkę. Moja data urodzenia, to: 25.10.1998. Czy możesz powiedzieć coś więcej o tej inicjacji? Na czym ona polega i co może zmienić w moim życiu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedziałem najpierw opanuj to co w tej książce napisano ! Nie podejmę się do pÓki nie ustatkujesz się chodź trochę obudzenia w tobie energii kundalini. Bo kundalini reiki znaczne odbiega od klasycznego reiki a zmienić może w odpowiednich rękach (regularnie ćwiczących i inteligentnych) naprawdę sporo.Ale jak już mówiłem najpierw włóż trochę swojej pracy bo inaczej nici z tego ,gdy już to zrobisz to mi na PW napisz :D

Edytowane przez Kobalt60
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zweryfikuje ,muszę zaufać na słowo ale myślę że taka 3 tygodniowa praca nad sobą mu nie zaszkodzi nie sądzisz ? Po za tym sam opisał swój słomiany zapał czyż nie? no a jak ma sobie z czymś poradzić skoro nie jest na tyle wytrwały by z tym pracować,no i właśnie praktyczne metody pokonania słomianego zapału i wiele innych rzeczy opisuje ta książka warto przeczytać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I po 3 tygodniach szkolenia z NLP, tak bez niczego palniesz mu inicjacje reiki kundalini? A może jakiś bardziej kosmiczny system reiki? Np reiki kundalini 2017? :D:D

 

W weekendowy kurs go tego nauczysz? ^^ Dodatkowo inicjacja na odległość ;p Po prostu zastanawiam się nepi kiedy się w tak brzydki sposób pogubiłeś ;D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nepi94, nie znam się do końca na Reiki Kundalini, ale czy to na pewno będzie dla niego bezpieczne biorąc pod uwagę, że wcześniej mógł w ogóle nie medytować czyt. pracować z czakrami? Kiedyś potrzebny był II stopień Reiki żeby móc uczestniczyć Kundalini, no ale się coś zmieniło... Jak mówiłem nie znam się do końca na tym. Zależy mi tylko na jego zdrowiu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do tej pory jest potrzebny II st. Chyba ze inicjujesz się u specjalistów ze sklepu wszystko po 5zł ;D

 

U nich kładziesz 5 dych za każdy stopień i w ciągu 2 tygodni za 150 zł jesteś mistrzem. Żyć nie umierać. Pochwal się nam Nepi swoją linią przekazu.

Edytowane przez Kobalt60
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiste jest, że najpierw zapoznam się z lekturą, a potem ewentualnie będę chciał robić dalsze kroki. Chodziło mi tylko o to, czym jest ta inicjacja? Takie ogólne informacje. A co do ostatniej odpowiedzi: Jakie głupoty są w filmie "Zeitgeist"? Ten film wyjaśnił mi więcej, niż kościół, do którego jestem zmuszany, o tydzień, chodzić. Nie wiem, czy to ma znaczenie, ale mój brat rozmawiał z kimś, kto "łączy" się z astralem. I ten ktoś "oczyścił" moją rodzinę i mnie, z między innymi, sakramentów kościelnych. Nie wiem na czym to polega, ale tylko informuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed moimi oczami maluje się obraz nędzy i rozpaczy. Ezoteryka jest dla osób stabilnych emocjonalnie, a nie rozlazłych kluch, które zrobią sobie więcej krzywdy, niż pomogą.

 

Chyba jednak czas na kozetkę u psychologa, bo zabierasz się za to od 4 liter strony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

error404, ale w sumie oprócz tego mógłby sobie zacząć medytować codziennie, co o tym sądzisz? Wszystko mu się wtedy także poukłada. Według mnie to dobry pomysł, nawet jeśli nie jest stabilny emocjonalnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

medytacja mogłaby by mu pomóc, o ile miałby kogoś kto by go w niej poprowadził. W jego stanie może to się skończyć przyjęciem za prawdziwe wizji, które prawdziwe nie są, a podczas medytacji z umysłu wylewa się sporo rzeczy, zarówno te które tkwią gdzieś głęboko, jak i efekty aktualnego dnia.

 

W efekcie może błądzić ze swoim życiem dalej, nie wiedząc czego się chwycić. Zamiast uzyskać uspokojenia i wyciszenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc Adamie odpowiadając na twoje pytanie moja linia inicjacji to Ole Gabryielsen- Kanstantin Andreyeu- Zdzisław Kic - Rafał Baj - Frater Thot (nie pytałem czy mogę zamieścić jego prawdziwe dane więc nie zamieszczam) - Paweł Dziadek (czyli ja). Co do reszty "zarzutów" tak kundalini albo jak kto woli ogień wężowy budzi się na poziomie drugiej inicjacji na poziomie pierwszej inicjacji działa na zasadach klasycznego reiki czyli usui a ja napisałem ogólnie kundalini reiki ponieważ jak już kogoś inicjuje (tu dodam że da się inicjować na odległość)to mam nadzieje że ta osoba będzie chciała dążyć dalej w swoim rozwoju w przeciwieństwie do niektórych nie hamuje ludzi.Co do stanu psychiki w przypadku magii to tak można zacząć mając rozterki psychologiczne o ile nie rzuca się od razu na głęboką wodę,zapewne znasz taki rytuał jak MROP czyli mniejszy rytuał odpędzenia pentagramu i służy jak sama nazwa mówi do odpędzenia nie pożądanych wpływów w tym i psychologicznych on właśnie myślę że by był idealnym początkiem dla niego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaraz, czy ja dobrze zrozumiałem? Twierdzisz, że nie wolno takiego człowieka rzucać na głęboką wodę, a po chwili mówisz że dobrym początkiem będzie dla niego MROP? Nie zapomniałeś przypadkiem o teorii?! To jest rzucanie na głęboką wodę! Chłopak najpierw musi poczytać kilka książek żeby mieć jakąkolwiek podstawę teoretyczną zanim zacznie praktyki magiczne! Bez żadnej teorii może się to źle skończyć.

Edytowane przez Argmar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

AnDresik Ty masz dopiero 16 lat. Zanim zajmiesz się ezoteryką znajdź pierw siebie. Odpowiedz sobie na pytanie kim jestem, jakie działanie sprawia mi największą radość, co daje mi satysfakcję? Odpowiedz sobie na pytanie co jest celem Twojego życia.

Czy Ty myślisz, że wyjeżdżając gdzieś pozbędziesz się siebie, swoich myśli, zachowań - przecież przed sobą nie uciekniesz.

A ta miłość to skąd Ci się niby pojawi, czy tam w tej Papui żadna dziewczyna nie będzie Cię chciała "oszukać"?

Chcesz zostać wokalistą to rób wszystko by nim zostać. W Polsce też możesz.

A ezoterykę na razie zostaw, bo zamiast do psychologa, o którym piszesz, możesz trafić do psychiatry z odjazdami.

Pozdrawiam i prostych dróg życzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdzisław Kic i Rafał Baj, specjaliści od inicjacji różnej treści. Kundalini, Usui, Golden. Już widać jak żądza zysku wpływa na następnych adeptów. Z każdym następnym coraz mniej rzetelna wiedza, a każdy chciałby inicjować.

 

Jaki ma sens inicjacja na odległość? Poleżę sobie i odwalą całość za mnie? NOPE.

 

W jego stanie idealnym rytuałem będzie też stanie na jednej nodze i skakanie o północy. Nie da żadnego efektu, a wpędzi chłopaka w świat iluzji, tak samo jak MORP klepany bez zrozumienia. Nowa wersja katomagii. Siedzisz i klepiesz formułki nie rozumiejąc ich. Nepi skup się lepiej na uczeniu się, zamiast uczyć innych.

Edytowane przez Kobalt60
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

d@neczka Gdyby takie proste było znaleźć odpowiedzi na te pytania, to napewno nie miał bym takiego problemu. Nie wiem na co liczę i czego szukam. Chcę ZMIAN. Jestem tylko biernym człowiekiem, a wiem, że mogę o wiele więcej. Problem w tym, że nie wiem co zrobić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdzisław Kic i Rafał Baj, specjaliści od inicjacji różnej treści. Kundalini, Usui, Golden. Już widać jak żądza zysku wpływa na następnych adeptów. Z każdym następnym coraz mniej rzetelna wiedza, a każdy chciałby inicjować.

 

Jaki ma sens inicjacja na odległość? Poleżę sobie i odwalą całość za mnie? NOPE.

 

W jego stanie idealnym rytuałem będzie też stanie na jednej nodze i skakanie o północy. Nie da żadnego efektu, a wpędzi chłopaka w świat iluzji, tak samo jak MORP klepany bez zrozumienia. Nowa wersja katomagii. Siedzisz i klepiesz formułki nie rozumiejąc ich. Nepi skup się lepiej na uczeniu się, zamiast uczyć innych.

 

Gdzie powiedziałem że zrobię wszystko za niego ? To tak nie działa chodź żeby przyjąć inicjacje nie trzeba zrobić nic specjalnego jeśli chcesz to mogę ci wysłać materiały do reiki które dostałem a co do gold reiki też działa mistrza w goldzie nie mam ale 1wszy stopień jak na razie ale na pewno będę się dalej dokształcał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam materiały z reiki, znam też historie jak to wygląda w Japonii. Więc możesz mi te zachodnie wypociny darować od polskich miszczuf :)

 

W zachodnim reiki w sumie to tak wygląda właśnie, żeby przyjąć inicjacje praktycznie nic nie musisz. Nawet nie specjalnie musisz dalej coś z tym robić. Niby przyjąłeś inicjacje i to po Tobie spływa i nic się nie dzieje. W efekcie inicjacje przyjąć może każdy, a jak masz kasę i trochę czasu, to możesz później samemu inicjować. Po prostu reiki w zachodnim wydaniu nie prezentuje sobą żadnej praktycznej wartości, a i na skuteczność coraz więcej osób zaczyna narzekać. Nic dziwnego, bo inicjuje się każdego bez odpowiedniego wstępnego treningu (co nam pięknie sam zaprezentowałeś powyższym przykładzie) tak jak to powinno wyglądać, a później już szybko leci się na II st, nawet jak nie ma się odpowiednio dużo praktyki. Maszynka do robienia kasy, no ale jakbyś miał wykazać się większą inicjatywą, to byś pupy nie ruszył i nie dał zarobić miszczom. Nie specjalnie nawet jest o czym dyskutować, bo poważniejsi adepci sami zauważyli ten problem podczas praktyki

 

Nie wiem czy Twój mistrz byłby zadowolony z takiego rozcieńczania jego dorobku.

Edytowane przez Kobalt60
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość SooYoung
Pod koniec III klasy, z nikąd przyszedł mi pomysł, żeby pójść do technikum fryzjerskiego. Dlaczego? Nie mam pojęcia. Nigdy mnie to jakoś specjalnie nie interesowało, ale że nie miałem innego pomysłu, to bezmyślnie kontynuowałem swoją decyzję. Teraz uważam to za błąd. Nie mam z tego żadnej satysfakcji.(...)

 

Teraz nie masz ale z czasem okaże się że to bardzo dochodowy zawód. I do tego dzięki niemu będziesz miał okazję poznawać nowe dziewczyny.

Do tego zawód ten pozwoli Ci się odnaleźć z każdym miejscu, także w Papui Nowej Gwinei o której piszesz- tam tez potrzebują fryzjerów wiec dobrze wybrałeś. Jak nie będziesz miał koncertów, wokalisto, to będziesz miał kasę z czesania :)

 

Jeśli chodzi o moje zaainteresowania, to w podstawówce, jak każdy chłopak jarałem się grami, konsolami, sporty ekstremalne itp. W gimnazjum byłem otaku... Japonia, manga, anime, rysowanie. Przeszło mi to. Szkoda. Chętnie bym do tego wrócił, ale wiem, że to nie będzie to samo. Jedyna rzecz, której się trzymam, to muzyka metalowa. Słucham od 9 roku życia. Próbowałem grać na perkusji, ale nic z tego nie wyszło.

Każdy przez to przechodzi, a jak się coś skończy to nie przeżywać tego faktu tylko iść dalej, próbować kolejnych rzeczy.

Często takie zainteresowania odzywają się po latach i wtedy na nowo z radością odkrywasz np. mangę, anime itd

 

W połowie III klasy gim. zacząłem interesować się ezoteryką. Podróże astralne, runy, prawo przyciągania, zjawiska paranormalne, znaczenia snów. Po obejrzeniu filmu "Zeitgeist", zacząłem sobie na poważnie układać światopogląd.

Sorry ale to jest do niczego, i tez każdy przez to przechodzi a potem widzi że to np. kolejna forma wypełniania sobie czasu.

"Zeitgaist" - na tym nie zbudujesz swojego światopoglądu, raczej zeschizujesz.

 

Nigdy nie miałem przyjaciela. Jakoś nie spotkałem takowego na swojej drodze życia. Z ludźmi, którzy mnie otaczają rozmawiam z przymusu. Nie spotkałem kogoś, kto interesował by się metalem i ezoteryką. Dziewczyn było kilka. Poprostu mnie wykorzystały, a ja zaślepiony sam nie wiem czym, dałem się oszukać. Nie miałem z ludźmi wspólnych tematów.

 

Od tego trzeba było zacząć, bo to jest sedno problemu i powód dla którego chcesz zmiany. Rozstałeś się ostatnio z dziewczyną ?

Wyciągnąłeś wnioski to nie daj się wykorzystywać -> I już masz znaczącą zmianę w swoim życiu!

 

Jesteś romantykiem, to ucz się jak złapać dystans. Nie musisz od razu nowych dziewczyn źle traktować, albo być macho ale myśl, używaj rozumu - w związkach też trzeba używać rozumu

Uczucia są fajne ale jak jesteś bardzo łatwowierny i pozwalasz innym wchodzić w Twój świat to masz problem i potem odczucie że zostałeś wykorzystany. To się nie dawaj - nie zamykaj się na uczucia ale i nie bądź taki otwarty z emocjami na pierwszej, czy pierwszych randkach, bo to często dziewczyny jak nie odstrasza to widzą że będą mogły Tobą manipulować.

 

Teraz też to samo robisz -> pozwalasz komuś wchodzić w Twoje życie żeby zmienił je za pomocą ezoterycznych sposobów, a potem możesz stwierdzić że zostałeś wykorzystany.

 

Piszesz że chcesz być wokalista, heh :D Ci to są dopiero wykorzystywani. Co prawda sami też wykorzystują, korzystając ze swojej sławy ale nie ma lekko -> muszą dać pracę innym ludziom i dopóki są popularni to laski się koło nich będą kręcić, menadżer będzie pomagał, no bo ma z tego kasę a reklamodawcy będą chcieli mieć ich w swoich reklamach. Ale wystarczy ze stres Cię przerośnie, albo zachorujesz, nie będziesz przez dłuższy czas śpiewać i wszyscy rozpierzchną się na boki. Znowu zostaniesz sam i wtedy wylądujesz na foteliku ale u psychiatry.

Poczytaj o znanych muzykach, ich życiu i jazdach jakie przechodzili.

 

Moim jedynym, w pełni "wykształconym" marzeniem jest wyprowadzić się do Papuy Nowej Gwineii i żyć tam z kimś kogo pokocham oraz zostać wokalistą.

To wyjedź.

Zbieraj na to kasę - już masz cel :) Realizuj go bez bujania w obłokach.

Bardzo prawdopodobne że tam spotkasz kogoś miłego. Twoje stwierdzenie -> żyć tam z kimś kogo pokocham - mówi że nadal przezywasz rozstanie i czujesz się odrzucony - trzeba uporać sie z tymi emocjami. I można to zrobić :)

 

AnDresik licz na siebie, nawet kiedy czujesz sie słaby, bo jak w ręce innych osób oddasz decydowanie o swoim życiu to znajdziesz się w czarnej doopie. Po co jakaś obca osoba z internetu/ nie chce tu nikogo urazić/ ma przy Tobie magicznie grzebać?

 

Uda mu się czy nie, ale nie wiadomo jakie będą tego skutki. To tak jakbyś komuś obcemu dał hasło do swojej poczty, albo klucze do domu i powiedział -> zmień tam co chcesz byle byś mi tylko zmienił życie. A jak Ci zmieni hasło dostępu, albo zamki w drzwiach i zamieszka w Twoim mieszkaniu to co ze sobą zrobisz.

Pewne sprawy lepiej samemu rozwiązać. Da się, potrafisz to zrobisz tylko potrzeba na to czasu :)

Edytowane przez SooYoung
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam materiały z reiki, znam też historie jak to wygląda w Japonii. Więc możesz mi te zachodnie wypociny darować od polskich miszczuf :)

 

W zachodnim reiki w sumie to tak wygląda właśnie, żeby przyjąć inicjacje praktycznie nic nie musisz. Nawet nie specjalnie musisz dalej coś z tym robić. Niby przyjąłeś inicjacje i to po Tobie spływa i nic się nie dzieje. W efekcie inicjacje przyjąć może każdy, a jak masz kasę i trochę czasu, to możesz później samemu inicjować. Po prostu reiki w zachodnim wydaniu nie prezentuje sobą żadnej praktycznej wartości, a i na skuteczność coraz więcej osób zaczyna narzekać. Nic dziwnego, bo inicjuje się każdego bez odpowiedniego wstępnego treningu (co nam pięknie sam zaprezentowałeś powyższym przykładzie) tak jak to powinno wyglądać, a później już szybko leci się na II st, nawet jak nie ma się odpowiednio dużo praktyki. Maszynka do robienia kasy, no ale jakbyś miał wykazać się większą inicjatywą, to byś pupy nie ruszył i nie dał zarobić miszczom. Nie specjalnie nawet jest o czym dyskutować, bo poważniejsi adepci sami zauważyli ten problem podczas praktyki

 

Nie wiem czy Twój mistrz byłby zadowolony z takiego rozcieńczania jego dorobku.

Ahhh tak doprawdy szkoda tylko ze skończyło się na czytaniu a nie praktyce xD Powiedz mi gdzie napisałem że nie wymagał bym od niego w dalszej części praktyki owszem nie wymagam jej przed pierwszą inicjacją bo jak moze coś zrobić bez inicjacji może mi odpowiesz.Co co skuteczności mojego reiki czuję je dość mocno i na skuteczność ja i inni nie narzekamy.Co do drugiego stopnia pracowałem na niego ponad 4 miesiące (na mistrza też ok 4) i była to codzienna ok godzinna praktyka bo pewnie wiesz że siła reiki rośnie wraz z ćwiczeniami .Tak samo byłem uczony między czasie teorii oraz dostałem książki do czytania. Po za tym za inicjacje nie płaciłem więc tu twoja teoria jakoby robił to dla kasy upadła i uważam że reiki powinno być dostępne dla każdego,dlatego nie chce od nikogo kasy za inicjacje jak i ode mnie nie chciano :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hhh tak doprawdy szkoda tylko ze skończyło się na czytaniu a nie praktyce xD

 

Tego zaprawdę nie wiesz, jednak interesują mnie poważniejsze rzeczy praktyczne, a nie reiki w wykonaniu zachodnim. Jak znajdze japończyka, który będzie chciał mnie uczyć, to spróbuje, a tym czasem nie wyskakuj mi z tak śmiesznymi argumentami w wykonaniu new age :) Bo mógłbyś się jeszcze zdziwić w tej kwestii :) (tyle, że ja o swojej praktyce nie paplam w każdym możliwym miejscu na świecie, jak robisz to Ty, chyba faktycznie będzie trzeba Twoim Mistrzom zwrócić uwagę, że wybrali sobie kiepskiego ucznia :) )

 

Powiedz mi gdzie napisałem że nie wymagał bym od niego w dalszej części praktyki owszem nie wymagam jej przed pierwszą inicjacją bo jak moze coś zrobić bez inicjacji może mi odpowiesz

 

No właśnie z tym problem, nie wymagasz niczego na początku. Inicjacja to proces, a nie raz i pach ;D nie pogrążaj się

 

Co co skuteczności mojego reiki czuję je dość mocno i na skuteczność ja i inni nie narzekamy

 

Kogo ostatnio uzdrowiłeś i z czego?

 

Co do drugiego stopnia pracowałem na niego ponad 4 miesiące (na mistrza też ok 4) i była to codzienna ok godzinna praktyka bo pewnie wiesz że siła reiki rośnie wraz z ćwiczeniami

 

Jak wszystkiego, co nie zmienia faktu, że Twoje reiki to zeezoteryzowana papka new age, a nie prawdziwe reiki :) A inicjowanie kogo popadnie, to staje się wizytówką wszystkich/większości mistrzów reiki. Poczytaj książkę i za 3 tygodnie Cie inicjuje! Chyba inicjacja z biegiem czasu w new age też straciła na wartości :)

 

ak samo byłem uczony między czasie teorii oraz dostałem książki do czytania

 

Jakie?

 

Po za tym za inicjacje nie płaciłem więc tu twoja teoria jakoby robił to dla kasy upadła i uważam że reiki powinno być dostępne dla każdego,dlatego nie chce od nikogo kasy za inicjacje jak i ode mnie nie chciano :)

 

Przeczytaj jeszcze raz, co napisałem o inicjowaniu za kasę i może w końścu zrozumiesz co napisałem, a nie się napinasz jakbyś miał zatwardzenie :)

 

Widać, że wpadłeś w całkiem ciekawy tryb nju ejdż bzduring, ale to już nie mój problem. Może kiedyś wyrośniesz, sporo osób przez to przechodziło, ja również.

 

Dobra, bo zaczyna się to zmieniać w przepychanke, która donikąd nie prowadzi. Jesteś święcie przekonany, że komuś pomoże inicjacja. W przypadku problemów psychicznych, to jak dolanie do ognia benzyny i dziwienie się, że nie przestało się palić, a nawet pali się mocniej. Fakt faktem decyzja należy do niego, ale powinien być odpowiednio poinformowany o możliwym problemie. Ty tego nie robisz, więc musiał to zrobić ktoś za Ciebie. Mam nadzieje, że po takiej wymianie zdan nawet o tym nie pomyśli i wybierze rozsądniejszą wersje niż pseudoreiki :)

 

I w tym miejscu kończę, nie sil się na złośliwości, bo i tak Ci nie odpowiem ^^ ustępuje w myśl zasady, że niektórym trzeba ustąpić ;D

Edytowane przez Kobalt60
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja odpowiem Ci tak:

Masz 16 lat i pewnie nie raz zmieniać będziesz decyzję o swoim życiu. Jak na razie to przedstawiasz sobą sfrustrowanego nastolatka, który nie wie czego chce. I klasyczny cytat-,, odpowiedz sobie na jedno [cenzura] ważne pytanie-co lubię robić i zacznij to robić" .

Edytowane przez Kobalt60
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Cenzura] mnie powtarzanie tego cytatu na okrągło i przez wszystkich. Napisałem przecież, że nie wiem co chcę robić w życiu.

 

____

 

Zapoznaj się z regulaminem forum- częścią odnośnie języka/Error404

Edytowane przez Kobalt60
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, my wszyscy piszemy żebyś sobie odpowiedział na pytanie, które tak Cię wkurza,

bo przypuszczam, że każdy z nas zanim odkrył co lubi, próbował różnych rzeczy i sprawdzał,

czy sprawia mu to przyjemność,

czy już się znudził,

czy było to chwilowe zauroczenie,

czy nas denerwują ludzie,

czy lubimy pracować sami,

czy wprost przeciwnie ludzie dają nam energię.

Jak masz poznać siebie, jak nie chcesz sobie odpowiedzieć na najprostsze pytanie "Jakie działanie daje mi największą radość, co mnie pochłania bez reszty, przy czym się nie męczę, co jest moją pasją?" A Ty od razu foch.

Czego oczekujesz, że ktoś Ci napisze: "20g rumianku 250 ml wody, zaparzać pod przykryciem, pić trzy razy dziennie. Oświecenie przychodzi po 3 dniach".

Sorry, ale tak to nie działa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daneczka a po co sie ,,produkowac" skoro ktos ma dobre rady gdzies?Takich frustratow sa tysiace i jesli nie powiesz tego co chca uslyszec to reaguja w taki a nie inny sposob

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze dobrze, ale nie musicie od razu po chłopaku jeździć. Naprawdę, jedynie do szczęścia mu brakuje Waszych uwag. To fakt, że nie dostanie niczego na tacy i że musi pracować żeby coś osiągnąć, ale jest w takim stanie że nawet drobne uwagi mogą bardzo na niego wpłynąć.

 

AnDresik, musisz pracować bo nic samo nie przyjdzie. Na początek tak jak tu nie którzy proponowali udaj się do psychologa, jeśli myślisz że to jakiś wstyd, że mogą się z Ciebie nabijać to zignoruj to. Oni także mają własne problemy przez które płaczą co noc do poduszki nie robiąc z tym nic, a Ty będziesz miał tyle odwagi żeby nad tym popracować. Jedna wizyta u psychologa i już będziesz wiedział na czym stoisz. Nie musisz iść do szkolnego, pójdź do poradni, są one finansowane z urzędu miasta więc powinny być darmowe. To na początek powinno Ci wystarczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
Gość realna

"Moim jedynym, w pełni "wykształconym" marzeniem jest wyprowadzić się do Papuy Nowej Gwineii i żyć tam z kimś kogo pokocham oraz zostać wokalistą."

 

 

To ja nie chce poznawac tych Twoich mniej "wyksztalconych" marzen - faktycznie chyba brakuje w Twoim zyciu osoby, ktora Ci powie moze tak: a moze powinienes wyladowac w Wejcherowie i zamiatac tam ulice? Wiesz, zadna praca nie hanbi. To pisze Ci osoba, ktora po 1. ma muzyczny sluch, po 2. mieszka za granica i po 3. zna troche zycie i sposob myslenia ludzi, ktorym jakos nic nie wychodzi, wiec gdyby nie ograniczenia Forum, to bym Ci napisala co o Tobie na tym Twoim obecnym etapie rozwoju mysle i uwazam, ze ktos w realu powinien to zrobic - dobrze by Ci to zrobilo, wiesz mi - troche pokory, wiecej oleju w glowie, ciut wiecej samokrytyki, rzadziej glowa w chmurach - tylko tak mozesz faktycznie do czegos dojsc, bo potencjal masz, ale czy rozum nadazy za Twoimi banialukami....nie pisze tego zlosliwie - kazdy z nas tu jest, lub byl mlody, ale niektorym ta niedojrzalosc moze pozostac niestety do poznej starosci, czego Ci nie zycze, a recepta na sukces jest: szczescie, talent i ciezka praca i jak zabraknie ktorego z tych elementow, to bedziesz szaraczkiem, co ma tez swoje dobre strony....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość realna

Tak na tacy? Jakas mapa z droga na skroty, czy bilet lotniczy, bo osobiscie nie wiem na co Ty liczysz..ale masz 16 lat, wiec nawet formalnie nie jestes jeszcze pelnoletni - Face(ciku), daj sobie dojrzec, a to nie latwy proces. Nawet jak Ci sie dzis moze zdaje, ze jestes dojrzaly jak na swoj wiek, a czytajac Twoj post uwazam, ze jestes jeszcze dosc duzym, ale dzieckiem, co nie jest ujma..to wszystko potrzebuje czasu, a trening czyni mistrza, a nad Twoimi "dojrzalymi" planami to bym sie zastanowila - nie twierdze wcale, ze sa niewykonalne....ale czy do tego DOJDZIESZ SAM, czy czekamy, az ktos Ci wszystko zalatwi:) Moja rada - daj "czasowi czas" i....dojrzej.

Edytowane przez realna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...