Nimue00 Napisano 16 Lutego 2015 Udostępnij Napisano 16 Lutego 2015 Otóż: Śniło mi się, że poruszałam się na wózku inwalidzkim (co nie ma nic wspólnego z rzeczywistością). Z początku nie wiedziałam dokładnie, co mi jest, jednak z uporem jeździłam, gdzie tylko się dało, nie próbując wstać. Aż w końcu wpadłam w jakąś dziurę na jezdni, z której nie mogłam się wydostać. Dookoła zebrało się sporo samochodów, a ich kierowcy niecierpliwie czekali, aż się usunę. Mimo, że z całych sił próbowałam, nie mogłam wyciągnąć kół. W końcu "obraziłam" się na wszystkich i czekałam, aż ktoś mi pomoże... Jednak nikt nie nadchodził, a samochody zaczęły mnie omijać szerokim łukiem. A ja wciąż czekałam... W oddali zobaczyłam mojego nauczyciela ze szkoły, który stał i przyglądał mi się. Byłam przekonana, że chociaż on pomoże mi się wydostać z tej pułapki, jednak on tylko patrzył i patrzył. W końcu przybrałam pozycję roszczeniową i wręcz wymagałam, by do mnie podszedł. Mimo to, on odwrócił się zajęty własnymi sprawami. I nagle poczułam, jakbym znalazła się w innym miejscu - konkretnie przyglądałam się samej sobie, jak śpię. Zdziwiłam się, bo okazało się, że przecież mam zupełnie zdrowe nogi i mogę chodzić oraz ten "problem" tak naprawdę nie jest niczym poważnym. I znów znalazłam się na "zablokowanej" drodze. Jednak ogarnęły mnie wątpliwości, czy ja naprawdę mogę chodzić. Siedziałam przez chwilę na wózku, dopiero po jakimś czasie próbowałam się podnieść. Lecz nie wiem, czy przeszłam na drugą stronę, bo się obudziłam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tamaya Napisano 17 Lutego 2015 Udostępnij Napisano 17 Lutego 2015 Myślę, że jest to dość wymowny sen motywujący Cię do wzięcia się ostro za swoje życie. Mimo, że nie jesteś chora siedzisz na wózku inwalidzkim czyli zachowujesz się jak osoba kaleka, nieporadna wymagająca od innych większej troski, taryfy ulgowej. Jest Ci w tej sytuacji wygodnie dopóki nie trafiasz na przeszkodę. Ktoś stawia na twojej drodze dziurę, czyli jakieś wyzwanie, chociaż bardziej bym podejrzewała, że to coś z gatunku niepowodzenia, coś Ci zaczyna nie wychodzić. Znajdujesz się w trudnym położeniu, może przysłowiowym dołku. Na chwilę otoczenie się zatrzymało patrząc jaki ruch wykonasz, ale ponieważ uznali, że sama jesteś w stanie sobie poradzić ruszyli dalej swoją drogą. Ty natomiast oczekujesz od nich pomocy i nie szukasz rozwiązania problemu innymi metodami. Nauczyciel może nie być tym konkretnym nauczycielem z przeszłości, ale twoim Duchowym Opiekunem, Przewodnikiem, który czeka czy podejmiesz wreszcie działanie, a widząc, że nadal nic odwraca się czyli prowokuje Cię do myślenia. Spoglądasz na siebie z innej perspektywy i wtedy uświadamiasz sobie, że twoim problemem jest brak wiary w siebie połączony być może z wygodnictwem. Nie wierzysz, że możesz wziąć sprawy w swoje ręce i zająć się swoimi problemami sama, nie licząc na innych. Sen urywa się ponieważ dalszy ciąg masz do tego scenariusza napisać sama. Czy dalej pozostaniesz w dołku, czy uwierzysz, że możesz bez trudu z niego wyjść i wszystkim pokazać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.