Skocz do zawartości

Problem z ustaleniem dokładnej godziny narodzin


Davisa

Rekomendowane odpowiedzi

Jak w temacie i tu prośba/pytanie do astrologów z doświadczeniem.

Moja mama nie potrafi określić dokładnej godziny moich narodzin - raz twierdzi, że o 8 rano a za chwilę poprawia na 8.15. Z kolei astrolog, u której byłam przed laty stwierdziła, że pewnie urodziłam się o 7.50. Mama jest przekonana, że było to między 8 a 8.15. Nie miałabym z tym większego problemu, gdyby nie fakt, że mój urodzeniowy Saturn ( zahacza jeszcze o XII dom w przypadku narodzin o 8, z kolei o 8.15 jest w XI domu.

Jestem niedoświadczona w tej materii... Czy ten kwadrans jest aż tak istotny, bo na logikę biorąc, nie. No, ale obeznani astrolodzy mogą mieć odmienne zdanie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

A to zależy co chcesz z horoskopu wydostać. Jeśli tylko ogólne informacje to od biedy wystarczy, z tym, że jeśli w ciągu tych 15 - 25 minut zmieni się Ascendent i znak Księżyca oraz MC, to wtedy to jest już istotne.

Jeśli chcesz wydobyć z horoskopu informacje szczegółowe, w tym dotyczące zdarzeń w czasie to jest to bardzo istotne, bo wtedy błąd idzie w lata. Bez dokładnej godziny urodzenia nie ma dokładnego określenia tego co i kiedy może się zadziać.

  • Lubię to! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

I dam Ci przykład: moja córka urodziła się o 12.45 - to pamiętam ja, na porodówce akurat miałam miejsce naprzeciwko zegara, a poza tym na opasce, którą się zakłada na rączkę dziecka była wyszczególniona ta godzina. Ale w książeczce miała wpisaną godz. 12.50.

W ciągu tych 5 minut zmienił się Ascendent a co za tym idzie - znak głównych osi horoskopu oraz tym samym jego władca. A to jest bardzo istotna różnica.

Oprócz profesjonalnej rektyfikacji godziny urodzenia są jeszcze takie możliwości jej sprawdzenia: właśnie książeczka zdrowia dziecka i archiwum szpitala, gdzie przyszłaś na świat. Ta druga opcja to sporo upierdliwości, ale dla ciekawego chcącego nie ma nic trudnego. Na ogół w karcie są zapisywane takie informacje. Oczywiście trzeba brać pod uwagę że i w dokumentach ta godzina, czy raczej minuty urodzenia mają pewien rozrzut, bo nikt nie zapisuje momentu pierwszego oddechu, tylko czas, kiedy dziecko zostanie wzięte od matki do umycia, zbadania i zapakowania w kopertkę :). Więc zawsze te kilka minut do tyłu trzeba brać pod uwagę. Mój kumpel w ten sposób dowiedział się o swojej godzinie urodzenia.

  • Lubię to! 1
  • Medal 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Było kiedyś coś takiego, nie wiem czy nadal jest (nie mam dzieci) jak książeczka zdrowia dziecka, która obowiązywała od narodzin do ukończenia 18 roku życia. Tam są zamieszczone takie info na pierwszej stronie. Znajdź swoją i sprawdź.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

'Ismer., Wiedźma.. Nie mam książeczki a szpital już nie istnieje. Może, gdybym się mocno zakręciła w tych rewirach, to coś bym zyskała. Ale... tamte czasy..warunki i te "położne" o których opowiadała mi mama, mocno mnie zniechęcają. Ascendent, MC i położenie Księżyca nie zmieniają się w przypadku przesunięcia o 15 minut. ASC w Lwie, Księżyc w Rybach, MC w Baranie. Natomiast Saturn, Jowisz i Neptun zmieniają domy....

Z doświadczenia wiem, że cofnięcie godziny min. 5 minut wstecz ma uzasadnienie - moje dzieci urodziły się 5 min. wcześniej, niż mają zapisane w książeczkach..

Edytowane przez Davisa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Fakt, to utrudnia. Ale archiwum szpitala powinno być gdzieś przeniesione. Zniechęcać się nie wolno! To utrata szansy na dowiedzenie się tego, co jest dla Ciebie istotne. MC w Baranie? To wykorzystaj go! Asc we Lwie? Jeszcze lepiej. Masz potrzebną energię, a Księżyc w Rybach powinien podnieść ciekawość zajrzenia za zasłonę :)

Poza tym w zależności od systemu domów może się okazać, że planety, które w tym co stosujesz, w innym systemie albo ich nie zmienią, albo znajdą się w innych domach. Ja przestawiłam się z Placidusa - a ciężko było, bo długo go stosowałam.

No i na razie możesz polecieć samymi kwadrantami, a w ogóle, to domy są czymś takim bardziej abstrakcyjnym, w tym sensie, że jest ich tyle do wyboru i nie ma nakazu trzymania się jednego systemu :)

A wydarzeniowo, psychologiczne - jak Ci wychodzi? Saturn jest zawsze istotny, daje się go odczuć w jakiej sferze życia działa, Jowisz też, natomiast Neptun nie jest aż tak istotny, jeśli nie stoi na osiach, jak ma aspekty z planetami osobowymi, to i bez udomowienia widać wpływ na życie a jak ich nie ma, to można go spokojnie pominąć.

  • Lubię to! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt, to utrudnia. Ale archiwum szpitala powinno być gdzieś przeniesione. Zniechęcać się nie wolno! To utrata szansy na dowiedzenie się tego, co jest dla Ciebie istotne. MC w Baranie? To wykorzystaj go! Asc we Lwie? Jeszcze lepiej. Masz potrzebną energię, a Księżyc w Rybach powinien podnieść ciekawość zajrzenia za zasłonę :)

Poza tym w zależności od systemu domów może się okazać, że planety, które w tym co stosujesz, w innym systemie albo ich nie zmienią, albo znajdą się w innych domach. Ja przestawiłam się z Placidusa - a ciężko było, bo długo go stosowałam.

No i na razie możesz polecieć samymi kwadrantami, a w ogóle, to domy są czymś takim bardziej abstrakcyjnym, w tym sensie, że jest ich tyle do wyboru i nie ma nakazu trzymania się jednego systemu :)

A wydarzeniowo, psychologiczne - jak Ci wychodzi? Saturn jest zawsze istotny, daje się go odczuć w jakiej sferze życia działa, Jowisz też, natomiast Neptun nie jest aż tak istotny, jeśli nie stoi na osiach, jak ma aspekty z planetami osobowymi, to i bez udomowienia widać wpływ na życie a jak ich nie ma, to można go spokojnie pominąć.

 

Ojej, Ismer, mam dla siebie złe wiadomości - Saturn mnie wkurza od ponad 3 lat i obawiam się, że jednak rezyduje w XII domu, bo lubię samotność i nie lubię jednocześnie....Mam w tym domu Wenus również....

Neptuna niestety aspektuje moje Słońce - w opozycji - wiem wiem, i to się sprawdziło - ułudy parterskie... A Księżyca w Rybach mam w 8 domu i nic tego nie zmieni! W Baranie mam Jowisza i Marsa w okolicach MC.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Ale co Ty chcesz od tego Księżyca w 8 domu? I narzekasz na Księżyc w Rybach? Ha! wolałabyś by był w Skorpionie albo w Pannie? :lol:

A Saturn, jak nie ma złych aspektów i nie siedzi w niekorzystnym dla siebie znaku to wcale w tym 12 nie jest taki straszny. Z doświadczenia wiem, że nawet bywa zbawienny. O wiele gorzej jest gdy znajduje się tam Słońce albo Mars. A jak Cię wkurza dopiero od 3 lat, to powinnaś mu jeszcze podziękować, że nie całe życie :tongue2:

Słońce w opozycji do Neptuna to w zasadzie nie tyle ułudy partnerskie ile do własnej osoby, człowiekowi trudno odnaleźć swoją prawdziwą tożsamość. Z tym, że o ile opozycja pozwala się temu przyjrzeć i przy dużej mądrości i po doświadczeniach (Jowisz, Saturn) "przepracować" problem, to koniunkcja jest pod tym względem gorsza, bo planety idą ze sobą "pod rękę" ale nie mają możliwości przyjrzenia się sobie i rozpoznania CO stanowi ten problem.

Co mi z tego, że Neptun da mi zdolności artystyczne albo ezoteryczne, no, nie daj boże gdyby odpały religijne, noooo ! jak będę miała pod górę w życiu dzięki niemu? Ja tam wolę dobrą opozycję od złej koniunkcji...

  • Lubię to! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U Was jest to kwestia 5-15 min u mnie kwestia godziny gdzie cały ASC zmienia położenie.

Moja mama twierdzi, że urodziłam się o 00:20 a w szpitalu - 1:20 ;) i bądź tu człowieku mądry.

 

A sprawdzić można jeszcze w urzędzie stanu cywilnego - nawet telefonicznie powinni CI udzielić takiej informacji (ja tak zadzwoniłam).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Trida, ale w USC nie mają takich informacji jeśli chodzi o osoby w leciech posuniętych. O moim kumplu nie mają (on był chyba wszędzie, jedynie u p. Boga jeszcze nie) ale dzięki za pomysł - sprawdzę jak u córki czy mają taką informację :usmiech2_na:

Przy tak znacznym przesunięciu Asc jak u Ciebie musi być widoczna różnica w charakterze, nie ma mocnych! Sprawdź u jakiegoś lepszego astrologa, który Cię nie zna albo sama przysiądź jeśli się trochę na tym wyznajesz. Po prostu porównaj jak to wygląda przy obu Asc.

Moje dziecię ma wprawdzie tylko 5 min ale Asc. przesuwa się i gdybym nie wiedziała, to bym musiała dużo się nabiedzić, żeby wyłuskać godzinę. Tym bardziej, że zarówno jednego WH (tego z 12.45) jak i drugiego (tego z 12.50) ma w jednym domu, a to dodatkowo gmatwa obraz. I tak dobrze, że jej astrologia nie interesuje, czasami tylko przychodzi się o coś spytać, ale to błahostki takie.

  • Lubię to! 1
  • W punkt 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znajoma, co mnie właśnie zna, pierw zrobiła mi z ASC z 00:20 i jej nie pasowało. Jak jej powiedziałam o tej 1:20 to ASC chyba przeszedł w jakiś ognisty znak i łooooo cała impulsywna Trinia :D

No ale żeby własna matka nie pamiętała godzin moich narodzin hehe ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Najlepiej by było, jakby ktoś, kto Cię wcale nie zna zrobił dwa kółka, jeden na 0:20 a drugi na 1:20.

I nie tylko Ty byś je oceniała ale także parę innych osób, bo każdy widzi Cię na swój sposób, ale cechy Asc to są te cechy, które na pierwszy ogień rzucają się w oczy. No wiem, że zrobienie profesjonalnego horoskopu to sporo czasu i dłubania, ale tu wystarczyłby ogólny rzut ocząt na kółeczka.

 

A u mnie Asc widać bardzo pięknie - w głębi duszy jestem starą małpą - ale ludzie mają o mnie całkiem pochlebne zdanie, tak czaruję :czarodziej:

Mama może nie pamiętać, choćby dlatego, że coś jej się pomieszało w szoku poporodowym :lol:

Podobnie było z moją bliską krewną: chciała horoskop córki, podała dane, a jakże, z dokładną godziną urodzenia. Dane natychmiast wrzuciłam do bazy, kółko wydrukowałam i przystąpiłam do interpretacji. Dziecko było małe, mama zachwycona, podziękowała.

A po kilkunastu latach, gdy dziecko wyrosło i miałam możliwość przebywać z nią na wakacjach coś mi strasznie zgrzytało - bo i kółko miałam przed oczami i dziewoję. To co sobą prezentowała nijak się miało do tego, co przed laty opisywałam. Więc zapytałam jeszcze raz mamusi o godzinę urodzenia. A mamusia tym razem podała godzinę wcześniej. To mi pasowało, ale mnie mało o zawał nie przyprawiła. Bo nie dość, ze cała moja robota poszła w ... krzaki, to jeszcze mamusia szłą w zaparte, ze to ja musiałam się pomylić, bo ONA by takiego błędu nie popełniła, gdyż jest to jej dziecko i ona doskonale pamięta. Oczywiście nie traciłam czasu na przekonywanie mamy, że nie ma racji i jednak ona się przejechała, tylko zrobiłam nowe kółko.

Chwała Bogu, że matka nie kierowała się tym horoskopem by ustawiać córkę pod kątem wyboru szkoły i zajęcia, bo byłby totalny niewypał.

A teraz dziewczyna przyszła do mnie z pytaniem, czy wybór jaki chce uczynić jest dobry pod kątem jej z tego zadowolenia i satysfakcji życiowej. No, mądre dziecko, nie pyta czy dużo zarobi, tylko czy ona będzie czuła się z tym dobrze za parenaście lat. Strach pomyśleć co by było, gdybym oparła się na tym co pierwotnie podała mamusia...

  • Super 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • Administrator

Nie do końca tak jest.

Ponieważ ja miałam zegar przed sobą to dokładnie wiem, która była godzina, gdy córka się urodziła, a na opasce miała te 5 minut wcześniej niż w książeczce, więc w tym wypadku dokumenty szpitalne zbytnio nie odbiegają od prawdy.

Nie wszyscy co prawda mają zegar przed oczami, ale za to dziś więcej jest zorientowanych osób, które przykładają większą niż niegdyś wagę do zanotowania godziny urodzenia pociechy.

Oczywiście zaokrąglanie przez personel do końcówek 0 lub 5 jest nagminne, więc to też trzeba traktować z dystansem.

Godzinę też zapisują różnie - owszem, zdarza się nawet dość duża różnica, szczególnie wtedy, gdy nie wszystko jest w porządku, ale normalnie na ogół jest to jednak te kilka - kilkanaście minut.

Z drugiej strony przykład z moją krewną pokazuje, że matka też może się pomylić i to sporo - nie ma bata, ona na pewno przedtem podała mi błędną godzinę, bo kółko wydrukowałam zaraz po tej wiadomości i jeszcze się upewniałam co do tej godziny. I mam to kółko do dziś :)

Toteż jeśli ma się wątpliwości najlepszym wyjściem jest rektyfikacja, choć to żmudna robota jest, lub przynajmniej porównanie, która z dwóch wersji: matka kontra szpital jest bardziej prawdopodobna. Nic na wiarę - bo na tej można się nieźle przejechać - w przypadku wątpliwości trzeba to po prostu sprawdzić, jeśli się nie umie jeszcze samemu, to trzeba to zadanie powierzyć naprawdę doświadczonemu astrologowi.

  • Super 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
Gość isahari

Tak po prawdzie, to najlepiej co do sekundy, ale przy tym to się trzeba trochę napracować.

 

Co do USC, to bym nie przesadzał z wiarygodnością - moja mama jest tam zapisana

na dzień później niż się faktycznie urodziła, a nie urodziła się koło północy.

 

Ot, tak sobie urzędnik zapisał i już...

 

A co tu mówić o minutach...

 

;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
Ja wierzyłabym matce, a nie opasce czy książeczce - tam zapisują godzinę, kiedy już wiadomo, że dziecko żyje i jest w dobrym stanie :)

 

Pozdrawiam, Mii

 

A minuty mijają:-) Moje dzieci zapisane mają godziny narodzin z pięciominutowym opóźnieniem, czyli, np. córa urodziła się o 14.30 a w książeczce zapisano 14.35. Ot, beztroska położnych;-) Ja bym te 5,10 minut odejmowała...

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 lat później...
W dniu 30.04.2015 o 22:07, Mii_Krogulska napisał:

Ja wierzyłabym matce, a nie opasce czy książeczce - tam zapisują godzinę, kiedy już wiadomo, że dziecko żyje i jest w dobrym stanie :)

 

Pozdrawiam, Mii

A jak w takim razie jest z godziną, jeżeli dziecko było reanimowane przy urodzeniu? Czy godzina jest wcześniejsza, późniejsza i jak duża może być różnica w czasie: do godziny czy dłuższa, może nawet kilka godzin?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

To zależy jak kto podchodzi do narodzin. Dla jednych jest to moment wyłonienia się z brzucha mamy i/lub odcięcia pępowiny, dla innych - i za tym optuje większość astrologów - jest to pierwszy oddech. A jeśli tak, to przy reanimacji momentem narodzenia - wejścia w życie fizyczne jest ten moment, kiedy dziecko po raz pierwszy wprowadzi powietrze do płuc i rozpocznie życie ziemskie.

  • Lubię to! 1
  • Medal 3
  • W punkt 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Dopisanie

A jaka jest zwykle wielkość ram czasowych, w jakich może mieścić się różnica między rzeczywistym czasem narodzin, a czasem podanym w szpitalu, USC czy przez matkę w takim przypadku jak reanimacja, bo o to właśnie chciałem spytać? Jak długo przeciętnie trwa reanimacja?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator
W dniu 31.10.2022 o 06:44, Dopisanie napisał:

A jak w takim razie jest z godziną, jeżeli dziecko było reanimowane przy urodzeniu? Czy godzina jest wcześniejsza, późniejsza i jak duża może być różnica w czasie: do godziny czy dłuższa, może nawet kilka godzin?

Wpisywana jest godzina urodzenia z możliwym 5-10 minutowym poślizgiem, raczej nie więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Wielkość ram czasowych może być bardzo różna. To zależy od paru czynników. W moich czasach wpisywano nieraz tą godzinę, w której położna spojrzała na zegarek i to zazwyczaj było po oporządzeniu noworodka. Dzisiaj jest to lepiej zorganizowane i czas narodzin nie ma takiego rozrzutu, na ogół jest to godzina pojawienia się na świecie, takie są procedury. Ale tu mówię o normalnych narodzinach, nie mam pojęcia jaka jest procedura przy reanimacji, czy wpisuje się godzinę urodzenia czy godzinę uratowania dziecka. To trzeba spytać lekarza albo położną, nie nas. 

A ile trwa reanimacja noworodka? tu też lepiej odpowie lekarz albo ratownik medyczny, nie ma przecież dokładnie określonego czasu na tę czynność. U dorosłych może to być 5 minut a może być 25, rekord to chyba ok. 40 min. 

  • Lubię to! 3
  • W punkt 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...