Skocz do zawartości

Rozkład TAK/ NIE metoda Ismer


Ismer

Rekomendowane odpowiedzi

  • Administrator

Ja używam rozkładu na TAK - NIE na trzy karty, który jest tak prosty, jak konstrukcja cepa, ale ma i tę zaletę, że można go wzbogacić. Pomysł znalazłam w książce, ale jak to zwykle czynię zmodyfikowałam jego wykładnię. I jeśli ktoś ma ochotę uczynić to samo z moją wersją, to przeszkód nie widzę żadnych :usmiech2_na:

Jest uniwersalny, szczególnie dla męczących koleżanek z pracy, kiedy nie ma czasu i możliwości na wróżbę a ktoś bardzo piłuje. Noszę ze sobą malutką torebkową talijkę 6.5 x 4.5 cm, która zawsze jest pod ręką a zajmuje mało miejsca w torebce, polecam wam dziewczyny taką mikro talię.

 

Trzy karty, dla wróżek kreatywnych

W tej wróżbie znaczenie ma kolejność kolorów i przede wszystkim ten kolor, który wypadnie jako 3 (czyli ostatnia karta) - to ona decyduje o końcowym wyniku.

Położenie ostatniej karty górą lub dołem wzmacnia lub osłabia znaczenie odpowiedzi na tak lub nie.

Można oprzeć się tylko na samych kolorach, wtedy bez znaczenia będzie jakie karty wypadną, a można ją wzbogacić w interpretację i włączyć znaczenie i położenie kart (góra - dół), by bliżej określić stopień radości lub trudności, ich rodzaj a nawet przyczynę.

Można wróżyć z całej talii, z 32 lub z 24 kart, jak kto woli.

 

3 karty czerwone to oczywiście zawsze TAK, 3 karty czarne to zawsze NIE

 

Czerwone zakończenie wskazuje na TAK, z różnymi opcjami tego TAK.

 

1) czerwona - czarna - czerwona

- Początek dobry, potem wystąpią jakieś problemy, drobne trudności ale wszystko skończy się dobrze. Warto będzie się zaangażować, bo osiągnie się zamierzony efekt. TAK.

2) czarna - czerwona - czerwona

- Zacznie się niepewnie, możesz początkowo wątpić w sukces i podchodzić do sprawy niechętnie, jak pies do jeża, ale gra jest warta świeczki, gdyż szybko zacznie się wszystko układać i zakończenie będzie szczęśliwe. TAK.

3) czarna - czarna - czerwona

- Teraz nie ma możliwości realizacji, nieciekawy start, są przeszkody, walą się kłody pod nogi i lepiej odłożyć to przedsięwzięcie na później, odczekać, bo jest nadzieja, że nadejdzie odpowiedniejszy czas na realizację tej sprawy i wszystko dobrze się zakończy.

Jeśli jednak chcesz za wszelką cenę teraz realizować te plany, no to nie szykuj się na fanfary i oklaski, gdyż w tym czasie to się nie uda, będą duże komplikacje a mały zysk, skórka nie warta jest wyprawki.

TAK, ale nie teraz, nie już, odłóż, poczekaj i za jakiś czas wróć do sprawy.

 

Czarne zakończenie wskazuje na NIE, z różnymi opcjami tego NIE.

 

1) czerwona - czerwona - czarna

- Zacznie się bardzo obiecująco, można wpaść w zadowolenie, a nawet w euforię, bo wszystko idzie zgodnie z planem, ale… zakończenie będzie inne niż oczekiwane, nie ma dobrego, satysfakcjonującego cię rozwiązania tej sprawy - ono nie będzie takie jakiego oczekujesz czy pragniesz, bardzo się rozczarujesz.

Obudzisz się z ręką w nocniku, będzie to przykre, a choć jakoś da się przełknąć tą porażkę, lecz smakować na pewno nie będzie. To tak jak qówno w złotku: dopiero jak odwiniesz zobaczysz co jest w środku.

NIE, chyba, że to co cię kręci jest dla ciebie warte tej gry: chcesz to koniecznie, za wszelką cenę, choćby na chwilę; wiesz, że polegniesz ale przynajmniej skosztujesz…

2) czarna - czerwona - czarna

- Zacznie się kiepsko, w trakcie może wydawać się, że wszystko zmierza po dobrej drodze, bo pojawiają się jakieś możliwości ale koniec będzie taki jak początek - też kiepski: ostatecznie nie dojdzie do realizacji albo skutek podjętych działań będzie zbyt przykry, żałosny. Gra nie warta świeczki, przyniesie tylko rozczarowanie, zawód. NIE.

3) czerwona - czarna - czarna

Na początku ucieszysz się, jesteś dobrej myśli, że wszystko pójdzie gładko, ale nic z tego, szybko pojawią się duże trudności i zablokują realizację. NIE.

 

Jak komuś mało i czuje niedosyt, coś jeszcze chciałby wyjaśnić, to można obok położyć odwróconą piramidkę:

3 karty na górze, 2 w środku, 1 na dole i czytać ją wg. klucza: co jest przyczyną tej sytuacji (3 karty) jak sprawa przedstawia się na dzień dzisiejszy (2 karty) i co z tego ostatecznie wyniknie (1 karta).

 

Czasami na końcu głównego układu wypada karta czarna a w piramidce czerwona, wtedy tą czerwoną odczytujemy jako osłodę czarnej porażki i odwrotnie, jeśli w głównym ostatnia wypadnie czerwona a w piramidce czarna, to wtedy oznacza ona taką kroplę dziegciu w tej radości

 

A jeśli sami stworzymy sobie własną wykładnię, to dziury w niebie nie będzie, bo w tej wróżbie istotna jest kolejność kolorów, a reszta należy do twórcy.

  • Lubię to! 2
  • Medal 1
  • Super 1
  • Dziękuję 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • Administrator

Heh, mi też na początku nie chodził. Myślę, że dlatego, iż nie mogłam się przestawić na niego z dotychczasowych 3 kart (tych tradycyjnych i tych ciągniętych na pytanie).

Ale już jest O.K, szczególnie wtedy, gdy ma mi odpowiedzieć tak lub nie i podpowiedzieć te opcje wynikowe (tzn. chodzi mi czy pójdzie gładko, czy mniej gładko itd). Po prostu nastawiłam się na niego i "przyjęłam" go do swojego systemu.

Mam też ciekawe spostrzeżenie odnośnie "rozrywania układu", o którym przeczytałam u p. Pogońskiej, oczywiście, jak to u mnie, przebiega to inaczej, bardziej chodzi mi o ideę wiodącą nie o dokładne powielenie jej metody. Otóż kiedyś przepadło mi coś, na czym mi baaardzo zależało, 3 karty pokazały (ostatnia As trefl) że to definitywny koniec sprawy i tej rzeczy w żaden sposób nie odzyskam. Wściekłam się i w tym momencie jak błyskawica, przeleciało mi tylko to określenie "rozerwij układ". Przy czym za cholerę nie pamiętałam jak się to robi, ciemna masa zupełnie i po prostu odwróciłam tego Asa z silną intencją. No, bardzo silną bo emocje wtedy sięgały zenitu. I w tym momencie wiedziałam, że tej rzeczy mieć nie będę, ale trafi się inna, podobna, tyle, że zapłacę za nią słoną cenę. I tak było, za jakieś 2 czy 3 tygodnie rzecz się pojawiła a ja zapłaciłam za nią prawie 10 x drożej niż kosztowała ta pierwsza. Oczywiście nie jest to rzecz, która pojawia się często, trzeba trafić, bo inaczej wcale bym się tak tym nie przejmowała :icon_smile:

  • Lubię to! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Nie ma czego. To był krzyk rozpaczy. Poświęciłam temu wiele czasu. I kasy. Ale musiałam zabrać się za lekturę, bo to co wyniosłam z domu często kłóciło się z tym, co pisali w książkach. Dziś już wiem z jakiej tradycji, czy też czasów pochodzi moja rodzinna interpretacja i skąd się wzięły te różnice. Doszło nawet do tego, że zagłębiłam się w historię kart. No i wypisałam sobie, co kto miał do powiedzenia nt. interpretacji, skonfrontowałam to z moją rodzinną tradycją i wypracowałam sobie własny system, którego się trzymam i do którego włączyłam także i nowe spostrzeżenia, zresztą do dziś rozwijam "słowotwórstwo". Ale tylko to, co jest zgodne z moją wróżebną duszą. A wiadomo, że w każdej książce każdy wuj prezentuje swój... strój, więc chciałam się temu strojowi przyjrzeć i poznać te systemy.

Wpadłam też w nałóg, bo, niestety, jeśli mi się jakaś talia szczególnie podoba i zapałam do niej :serduszka: to nie ma mocnych: stawiam całą moją kasę, którą w aktualnej chwili dysponuję, żeby ją kupić. Ostatnio też, ale już nawet się nie przyznałam, boby mnie chyba rodzina rozniosła. I kamienie, to druga pięta achillesowa i do dziś kość niezgody między mną a dziecięciem. Ale co tam, nie samym chlebem człowiek żyje :zeby_na:

  • Lubię to! 2
  • Cool 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 lat później...
  • Administrator

Pamiętam, bo tego moja karcianoklasyczna dusza nigdy nie zapomni. Chodziło o rzadko pojawiającą się na rynku kolekcjonerską talię kart klasycznych z KZWP, dokładnie taką, jaką zapamiętałam z dzieciństwa (a  może i z życia prenatalnego lub jakiegoś poprzedniego wcielenia ;)  ). Do dzisiaj przeglądam aukcje i raz na jakiś czas coś się pojawia, ale to nie jest to, co chciał mieć tygrysek :biggrin: 

Co do rozrywania układu - chodzi o "odwrócenie złego losu" - niepomyślnej wróżby, ale takiej naprawdę bardzo niepomyślnej, a nie jakiegoś tymczasowego kaprysu czy innej dupereli i - jeśli chodzi o klienta - praktykuje się to tylko wtedy, kiedy się jest pewnym swojego odczytu. Dla siebie można robić dowolne eksperymenty, bo jak kto sobie ew. zaszkodzi to jego wybór, jego błąd, ale na innych praktykować tego nie można, nie mając 100 % pewności, że się dobrze i wyraźnie widzi czyjąś przyszłość. To jest wielka odpowiedzialność, a że wiele w życiu już widziałam, to wiem, że za błąd w sztuce ciężko się płaci, zwłaszcza wtedy, kiedy doradca wiedziony jest niskimi pobudkami. 

Co do samej techniki, to jak się dobiorę do książki p. Pogońskiej, to wyślę Ci skan na @. 

  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...