Skocz do zawartości

Techniki medytacyjne


Nemehi

Rekomendowane odpowiedzi

ja znam kilka:

1. skupienie się na oddechu

2. obserwowanie swoich myśli

3. wpatrywanie się w jeden wybrany przedmiot

i chyba to tyle

oczywiscie jesli chodzi o oddech to mozna rowniez sobie liczyc w myslach od 1-5 na wdechu i na wydechu, tez jest to traktowane jako forma medytacji

Edytowane przez noires
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

znam rozluźnianie ciała i umysłu, koncentrację na wydechu, oczyszczanie umysłu z myśli, obserwowanie swoich myśli, medytacje z czakrami (???), warianty z otwartymi oczami...

 

co do filmu bardzo ciekawe odczucia

 

Chodzi mi tez o to czy znacie moze jakies typy medytacji ktore nie sa one zbyt popularne?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Chodzi mi tez o to czy znacie moze jakies typy medytacji ktore nie sa one zbyt popularne?

 

czyli co, zmyślone? Medytacja sama z siebie to jedynie rozmyślanie i namysł, naukowiec rozwiązujący problem antysymetrii czy ksiądz rozważający ewangelię są w stanie rozmysłu, zamysłu czy zadumy, przez co posilając się definicją etymologiczną, medytują, dlatego przez tak szerokie spektrum interpretacji ciężko jest podać jakąś niezbyt popularną formę medytacji, bo formy te mogą być powszechne ale z powodu nieznajomości interpretowane jako NIE medytacje, zaliczając do tego rozmyślanie na rzecz New Ageowskiego przeforsowania ichniej koncepcji medytacji. Ale tak konkretnie, typy medytacji zależą nie od STANU ale CELU, naukowiec ma cel w rozwiązaniu problemu, ksiądz w zrozumieniu symboliki, posiadając różne cele stan w którym się znajdują jest taki sam, obydwoje medytują. Dlatego jeżeli chcesz jakąś niecodzienną formę medytacji zlookaj książki fantasy.

 

Pozdrawiam,

Auegamma

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Ja kilka razy próbowałem się zabrać za medytację ale chyba coś źle robiłem. Nie pomagała mi, nie uspakajała a w tym celu medytowałem. Pewnie musiał bym kupić jakąś książkę, żeby się w tym temacie podszkolić albo się zapisać na takie seanse bo z tego co się orientuje, to chyba takie są. Cieszę się, że wpadłem na ten post, chyba wrócę do tego tematu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Witam. praktykuje medytacje od dwoch lat. Ciezko powiedziec tu o technice bo i koncentruje sie na oddechu jednoczesnie na wlasnych myslach.Chcialbym dowiedziec sie ktora z tych trzech przedstawionych przez Ciebie pomoze mi jednoczesnie na uspokojeniu mysli pozbyciu sie tych niepotrzebnycch podwyzszenia wlasnej swiadomosci i podwyszszenie kreatywnosci

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Usiądź wygodnie (możesz na krześle lub na poduszce ułożonej na podłodze). Wyprostuj kręgosłup. Głowę trzymaj prosto. Wyobraź sobie, że do samego czubka głowy masz przywiązaną linkę, która podnosi cię do góry, będąc dokładnym przedłużeniem kręgosłupa. Rozluźnij ramiona. Linka podnosi cię tylko w linii kręgosłupa. Ręce połóż swobodnie na kolana. Możesz także położyć je jedną na drugiej, wewnętrzną stroną do góry, lewa dłoń grzbietem na prawej, palce prostopadle do linii nosa. Nie przyciskaj łokci do tułowia, pozwól im leżeć swobodnie. Aby ustabilizować pozycję, możesz wykonać tułowiem i głową parę ruchów w lewo i prawo. Wybierz pozycję w samym środku – najbardziej równomierną i stabilną. Zamknij oczy lub opuść powieki. Możesz skupić wzrok na jakimś punkcie leżącym przed tobą (w odległości metra czy dwóch).

 

Oddychaj nosem. Oddychaj lekko i bez wysiłku. Dźwięk oddechu nie powinien być słyszalny (jeżeli masz zatkany nos, wcześniej go przeczyść). Obserwuj swój oddech.

 

W myśli licz wdechy i wydechy (wdech – jeden, wydech – dwa). Możesz liczyć także same wdechy (wdech – jeden, wydech, kolejny wdech – dwa, wydech …)

 

Gdy dojdziesz do dziesięciu, zacznij od początku. Gdy się pomylisz, nie przejmuj się tym, nie poświęcaj temu zbytniej uwagi. Zacznij liczyć od początku. Gdy uświadomisz sobie, że myślisz o czymś innym, łagodnie wróć do oddechu. Po prostu zacznij liczyć od nowa.

 

Skup się na liczeniu oddechów, jednak nie staraj się robić tego na siłę. Pozwól, by twoje myśli swobodnie przepływały. Patrz na nie, jakbyś patrzył z okna na przechodniów. Nie biegnij za żadną, ale pozwalaj każdej spokojnie przejść. Nie kontroluj oddechu. Nie staraj się, by był szybszy czy wolniejszy. Sam z siebie zacznie się wydłużać, ty jednak nie staraj się o to, a jedynie licz ilość oddechów.

 

Wytrzymaj przynajmniej trzy minuty. Nie sprawdzaj czasu na zegarku, ustaw minutnik i przerwij dopiero, gdy usłyszysz sygnał. Gdy w trakcie ćwiczenia pojawi się myśl typu: długo, jeszcze? chyba nie wytrzymam, ale to nudne… pozwól jej przepłynąć i wróć do liczenia oddechów: jeden, dwa, trzy…

Codziennie próbuj wykonywać to ćwiczenie nieco dłużej, tak by dość do piętnastu minut, podczas których myślisz tylko o liczeniu oddechów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 lata później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...