Skocz do zawartości

Czy ktoś może mnie sprawdzić? Masakra jakaś.


estensi

Rekomendowane odpowiedzi

Wczoraj widziałam się ze znajomą mojej mamy, babeczka po 60tce, tarocistka, numerolog, znana w całej Polsce (nie chcę tutaj zdradzać jej danych, nie wiem czy by sobie tego życzyła, poza tym to nie ma znaczenia). W każdym razie dobra jest w tym co robi, zna się na swojej robocie, widzi aurę, zajmuje się runami, słowem - wszechstronny, doświadczony ezoteryk.

Mam aktualnie taki okres w życiu (a kto nie ma .. :) ) , który wygląda bardziej na nizinę, niż szczyt łaskawości losu. Chodzi przede wszystkim o sprawy rodzinne (mam na myśli swoją rodzinę, dzieci, partnera).

Wspomniana babeczka o tym wie, co prawda bez szczegółów, ale zdaje sobie sprawę z tego, że mam obecnie pod górkę.

Kiedy się wczoraj spotkałyśmy (przypadkiem u mojej mamy, wpadłam niezapowiedziana, nie wiedziałam, że tam będzie), zapytała (choć raczej nie oczekiwała odpowiedzi) co słychać, jak się sprawy mają. Powiedziałam całkiem serio, że mam wrażenie, że nie mam już kompletnie żadnej kontroli nad tym co mi się zdarza, że mam wrażenie, że to wszystko dzieje się bez mojego udziału, wpływu, że nie mogę zrobić już nic, aby samodzielnie wyprostować swoje sprawy.

Wiecie co odpowiedziała? Po pierwsze (może od tego powinnam zacząć) że widzi u mnie szarą aurę. Na zakończenie naszego krótkiego spotkania dodała, żebym "nie barowała się z losem" bo i tak nie będę miała na to żadnego wpływu. Zapytała (jestem tarocistką) ironicznie, czy naprawdę nie widzę tego, co obok mnie stoi??

Te słowa brzęczą mi od wczoraj w głowie non stop.

Nie mam zielonego pojęcia o czym mówiła. Chciałam dopytać, zapytać, ale się speszyła i powiedziała, że i tak za dużo papla.

Fakt, że ma zasadę, że znajomym, rodzinie, stara się niczego nie przepowiadać. Ale jak powiedziała A...

Stąd moja prośba. Czy ktoś mógłby sprawdzić czy jestem czysta, czy coś obok mnie stoi, czy ja faktycznie nie mam już wpływu na bałagan panujący w moim życiu? Dodam, że na większość kłębiących się problemów naprawdę nie mam wpływu, nie mogę zrobić nic.

Nie wiem czy nie zadzwonić do niej jutro i nie drążyć tematu u źródła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Monia, tak, pamiętam.

Za Twoją radą dobra znajoma oczyszczała mnie energetycznie, powiem szczerze, że wszystko się wtedy uspokoiło. To chyba nie miało nic wspólnego z klątwą (bo chyba niemożliwym jest uśpienie jej na chwilę). A teraz.. Jakiś dramat po prostu, jedna rzecz za drugą się sypią, a ja mogę tylko bezczynnie na to patrzeć. Nie mogę przestać o tym myśleć, biorę jutro rano telefon i dzwonię do niej, bo zwariuję chyba.

To nawet nie chodzi o to, że aż tak strasznie się boję czy jestem ciekawa. Bardziej łapię się tego, że może otworzą się jakieś drzwi, a nuż okaże się, że w końcu mam jakiś punkt zahaczenia i mogę zacząć jakkolwiek działać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cholera, z alkomatem co prawda nad nią nie stałam, ale wydawała się być w pełni rozumna ;) Może gdyby był to ktoś inny, wypuściłabym uchem tę jej całą gadkę.

Ale niejednokrotnie bezbłędnie oceniała np stan mojej mamy (też tu kiedyś o tym pisałam, chorowała) - nie wiedząc zupełnie nic o tym, na jakim etapie jest jej leczenie, jak się po nim czuje, co przeżywa. Mój partner stwierdził, że może chciała mnie pocieszyć tym, żebym niczym się nie przejmowała, bo i tak nie mam na to wpływu, a powiedziała ciut za wiele, zobaczyła, że wywołało to odwrotny efekt i się z tego wycofała. Może faktycznie, sama nie wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...